3 477
3 842 min.
Recenzje filmów
aragorn136 (23237 pkt)
2019 dni temu
2019-05-13 12:37:38
Na początku zaznaczę, iż stworzony przez zemnie tekst nie ma na celu atakowania wiary i tradycji chrześcijańskiej. Zresztą sam film też tego nie robi. Pod ogniem krytyki znalazł się tu bowiem Kościół jako kulejąca instytucja oraz jej purpurowe „szefostwo”, które od dekad zamiatało i nadal zamiata ciemne występki pod dywan.
Kadr z filmu dokumentalnego "Tylko nie mów nikomu" (źródło: youtube.com/Sekielski)
11 maja 2019 roku, godzina 16.30 – na YouTubie wyświetlają się już napisy końcowe filmu pod wymownym tytułem „Tylko nie mów nikomu”. Emocje są jeszcze zbyt świeże. W oczach mam łzy, nogi jak z waty. Szok, niedowierzanie, złość – głównie te słowa cisną się na usta. Oparta na smutnych faktach opowieść o kilku ofiarach pedofilów w sutannach, chwyta za gardło, ściska serce, pozostaje w pamięci i ma – mam nadzieję – szansę, aby razem z wcześniejszym fabularnym „Klerem” stać się nie armatą, która zniszczy kościelne struktury, a… lekiem, który je oczyści z wewnętrznego zła, jakim jest zjawisko pedofilii.
Co ciekawe, drastyczny temat bracia Sekielscy pokazują dość subtelnie (co może dla nie niektórych żądnych większego wstrząsu widzów być wadą). Ale bohaterów filmu przedstawiają niczym herosów, którzy wreszcie głośno postanowili mówić o swojej traumie – mierząc się z dawnymi demonami, które towarzyszą im od dzieciństwa po całe dorosłe życie. Cierpiąc w samotności, są zastraszani. Często pochodząc z małych mieścin i miejscowości, nie mają oparcia w ultrakatolickiej rodzinie. Wpadają na długie lata w depresje, buntują się poprzez głodzenie, żyją w ciągłym lęku. Tomasz Sekielski – reżyser i scenarzysta tego dokumentu już w pierwszych minutach wrzuca widza w wątek przyprawiający o dreszcze. Poznajemy bowiem Annę. Ta heroiczna 39-letnia kobieta nie tylko opowiada o swoim dramacie, ale także – co jest dla niej arcytrudne – oko w oko staje ze swoim oprawcą, wilkiem w owczej skórze, dziś już staruszkiem z jedną nogą nad grobem. Ukryta kamera nagrywa rozmowę. A Annie towarzyszy Marek Sekielski (producent filmu), który podając się za jej męża, dodaje jej odwagi. Ksiądz się przyznaje. Tak, molestował ją oraz – o zgrozo – też inne dziewczynki przystępujące do I komunii świętej. I choć teraz zakrywa oczy dłonią, to jednak tamte wydarzenia to dla niego tylko niewinna zabawa. Co więcej, sugeruje, że gdyby Anna zgłosiła się wcześniej, to przynajmniej mógłby jej... zapłacić. W obecnej sytuacji ten mieszkający w domu dla emerytowanych kapłanów, człowiek proponuje jedynie pocałunek. Oburzona, zszokowana kobieta wychodzi z pokoju. Płacze. A widz płacze razem z nią. Czy prześladujący kobietę zapach mleka nadal będzie budzić obrzydzenie?
Kadr z filmu dokumentalnego "Tylko nie mów nikomu" (źródło: youtube.com/Sekielski)
Kolejne historie nie mają co prawda tak potężnej siły emocjonalnej, jak ta, lecz nadal porażają swoją sugestywnością. Drugim bohaterem jest Marek, dorosły już mężczyzna. Ma 12 lat i jest ministrantem, kiedy spotyka go krzywda ze strony zaprzyjaźnionego z rodziną księdza. Kilka lat później gwałt się powtarza. Mimo że chłopak wie, że to coś niemoralnego i złego, przyzwala na to. Po prostu jego psychika wpada w taki tryb, że nie jest w stanie uciec przed swoim katem. Wyznaje sekret matce, ale ona nie wierzy synowi, włącza się u niej mechanizm wyparcia. Marek wpada w anoreksję. W późniejszych latach, gdy jest już dawno pełnoletni, zwierza się żonie. Ta również opuszcza go w trudnych chwilach…
Inne ofiary występujące w filmie też nie potrafią ułożyć sobie życia, jak pewien mężczyzna, którego molestował… słynny kapelan Lecha Wałęsy. Do końca zadają pytanie „dlaczego” i na próżno szukają odpowiedzi. Patrzą w dal. Ale widzą jedynie krzyczącą niesprawiedliwość. Brak kar. Zamknięty krąg, w którym ręka rękę myje (np. postawa kapelana więziennictwa). Przenoszenie na odlegle parafie. Jeden z księży mimo zakazu pracy z dziećmi, prowadzi... rekolekcje. Tłumaczenia większość antybohaterów reportażu są… kuriozalne, wręcz skandaliczne. Z jednej strony szantażują stwierdzeniami: „Tylko nic nie mów mamie, bo urwie ci pisiorka”, z drugiej po latach tłumaczą się, że nic potwornego nie robili, że „dziecko miało apetyt”, „lgnęło, niekochane potrzebowało miłości”. Ich igraszki nie były grzechem, bo nie dochodziło do… wytrysku. Straszne.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Tylko nie mów nikomu" – Cierpiący w samotności
Filmowy33
2019 dni temu
Jeden z księży - ten który mimo zakazu odprawiał rekolekcje, sam zrzekł się kapłaństwa, więc jak widać coś ten film pozytywnego powoduje. Oby tak dalej.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.892