Przypomnę – Węże wymyślili w 2012 roku krytycy: Kamil Śmiałkowski, Krzysztof Spór i Konrad Wągrowski. Skoro Amerykanie mają swoje Złote Maliny, to czemu my nie możemy mieć podobnych nagród. Wręcza je Popkulturalna Akademia Wszystkiego (PAW), licząca obecnie około 200 osób (nabór na nowych członków ciągle trwa!). W tym roku miała się odbyć gala przyznania Węży, niestety pewien paskudny wirus nie pozwolił na jej zorganizowanie – oby jubileuszowej, przyszłorocznej nic nie przeszkodziło. Nazwiska poszczególnych zwycięzców odczytali szanowni goście (m.in. Katarzyna Pakosińska, Wojciech Mann, Krzysztof Materna, Abelard Giza i Tomasz Karolak) w specjalnym, okolicznościowym filmiku dostępnym na YouTubie.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
A czy laureaci czują się obrażeni, czy może jednak podchodzą do tych wyróżnień z dystansem? Tego nie wiem. Nie wiem też, jak zareagował Pan Milowicz, kiedy dowiedział się, że nominowana w 7 kategoriach komedia sensacyjna „Futro z misia”, otrzymała ostatecznie cztery statuetki: za najgorszą reżyserię (którą Pan Michał popełnił z Kacprem Anuszewskim), najgorszy duet (partnerem Pana Michała był Przemysław Sadowski – wcielili się w policjantów z „jajami”) i w tym najważniejszą, czyli Wielkiego Węża oraz jeszcze za „błyskotliwy” scenariusz, w którym od gorącej intrygi aż „iskrzy”. Jedno jest pewne – nie spełniło się marzenie Pana Milowicza, aby jego film osiągnął ten sam poziom humoru, popularność i niezłe oceny, co „Chłopaki nie płaczą” sprzed dwóch dekad. „Futro z misia” nie stanie się tak samo kultowe, bo powstało za późno, nie ma tego samego „flow” i równie sprawnej reżyserskiej ręki Olafa Lubaszenki, który zgodził się zagrać u kolegi M., i „pobawić” swoją rolą Nerwowego – mafioza z Podhala. No nie wyszło, nie wyszło… To żadna super akcja w Zakopanem i nie ma powodów, by polewać się szampanem (choć Sławomir też tam jest). Ale Pan Michał to twardziel, chłopak, który nie płacze, więc raczej nie powinien się kiepskimi recenzjami przejmować, bo przecież dialogi głośno słychać; do Izy Miko można powzdychać i zastanowić się, czy to Zdzicha marycha.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
„Diablo. Wyścig o wszystko” miał być z kolei polską odpowiedzią na „Szybkich i wściekłych”. No cóż… Nie te podwórko, nie te zabawki, nie ten budżet. Szkoda, że poza montażem i efektami, zawiodło też aktorstwo. Bo czy Mikołaj Roznerski to nasz Vin Diesel? Nie, nie i jeszcze raz nie! Mniejsza już o to, że ciężko zrozumieć, co mówi. Chciał być macho. No nie wyszło, nie wyszło. Cezary Pazura jako niebezpieczny biznesmen – wydawałoby się, że tutaj poradzi sobie bez problemu. Jednak stało się inaczej. Pazura bez pazura, za to z Wężem za występ poniżej talentu.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Małgorzata Foremniak coś słabo doradzała „Jak poślubić milionera?”. I Węża za najgorszą rolę żeńską dostała. Uwaga! Wąż ukąsił też, ale w pupę, wybitnego Daniela Olbrychskiego. „Misz-masz, czyli Kogel-mogel 3” okazał się najlepszym/najgorszym w nowej kategorii: sequel, prequel lub remake; a belgijsko-fińsko-irlandzki (uff!) horror „Impostor” miał najgorszy przekład tytułu filmu zagranicznego (w oryginale: „Hole in the Ground”). Jedyny werdykt, z jakim trudno mi się zgodzić, to ten za na najgorszy teledysk okołofilmowy – przecież to jeden z niewielu plusów wysokobudżetowych „Legionów”.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Zgadzam się natomiast z samą ideą przyznawania tych nagród. Bo „Węże w humorystyczny sposób mają zachęcać do dyskusji o jakości polskiego kina i zwrócić uwagę na niebezpieczne trendy, które nie służą rozwojowi i pomyślności polskiej kinematografii”!
Węże 2020 – ukąszeni laureaci:
WIELKI WĄŻ-NAJGORSZY FILM ROKU: „Futro z misia” (reż. Kacper Anuszewski, Michał Milowicz; prod. Anna Siergiej, Michał Milowicz) – za „cudowną wycieczkę w filmową przeszłość, gdy żarty były przaśne, a fabuły obciachowe”
NAJGORSZA REŻYSERIA: Kacper Anuszewski, Michał Milowicz – „Futro z misia”
NAJGORSZY SCENARIUSZ: Paweł Bilski, Michał Milowicz, Kacper Anuszewski i… Olaf Lubaszenko – „Futro z misia”
NAJGORSZA ROLA MĘSKA: Mikołaj Roznerski – „Diablo. Wyścig o wszystko”
NAJGORSZA ROLA ŻEŃSKA: Małgorzata Foremniak – „Jak poślubić milionera?”
WYSTĘP PONIŻEJ TALENTU: Cezary Pazura – „Diablo. Wyścig o wszystko”
NAJGORSZY DUET NA EKRANIE: Michał Milowicz i Przemysław Sadowski – „Futro z misia”
NAJBARDZIEJ ŻENUJĄCA SCENA: goły tyłek Daniela Olbrychskiego – „Polityka”
NAJGORSZY TELEDYSK OKOŁOFILMOWY: Mateusz Ziółko i Tabb, „Legiony” – „Legiony”
NAJGORSZY PLAKAT: „Serce do walki”
NAJGORSZY PRZEKŁAD TYTUŁU ZAGRANICZNEGO: „Impostor” (ang. "The Hole in the Ground")
Nowa kategoria, czyli NAJGORSZY SEQUEL, PREQUEL LUB REMAKE: „Misz Masz czyli Kogel Mogel 3” (reż. Kordian Piwowarski)
Gratulacje!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Futro z misia", a w kieszeni... Węże!
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.406