3 618
4 747 min.
Recenzje filmów
pytonznadwisly (693 pkt)
1899 dni temu
2019-09-10 20:45:54
Od kilku miesięcy, zewsząd dobiegały nas dobrze dobrane informacje marketingowe o nowym dziele Pana Vegi. Nie ma co ukrywać, ale dobry marketing ma on opanowany jak nie mało kto i wielu twórców mniej lub bardziej poważnych mogło by się od niego uczyć. Szumne hasła o filmie, który zmieni wynik nadchodzących wyborów, czy też o scenariuszu inspirowanym wykradzionymi rządowymi materiałami rozbudził w niektórych z nas niemałą ciekawość. Pierwsze zwiastuny również nie pozostały dłużne i postawiły przed nami pytanie – czy to może być dobry film? Znamy Vegę z różnych okresów jego twórczości – od znakomitego moim zdaniem pierwszego „Pitbulla” po dno i kilka metrów mułu w przypadku „Kobiet Mafii 2”. W przypadku tych ostatnich „Plagi Breslau” to naprawdę porywający hicior.
Co jest więc nie tak z „Polityką”, skoro po tak prężnej kampanii marketingowej i rozbudzeniu naszej ciekawości, jedyna opinia, która ciśnie się wielu nam na usta to… seria niecenzuralnych i obraźliwych epitetów? Moi drodzy, z tym filmem – moim zdaniem – jest... wszystko ok. Zapytacie „ale jak to?”. Tak to właśnie. Powtarzam i powtarzać będę – z tym filmem jest wszystko… no prawie wszystko ok. Już tłumaczę.
Kadr z filmu "Polityka" (źródło: materiały prasowe)
Z założenia fabuła filmu miała odzwierciedlić realia, w których przyszło nam żyć. I pomimo, iż nie pada z ekranu żadne znane nazwisko ani żadna znana nazwa partii, to i tak oglądając film (trochę przydługa zbitka scen), doskonale wiemy o kim jest mowa. Mamy siłą od pługa odciągniętą kobietę, która zostaje premierem. Znamy? No pewnie, że znamy. Mamy prezesa pewnej partii, którego ego jest znacznie większe niż jego niski wzrost. To też przecież doskonale znamy. Mamy młodego niezbyt rozgarniętego kolesia, który w jakiś tylko sobie znany sposób nagle zostaje szychą w siłach zbrojnych. Oczywiście nie mamy żadnej pewności, czy łączyły go z przełożonym jakiekolwiek kontakty poza służbowe, ale jakby na to nie patrzeć – też to znamy. Więc co nam się do jasnej cholery w tym filmie nie podoba? Drodzy Państwo, niestety, a może i właśnie stety, zobaczyliście w jakich czasach przyszło nam żyć i kto decyduje o tym, że niedługo wzrośnie nie tylko płaca minimalna, ale również ceny pieczywa czy paliwa. Jeżeli atakujemy „Politykę” w ten sposób, to atakujemy również cały system, w którym żyjemy. Znaczną część sytuacji z filmu znamy z programów informacyjnych nadawanych przez Jedyną i Słuszną Telewizję. Dlaczego więc, fakt, iż zostały one przedstawione w wersji fabularnej wzbudza w nas taką złość i agresję? Jest mi to ktoś w stanie wytłumaczyć, bo ja tego absolutnie nie łapię?
Kolejny aspekt filmu to aktorstwo. Słyszę już, że słabe, drętwe, że typowo Vegowskie. Sorry bardzo, ale może chociaż jedna z osób zgodzi się ze mną, że aktorstwo w tym filmie, to jego najmocniejsza strona? Niesamowity Andrzej Grabowski, który niestety wciąż jest kojarzony jedynie z Ferdkiem Kiepskim mnie po prostu zachwycił. Ewa Kasprzyk w fenomenalnej roli. Wyobraźcie sobie, jaki talent aktorski trzeba mieć, aby zagrać taką rolę u takiego reżysera i podejrzewam, że jednocześnie liczyć się z tym, że zostaniemy obrzuceni mega hejtem. Ja osobiście chylę czoła za kunszt, talent i odwagę jaką się wszyscy aktorzy wykazali, grając w „Polityce”.
Kadr z filmu "Polityka" (źródło: materiały prasowe)
Idąc na kino autorstwa Patryka Vegi, powinniśmy wiedzieć, czego się można spodziewać. Że nie do końca należy brać wszystko co pokaże na serio. Wielu z nas niestety tego dystansu brakuje i nie potrafimy w ogólnym rozrachunku stanąć gdzieś po środku. Nie potrafi znaleźć chociażby jednego plusa w całym oceanie minusów, który się z nas wylewa. Dla wielu z nas albo coś jest super albo po prostu chu… znaczy złe, bardzo złe. Przyzwyczajmy się do tego, że Patryk Vega to taki nasz własny, osobisty Uwe Boll. Obaj podnieśli kicz, żenadę i tandetę do rangi sztuki. Tego im odmówić nie można. Znam naprawdę o wiele większe gnioty i to w wykonaniu o wiele lepszych reżyserów. A tutaj, po prostu spójrzmy na to, jak na typowy film Patryka Vegi.
W rankingu niedawno obejrzanych filmów, gdzie „Avengers: Endgame” było wielokrotnym orgazmem, a zachwalana i reklamowana „Zakonnica” nieudolną próbą seksu lub próbą stosunku z kimś po mefedronie (jeśli wiecie, o czym mówię), „Polityka” jest takim pierwszym w życiu robieniem loda i to jeszcze z zahaczeniem zębami. Co prawda jakieś minimum przyjemności to daje, ale orgazmu to z tego nie będzie. Czy jednak zawsze musi chodzić o fajny finisz? Czy nie fajnie jest czasami ot tak, po prostu posiedzieć, popatrzeć na siebie i delikatnie podotykać? Jeśli jesteśmy nastawieni na mega seks, to wiadomo, że nie fajnie. Natomiast jeśli o samą atmosferę, to w sumie, może być. I tak właśnie podejdźmy do „Polityki”. Nie oczekujmy kolacji przy świecach i całonocnego maratonu zakończonego kilkoma orgazmami. Nastawmy się tylko i wyłącznie na fajne towarzystwo i dajmy Wacusiowi kilka chwil wytchnienia. A za to fajne towarzystwo daję z czystym sumieniem...
... 8/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Czytał... znaczy pisał Jakub Jaworski
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"?
Prezes
1898 dni temu
Raczek - 4/10, Kinomaniak Pietras - 1/10!, Sfilmowani - 3/10. A tu ocena 8/10! Tyle to bym dał, ale za sam zwiastun, gdzie pokazali najlepsze, śmieszne sceny, bo sam film kiepski, nudny. Czy to aby nie prowokacja? Czy szanowny pan recenzent nie brał jakichś prochów? A może to jakiś kolega Vegi (sądząc po dziwnym nicku)
Dodaj opinię do tego komentarza
pytonznadwisly
1898 dni temu
Ani kolega Vegi, ani nie na prochach, tym bardziej też nie prowokacja. Kolejny raz wychodzi czytanie ze zrozumieniem - idąc na filmy Vegi nie spodziewajmy się arcydzieła, tylko kina w stylu Vegi! W tej kategorii moja ocena według mnie wydaję się być jak najbardziej adekwatna. Poza tym, gdyby wszystkim podobało się dokładnie to samo, byłoby cholernie nudno. Więc jeszcze raz podkreślam - czytajmy, ale ze zrozumieniem.
Dodaj opinię do tego komentarza
IT
1881 dni temu
Vega ma specyficzny styl i ocena autora jest propozycją pod filmy Vegi lub podobne. Każdy ma prawo do własnej oceny i jak dla mnie nie liczy się 8/10 czy 1/10 bo oglądałem filmy co otrzymywały max 3/10 a mi się podobała tematyka, czy sposób gry aktorskiej lub inne cechy, których innym nie odpowiadało. Każdy z nas jest inny i co innego może się nam podobać. Nie będę więc za to krytykował autora artykułu. Jak obejrzę film to wydam własną ocenę, obiektywną dla mnie :) i porównam z autorem artykułu. Poza tym lubię czytać recenzje i podsumowania o filmach jak już film obejrzę, więc wrócę i dodam wtedy własny komentarz. Pozdrawiam...
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora pytonznadwisly
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.332