Romuald Lipko – kompozytor ludzkich serc - Zespoły i Artyści

Romuald Lipko zmarł po przegranej walce z nowotworem

 

Kim był Romek Lipko? No bez przesady. Jego nazwisko wkrótce powinno pojawić się w podręczniku do historii, a prezydent powinien ogłosić żałobę narodową w dniu jego pogrzebu. Jego wpływ na ludność naszego pięknego kraju był niepodważalny. Pochodzący z Lublina Romuald ukończył podstawową szkołę muzyczną. Od początku lat 70. był basistą, a później głównie klawiszowcem i kompozytorem, i przez kilka lat liderem w zespole „Budka Suflera”. Współpracował z wieloma polskimi utalentowanymi piosenkarkami (pisał m.in. dla Anny Jantar, Eleni i Izabeli Trojanowskiej).

 

8 lutego podczas słuchania Programu Pierwszego Polskiego Radia natknąłem się na krótką rozmowę z Markiem Dutkiewiczem (słynnym autorem tekstów piosenek), który jasno oznajmił, że w Polsce oprócz pana Lipki tylko jedna osoba ma tak wielki talent – Seweryn Krajewski. Uznałem, że to piękne słowa. Zarówno Romuald i Seweryn napisali wiele utworów, które zapisały się na złotych kartach historii rocka. Osobiście dopisałbym do tej krótkiej listy p. Dutkiewicza jeszcze Czesława Niemena, ale to już temat na inny artykuł. Reasumując, był to mistrz nad mistrzami. Człowiek, który żył muzyką. Ba! Romuald Lipko był muzyką.

 

Romuald Lipko (źródło: youtube.com/screenshot)

 

„Janis J., Brian Jones, Jimi H., Anna J.” Romek L…

 

Marek Dutkiewicz jest twórcą tekstu do piosenki „Czas ołowiu”, która genialnie oddaje ducha jednego z najsmutniejszych wydarzeń ostatnich dni. Jest to hołd do wielu artystów, którzy przedwcześnie opuścili nasz świat. Jest w nim mowa o m.in. Johnie Lennonie, Annie Jantar, Elvisie Presley’u czy Ryśku Riedlu (ale tylko w wersji live). Teraz niestety do tej smutnej wyliczanki dopisujemy kolejne nazwisko – Romek L. w wieku 69 lat już jest w lepszym świecie. I stamtąd gra anielskie melodie na swoim niebiańskim fortepianie.

 

Był 2014 rok, a w mych uszach „Jolka, Jolka”

 

Być może właśnie ta data, czyli 2014 rok to właśnie moment, kiedy „emigrowałem” na dobre w kierunku muzyki rockowej. Nie wiem, od zawsze mnie do niej ciągnęło. I tak się to zakończyło, że w moich playlistach nie znajdziecie trapu, disco polo, a pop sporadycznie. Komercyjne dźwięki jakoś nie idą ze mną w parze. Postawiłem na to, co niesie przesłanie i jakiś większy – rewolucyjny – sens. Dlatego moimi ulubionymi gatunkami są rock, metal i blues. Jednym z ludzi, dzięki którym mogłem kształtować swój gust, był właśnie pan Romuald Lipko. Za sprawą „Jolki, Jolki” i wielu innych pokazał mi, jak piękna może być muzyka. Wracając do 2014 roku, to wtedy doszło do jedynego mojego spotkania ze zmarłym artystą. Wspaniały koncert, który jednocześnie był moim pierwszym, zachwycił mnie na wielu płaszczyznach. Usłyszałem wiele pięknych utworów, które znalem od małego. Za klawiszami podczas tego wydarzenia oczywiście siedział niepowtarzalny Romuald Lipko. Jego twórczość towarzyszy każdemu epizodowi w moim życiu. Wybitny twórca polskiej kultury. Był ikoną muzyki.

 

„Nic nie boli tak jak życie” – Romek Lipko zmarł 6 lutego 2020 roku

 

Po półrocznej walce w rakiem dróg żółciowych lider Budki Suflera obecnie komponuje z chórami anielskimi. Muzyk w trakcie życia tworzył do samego końca. Zapewne zostało jeszcze wiele materiału, który czeka na wydanie. Mam nadzieję, że w przyszłości zespół podzieli się z fanami ostatnimi piosenkami wielkiego mistrza.

 

„Wtedy gdy się najmniej spodziewasz

Nagła wiadomość pchnie cię nożem

Tępy, znajomy ból

Znów stare blizny się otworzą (…)”

 

„Czas ołowiu” sł. Marek Dutkiewicz

 

W 2015 troku założył zespół Romuald Lipko Band, w skład którego weszli m.in.: Izabela Trojanowska, Felicjan Andrzejczak i Grzegorz Wilk. A rok później zainwestował w biznes… alkoholowy i założył spółkę Muzyczne Alkohole, która na początku 2017 roku wprowadziła na rynek wódkę marki „Jolka, Jolka pamiętasz”.

 

Z żoną Dorotą, którą poznał w domu kultury, związany był ponad 45 lat! Doczekali się syna – Remigiusza i wnuczki – Laury. Dorota wspierała do końca w długiej walce z chorobą.

 

Na koniec chciałbym przypomnieć wyjątkowe wydarzenie. Występ Budki Suflera na Przystanku Woodstock 2014. Warto posłuchać tych kilkuset tysięcy osób, które zdzierały gardła, aby razem ze swoimi ulubieńcami wykonać „pieśń, która była pieśnią marzeń”:

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję