3 337
3 609 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
3219 dni temu
2016-01-29 14:09:05
Termin „ekspozycja” posiada kilka znaczeń. Autor wybrał taki, a nie inny tytuł, aby podkreślić kroki i zachowania zabójcy, który nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć cel. Na szczęście jego przeciwnik – komisarz Forst, Wiktor Forst to człek tak samo nieugięty, dla którego nie istnieją rzeczy niemożliwe do zrealizowania.
Wszystko zaczyna się na Giewoncie. Tam pewnego ranka turyści odkrywają ciało starszego mężczyzny. Nie dość, że jest nagie, to jeszcze przywiązane do krzyża. Na miejscu zjawiają się śledczy, w tym znany, aczkolwiek mało lubiany – szczególnie przez przełożonych, wspomniany wyżej Forst (z pośpiechu można się przejęzyczyć i nazwać go Frostem, ale lepiej tego nie róbcie). Ten doświadczony stróż prawa widział w swoim życiu chyba już wszystko. Tak przynajmniej mu się wydawało do czasu, kiedy ujrzał na tle górskiego krajobrazu trupa wiszącego na ramionach krzyża. Takich obrazów się nie zapomina. Niejeden nie mógłby spać po nocach, ale nie Wiktor. Co prawda nie stroni od alkoholu, ma ciągłe ataki migreny, jednak jeśli chodzi o łapanie bandytów – jest The Best.
Pojawia się problem. Śladów zabójcy brak, zimno szczypie w usta, nad głową wiszą złowieszcze chmury w postaci bezpośredniego przełożonego – podinspektora Osicy. Ale to nie są największe zmartwienia Forsta. Chciałby zapalić ulubionego czerwonego westa, ale dwa lata temu zerwał z nałogiem. Pozostało jedynie żucie gumy…
Zanim ciało denata zapakują do worka, komisarz trafi jednak na coś niezwykłego. Coś, co będzie jego klątwą do ostatnich stron powieści. Coś, co może naprowadzi go na trop psychola, który dopuścił się takiej zbrodni. Rodzą się pytania. Czy morderca działał sam? Czemu to zrobił? Czy jeszcze zabije? Odpowiedzi na te nurtujące kwestie pomoże mu znaleźć Olga Szrebska – dziennikarka NSI (fikcyjnej, wymyślonej przez autora telewizji). Kobieta równie nieustępliwa, która dla kariery poświęci wiele. Ich wspólne relacje są osią napędzającą główny wątek książki (Forst nie ukrywa, że Olga go pociąga). Tak drodzy czytelnicy, fani kryminału to właśnie ta para powoduje, że śledztwo nabiera „rumieńców”, a mroczna tajemnica powoli odkryje swoje karty.
Sam Forst ma w sobie coś z Johna McClane’a – policjanta z serii „Szklana pułapka”, Martina Riggsa z „Zabójczej broni” oraz, a może przede wszystkim z Teodora Szackiego z powieściowej trylogii Zygmunta Miłoszewskiego. Nie przebiera w środkach, aby dorwać kryminalistów. Mówi, co mu ślina na język przyniesie, nie unikając ironicznych ripost. Ma gdzieś opinię innych na temat metod, jakimi się posługuje. No i komplementuje panie, jak najlepiej umie (nie zawsze trafnie i miło). Jak więc nie uwielbiać takiego bohatera? Więcej takich szlachetnych łajdaków poproszę.
Wydana w sierpniu 2015 roku „Ekspozycja” to pierwszy tom trylogii o przygodach Wiktora Forsta. (drugi pt. „Przewieszenie” pojawił się rynku w styczniu 2016). Nie wiem jak Wy, ale ja mimo szczerych chęci, nie jestem w stanie po przeczytaniu tej powieści, ocenić ją wysoko. W książce „Parabellum. Prędkość ucieczki” można było jeszcze przymknąć oko na wszelkie niedoróbki, wpadki i niezbyt przemyślane pomysły. Klimat innych czasów, wojenne piekło – tam można wybaczyć absurdy, zbiegi okoliczności czy „nieśmiertelność” bohaterów. W kryminalnej historii rozgrywającej się współcześnie zaczyna to przeszkadzać. I gdyby nie ciekawy wątek oraz równie dobrze napisane postaci (jak to się dzieje, że ci polscy komisarze tacy do siebie podobni?), trudno byłoby przebrnąć do końca. Nie dlatego, że wiałoby nudą. Akcja jest wartka, dialogi niezłe, lecz wyraźnie da się odczuć, iż Mróz chce przedobrzyć. Czasem szybkie tempo pracy (częstość w powstawaniu książek) może przełożyć się na jakość stworzonego dzieła. W przypadku za mocno pędzącej na łeb i szyję „Ekspozycji” czytelnik z jednej strony będzie usatysfakcjonowany, z drugiej po zamknięciu ostatniej strony krzyknie przewrotne wow! Nie z powodu zachwytu, a raczej lekkiego poirytowania i zdziwienia.
No panie Remigiuszu, samo rozwiązanie intrygi i naświetlenie skrywanej, mglistej tajemnicy, nie jest złym zamierzeniem. Nawet zaskakuje i będzie dobrym nawiązaniem do pewnego filmu polskiego, który ujrzymy w bieżącym roku. Ale porównując pana styl do kolegi po fachu, czyli Miłoszewskiego w „Gniewie” i „Ziarnie prawdy”, zabrakło nieco… finezji i realizmu. Mimo to warto sięgnąć po sensacyjną „Ekspozycję”, gdy nie ma się jakiś wyolbrzymionych wymagań. Spędzenie wolnych chwil z tą książką to w sumie dość przyjemna rozrywka (jeżeli opis rozkładających się zwłok czy spuchniętych twarzy można tak nazwać).
Ocena: 6/10
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Ekspozycja" – Po trupach do celu
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.269