5 790
7 997 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
2715 dni temu
2017-06-17 10:37:18
Przeciętny europejski czytelnik lub widz zna głównie losy jeńców alianckich uwięzionych w nieuznających zapisów Konwencji Genewskiej obozach japońskich i niemieckich Stalagach. Wystarczy tu wymienić dwa filmowe obrazy: „Most na rzece Kwai” oparty na powieści „Le Pont de la Rivière Kwaï” francuskiego pisarza Pierre’a Boulle’a i „Wielką ucieczkę” zrealizowaną na podstawie „The Great Escape” Paula Brickhilla. A co z jeńcami niemieckimi? Jak wyglądało ich życie obozowe? Daniel Costelle postanowił wypełnić tę lukę w znajomości historii, pisząc książkę pt. „Naziści? Jeńcy niemieccy w Ameryce” (wydaną w 2014 roku).
Urodzony we Francji Costelle – historyk, realizator filmowo-dokumentalnej serii „Apokalipsa. Siła Hitlera” wie, jak przyciągnąć uwagę czytelników. Używa prostego, acz pobudzającego wyobraźnię, języka. W każdym rozdziale przytacza wspomnienia więźniów – tych, którzy podzielili się nimi z w latach 70. XX wieku. W publikacji nie brakuje też czarno-białych zdjęć przedstawiających osadzonych w amerykańskich obozach. Na ostatnich stronach autor dołącza artykuły Konwencji Genewskiej z 1929 roku dotyczącej traktowaniu jeńców wojennych. I dzięki temu całość jest dokumentem stricte historycznym, a jednak czyta się go niemal jak pasjonującą powieść o wydarzeniach do tej pory pozostawionych w cieniu, na marginesie kart II wojny światowej.
Na początku dostajemy zarysowane tło, czyli opis pierwszych porażek, mającej istnieć tysiąc lat, III Rzeszy. Po przegranych bitwach alianckie obozy zostały wręcz zalane jeńcami niemieckimi. Ich znaczną liczbę postanowiono przenieść do USA. Łącznie w niewoli w latach 40. znajdowało się ich aż… 380 000! Dzięki relacjom oraz wplecionym fragmentom powieści pt. „Pokonani” jeńca Hansa Wernera Richtera dowiadujemy się sporo szczegółów na temat życia obozowego schwytanych najpierw w Afryce Północnej, a następnie m.in. podczas walk Normandii żołnierzy Wehrmachtu. Wierzący bezgranicznie w swojego wodza Hitlera, wypełniający (choć nie wszyscy) z dumą jego rozkazy. Jak „powitała” ich wspaniała Ameryka?
To był inny, niezwykły świat. Warto w tym miejscu przytoczyć znamienne słowa jednego z tysięcy jeńców: „Moje pierwsze wrażenie w Ameryce – mydło. Na statku dali nam wspaniałe mydło, pieniące się Palmolive… Dotychczas wszyscy używaliśmy naszego szarego, wojennego produktu, w połowie złożonego z mydła, w połowie z piasku, który nigdy się nie pienił. Po przybyciu do Nowego Jorku wszystko, co mieliśmy, zostało nam odebrane, ale nie chcieliśmy oddać mydła! A to ich mleko, cukier, biały chleb… I w czasie podróży przez Amerykę, te ich parkingi z samochodami! Patrzyliśmy na to dokładnie tak, jak będąc dziećmi, patrzyliśmy na Świętego Mikołaja. I mówiliśmy do siebie: ‹‹I przeciwko temu wszystkiemu tamten dureń postanowił wojować!››”. Część, szczególnie szeregowych, podzielało ten zachwyt demokratycznym krajem, dość szybko przechodząc reedukację. Dobrze traktowani przez strażników i komendantów znaleźli się w… raju. Przynajmniej byli tego pewni dopóty, dopóki nie spotkali się z szaleńczą wrogością skierowaną wobec nich ze strony współwięźniów – do końca fanatycznie oddanych ideologii nazistowskiej oficerów, m.in. twardzieli z Afrikakorps.
Ów „raj” zamienił się w piekło. Odbywał się sąd kapturowy. Dochodziło do morderstw. Wystarczyło, że ktoś skrytykował Hitlera i pochwalił Amerykę. Albo zachowywał się jak pokonany, wzbudzając podejrzenia, że poddał się bez walki wojskom alianckim. Administracja obozowa i Departament Wojny musiały coś wymyślić, aby położyć temu kres. Każdy obóz podzielono więc drutem kolczastym na dwie strefy: nazistowską i antynazistowską (w książce jest tabela z danymi liczbowymi opisującymi, ilu więźniów należało do konkretnej strefy). Tym samym odseparowano jednych od drugich. Znaleźli się nawet śmiałkowie, którzy postanowili uciec. Jednak nie znając ani języka, ani mapy (czyt. nie zdając sobie sprawy, jak olbrzymi jest to kraj) za daleko oddalić się nie mogli.
Tuż po zakończeniu wojny nazistów i antynazistów wrzucono do jednego worka. Zmniejszono racje żywnościowe. A wszystko za sprawą odkrytych obozów koncentracyjnych w Europie. Jeńcom pokazywano filmy, mające uświadomić ich, jak wielkim złem był nazizm i antysemityzm. Zdecydowana większość nie mogła w to uwierzyć. Ci najbardziej zarażeni narodowym socjalizmem nawet usłyszane w radiu wieści o śmierci Führera i kapitulacji Niemiec uznawali za coś niemożliwego, za fałsz. Natomiast inni, którzy „zadomowili” się w USA, mimo skrótu PW na koszuli, cały czas powtarzali: „Jesteśmy wolni, jesteśmy jeńcami i jesteśmy wolni”.
Wielu pragnęło zostać na amerykańskiej ziemi. Ogarniał ich jednak strach, że wkrótce mogą trafić albo do Francji, pracując przy rozminowywaniu min (co mogło zakończyć się śmiercią), lub do Niemiec, ale do jej części zajmowanej przez Rosjan (co też mogło zakończyć się śmiercią). Niektórym jeńcom się poszczęściło. Wrócili do rodzin. Zdobyli nowe zawody.
Warto nadmienić, że poza głównym tematem Costelle przybliża też skrótowo, jak wyglądało ówczesne społeczeństwo amerykańskie i jak reagowało ono na pobliskie obozy jenieckie. Okazuje się, że niektórzy sąsiadujący z obozami mieszkańcy nawet nie wiedzieli, że są tam więzieni żołnierze Wehrmachtu! A dla samych jeńców szokującym był fakt, iż sporo przyjaźnie lub obojętnie nastawionych do nich Amerykanów przejawiało z kolei wrogość do czarnoskórych „obywateli”, którzy w tym „doskonałym” państwie należeli do kategorii podludzi.
„Naziści?” to ciekawa pozycja. Poraża skalą zjawiska, jaką była niewola pokonanych żołnierzy. Książka wciągająca i ważna – świadectwo pamięci o niemieckich jeńcach wojennych przetrzymywanych na terenie Stanów Zjednoczonych. Trzeba sobie uzmysłowić, że nie każdy z nich był potworem w ludzkiej skórze. Byli to często bardzo młodzi ludzie skażeni ideologią i wrzuceni w machiny strasznej, zbierającej swoje żniwo, wojny. I niczego tak nie pragnęli, jak po prostu przetrwać i ujrzeć uśmiechnięte, czekające na nich żony, matki, siostry i dzieci.
Ocena: 8/10
*Recenzja została również opublikowana na portalu Centrum Sceny.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Naziści? Jeńcy niemieccy w Ameryce" – Uwięzieni w "raju"
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.315