638
714 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
449 dni temu
2023-08-30 19:18:26
Malownicze lasy pokryte śnieżnym puchem, zamarznięte jeziora, zapachy pieczonego sernika – tak wygląda w styczniu 2013 roku Lipowo, czyli fikcyjna, niewielka miejscowość na Kujawach. Najbliższe miasto? Brodnica. To tam tętni życie. W Lipowie natomiast spokój i cisza. Czasem jeleń zaryczy, fryzjerce ktoś mini plotek doniesie – każdy o każdym coś tam wie. Poza tym dzień za dniem zlatuje – policja mało ma do roboty. I byłoby tak zawsze, gdyby nie nowi przyjezdni oraz bogaci ludzie z metropolii.
No bo wiecie: Weronika Nowakowska budzi zainteresowanie jako samotna psycholog, która zakupiła posiadłość z myślą o stworzeniu stadniny. Ale czy tylko to ją tak naprawdę ściągnęło do Lipowa? Z kolei jej majętni sąsiedzi Kojarscy są niczym „wrzód” na „zdrowej tkance wioski”. Co ten Senior i Junior tacy irytujący swoją „wyższością”, bez szacunku dla miejscowych? Wkrótce rudowłosa Weronika poznaje słodką blondi – Blankę, młodziutką żonę wspomnianego, sędziwego, acz tryskającego energią, chwalącego się opalenizną i białymi zębami, milionera. Nowakowska zostaje nawet zaproszona na kolację. Jednak nie to średnio przyjemne wydarzenie, a inne sprawi, że akcja ruszy z kopyta. Gdzieś przy drodze leży bowiem ciało zakonnicy. Nikt jej kojarzy. Nie wiadomo, skąd się zjawiła. Daniel Podgórski i jego podwładni z lipowskiego komisariatu zauważają jedynie, że kobietę potrąciło auto…
Okładka "Motylka" (źródło: www.proszynski.pl/product/motylek-7)
Mnożą się jednak pytania, piętrzą zagadki. A początkowo proste śledztwo przeobraża się w „grę” z kimś nieobliczalnym. Następna ofiara potwierdza, że to chyba seryjniak. Morderca, który nie cofnie się przed realizacją własnych, chorych celów. I jak to bywa w kryminałach, prędzej czy później wszystkie wątki się ze sobą splotą, ciemne sekrety ujrzą światło mroźnego poranka. Atmosfera stanie się gęsta niczym mgła – bierz tasak i tnij! Aby wygrać ten wyścig z czasem, trzeba będzie ściągnąć do pomocy kogoś doświadczonego, wygadanego, wyjątkowego, jedynego w swoim rodzaju. Klementyna to imię bardziej pasującego do siostry zakonnej, a nazwisko Kopp do strażniczki w nazistowskim obozie – ale nie dajcie się zwieść!.
Dla małej, zwartej społeczności to nie lada sensacja! Policjanci natomiast, mimo stresu, mogą wreszcie wykazać się rozwiązaniem sprawy większej niż „życie”. Nie zaginęło przecież domowe zwierzę. Nikt nie bije żony (na pewno?). Winny, a może winni, muszą być ukarani. Grzechy mają bowiem malutkie i wielgachne. Coś jest tu ze wspomnianego na wstępie Cabana, ale też jakaś cząstka skandynawskich kryminałów wisi nad głowami jak sople lodu. Niby bez wysublimowanego języka literackiego, lecz ta prostota dialogów i opisów działa.
Podoba mi się, że autorka do samego końca stara się, aby „Motylek” nie rozpostarł skrzydeł szeroko. Zbija z tropu. Czytam te 600 stron i już jestem bliski… znużenia? Nie, choć lepiej dla książki, jeśli Puzynska zdecydowała się nieco uciąć pewne wątki. Odnosiłem wrażenie, że np. historia Weroniki była tutaj wpleciona na siłę. Jestem za to bliski rozwiązania całej sprawy! A później już tylko zgaduję: ten zabił, tamten, ona, on… Ech… Pudło! Zaleta!
Mimo objętości, powieść pochłania się szybko (i znowu plus!). „Motylek” oddycha. Jest namacalny. Lecz, gdyby go przenieść do innego miejsca, to coś by stracił. Lipowo! Jego barwne postaci i ich prowincjonalne problemy. Oryginalne, jak i typowe, tradycyjne nazwiska (Rosół „rządzi”, a Wiera określana jest „wiedźmą” nieprzypadkowo) pozostają w pamięci. Autentyczne relacje, niejednoznacznie postawy, zgniłe dusze, mrok zabijający sielski klimat.
Nie ma się do dalej rozdrabniać. Polecam pierwszy Tom tym osobom, które dopiero pragną udać się na wycieczkę do niewielkiego Lipowa. A sam na 90 procent wrócę tam ponownie sprawdzić, czy kolejne sprawy kryminalne będą bardziej „crazy”.
Ocena: 7/10
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Motylek" – Zakonnica zimą ginie, ktoś zaciera ślady w lipowskiej gęstwinie
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.194