O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

Hugh Jackman - cygaro, szpony i błysk w oku - Ludzie kina

Jeszcze do niedawna, ten australijski przystojny aktor, bożyszcze kobiet na całym świecie, uważany był za aktora stricte charakterystycznego, kreującego postacie, które na stałe weszły do kanonu popkultury, jak choćby mutant Wolverine (szpony i cygaro to znak rozpoznawczy) czy Van Helsing. Jednak mało kto wierzył, że posiada również talent na miarę dojrzałych ról dramatycznych. Postrzeganie zmieniło się po premierze filmów: „Nędznicy” (2012) oraz „Labirynt” (2013), w którym był zdesperowanym ojcem, poszukującym zaginionej córki.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
pj (13672 pkt)
Ilość odwiedzin:
4 791
Czas czytania:
5 404 min.
Kategoria:
Ludzie kina
Autor:
pj (13672 pkt)
Dodano:
3586 dni temu

Data dodania:
2014-05-25 15:04:04

Coś jest w tych aktorach, pochodzących lub wychowanych w dalekiej Australii, nieokiełznanego, zadziornego. Zwróćcie uwagę np. na Mela Gibsona czy Russella Crowe’a. Hugh Jackman, co prawda, nie jest takim skandalistą, ale też posiada specyficzny błysk w oku, dzięki któremu (plus wyrzeźbione ciało), mimo dojrzałego wieku (już dawno przekroczył 40.), nadal stanowi obiekt pożądania (nie tylko płci pięknej). Mam smutną wiadomość dla fanek. Hugh od 1996 roku jest szczęśliwym mężem starszej o 13 lat (!) Deborry-Lee Furness, którą poznał na planie australijskiego serialu „Correlli” (1995). Nie mogąc mieć naturalnie poczętych dzieci, w maju 2000 roku adoptowali syna Oscara Maximilliana, a sześć lat później córeczkę Avę. Hugh stwierdził w wywiadzie, że jako surowy rodzic (w dobrym znaczeniu tego słowa), stara się zawsze chronić pociechy (nawet jeśli będą już pełnoletni) przed zepsutym światem hollywoodzkiego show-biznesu.

 

Wyobraźcie sobie, że będąc młodym chłopakiem miał … problemy z akceptacją własnej osoby. Przyznał to, wypowiadając te oto słowa: „Wydaje mi się, że każdy z nas potrzebuje akceptacji. Jeśli o mnie chodzi, to jako nastolatek miałem straszne problemy z różnymi kompleksami. Byłem chudy, niezgrabny. Bałem się wysokości i ciemności. Wydawało mi się, że nikt mnie nie rozumie. Niesamowitą szkołą życia były dla mnie początki kariery aktorskiej” (źródło: wikicytaty.org).

 

Po latach brzmi to co najmniej kuriozalnie, tym bardziej, że przy obecnym wzroście 192 cm! I imponującej muskulaturze wygląda jak sportowiec. Podczas przygotowań do najsłynniejszej roli outsidera w serii „X-Men”, wyciskał na ławce ponad 140 kg!. Z kolei do innego filmu pt. „Źródło” poznał i opanował niemal do perfekcji tajniki tai chi i jogi. Z pomocy dublerów w niebezpiecznych ujęciach korzystał (i nadal korzysta!) dość rzadko.

 

Prześledźmy jego drogę do kariery

 

Urodził się w październiku 1968 roku w Sydney w Australii, w rodzinie wielodzietnej. Kiedy miał 8 lat, rodzice wzięli rozwód. Matka przeniosła się do Anglii i zabrała ze sobą córki. Hugh został z braćmi w Australii. Wychowywany przez zasadniczego ojca, z zawodu księgowego, był grzecznym chłopcem, ale miał, jak już wspomnieliśmy wyżej, liczne kompleksy. Na szczęście dorastając, powoli się ich pozbywał. Przez sześć lat  uczęszczał na lekcje gry na pianinie (potrafi też grać na skrzypcach oraz na gitarze). Ukończył elitarną szkołę dla chłopców - Knox Grammar School. I nadal był kulturalnym i przyzwoitym człowiekiem. Nigdy nie wpadł w złe towarzystwo. Obce były mu nałogi. Unikał imprez, uprawiał sporty, pracował dorywczo m.in. na stacji benzynowej. Początkowo wiązał swoje życie z dziennikarstwem. Studiował więc na Uniwersytecie Technologicznym w Sydney, gdzie uzyskał tytuł magistra dziennikarstwa.  Jednak los rzucił go w jakże odmienny zawód - aktorstwo. Uczęszczał na kurs z tym związany oraz na studia na takim wydziale.
 

Wkrótce trafił w objęcia telewizji. Odrzucił rolę w jednej z najpopularniejszych oper mydlanych w kraju pt. „Neighbours”, by zagrać więźnia w serialu „Correlli”. Później występował gościnnie w kilku australijskich produkcjach telewizyjnych oraz był gospodarzem programu rozrywkowego. Okazało się, że jest także uzdolniony muzycznie. Pojawił się w trzech musicalach: „Pięknej i Bestii” i „Bulwarze zachodzącego słońca” oraz na londyńskim West Endzie w „Oklahomie!”

W 1999 wystąpił w komedii romantycznej pt. „Bohater z okładki” oraz w dramacie „Królowie Erskineville” (otrzymał nominację Australijskiego Instytutu Filmowego dla najlepszego aktora).

 

Debiut w Hollywood

 

W roku 2000 odbyła się premiera „X-Men” - ekranizacji komiksu Marvela. Zanim rozpoczęto zdjęcia do tego filmu, reżyser Bryan Singer i producenci poszukiwali idealnego odtwórcy postaci mutanta Logana/Wolverine’a.  Russell Crowe zrezygnował z tej roli. Ale jednocześnie zarekomendował swojego kolegę po fachu. To był strzał w dziesiątkę. Jackman jako Wolverine stał się sławny, a wielbiciele komiksów go pokochali.  Szpony wysuwające się z dłoni, cygaro w ustach i skórzana kurtka - tak ucharakteryzowany pojawił się na dużym ekranie jeszcze sześć razy (wliczając w to osobne filmy poświęcone postaci Wolverine’a). Ostatnio w „X-Men: Przyszłość, która nadejdzie”.

Starał się, by nie zostać zaszufladkowanym. W 2001 roku wystąpił z powodzeniem w dwóch komediach romantycznych: „Serce nie sługa” i „Kate i Leopold” (nominacja do Złotego Globu), gdzie partnerował Meg Ryan. Następnie zagrał w kinie akcji, czyli „Kodzie dostępu”, w cztery lata później w horrorze fantasy „Van Helsing”.

 

Kariera rozkwitała niczym pąk róży. Obok grania mutanta w nowych odsłonach znanej serii, pojawiał się w różno-gatunkowych obrazach, jak chociażby w m.in. filozoficzno-mistycznym „Źródle” (2006) Darrena Aronofsky’ego czy „Prestiżu” (2006) Christophera Nolana, w którym zagrał iluzjonistę. Sprawdził się również w melodramacie „Australia” z Nicole Kidman oraz w kinie familijno-przygodowym, czyli w „Gigantach ze stali” (2011). W latach 2004 i 2005 prowadził gale wręczenie nagród teatralnych Tony, a w 2009 dzielnie poprowadził 81. ceremonię wręczenia Oscarów. Za rolę w musicalowej adaptacji „Les Misérables Nędznicy” (2012)  otrzymał pierwszą nominację do Oscara oraz statuetkę Złotego Globa.

 

W 2013 roku Hugh Jackman ogłosił przykrą informację, że wykryto u niego raka skóry. Wczesne badanie, do którego namówiła go żona, pozwoliło na unieszkodliwienie zagrożenia. Aktor przestrzegał wówczas wszystkich, by używali filtrów przeciwsłonecznych. Niestety, ostatnio komórki ponownie zostały zaatakowane. Hugh zamieścił zdjęcie na Instagramie, na którym widać przylepiony na nosie plaster.

 

Trzymamy kciuki i wierzymy, że pokonasz chorobę!

 

Pełna filmografia:

http://www.filmweb.pl/person/Hugh.Jackman



 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - Hugh Jackman - cygaro, szpony i błysk w oku

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora pj

 -

Foodlosslla atakuje, bo jedzenie się marnuje! Spot od twórcy nowej "Godzilli" - Intrygujące

Jak zwrócić uwagę na problem związany z marnotrawstwem żywności? Jak ostrzec przed konsekwencjami takiego postępowania/zjawiska? Odpowiedź brzmi: zrobić sugestywny, krótkometrażowy klip, który jest jednocześnie reklamą o charakterze społecznym. I dalej: w centrum umieścić mszczącego się kaiju o wyglądzie przerośniętego ślimaka, zbudowanego z odpadów spożywczych. Taki właśnie materiał przygotował Takashi Yamazaki – reżyser filmu „Godzilla Minus One”!

 -

Odwiedzin: 193

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Oscary 1983. Ten wieczór Zbigniew R. zapamiętał na zawsze – poszedł w "Tango"! - Ludzie kina

Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet kieliszek mocniejszego trunku pomaga na stres i dodaje odwagi. I choć Yola Czaderska-Hayek, która jako tłumaczka towarzyszyła Zbigniewowi Rybczyńskiemu na scenie, twierdzi, że twórca oscarowego, krótkometrażowego „Tanga” absolutnie nie był pijany, to widząc jego zachowanie trudno w to uwierzyć. Czy to tylko przypływ szczęścia spowodował, że całkiem odwrotnie niż w jego animacji, otoczenie tak bardzo zwróciło na niego uwagę? Można by odpowiedzieć twierdząco, gdyby nie fakt, że bohater niniejszego tekstu, został dość szybko aresztowany…

 -

Odwiedzin: 127

Autor: pjKultura

Komentarze: 2

"Oppenheimer" triumfatorem 96. gali rozdania Oscarów! - Kultura

Stało się, co się stać miało. Z 10 na 11 marca 2024 roku w hollywoodzkim Dolby Theatre wręczono Oscary. Najwięcej statuetek, bo aż 7 (na 13 nominacji) otrzymał biograficzny „Oppenheimer”. Wygrał w kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy aktor pierwszo- i drugoplanowy oraz zdjęcia, montaż i muzyka. Porażkę poniósł natomiast „Czas krwawego księżyca”, który deptał po piętach wielkiemu zwycięzcy, ale ostatecznie nie zdobył nic. Było poważnie (przemówienie reżysera nagrodzonego dokumentu „20 dni w Mariupolu”), ale i zabawnie (goły John Cena), a już na pewno dość sprawiedliwie, jeżeli chodzi o większość wyborów amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. A za co jeszcze zapamiętamy 96. galę oscarową?

 -

Odwiedzin: 104

Autor: pjZdrowie i uroda

Komentarze: 1

Choroba "pięknych ludzi", czyli zespół Marfana - Zdrowie i uroda

Wiele kobiet marzy o wspaniałej sylwetce. O delikatnych rysach twarzy i długich nogach. Z kolei mężczyźni przeważnie pragną być bardzo wysocy lub nie mieć skłonności do tworzącego się piwnego brzuszka. Choć figura dzisiejszych modelek i modeli trafiła do obowiązującego kanonu piękna, mało kto wie, że niektórzy, obdarzeni nią genetycznie, płacą ogromną cenę za taki wygląd. Mają bowiem tzw. zespół Marfana – zwany także chorobą pięknych ludzi.

 -

Odwiedzin: 96

Autor: pjKultura

Komentarze: 1

"Zielona granica", a nad nią i dla niej Orzeł! - Kultura

W poniedziałkowy wieczór karty zostały odkryte. Rozdano Orły, czyli Polskie Nagrody Filmowe. Mimo że „Kos” uzyskał aż 16 rekordowych nominacji, w tym za najlepszy film 2023 roku, to główna statuetka powędrowała na ręce twórców „Zielonej granicy”. Czy to była rzeczywiście najbardziej udana polska produkcja, czy jednak zadecydowały względy polityczne i atmosfera, jaka panowała w naszym kraju? Na te pytania niech odpowiedzą sami widzowie.

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 4791

Autor: pjLudzie kina

Hugh Jackman - cygaro, szpony i błysk w oku - Ludzie kina

Jeszcze do niedawna, ten australijski przystojny aktor, bożyszcze kobiet na całym świecie, uważany był za aktora stricte charakterystycznego, kreującego postacie, które na stałe weszły do kanonu popkultury, jak choćby mutant Wolverine (szpony i cygaro to znak rozpoznawczy) czy Van Helsing. Jednak mało kto wierzył, że posiada również talent na miarę dojrzałych ról dramatycznych. Postrzeganie zmieniło się po premierze filmów: „Nędznicy” (2012) oraz „Labirynt” (2013), w którym był zdesperowanym ojcem, poszukującym zaginionej córki.

 -

Odwiedzin: 4829

Autor: pjSeriale

Komentarze: 1

"Breaking Bad" – Nie zadzieraj z chemikiem! - Seriale

Joł! Opowiem wam o pewnym belfrze, który z dobrego zmienił się w złego, wkraczając w świat biznesu narkotykowego. W mieście Albuquerque mieszkając, tworzył najmocniejszą metamfetaminę, niczym budujący sieć pająk. Na imię miał Walter, ale Heisenbergiem go zwali, był ciągle na fali.

Zwierzęce gwiazdy - Artykuły o filmach

W kinach króluje odświeżona wersja Parku Jurajskiego. Po 20 latach dinozaury znowu zachwycają, tym razem w wersji 3D. Ale nie o wykreowanej komputerowo faunie będzie tu mowa. Tylko o zwierzakach z krwi i kości - gwiazdach filmowych, bez których kino, jak i telewizja istnieć nie może. Budzą w nas podziw, czasem strach, innym razem śmiech.

 -

Odwiedzin: 2795

Autor: pjKultura

Komentarze: 1

Czy "Zimna wojna" – najlepszy europejski film roku 2018 zdobędzie Oscara? - Kultura

15 grudnia po raz 31. przyznano prestiżowe Europejskie Nagrody Filmowe (zwane też Europejskimi Oscarami). Podczas uroczystej gali w malowniczej Hiszpanii królował jeden film. Polski film. Mowa o „Zimnej wojnie” Pawła Pawlikowskiego. Zgarnął nagrody w niemal wszystkich najważniejszych kategoriach. A ostatnio znalazł się w grupie dziewięciu filmów nieanglojęzycznych typowanych przez amerykańską Akademię Filmową do Oscara!

"Agent i pół" – Agentem zostać każdy może - Recenzje filmów

Na seans filmu „Agent i pół” wybrałem się z recenzenckiego obowiązku. Wchodząc do kinowej sali, poczułem się, jakbym przegrał los na loterii, w której każdy wygrywa. Znacie to uczucie? W salach obok „Tarzan: Legenda” w reżyserii znanego z kilku odsłon Harry’ego Pottera Davida Yatesa i nowe, familijne dzieło fantasy samego, wielkiego Stevena Spielberga, czyli „BFG: Bardzo Fajny Gigant”, a mi przypadła głupia, amerykańska komedyjka. Takie życie, mruczę sobie pod nosem i siadam wygodnie w fotelu. To tylko lub aż (niepotrzebne skreślić wedle uznania) półtorej godziny wątpliwej rozrywki.

Nowości

"Dziki Kamieńczyk" – To nie jest moje pueblo! - Recenzje książek

Wyobraźcie sobie świat, w którym nie ma przestępstw, podziału na biednych i bogatych. Gdzie nikt nie chodzi smutny i jeździ elektrykami. Nikt nie pije alkoholu i nie uzależnia się od papierosów. Pisarz Marek Czestkowski przedstawia właśnie tego rodzaju „odgrodzone” miejsce w… Polsce. Ale już sam tytuł jego powieści: „Dziki Kamieńczyk” sugeruje, że ta utopijna wioska zachwieje się w posadach, przeobrażając się w strefę dla prawdziwych desperados. Czego świadkiem będzie, zahibernowany przez 100 lat, główny bohater. To znany niegdyś strażnik pogranicza wyznający jedną zasadę: w ściganiu złoli wszystkie chwyty dozwolone. Czytelnik jest jak ten Habanero. Popiera go i zderza się z idyllą, która wcale taka słodka nie jest. Oj nie!

 -

Foodlosslla atakuje, bo jedzenie się marnuje! Spot od twórcy nowej "Godzilli" - Intrygujące

Jak zwrócić uwagę na problem związany z marnotrawstwem żywności? Jak ostrzec przed konsekwencjami takiego postępowania/zjawiska? Odpowiedź brzmi: zrobić sugestywny, krótkometrażowy klip, który jest jednocześnie reklamą o charakterze społecznym. I dalej: w centrum umieścić mszczącego się kaiju o wyglądzie przerośniętego ślimaka, zbudowanego z odpadów spożywczych. Taki właśnie materiał przygotował Takashi Yamazaki – reżyser filmu „Godzilla Minus One”!

Jakub Hovitz i jego pełne wyobrażeń o pierwszym spotkaniu "VHS" - Zespoły i Artyści

Zanurzony w klimacie przebojów z lat 70., bogaty w analogowe dźwięki, z ciekawie opowiedzianą historią – taki jest najnowszy singiel Jakuba Hovitza zatytułowany „VHS”. Gościnnie zaśpiewał w nim Felix Piątek. Premierowego nagrania tej dwójki pozytywnych artystów z Wrocławia można posłuchać w serwisach streamingowych.

"Bestiariusz Jeleniogórski Tom V" – Magia, strach i piękno. Chcę więcej! - Recenzje książek

Tomasz Szyrwiel od lat, jako pasjonat górskich wycieczek, rysownik, fotograf i pisarz, poszukuje karkonoskich bestii. Znalazł już ich tak wiele, że wyobraźnia nakazała mu stworzenie opisów na ich temat. W ten sposób narodziły się książki – połączenie jeleniogórskiej sagi fantasy z albumem kuszącym tak bardzo, że czarownica z bajki o „Jasiu i Małgosi” powinna się uczyć. W wersji kolekcjonerskiej, z kilku tomów złożone, wyglądające jak drogocenne i rzadkie księgi, jeszcze mocniej otulały magiczną mgłą. Ten ostatni – V miał być zakończeniem skrzyżowanych losów pewnej ludzkiej wojowniczki i miejscowej jelarskiej dziewczynki, i jednocześnie miał dostarczyć informacji o nowych, czających się w leśnych ostępach i wśród wysokich szczytów mamidłach. O ile jednak jego wydanie jest dziełem sztuki przez wielkie SZ, tak już historia powoduje niestety lekki niedosyt. Ale jest coś, co ciągle pozostaje identyczne – klimat tak niezwykły, że zapominam o realnym świecie.

Singiel "Anima Libera", czyli głośny powrót klubowej legendy! - Muzyczne Style

Ej, ludzie! Fani muzyki disco! Max Farenthide i Vamero (duet, którego brzmienia już słyszeliście w hicie „In My Bed”) wydali wspólny numer! „Anima Libera” to energetyczna propozycja z bardzo wyrazistym beatem. Utwór z pewnością ucieszy fanów Maxa! Artysta powraca bowiem na sceny klubowe po... 12 latach nieobecności!

 -

Odwiedzin: 193

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Oscary 1983. Ten wieczór Zbigniew R. zapamiętał na zawsze – poszedł w "Tango"! - Ludzie kina

Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet kieliszek mocniejszego trunku pomaga na stres i dodaje odwagi. I choć Yola Czaderska-Hayek, która jako tłumaczka towarzyszyła Zbigniewowi Rybczyńskiemu na scenie, twierdzi, że twórca oscarowego, krótkometrażowego „Tanga” absolutnie nie był pijany, to widząc jego zachowanie trudno w to uwierzyć. Czy to tylko przypływ szczęścia spowodował, że całkiem odwrotnie niż w jego animacji, otoczenie tak bardzo zwróciło na niego uwagę? Można by odpowiedzieć twierdząco, gdyby nie fakt, że bohater niniejszego tekstu, został dość szybko aresztowany…

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 5318

Autor: pjLudzie kina

Anton Yelchin – dlaczego tak wcześnie, dlaczego tak pechowo? - Ludzie kina

Nie był gwiazdą światowego formatu, bożyszczem nastolatek ani artystą wybitnym, ale zagrał kilka charakterystycznych ról, którymi udowodnił swój talent. Świat filmu był mu pisany. Mógł jeszcze stworzyć wiele kreacji, ale jego młode życie zostało brutalnie przerwane, i to w sposób dziwny, i straszny. Pochodzący z Rosji 27-letni Anton Yelchin został bowiem zmiażdżony przez własne auto!

Wywiad: Bartosz Chajdecki – kompozytor filmowy, który swoimi utworami wywołuje emocje! - Ludzie kina

Wojciech Kilar, Krzysztof Komeda, Krzesimir Dębski, Michał Lorenc – dla wielu miłośników muzyki filmowej to mistrzowie. Kompozytorzy z takim dorobkiem i takimi dziełami, że mało kto może im dorównać. Wydaje się zatem, że dzisiaj nie ma wirtuozów o identycznej wrażliwości, potrafiących wywoływać w widzu gamę uczuć, których utwory (funkcjonujące też poza ekranem, budujące dramaturgię) przeżywa się całym sobą. A jednak są! Wystarczy przesłuchać kilka soundtracków autorstwa Bartosza Chajdeckiego, aby przekonać się, że ten kompozytor to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Już jego muzyka do biograficznych „Bogów” czy historycznego „Czas honoru” była dowodem na słuszność tego stwierdzenia. Dodajmy jeszcze dokonania między innymi w filmach „Mistrz”, „Święto ognia” czy „Różyczka 2" (ścieżka dźwiękowa z tego filmu w grudniu ukazała się w serwisach streamingowych), a nie będzie żadnych wątpliwości. Chajdecki to także mistrz! Jak to możliwe, że odnajduje się w odmiennych gatunkach filmowych, niemal za każdym razem tworząc melodie zapadające w pamięć? Jak wygląda jego praca? Między innymi o to zapytaliśmy Bartosza Chajdeckiego.

 -

Odwiedzin: 6681

Autor: pjLudzie kina

Robert Downey Jr. – Upadki i zwycięstwa - Ludzie kina

Buntownik na ekranie, buntownik w życiu prywatnym. To stwierdzenie najlepiej opisuje tego hollywoodzkiego gwiazdora. Robert Downey Jr. niegdyś był na samym dnie. Dziś ciągle na topie zyskuje coraz więcej fanów. Obecny sukces zawdzięcza bez wątpienia dwóm filmowym rolom. To Iron Man i Sherlock Holmes – postaci, w które chyba nikt inny nie wcieliłby się lepiej niż on.

 -

Odwiedzin: 193

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Oscary 1983. Ten wieczór Zbigniew R. zapamiętał na zawsze – poszedł w "Tango"! - Ludzie kina

Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet kieliszek mocniejszego trunku pomaga na stres i dodaje odwagi. I choć Yola Czaderska-Hayek, która jako tłumaczka towarzyszyła Zbigniewowi Rybczyńskiemu na scenie, twierdzi, że twórca oscarowego, krótkometrażowego „Tanga” absolutnie nie był pijany, to widząc jego zachowanie trudno w to uwierzyć. Czy to tylko przypływ szczęścia spowodował, że całkiem odwrotnie niż w jego animacji, otoczenie tak bardzo zwróciło na niego uwagę? Można by odpowiedzieć twierdząco, gdyby nie fakt, że bohater niniejszego tekstu, został dość szybko aresztowany…

 -

Odwiedzin: 8233

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 2

Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu - Ludzie kina

Bruce Lee. Ikona i legenda, którą nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie ma na świecie człowieka (chyba że mieszka w głębokim buszu), który o nim nie słyszał. Na początku lat 90. zekranizowano biografię aktora w udanym filmie pt. „Smok: historia Bruce’a Lee” z doskonałą rolą Jasona Scotta… Lee (zbieżność nazwisk przypadkowa). A w roku 2019 jego nieśmiertelny duch ponownie mocno daje o sobie znać. Najpierw za sprawą opisywanego już na łamach portalu Altao.pl serialu pt. „Wojownik” i dzięki Quentinowi Tarantino, który to wprowadził postać mistrza kung-fu do swojego filmu „Pewnego razu w… Hollywood”.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.534

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję