Grażyna Torbicka – elegancka jak zawsze – wspaniale poprowadziła całą uroczystość (uświetnioną dodatkowo przez kameralny występ Jana Emila Młynarskiego z zespołem). Czy Ona też uważa, że to Eliza Kącka powinna zwyciężyć? Nie wiem. Wiem za to, że jury pod przewodnictwem kulturoznawczyni Justyny Jaworskiej, w składzie: Witold Bereś (reżyser, scenarzysta, producent i aktor), Radosław Romaniuk (eseista i krytyk literacki), a także Katarzyna Sawicka-Mierzyńska, Anna Arno (pisarka, historyczka sztuki), Bogdan Białek, Andrzej Brzeziecki, Zbigniew Mentzel (prozaik i felietonista) oraz Krzysztof Siwczyk (poeta, współtwórca grupy poetyckiej Na Dziko) byli zachwyceni treścią książki Kąckiej, wydanej przez Karakter. Eseju, który porusza tematykę skomplikowanych, głębokich emocji, relacji międzyludzkich oraz ukazuje, jak kolory mogą odzwierciedlać nasze stany emocjonalne.
„Wczoraj byłaś zła na zielono”…
To według jury, książka „stanowiąca pomoc i pomost między różnymi światami. (…) Niczego w nas nie zamyka. Otwiera nas na bardzo wiele”. I tutaj należałoby wyjaśnić, że to esej autobiograficzny, a więc bardzo osobisty. Napisany pięknie i przystępnie. Przedstawiający życie matki, która wychowuje neuroatypowe dziecko (*). Relacje. Wzloty i upadki. Zwykła/niezwykła codzienność. Eliza dzieli się swoimi doświadczeniami i chcę, byśmy spróbowali zrozumieć to, co wymyka się standardowym schematom. Nic dziwnego że dostała statuetkę i 100 tysięcy złotych. Po odebraniu nagród, tak przemówiła ze sceny: „stoję tutaj jako matka-literatka, która słyszała niemy krzyk swojego dziecka. I swój własny. Myślę o matkach, które to doświadczenie podzielają. I również w ich imieniu odbieram to wyróżnienie”. Najcudowniejszym momentem było jednak podziękowanie na żywo złożone najbliższej osobie. Kącka przytuliła bowiem własną córkę, która również pojawiła się na scenie.
Okładka książki pt. "Wczoraj byłaś zła na zielono" (źródło: Wydawnictwo Karakter/karakter.pl)
Esej Elizy Kąckiej spodobał się też niezmiernie polskim czytelnikom. Dowiedzieliśmy się przed galą Nike 2025, że to właśnie oni przyjęli jej nowe dzieło z największym entuzjazmem. Docenili ją tak mocno, że wybrali laureatką „Nike” Czytelników „Gazety Wyborczej”.
Co wiemy o Elizie Kąckiej?
Urodziła się w roku 1982 w Lidzbarku Warmińskim. Jest więc młodą pisarką. Ale nie tylko nią, bo także doktorem nauk humanistycznych i absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie pracuje jako adiunkt na Wydziale Polonistyki rzeczonej uczelni, współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym” oraz jest członkinią Zarządu Głównego Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza. Wcześniej wydała pisane prozą książki, chociażby: „Elizje”, „Po drugiej stronie siebie” czy „Strefę zgniotu”. Sama niegdyś zasiadała w kapitule, w takcie pewnego konkursu na najlepsze książki (przyp. red. w jury Nagrody Literackiej m.st. Warszawy). Do tego jest redaktorką wyborów poezji m.in. Cypriana Kamila Norwida, Anny Świrszczyńskiej czy Marii Konopnickiej.
Eliza Kącka (fot. Tomasz Leśniowski/źródło: wikimedia.org)
Nike 2025: Z kim konkurowała Eliza Kącka?
Z sześcioma autorami (są wśród nich także eseiści, esej to gatunek, który dominował podczas tegorocznej gali). Do Literackiej Nagrody „Nike” nominowano również:
-
Beatą Guczalską za powieść pt. „Konrad Swinarski. Biografia ukryta” (Wydawnictwo Literackie). To książka napisana dzięki dokładnej dokumentacji i umiejętnym technikom reporterskim. Poświęcona wybitnemu reżyserowi teatralnemu. Odkrywająca nieznane nikomu ciekawostki i chwile z jego życia.
-
Piąty raz Ignacego Karpowicza, ale w tym roku za powieść pt. „Ludzie z nieba” (Wydawnictwo Literackie). To książka zainspirowana historią Stanisława Wigury i Franciszka Żwirki, czyli słynnych, legendarnych lotników.
-
Debiutantkę Korę Teę Kowalską za esej o znaczeniu przedmiotów pt. „Patrz pod nogi. O zbieraniu rzeczy” (Wydawnictwo Karakter). Autorka, z zawodu archeolożka, kolekcjonuje różne przedmioty i opowiada o ich pochodzeniu, jednocześnie snując refleksje na temat pamięci i relacji człowieka z przeszłością.
-
Nagrodzoną już dawniej Nike Dorotę Masłowską za zbiór składający się z 10 opowiadań pt. „Magiczna rana” (Karakter). Trashowa powieść, która w obłąkańczo zabawny i zarazem śmiertelnie poważny sposób chwyta kawał współczesnej rzeczywistości.
-
Po raz drugi Pawła Sołtysa, tutaj za esej pt. „Sierpień” (Wydawnictwo Czarne), w którym to czytelnik udaje się w podróż po stolicy Polski, w miejsca zapomniane, ale warte ponownego odkrycia.
-
Tomasza Różyckiego za tomik poezji pn. „Hulanki & Swawole” (Wydawnictwo a5). To wiersze o końcach świata i wojnach, tych zbiorowych, i tych jakże osobistych, gdzie w sposób wrażliwy uchwycone są niuanse ludzkich doświadczeń w ponurej rzeczywistości.
*Dziecko neurotypowe to takie, którego rozwój neurologiczny przebiega zgodnie ze „standardowym” wzorcem w danym społeczeństwie, nie wykazując cech zaburzeń, takich jak np. autyzm czy ADHD. Neurotypowe dzieci przetwarzają informacje, myślą, reagują na bodźce i budują relacje społeczne w sposób, który jest powszechnie uznawany za typowy (źródło: AI/Google).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję