
9 970
12 695 min.
Recenzje filmów
paulinakinga97 (317 pkt)
2670 dni temu
2016-06-11 13:59:54
Lou Clark (Emilia Clarke) jest dziecinną 26-latką, która swoje najlepsze lata zmarnowała, pracując w kawiarni. Ma kochającego sport chłopaka Patricka (Matthew Lewis) oraz wspaniałą i ciepłą rodzinę. W zasadzie, od życia nie oczekuje niczego więcej. Jej sytuacja zmienia się jednak, gdy ukochana kawiarnia zostaje zamknięta. Pilnie poszukując pracy, natrafia na ofertę państwa Traynorów. Choć okazuje się niezbyt kompetentna, otrzymuje posadę i poznaje Willa (Sam Claflin), sparaliżowanego 31-latka.
Właściwa akcja rozpoczyna się wraz z ich pierwszym spotkaniem. Will jest oschły i niemiły, co jednak nie zraża gadatliwej i pogodnej Lou. Chociaż pracę podejmuje jedynie ze względu na przyzwoite zarobki, bardzo angażuje się w swoje nowe zajęcie. Relacja z Willem już wkrótce zmienia się w coś więcej i żadnym problemem nie jest dla niej praca po godzinach czy zagraniczna wycieczka. Bohaterowie w niedługim czasie rozumieją, że łączy ich prawdziwa miłość. Niestety, Will ma już swoje plany.
Zarówno Clarke, jak i Claflin, mają spore doświadczenie w ekranizacjach bestsellerowych powieści. Clarke znana jest przecież z roli Daenerys Targaryen w „Grze o tron”, a Claflina podziwiać mogliśmy jako Finnicka w „Igrzyskach śmierci” lub Alexa w „Love, Rosie”. Oboje również i tym razem bardzo dobrze wypadli na ekranie. Clarke momentami być może była nieco przerysowana, jednak Claflin rewelacyjnie ukazał rozterki targające jego bohaterem. Wszyscy ci, którzy z wytęsknieniem oczekiwali tej pozycji, nie powinni więc raczej być zawiedzeni. W tle niejednokrotnie pojawiały się klimatyczne hity Eda Sheerana, które świetnie komponowały się z przedstawionymi na ekranie wydarzeniami. Nie można zapomnieć również o naprawdę fantastycznych zdjęciach. Piękne zamki, plaże i przecudowny Paryż wręcz olśniewają.
Thea Sharrock nakręciła naprawdę dobrą produkcję z myślą głównie o żeńskiej części publiczności. Mężczyźni nigdy nie rozumieli, co takiego kobiety widzą w romansach. „Zanim się pojawiłeś” to film pełen radości, lecz również wzruszeń, czego dowodzą zresztą szlochające na sali panie. Nikt nie spodziewał się fajerwerków i nikt również ich nie otrzymał. To stonowana, grająca na emocjach opowieść, z której każdy może wyciągnąć wnioski. Każdy widz ma możliwość wczuć się w sytuację głównych postaci i zastanowić się, co on by w ich sytuacji uczynił.
„Zanim się pojawiłeś” to nie najlepszy romans, jaki kiedykolwiek powstał. To nie jest również najlepsza książkowa ekranizacja ani najciekawsza rola Clarke i Claflina. Mimo swej pozornej przeciętności, mimo wszystko, po seansie nie zapomina się o niej tak szybko. Jeżeli oczekujecie więc od filmu czegoś więcej niż jedynie bezsensownego zabicia czasu, "Zanim się pojawiłeś" to dobra inwestycja. To film o smutku, miłości i życiowych wyborach. Nic przecież nie jest nam dane raz na zawsze. Cieszmy się więc każdym dniem tak, jakby jutra miało nie być.
Ocena: 8/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Autorka recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem Miss_Joker
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Zanim się pojawiłeś" – Miłość, życie i śmierć
Kinoman
2669 dni temu
O mój boże... pojęcie bogate słownictwo jest Ci chyba obce, ponieważ liczba powtórzeń jest zatrważająca jak na tak króciutki tekst. Do tego błędy logiczne - zamki i plaże, chyba zamek i plaża, bo nie pamiętam, aby było ich więcej... No i wysnute z palca konkluzje - film był wzruszający, bo panie na seansie szlochały lub panowie nie rozumieją romansów? Twoje przeświadczenie o własnej mądrości i racji jest przerażające, co więcej narzucasz je innym, zamiast zająć się recenzją filmu, który ma wiele do zaoferowania, lecz z Twojej pracy trudno to wyczytać, bo pełna jest takich pseudo- życiowych racji. Nie wspomnę o koszmarnym stylu, jeden akapit i już ma się ochotę przestać czytać te wykolejone zdania. A to - drogi recenzenci jest opinia "Nikt nie spodziewał się fajerwerków i nikt również ich nie otrzymał" - bo co możesz wiedzieć o tym, czego inni oczekiwali?
Dodaj opinię do tego komentarza
eco
2669 dni temu
Recenzja jest całkiem ok. Nie należy wg mnie oceniać tekstu tylko pod względem liczby powtórzeń wyrazów itp. Dodatkowo każdy popełnia błędy i każdy ma własną interpretację. Każdy szlifuje własne umiejętności, i tylko w taki sposób można zwiększyć własne umiejętności. Autorzy recenzji są krok dalej od osób, które krytycznie oceniają. One wykonują pracę, aby napisać recenzję i dzięki temu uczą się czegoś więcej.
Oczywiście krytyka polega na przedstawianiu wad treści i chwaleniu tego co zrobiło się bardzo dobrze lub dobrze. W każdej dobrej krytyce jest miejsce na odpowiedź autorowi, aby wiedział co wykonuje źle, a co dobrze i dlatego lubimy być krytycznie oceniani, aby poprawić samych siebie. Wszystkim autorom tego życzę, a mnie pomimo różnych błędów przedstawiany film zaciekawił i chyba o to chodzi.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora paulinakinga97

"Heaven. Miasto elfów" – Kradzież w Londynie - Recenzje książek
Kiedy myśleliśmy, że na rynku nie pojawi się już żaden oryginalny reprezentant gatunku fantasy, na półki wkroczyła powieść "Heaven. Miasto elfów" autorstwa niemieckiego pisarza Christopha Marzi. Okazała się ona niespotykaną dotychczas historią o elfach dziejącą się w malowniczych zakątkach współczesnego Londynu. Brzmi ciekawie? Tak właśnie jest.

"Krąg" – Magii czas - Recenzje książek
Swego czasu, będąc w wieku typowo młodzieńczym, książki należące do kategorii młodzieżowych wręcz pochłaniałam. Jako zaprawiony w boju mól książkowy jestem przygotowana na niemal każdą papierową ewentualność. Tym razem padło na „Krąg” autorstwa skandynawskiego duetu – Matsa Strandberga i Sary B. Elfegren. W tym przypadku powiedzenie „co dwie głowy to nie jedna”, nie znajduje swojego odzwierciedlenia. Powiedziałabym raczej: „gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść”.

"Garść popiołu" – Morderstwo w Legionowie - Recenzje książek
Powszechnie mówi się, że to skandynawscy pisarze sprawują się najlepiej w pisaniu mrocznych i trzymających w napięciu kryminałów. Polacy chwalą twórców z północy i zapominają o dziełach, które powstają tuż pod ich nosem. Kto mówi, że polscy pisarze nie potrafią wykrzesać z siebie przyprawiającej o gęsią skórkę intrygi? Wojciech Wójcik w „Garści popiołu” dowodzi, że przy odrobinie chęci, wyobraźni i zaangażowania można zaserwować czytelnikom naprawdę ciekawą lekturę.

"Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów" – Avengers versus Avengers - Recenzje filmów
Na to starcie wszyscy fani Marvela czekali od miesięcy. Nowy „Kapitan Ameryka” miał być inny niż wszystkie. Nawet zwiastuny zapowiadały coś, z czym do tej pory nie mieliśmy do czynienia. Każdy z widzów spodziewał się jednak czegoś innego. Pomimo odmiennych oczekiwań, chyba nikt nie wyszedł z kina rozczarowany. „Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów” powstały we współpracy braci Russo jest lepszy niż wszystkie dotychczasowe filmy Marvela.

"Cloverfield Lane 10" – Wybawca czy oprawca? - Recenzje filmów
Michelle poznajemy w momencie rozstania. Kobieta pakuje swoje rzeczy, a na blacie w mieszkaniu pozostawia jedynie klucze i pierścionek. Nietrudno jest więc zrozumieć, że koniec jest ostateczny. Główna bohaterka zamyka pewien etap swojego życia. Wyrusza więc w poszukiwaniu kolejnego. Nie wie jeszcze, że nadchodzące wydarzenia odmienią jej dotychczasowe życie o 180 stopni.
Polecamy podobne artykuły

"Last Christmas" – Last Christmas I gave you my heart - Recenzje filmów
Grudzień zawsze napawa mnie optymizmem. Temperatura spada, na dworze zaczyna prószyć śnieg, a sklepy i okolica wypełniają się świątecznymi ozdobami. W takim czasie zwyczajnie nie mam ochoty na poruszające trudne tematy produkcje, ponieważ sama atmosfera zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia po prostu temu nie sprzyja. W tym wyjątkowym okresie poszukuję nieskomplikowanych, miłych dla oka, radosnych w odbiorze obrazów, które mnie rozbawią, może czasem wzruszą, ale przede wszystkim zapewnią dobrą, niewymagającą myślenia rozrywkę. A jeśli do tego natchną do zrobienia czegoś albo zmienią nieco mój dotychczasowy pogląd na dane sprawy, to już w ogóle będę usatysfakcjonowany. Takim obrazem okazał się „Last Christmas” z Matką Smoków w roli głównej.
Teraz czytane artykuły

"Zanim się pojawiłeś" – Miłość, życie i śmierć - Recenzje filmów
Powieść autorstwa Jojo Moyes światło dzienne po raz pierwszy ujrzała w 2012 roku. Wielu osobom klimatem przypominać może twórczość Nicholasa Sparksa lub Cecelii Ahern. Ich książki również doczekały się własnych, lepszych bądź gorszych ekranizacji. Po czterech latach oczekiwania „Zanim się pojawiłeś” doczekała się własnego miejsca w kinematografii. Co więcej, na plakacie filmu znaleźć można dobrze znane wszystkim nazwiska. Co kryje się więc pod tą estetycznie dopracowaną przykrywką?

"Król" – 8 na 10 syneczku, a jak! - Seriale
„Zachwyca”, „Najlepszy serial 2020 roku” – takie między innymi nagłówki pojawiły się w internecie na początku listopada. I – o dziwo – dotyczyły polskiej produkcji. Mowa o adaptacji bestsellerowej powieści Twardocha sprzed kilku lat, która rozeszła się w nakładzie ponad 100 tys. egzemplarzy. Czy „Król” faktycznie jest na na tyle królewski, że nie pozostaje nic, jak uścisnąć dłoń Janowi P. Matuszyńskiemu? Na to pytanie postanowiłem opowiedzieć dopiero po premierze finałowego odcinka, bowiem nie ma co oceniać dania tylko po talerzu, na którym jest podany. Trzeba zjeść wszystko, a na koniec popić piwem, porządnie beknąć i podziękować.

Wyspa Wielkanocna znowu zadziwia. Nowe badania podważają oficjalną teorię - Niewiarygodne, niewyjaśnione
Wyspa Wielkanocna, choć odkryta dawno temu, w pierwszej połowie XVIII wieku, do dziś budzi wiele kontrowersji i skrywa mnóstwo tajemnic.

Wywiad z Dariuszem Pachutem – ekstremalny góral kontra wodospad! - Wolny czas, przygoda
Pochodzi z wioski o nazwie Zabrzeż, położonej koło Łącka. Jako urodzony Sądeczanin, wygląda niczym Janosik lub Góra z „Gry o Tron”. Ale nie jest żadnym szlachetnym rozbójnikiem, ani czarnym charakterem z serialu fantasy. Jest Dawidem, który mierzył się z Goliatem. Nazywa się Dariusz Pachut. A jego przeciwnikiem był najwyższy wodospad świata – Salto Angel. Mieliśmy okazję przeprowadzić wywiad z tym odważnym i energicznym miłośnikiem sportów ekstremalnych. Opowiedział m.in. o swojej pasji i projekcie SLIDE Challenge!

Wieczór z Janem Nowickim. Promocja książki "Szczęśliwy Bałagan" - Fotorelacje
Co robił Jan Nowicki w trakcie pandemii? Niektórzy odpowiedzą, że zapewne odpoczywał i spędzał czas z kochaną żoną Anną. Ale jego fani wiedzą, że nie byłby sobą, gdyby nie trzymał w dłoni… papierosa na przemian z piórem zanurzonym w czarnym atramencie (żadnym tam niebieskim). Jan to przecież nie tylko wielki aktor, lecz także utalentowany felietonista, poeta i pisarz. 3 marca 2022 roku 82-letni mistrz opowiadał o swojej kolejnej książce. „Szczęśliwy Bałagan” (jakże przewrotny tytuł) nie jest jednak biografią, tomikiem poezji czy refleksją na temat kobiet. To dziennik, w którym Nowicki ujawnił światu listy pisane do pewnego przyjaciela. Nie mogło nas zabraknąć na takim wydarzeniu kulturalnym, odbywającym się w remizie OSP w Kowalu. Zapraszamy zatem do lektury niniejszego artykułu oraz obejrzenia fotografii upamiętniających Wieczór z Janem Nowickim.
Nowości

"Twórca" – Bo to zła Sztuczna Inteligencja była/będzie? - Recenzje filmów
Rok 2065. Świat już nie jest taki, jak dawniej. Ludzkość podnosi się z kolan po nuklearnym ataku na Los Angeles. Strefa Zero nadal jest skażona, a promieniowanie tak silne, że trzeba zakładać szczelne skafandry w trakcie sprzątania – niszczenia ocalałych robotów. Nie powstaną już Hollywoodzkie blockbustery. Trzeba też walczyć z Republikami Nowej Azji, gdzie rozwój AI nadal nie jest zakazany. Mniej więcej tak wygląda rzeczywistość w filmie science fiction pt. „The Creator”, czyli po naszemu „Twórca”. Filmie, który powstał „tylko” za 80 mln dolarów, a prezentuje się o niebo lepiej od większości, jeśli nie wszystkich, znacznie droższych adaptacji komiksów, kolejnych sequeli „Star Wars” i innych „odgrzewanych, filmowych kotletów”. Ale czy pierwsze opinie, że oto mamy do czynienia z obrazem wybitnym, kinową rewolucją, nie są aby na wyrost? Ano są!
"Ten się śmieje, kto ma zęby". Ten dostaje Nike, kto ma lekkie pióro! - Kultura
Gdyby zapytać w ulicznej sondzie napotkanych ludzi, z czym kojarzy im się słowo Nike, to pewno odpowiedzieliby, że z popularną marką obuwia. Część z kolei dumnie stwierdziłaby, że chodzi o grecką boginię zwycięstwa. Tymczasem w Polsce ma ono inne znaczenie, bliższe jednak owej bogini niż butom. Mowa oczywiście o prestiżowej, przyznawanej od ponad 20 lat, nagrodzie literackiej. W roku 2023 otrzymała ją Zyta Rudzka za książkę pod jakże obrazowym tytułem „Ten się śmieje, kto ma zęby”. O czym ona opowiada? Odpowiedź w poniższym tekście znajdziecie.

Ta emocjonalna podróż w Świat Letniego Romansu. "Czy pamiętasz"? - Muzyczne Style
"Czy pamiętasz" to utwór, który od pierwszych dźwięków przywołuje ciepłe, letnie wieczory. Melodia jest bowiem tak przyjemna i wpadająca w ucho, a instrumentalne partie tak dodają lekkości, że nie sposób nie zauroczyć się w takiej aurze. I jeszcze dodajmy ten czarujący wokal... AURY. Wszak to właśnie ona tutaj śpiewa!

"POPATRZ" – prosi słuchacza Amelia Kita - tyle wokół dzieje się... - Zespoły i Artyści
Poznajcie Amelię Kitę. Ta młoda Artystka właśnie prezentuje singiel „Popatrz”, który ma bardzo głębokie przesłanie. Autorką tekstu jest sama Amelia, a kompozytorem niekwestionowany twórca hitów – Tomasz Lubert.

"Dewajtis" – Dąb wielki duszę ludzką widzi... - Recenzje książek
Stara to książka, z końca XIX wieku, drukowana na łamach Kuriera Warszawskiego. Czytać, nie czytać. Strach w me oczy zajrzał. Że może znów będę jak ten uczeń średniej szkoły – „zmuszony” do spędzenia nocy z nudną lekturą, archaicznym językiem napisaną. Lecz „Dewajtis” z nową, przepiękną okładką, wyczyszczony z kurzy i pajęczyny przez Wydawnictwo Replika, to skarb. Dla niego można kroczyć przez ciemny bór, z dumą i odwagą w sercu. Bo Maria Rodziewiczówna „zrodziła” powieść niezwykłą, nadal powodującą łzę w oku i budzącą szacunek czytelnika. Z bohaterem, za którym też w ogień się skoczy.

Milito i jego prawdziwy "Home Sweet Sound" - Zespoły i Artyści
Na Altao.pl lubimy wszystko to, co oryginalne! Jak na przykład piosenki, które niby trwają trzy minuty, a wciągają na 30 minut. Mało tego, zaginają czasoprzestrzeń. Są szczere do bólu. A Artysta, który je wykonuje, unosi się ponad wszelką komercję. Do takich utworów należy np. „Home Sweet Sound” – numer podobny tylko z tytułu do słynnego, rockowego „Sweet Home Alabama”. Ale i tak twórcą jest tu chłopak mający ognistą duszę. To Milito!
Artykuły z tej samej kategorii

"Oppenheimer" – O człowieku, który stał się (anty)Prometeuszem - Recenzje filmów
Christopher Nolan zszedł na ziemię i zdetonował bombę – zrealizował film, w którym nie cofa bohaterów w czasie, nie każe im lecieć w kosmos ani zakradać się do snów. „Oppenheimer” to jego najbardziej ambitna produkcja, oparta na książce nagrodzonej Pulitzerem. Ale to żadne szpiegowskie kino czy rasowy thriller, choć pewne elementy takowych gatunków zostają tu przemycone. To bardziej opowieść o silnej jednostce, postawionej pod ścianą i mierzącej się z własnymi „demonami”. Trzygodzinny dramat, z polifoniczną narracją na trzech poziomach czasowych, gdzie istotne są przede wszystkim dialogi i monologi, a mimo to nie ma znużenia, nie patrzy się ciągle na zegarek (to robią postacie w filmie). Ma się natomiast poczucie obcowania z czymś, co ociera się o wybitność, lecz jednocześnie niektórzy mogą odnieść wrażenie, że do pełnej filmowej doskonałości czegoś zabrakło…

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów
Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów
Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

"Dziedzictwo. Hereditary" – Osaczeni - Recenzje filmów
„Dziedzictwo. Hereditary” to kolejny po „The Witch” oraz „To przychodzi po zmroku” znakomicie oceniany przez krytyków dreszczowiec od wytwórni A24, który stara się wyjść poza schematyczne gatunkowe ramy. Bo to bardziej duszny dramat o rodzinie zmagającej się z żałobą niż typowy straszak. Zrealizowany przez debiutanta przykład artystycznego kina, które z komercją ma niewiele wspólnego.

"Tamte dni, tamte noce" – Nigdy Cię nie zapomnę! - Recenzje filmów
Niełatwe zadanie mają twórcy melodramatów, a jeszcze trudniejsze twórcy melodramatów opowiadających o uczuciu pomiędzy osobami płci męskiej. Czyha bowiem na nich wiele pułapek. Mogą wpaść w sidła banału, mogą podążać za wyznaczonymi wcześniej schematami – opowiedzieć historię większą niż życie, w której bohater boryka się z homofobią ze strony otoczenia i brakiem akceptacji rodziny albo, co gorsza ukrywa romans przed własną… żoną. „Tamte dni, tamte noce” to inny film, w pozytywnym znaczeniu oczywiście.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.475