O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

Wywiad: Robert Gulaczyk – chłop jak malowany! - Ludzie kina

Kiedy na ekranie, nawet jako „animowany”, robi poważną minę, lepiej zejść mu z drogi. Ale, gdy prywatnie się uśmiecha, to od razu widać, że mamy do czynienia z niesamowicie otwartym, sympatycznym człowiekiem. To Robert Gulaczyk – chłopak z miasta Trzcianki, który trafił do barwnej wsi Lipce, aby kochać Jagnę na całego. Skąd się tam wziął? Jak to się stało i dlaczego? Przed Wami filmowy Antek Boryna z adaptacji „Chłopów” roku 2023!

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
admin (41665 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
2 293
Czas czytania:
4 268 min.
Kategoria:
Ludzie kina
Autor:
admin (41665 pkt)
Dodano:
183 dni temu

Data dodania:
2023-10-27 14:15:21

(Altao.pl) Witaj Robercie. Pamiętasz może ten dzień, kiedy zdecydowałeś: „tak, chcę zostać aktorem”? Czy od zawsze wiązałeś swoją przyszłość z takim zawodem, czy w pewnym momencie ktoś Cię do tego aktorstwa zmotywował?

 

Robert Gulaczyk: Nie, nie pamiętam konkretnie tego momentu olśnienia, ale już ponoć pierwsze recytacje w okresie wczesnoszkolnym zdradzały moje ciągoty w tym kierunku – tak przynajmniej twierdzi moja mama. Recytacje na przeróżnych konkursach rzeczywiście towarzyszyły mi regularnie przez koniec podstawówki i początek liceum, aż w końcu moja polonistka poleciła mi, abym udał się do Eweliny Wyrzykowskiej, która w Pilskim Domu Kultury prowadziła Teatr Wirtualny. I tak wsiąkłem w to zupełnie. Szkoła teatralna była naturalnym przedłużeniem tej nieustającej fascynacji aktorstwem i sceną, choć jako umysł ścisły, jako alternatywę wobec niedostania się na wymarzone studia, w zanadrzu miałem geodezję lub informatykę. Co ciekawe wychowankiem Eweliny jest również Artur Paczesny, który na tegorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni dostał nagrodę za główną rolę męską w świetnym debiucie Grzegorza Dębowskiego „Tyle co nic”. Bardzo się z tej nagrody ucieszyłem, bo znamy się z Arturem od ponad 20 lat. On zresztą namówił mnie, abym zdawał na Wydział Lalkarski we Wrocławiu, na który się ostatecznie dostałem; Artur był rok wyżej.

 

(Altao.pl) Początkowo to głównie teatr był Twoim oczkiem w głowie. Jako absolwent Wydziału Lalkarskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego, przez 15 lat pracy na scenie stworzyłeś 60 ról (!). Które z nich sprawiły, że poczułeś największe aktorskie spełnienie?

 

Robert Gulaczyk: Tak, spędziłem 3 lata w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze i 12 lat w zespole Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. Dwa lata temu zrezygnowałem z etatu. Ta notka o ilości stworzonych ról, którą przygotowałem dla mojej obecnej agencji, samego mnie poraziła. Bo z jednej strony zdała mi sprawę z tego, jak intensywna była moja praca w teatrze, a z drugiej utwierdziła w przekonaniu, że to właściwy moment na zmianę.

 

Dla mnie przełomowe było spotkanie z Łukaszem Kosem podczas pracy nad spektaklem „Iliada. Wojna” w 2015 roku, w którym grałem Hectora. Mam poczucie, że wszystko co się potem wydarzyło w moim aktorstwie było co najmniej o klasę lepsze. Łukasz ma te niezwykłą zdolność posiadania „magicznych kluczyków” do świadomości wielu aktorek i aktorów. Kolejne spotkanie z nim podczas pracy nad „Fanny i Alexander”, gdzie grałem Alexandra również było fascynujące. To zresztą świetny, zespołowy spektakl. Ale ja generalnie miałem szczęście do udziału w kilku wybitnych, bardzo istotnych spektaklach; jak choćby „III Furie” i „Popiół i diament. Zagadka nieśmiertelności” w reż. Marcina Libera, „Wyzwolenia” w reż. Piotra Cieplaka, „J_d____e. Zapominanie” w reż. Pawła Passiniego czy „Droga śliska od traw. Jak to diabeł wsią się przeszedł” w reż. Katarzyny Dworak i Pawła Wolaka. Więc tych aktorskich spełnień miałem sporo. One wynikały nie tylko z mojej roli, czy wyzwania, które dostałem, ale często z samego udziału w czymś ważnym, czy też z faktu pracy z konkretną osobą, jak w przypadku nieżyjącego już niestety Lecha Raczaka. Ale również z podróży teatralnych, których w Legnicy mieliśmy bez liku – Rosja, Argentyna, Turcja, Gruzja, Macedonia – że wymienię tylko te najdłuższe i najistotniejsze.

 

(Altao.pl) W 2016 trafiasz jednak do filmu. Debiutujesz jako „Kudłaty” w „Prostej historii o morderstwie”. Czym zaimponowałeś Arkadiuszowi Jakubikowi (przyp. red. reżysera), że postanowił właśnie Tobie dać szansę zaistnienia na dużym ekranie?

 

Robert Gulaczyk: Muszę niestety ciągle odkłamywać tę nieszczęśliwą koincydencję zdarzeń. Moim debiutem była rola Vincenta van Gogha w „Twoim Vincencie”, którego kręciliśmy w 2014 i 2015 roku. Potem film był malowany przez prawie trzy lata, podobnie jak teraz „Chłopi”. Rola, a właściwie epizod – bardzo maleńki zresztą – w „Prostej historii o morderstwie” przydarzył mi się w okresie, kiedy malarze pracowali już nad „Twoim Vincentem”. Film Arkadiusza Jakubika, ze względu na zdecydowanie szybszą postprodukcję, ujrzał światło dzienne wcześniej niż „Twój Vincent” i stąd jest mylnie traktowany, jako mój debiut.

 

A w rzeczywistości była nim tytułowa rola w pierwszej w historii kina pełnometrażowej animacji malarskiej, nominowanej do Oscara, Złotych Globów i Bafty! Zacząłem zatem z wysokiego C. (śmiech) Zupełnie nieświadomie, bo związana jest z tym historia o tym, jak wiele znaczy szczęście w tym zawodzie. Otóż pewnego dnia otrzymałem od mojej ówczesnej agencji SMS-a z pytaniem o mój angielski, bo jestem brany pod uwagę do roli w filmie, w którym producentem jest Brytyjczyk. Dzisiaj na szczęście mój angielski jest o niebo lepszy, ale zgodnie ze stanem na tamten czas odpowiedziałem, że komunikatywnie się dogaduję, ale roboty w języku się nie podejmę. I sprawa ucichła. Po tygodniu odbieram telefon, że angielski jednak nie będzie przeszkodą, bo reżyserka filmu jest Polką i bardzo chce się ze mną spotkać. Tym sposobem, następnego dnia poznałem Dorotę Kobielę (dziś DK) i Hugh Welchmanów. Okazało się, że Dorota uparła się, żeby się ze mną spotkać, bo zobaczyła coś w moich oczach… na zdjęciu, na którym nawet nie miałem zarostu i w żaden sposób nie przypominałem Vincenta van Gogha! Jeszcze tego samego dnia nagraliśmy to słynne już ujęcie, z odwracaniem się przez lewe ramię, które następnie stało się plakatem do filmu.

 

(Altao.pl) A zatem film czy teatr? Co jest obecnie dla Ciebie ważniejsze?

 

Robert Gulaczyk: Nie mam na to odpowiedzi. Moje odejście z etatu w teatrze było spowodowane między innymi tym, aby dać sobie szansę w filmie, ale z drugiej strony nie planowałem długiego rozbratu ze sceną. Myślałem, że potrwa to około pół roku, ale w trakcie „odpoczynku” od teatru, uświadomiłem sobie, jak bardzo tego potrzebowałem. Myślę, że timing w moim przypadku był idealny, aby uniknąć wypalenia zawodowego.

 

Dziś bardziej skupiam się na filmie, ale z teatrem mam ciągły kontakt, bo w Legnicy wciąż są grane tytuły z moim udziałem. Do nowej pracy w teatrze na pewno wrócę, ale chcę dać sobie czas, aby za nim solidnie zatęsknić. Ale najważniejsze jest dla mnie utrzymanie ciągłości zawodowej, abym nie musiał ratować swojego budżetu jeżdżeniem na taksówce, jak jeszcze kilka miesięcy temu…

 

Robert Gulaczyk (fot. Paulina Czyżewska/źródło: agencjajump.com/portfolio/robert-gulaczyk/)

 

(Altao.pl) Patrząc na Twoją filmografię, można zauważyć, że jeszcze wcielałeś się w kolejne, delikatnie mówiąc, mało przyjazne, postacie. Mowa chociażby o agencie SB w serialu „1983”. Tutaj obsadzano Cię „po warunkach”, a może co inne powodowało, że pokonywałeś kolegów na castingach?

 

RG: Rozmowa o tzw. „warunkach aktorskich” zawsze mnie lekko irytowała. Zresztą istnieje ogromna rozbieżność w tym temacie pomiędzy teatrem a filmem. Wielokrotnie widziałem w teatrze świetne kreacje, tzw. „perełki”, w wykonaniu aktorek i aktorów, których pierwszo-wrażeniowe emploi znacznie odbiegało od ich roli. W filmie to się zdarza niestety bardzo rzadko. Jest dużo mniej ryzyka, mniej czasu na próby (co mnie bardzo dziwi, bo jest więcej pieniędzy), znacznie mniej wyobraźni. Szuka się często tzw. „gotowców”, zwłaszcza do mniejszych ról i epizodów. Dlatego tak bardzo cenię DK i Hugh, bo za moją – jak to określiłeś – „mało przyjazną” aparycją, dostrzegli aktora, który może zagrać wrażliwego, zmagającego się ze sobą i swoją twórczością artystę malarza. Niewiele osób w kinie podejmuje takie ryzyko. I o ile reżyserzy, czy reżyserzy obsady by tego chcieli, to po drugiej stronie stoją producenci, którzy liczą pieniądze. To bardzo skomplikowane połączenie wielu światów. Bo gdybym ja miał mówić o swoich warunkach, to równie dobrze potrafię zagrać zbira o dzikim spojrzeniu, dobrego ojca, namiętnego kochanka, zdeprawowanego księdza, a nawet Jezusa Chrystusa i masę innych. Wiem to o sobie, bo miałem okazję sprawdzić i potestować swoje aktorstwo w teatrze, i to dzisiaj procentuje u mnie pewnością siebie.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - Wywiad: Robert Gulaczyk – chłop jak malowany!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Filmowy33
180 dni temu

Świetny wywiad! Gratuluje rozmówcy!
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora admin

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

Małgorzata Beczek: "Gdybym tylko wiedziała, jakie to fajne uczucie w końcu się na kogoś porządnie wku*wić" - Muzyczne Style

Do sieci trafił nowy singiel Małgorzaty Beczek, czerwonowłosej wokalistki i songwriterki, która po elektronicznym „Za daleko” idzie w kierunku popowo-gitarowych brzmień. „Karma” jest drugim singlem promującym nowy album artystki, którego premiera zaplanowana jest na drugą połowę 2024 roku. To bardzo osobista piosenka, dzięki której może nareszcie wyrzucić z siebie negatywne emocje!

 -

Odwiedzin: 173

Autor: adminKultura

Patronujemy I Wojewódzkiemu Konkursowi Plastyczno-Multimedialnemu w ramach projektu "HEJTLine"! - Kultura

Z przyjemnością informujemy, że jako patron medialny projektu społecznego „HEJTLine”, wsparliśmy jego fundamentalną część. To I Wojewódzki Konkurs Plastyczno-Multimedialny o nazwie „Cisza Nienawiści Nigdy hejt! Zawsze heart!”. Jakże ważna tematyka w dzisiejszych czasach!

"Ellie", czyli różne odcienie miłości w barwnym teledysku stworzonym przez AI! - Muzyczne Style

A gdyby tak wykorzystać sztuczną inteligencję do zrealizowania clipu, który będzie „pachniał” szczerą, intymną relacją zakochanej pary? Takie pytanie zadał sobie zapewne Tadeusz Seibert – finalista 10. edycji programu „The Voice of Poland”. Twierdząca odpowiedź z czasem zamieniła się w gotowy projekt. I pięknie, bo „Ellie” dzięki AI jeszcze bardziej wybrzmiewa jako słodko-gorzka piosenka o skrajnych emocjach towarzyszących związkom, wpadając nie tylko w ucho, ale i w oko.

Dokąd zmierza EleeS? Do lasu! Do świata cudów i przemyśleń... - Zespoły i Artyści

W singlu pt. „Idę do lasu” zabiera słuchaczy na przechadzkę na łono natury. Dosłownie i w przenośni promuje powrót do korzeni. Zaprasza do zdystansowania się od rzeczywistości. Zachęca do zwolnienia tempa i zatracenia się na łonie natury, do radosnego zagubienia się wśród konarów drzew. Zaplątana w gąszczu leśnych pajęczyn i metafor EleeS, pokazuje, że z dala od zgiełku miasta można poczuć się jak poza czasem, w odrealnieniu, w cudownej próżni, w której wreszcie jest czas na przemyślenia i podróż w głąb siebie.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 771

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Chłopi" stworzeni techniką malarską. Ta krótka zapowiedź zachwyca! - Artykuły o filmach

Jest szansa, że ta ekranizacja „Chłopów” spodoba się młodzieży, która na myśl o przeczytaniu tak obszernej lektury (pisanej przez Władysława Reymonta przez kilka lat, nagrodzonej Noblem kilkanaście lat później) kręci nosem. Twórcy „Twojego Vincenta” już tym krótkim zwiastunem sprawiają, że klimat polskiej wsi lat 80. XIX wieku aż wylewa się z ekranu, choć jest też jakiś dziwny dysonans...

 -

Odwiedzin: 3671

Autor: adminLudzie kina

Komentarze: 2

Wrażliwy mężczyzna i zdolny aktor. Oto Piotr Witkowski! - Ludzie kina

Zabłysnął jako raper Chada w filmie „Proceder”. Dziś jest zapracowanym i cenionym aktorem, czego dowodem jest kilka, mających premierę w 2021 roku, produkcji z jego udziałem, m.in.: „Klangor” i „Mistrz”. Co prawda, nie brylował w nich na pierwszym planie, ale jego postacie były na tyle wiarygodne, ciekawe i trudne do jednoznacznej oceny, że pozostały w pamięci na długie godziny. Piotr Witkowski, bo o nim mowa, zgodził się udzielić wywiadu portalowi Altao.pl. Co miał do powiedzenia m.in. o swoich ostatnich rolach? Jaki ma stosunek do mediów społecznościowych? Koniecznie sprawdźcie!

 -

Ksawery Szlenkier obrał "Kierunek: Noc" i zawitał do milionów Ziemian! - Ludzie kina

Jakiś czas temu w internecie pojawiła się informacja, że Joanna Kulig zagra jedną z głównych ról w serialu Netflixa pt. „Eddy”. Mieliśmy więc powód do dumy. Ale to nie jedyny przykład, kiedy polscy artyści dostrzegani są przez zagranicznych twórców. 1 maja 2020 roku na wspomnianej platformie pojawił się trzymający w napięciu sześcioodcinkowy thriller wyprodukowany przez Belgów, czyli „Kierunek: Noc”, a w nim nasz rodak – Ksawery Szlenkier. Mieliśmy okazję przeprowadzić wywiad z tym utalentowanym aktorem.

 -

Odwiedzin: 4375

Autor: adminLudzie kina

Komentarze: 1

Wywiad z Kacprem Olszewskim – młodym i utalentowanym aktorem z serialu "Król"! - Ludzie kina

Na początku listopada 2020 roku telewizja Canal+ wyświetliła premierowy odcinek „Króla” - oczekiwanej adaptacji głośnej powieści Szczepana Twardocha. Jedną z ważniejszych, ciekawych ról gra tam, pochodzący ze Strykowa, 19-letni Kacper Olszewski. Niedawno pojawił się na dużym ekranie w szalonej „Mowie ptaków”, ale to równie eksperymentalny film pt. „Baby Bump” sprawił, że zapamiętano jego plastyczną twarz i talent w budowaniu niełatwej kreacji. Sprawdźcie, co miał do powiedzenia na temat swojej aktorskiej pasji portalowi Altao.pl!

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 2293

Autor: adminLudzie kina

Komentarze: 1

Wywiad: Robert Gulaczyk – chłop jak malowany! - Ludzie kina

Kiedy na ekranie, nawet jako „animowany”, robi poważną minę, lepiej zejść mu z drogi. Ale, gdy prywatnie się uśmiecha, to od razu widać, że mamy do czynienia z niesamowicie otwartym, sympatycznym człowiekiem. To Robert Gulaczyk – chłopak z miasta Trzcianki, który trafił do barwnej wsi Lipce, aby kochać Jagnę na całego. Skąd się tam wziął? Jak to się stało i dlaczego? Przed Wami filmowy Antek Boryna z adaptacji „Chłopów” roku 2023!

"Królestwo" – Szczury ciemności - Recenzje książek

Jakub Szapiro – to nazwisko budziło grozę i podziw. Kiedyś był „królem”. Inni schodzili mu z drogi. Kłaniali się w pas. Dziś jest wrakiem człowieka. Mężczyzną pogrążonym w głębokiej apatii. Dziś leży w zimnie, w nieustającej trwodze. I tylko jedna osoba go nadal kocha. Tylko jedna kobieta trzyma nad nim pieczę. Razem są jak zwierzęta nocy, jak szczury ciemności. Świat ukazany w powieści „Królestwo” Szczepana Twardocha nie jest taki jak dawniej. To gruzowisko, gdzie sprawiedliwość jest najśmieszniejszą ze wszystkich fikcji, w jakie ludzie pragną wierzyć.

"Ona by tak chciała" w wersji bluesowej! To jest naprawdę dobre! - Muzyczne Style

Hit pochodzącego z Włocławka Ronniego Ferrari ma obecnie ponad 76 mln wyświetleń i wiele wskazuje na to, że słuchaczy będzie jeszcze przybywać – dodajmy, bardzo młodych. Bo ten utwór dla beki na pewno nie polubią miłośnicy poważniejszej muzyki. I właśnie z myślą o nich niejaki NieDaRadek (potrafiący nucić od tyłu i a capella) postanowił nagrać nową spokojniejszą wersję, w której uniknął przekleństw i odniesień do białego proszku, śpiewając w iście bluesowym stylu. Brzmi i wygląda to naprawdę fajnie, bo cover nabiera szlachetności i „głębi”. Posłuchacie i dajcie znać, czy też uważacie, że NieDaRadek dał radę, będąc do tej pory najlepszym z wielu naśladowców Ronniego na YouTubie?

Singiel "Światła" otwiera nowy rozdział w historii wrocławskiego zespołu Flow Up! - Zespoły i Artyści

Grupa Flow Up! powstała z inicjatywy gitarzysty Tomasza Wolaka, a ideą projektu od samego początku było wykonywanie muzyki pop z domieszką rocka. Kluczowym elementem całości było natomiast oparcie utworów na wpadających w ucho melodiach i nowoczesnym brzmieniu. W styczniu 2021 roku w serwisie YouTube miał premierę teledysk do nowego singla zespołu (ze zmienionym składem) pod pozytywnie brzmiącym tytułem „Światła”.

 -

Odwiedzin: 6130

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie" – "Mocą jestem silny!" - Recenzje filmów

Pochód „Gwiezdnych Wojen” przez kinowy ekran trwa. Rok temu fani nerwowo obgryzali paznokcie przed grudniową premierą „Przebudzenia Mocy”, mając w swoich głowach zarówno optymizm, jak i obawy dotyczące tego siódmego epizodu sagi, za który zabrał się Disney. Mimo niedociągnięć scenariuszowych oraz kalki (główny zarzut) „Nowej nadziei” Lucasa, ów obraz uszczęśliwił niemal wszystkich widzów, przy okazji ustanawiając wiele rekordów finansowych. Czy „Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie”, będący pierwszym spin-offem uniwersum, to film tak samo dobry jak produkcja w reżyserii J.J. Abramsa?

Nowości

 -

Odwiedzin: 65

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

 -

Odwiedzin: 140

Autor: marmir83Erotyka, towarzyskie

Komentarze: 2

Krótka historia związków... - Erotyka, towarzyskie

Ostatnio wytknięto mi, że moje wpisy są poniekąd stronnicze i monotematyczne, więc dziś o czymś zupełnie innym. Związki, bo one są dziś na tapecie, są rzeczą niezwykle trudną nie tylko do utrzymania, ale i do opisania. Dlaczego on i ona mają te same cele, jednak im się nie udaje?

 -

Odwiedzin: 80

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 207

Autor: pjIntrygujące

Synteza, czyli Internetowe Radio prowadzone przez… AI! - Intrygujące

Uwaga! Uwaga! Drodzy czytelnicy, a raczej słuchacze. Właśnie wystartowało w Polsce nowe radio. Rozgłośnia ta jest jednak nietypowa. Nie chodzi o transmisję na żywo – taka opcja to żadna rewelacja. Radio Synteza różni się natomiast puszczanymi kawałkami oraz komentatorami/prezenterami. Całość to bowiem wytwór Sztucznej Inteligencji! Ciekawy eksperyment, ale i pewna obawa, że przyszłość dla prawdziwych piosenek, lektorów, spikerów nie brzmi za wesoło.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 5359

Autor: pjLudzie kina

Anton Yelchin – dlaczego tak wcześnie, dlaczego tak pechowo? - Ludzie kina

Nie był gwiazdą światowego formatu, bożyszczem nastolatek ani artystą wybitnym, ale zagrał kilka charakterystycznych ról, którymi udowodnił swój talent. Świat filmu był mu pisany. Mógł jeszcze stworzyć wiele kreacji, ale jego młode życie zostało brutalnie przerwane, i to w sposób dziwny, i straszny. Pochodzący z Rosji 27-letni Anton Yelchin został bowiem zmiażdżony przez własne auto!

Wywiad: Bartosz Chajdecki – kompozytor filmowy, który swoimi utworami wywołuje emocje! - Ludzie kina

Wojciech Kilar, Krzysztof Komeda, Krzesimir Dębski, Michał Lorenc – dla wielu miłośników muzyki filmowej to mistrzowie. Kompozytorzy z takim dorobkiem i takimi dziełami, że mało kto może im dorównać. Wydaje się zatem, że dzisiaj nie ma wirtuozów o identycznej wrażliwości, potrafiących wywoływać w widzu gamę uczuć, których utwory (funkcjonujące też poza ekranem, budujące dramaturgię) przeżywa się całym sobą. A jednak są! Wystarczy przesłuchać kilka soundtracków autorstwa Bartosza Chajdeckiego, aby przekonać się, że ten kompozytor to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Już jego muzyka do biograficznych „Bogów” czy historycznego „Czas honoru” była dowodem na słuszność tego stwierdzenia. Dodajmy jeszcze dokonania między innymi w filmach „Mistrz”, „Święto ognia” czy „Różyczka 2" (ścieżka dźwiękowa z tego filmu w grudniu ukazała się w serwisach streamingowych), a nie będzie żadnych wątpliwości. Chajdecki to także mistrz! Jak to możliwe, że odnajduje się w odmiennych gatunkach filmowych, niemal za każdym razem tworząc melodie zapadające w pamięć? Jak wygląda jego praca? Między innymi o to zapytaliśmy Bartosza Chajdeckiego.

 -

Odwiedzin: 6708

Autor: pjLudzie kina

Robert Downey Jr. – Upadki i zwycięstwa - Ludzie kina

Buntownik na ekranie, buntownik w życiu prywatnym. To stwierdzenie najlepiej opisuje tego hollywoodzkiego gwiazdora. Robert Downey Jr. niegdyś był na samym dnie. Dziś ciągle na topie zyskuje coraz więcej fanów. Obecny sukces zawdzięcza bez wątpienia dwóm filmowym rolom. To Iron Man i Sherlock Holmes – postaci, w które chyba nikt inny nie wcieliłby się lepiej niż on.

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 8304

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 2

Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu - Ludzie kina

Bruce Lee. Ikona i legenda, którą nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie ma na świecie człowieka (chyba że mieszka w głębokim buszu), który o nim nie słyszał. Na początku lat 90. zekranizowano biografię aktora w udanym filmie pt. „Smok: historia Bruce’a Lee” z doskonałą rolą Jasona Scotta… Lee (zbieżność nazwisk przypadkowa). A w roku 2019 jego nieśmiertelny duch ponownie mocno daje o sobie znać. Najpierw za sprawą opisywanego już na łamach portalu Altao.pl serialu pt. „Wojownik” i dzięki Quentinowi Tarantino, który to wprowadził postać mistrza kung-fu do swojego filmu „Pewnego razu w… Hollywood”.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.638

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję