8 777
9 319 min.
Recenzje filmów
aragorn136 (23371 pkt)
4337 dni temu
2013-01-24 13:54:20
Parafrazując słowa Adasia Miauczyńskiego, jak Tarantino zrobi film, to nie ma „...uja we wsi”! Tym razem zrealizował western, nie rezygnując wcale ze swojego wypracowanego stylu. Z jednej strony „Django” to pastisz starych klasycznych opowieści z Dzikiego Zachodu, z drugiej hołd dla gatunku (szczególnie spaghetti westernów). Kolejny raz doświadczymy krwawej orgii ze szczyptą czarnego humoru – wymieszane w odpowiednich dawkach dają piorunujący efekt. Z tak perfekcyjnie napisanego i przemyślanego scenariusza nie mógł powstać kiepski film. Tarantino nadal udowadnia, że jest mistrzem w kreowaniu postmodernistycznych filmowych światów.
Dla niewolnika Django rok 1858 był całkowitą odmianą i nową nadzieją na lepsze jutro. Wystarczyło, że spotkał na swojej drodze niemieckiego dentystę, doktora Kinga Shultza. W tym miejscu warto zaznaczyć ,że poprawa losu nie miała związku z wyleczeniem popsutych zębów, ale z czymś zupełnie innym. Boguś Linda mógłby spytać Shultza „co ty wiesz o zabijaniu”?, skoro twój fach to wyrywanie zębów. Nic bardziej mylnego. Sprytny i odważny dentysta przemierzał południowe tereny Stanów Zjednoczonych, by polować na wyjętych spod prawa. Django był mu potrzebny, by udała się kolejna misja. A nasz niewolnik wierzył, że z pomocą nowego przyjaciela, uwolni ukochaną kobietę i dokona zemsty.
Sam Alfred Hitchcock poklepałby po ramieniu Quentina. Film zaczyna się mocnym uderzeniem, a dalej napięcie tylko wzrasta, by w kulminacyjnym momencie przyprawić widza o zawrót głowy. Zresztą suspens co jakiś czas daje o sobie znać. Kilka razy zostaniecie oszukani i wciśnięci w fotel nagłym zwrotem akcji. Reżyser podejmuje temat niewolnictwa, ale dokonuje tego w innym, lżejszym tonie, niż Spielberg w swoim „Lincolnie”. Zdjęcia pozbawione szarości, oddziaływają na nasz wzrok gamą przeróżnych wyrazistych barw. Jeszcze bardziej pieszczony jest narząd słuchu. Dialogi są soczyste jak dojrzały owoc kiwi, a muzyka, podobnie, jak we wcześniejszych produkcjach Tarantino, niezwykle oddaje klimat (co dziwne, wpleciony w pewnym momencie rap, nie psuje go, a wręcz przeciwnie).
Wierzchowce zmęczone intensywnym galopem potrzebują odpoczynku, rozgrzane rewolwery stygną. Pozwólcie zatem, że powoli będę zbliżał się do podsumowania filmu „Django” (w oryginale „Django Unchained” – w dosłownym znaczeniu: pozbawiony łańcuchów). Ale zanim dokonam ostatecznego werdyktu: „żywy lub martwy”, zatrzymam się w pobliskim saloonie, zamówię piwo i w spokoju opowiem wam o największej sile napędowej tego westernu. Jest nią aktorstwo, a konkretniej niejaki Christoph Waltz. Tytułowy protagonista, którego przekonywująco zagrał, zdobywca Oscara, Jamie Foxx, blednie przy popisach aktorskich Waltza. Nawet Leonardo DiCaprio, jako brutalny i przebiegły plantator, nie dorównał talentem koledze z dalekiej Austrii. Wydawać się mogło, że już na zawsze zostanie zaszufladkowany doskonałą i charyzmatyczną rolą pułkownik Hansa Landy w „Bękartach wojny”. Jednak to, co pokazał w „Django” stanowczo temu przeczy. To bez wątpienia kolejna popisowa rola, dzięki której zjedna sobie rzesze nowych fanów. King Shultz to postać, której bardzo kibicujemy, zagrana lekko i budząca sympatię. Śmiem nawet stwierdzić, że to jeden z najciekawszych bohaterów filmowych w dziejach kina. W pamięci zapada również Don Johnson jako plantator oraz niesamowity Samuel L. Jackson w roli sprytnego lokaja.
Czas na wspomniany wyżej werdykt. Skazuję ten film na wieczne potępienie … Przepraszam, za dużo wypiłem (oprócz piwa, dostałem gratis wysokoprocentowe whisky). Po zanurzeniu głowy w zimnej wodzie i szybkim otrzeźwieniu, jestem przekonany do ostatecznej oceny. „Django” śmiało będzie można postawić na półce obok takich dzieł jak: „Bez przebaczenia” , „Tańczący z wilkami” czy „Tombstone”. Przez trzy godziny w kinie, wspólnie z doktorem Kingiem i jego czarnoskórym pomocnikiem, wymierzałem sprawiedliwość. I muszę przyznać, że bawiłem się przy tym wybornie.
Ocena: 9/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Django" – Galopujący przez prerię w imię sprawiedliwości
Mistrzu
4333 dni temu
Ja nie twierdzę, że recenzja jest źle napisana, bo jest ciekawa i bardzo dobrze się ją czyta, jednak używanie wulgaryzmów jest nie na miejscu ... takie portale czytają również dzieciaki. Jeżeli strona o kulturze prezentuje takie treści, to czego potem można wymagać od innych. Owszem w filmach używane są wulgaryzmy i to dosyć często, ale ma to sens w danych sytuacjach. Nie zmienia to faktu, że można było inaczej się wyrazić niż w tym pierwszym zdaniu, równie dobitnie, co taki recenzent powinien doskonale wiedzieć.
Dodaj opinię do tego komentarza
fajny film
3949 dni temu
Film bardzo fajny jednak wkurzały mnie dodatki muzyczne w stylu hip-hop co zupełnie rozwalało film. Godny 5 oskarów.Polecam
Dodaj opinię do tego komentarza
Może Tak A Może Nie
4334 dni temu
Hmmm. Ktoś tu próbował być dowcipny, ale nie wyszło...
Dodaj opinię do tego komentarza
Mistrzu
4333 dni temu
Ciekawie napisane, jednak pierwsze zdanie (nawet z tą cenzurą) jest mocno przegięte. Na forach i w publicznych wypowiedziach zabrania się używania wulgaryzmów (nawet jeżeli są to cytaty), a tutaj zaleciało chamstwem i amartoszczyzną. Osoba, która zajmuje się pisaniem recenzji i artykułów (zakładam, że zawodowo, chociaż teraz mam wątpliwości) powinna wiedzieć co wypada napisać, a czego nie i z pewnością powinna potrafić dobrać inny tekst zamiast czegoś takiego. Strona o kulturze, a w tym artykule przez to pierwsze zdanie kultury brak ...
Dodaj opinię do tego komentarza
Dyzio
4333 dni temu
Pod względem treści dla dzieci, masz rację. Autor nie powinien chyba tak tego nazywać, chociaż dał cenzurę. Prawda jest też taka, że dzieciaki czytają wszystko, nie mówiąc o stronach erotycznych. Ktoś kiedyś powiedział, że ten kto używa wulgarnych słów, nie potrafi się wysłowić i musi ich użyć. Co gorsza coraz więcej jest takich ludzi. Mam nadzieję, że Autor nie robi tego celowo.
Dodaj opinię do tego komentarza
Extreme
4334 dni temu
A ja uważam, że bardzo dobrze napisany artykuł. Trzeba mieć talent, aby napisać recenzję w takiej formie. Film wydaje się być ciekawy, mało jest westernów w takim stylu.
Dodaj opinię do tego komentarza
Dyzio
4333 dni temu
Ja chyba bym się nie zgodził z Mistrzem. Kultura to wszystko to co nas otacza, a otacza nas również chamstwo, wulgaryzmy, a nawet rażące błędy ortograficzne. Pamiętamy słynny wpis "W bulu..." - prezydenta, albo właśnie w kulturze słowa nie ma huja we wsi - słynny tekst Adasia Miałczyńskiego, a przecież Dzień Świra to też sztuka i jego wypowiedź znalazła się na językach wielu odbiorców Tej kultury. Co mogę dodać, a po części zgodzić się z Mistrzem i poprzednikami, że ciekawie napisane i dobry artykuł z małymi niedociągnięciami. Ale przecież jest to luźno pisana recenzja, którą fajnie się czyta. A co do amatorów - kiedyś i profesjonalista był amatorem - jak ktoś powiedział.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.236