5 111
6 289 min.
Intrygujące
admin (47565 pkt)
1600 dni temu
2020-07-05 16:28:34
(Altao.pl) Witaj ponownie. Czerwiec roku 2019 – to właśnie wtedy opowiedziałeś portalowi Altao.pl o swojej niezwykłej pasji, czyli tworzeniu mody recyklingowej przypominającej stroje serii „Mad Max” oraz także o zamiłowaniu do muzyki. Co się u Ciebie zmieniło przez ten czas?
Marcin Urzędowski: Wszystko! Rok 2020 jest rokiem, w którym przypada mi 20-lecie pracy zawodowej. 20 lat uderzania w bębny. Gdybym nawet był asem z matematyki, nie umiałbym policzyć, ile razy moje dłonie uderzyły przez cały ten czas w kozią skórę afrykańskich bębnów djembe, brazylijski timbal, kubański zestaw kinto, tumby i congi, czy wywodzący się z pudeł po pomarańczach cajon. Miałem świętować. Miałem odbyć 40 koncertów w dwudziestu najlepszych klubach muzycznych w tym kraju. Piękna symbolika cyfr. Rok 2020, 40 lat życia, 20 lat grania. A tu nagle jestem niemym świadkiem globalnego ataku serca, jakiego doznała planeta, robiąc fikołka i stając na głowie. Dość powiedzieć, że dla mnie w jednej chwili znany mi świat się zatrzymał i nie dał w zamian żadnej alternatywy. Jako muzyk, który od 20 lat utrzymywał się jedynie z grania muzyki perkusyjnej, niezwykle boleśnie odczułem odwołanie w ciągu tygodnia kilkudziesięciu koncertów. To było jak kop w mordę ciężkim glanem. Może z nudów, może z braku innych opcji, zamknięty w mieszkaniu na kwarantannie postanowiłem spożytkować podarowany mi czas na zrobienie czegoś. Padło na maskę. Niezbyt wyszukaną. Bez bajerów. Szybką. Osadziłem na kasku z amerykańskiego futbolu plastikową maskę kościotrupa, wziąłem do ręki pędzel i…
Nic nie wskazywało na to, że trzy miesiące później bębny dalej będą wisieć na kołku, a ja już nie sam, a z pomocą fotografki Madam Miko i pisarki Jagny Żukowskiej, będę tworzyć całe postaci, ożywiane za pomocą zdjęć i słownych historii w drugim już tomie opowiadań.
Życie przewrotne jest. I bardzo dobrze. Coś się zatrzymało. Coś się zaczęło dziać. Grunt, by we wszystkim, co cię spotyka, dostrzegać pozytywy i umieć to odpowiednio wykorzystać. W ciągu sześciu tygodni kwarantanny, jakie spędziłem samotnie, zamknięty w mieszkaniu, stworzyłem 27 masek z recyklingu i śmieci. Wszystkie one znajdą się w świecie, który właśnie kreuje się na naszych oczach jako BETWEEN WORLDS.
(Altao.pl) Artysta sztuki improwizacji czy człowiek renesansu? Które z tych określeń na swój temat lubisz najbardziej? Które najlepiej Cię opisuje?
MU: A tak mnie określają? Człowiek renesansu? Cholera, muszę się podszkolić w dziedzinie medycyny, astrofizyki, mechaniki i kilku innych, o których nie mam bladego pojęcia! (śmiech) A tak serio, to staram się siebie nie nazywać. Nie określać. W jakiś stopniu to, co robię w życiu, czemu się oddaję, determinuje nazewnictwo, określając mnie mianem muzyka, czy projektanta, ale sam o sobie staram się raczej myśleć jako o artyście poszukującym. W życiu kieruję się intuicją. To ona powoduje, że zmieniam kurs i łapię siłę tam, gdzie czuję, że wieją dla mnie pomyślne wiatry. Mam oczywiście swój kompas, swój kręgosłup, kilka wyrytych zasad, które są niezmienne, ale pamiętaj, że „panta rhei” i choćbyśmy starali się być niezłomni w swoich postanowieniach, są chwile, są sytuacje, zdarzenia, które zmieniają postrzeganie świata raz na zawsze. Jeszcze rok temu, na pytanie o to, co Urzędowski będzie robić do końca życia, odpowiedziałbym bez wahania: GRAĆ! Ale wystarczył mały, niewidzialny, fruwający wirus, by w ciągu kilku tygodni zweryfikować życie milionom ludzi. Więc wracając do pytania, kim jest Urzędowski, muszę użyć jednego słowa: sobą! Sobą zawsze i wszędzie, niezależnie od tego, jak postrzegają, czy jak o mnie mówią inni ludzie. Charles Bukowski powiedział kiedyś, że tylko szaleńcy i samotnicy mogą sobie pozwolić na bycie sobą. Samotnicy nie mają nikogo, komu mogliby się podobać, a szaleńcom kompletnie „wisi”, czy się komuś podobają, czy nie. Mam trochę w sobie samotnika, trochę szaleńca. A idąc tropem ulubionych cytatów, przytoczyłbym jeszcze jeden: „Szaleństwo to źródło rozkoszy, znane jedynie szaleńcom”.
Marcin Urzędowski (po lewo i po prawo/źródło: facebook/fot. Dorota Ziętek, Madam Miko)
(Altao.pl) Porozmawiajmy najpierw szczegółowo o inicjatywie AMPUTATION 2020. Wiemy, że nabrała rozpędu, a jej efektem finalnym był Kalendarz przedstawiający sylwetki trzynastu dorosłych osób oraz dwójki dzieci. Kogo dokładnie zaprosiłeś do tego projektu i jaki był jego główny cel?
MU: Naprawdę rozmawialiśmy rok temu? To projekt, którego finał rozegrał się 6 grudnia 2019 roku, a ja mam wrażenie, jakbym został zapytany o prehistorię. Dziwne to uczucie, kiedy zdajesz sobie sprawę, że w twoim życiu dzieje się tyle, że projekty sprzed kilku miesięcy stają się odległym wspomnieniem. By odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się do kwietnia 2019 roku, do dnia, w którym zaprosiłem do Warszawy Madam Miko. Doskonale pamiętam ten moment. Miejsce, w którym rozmawialiśmy. Smak obiadu. Przy kolejnej filiżance czarnej kawy zapytałem wprost: czy zechce spełnić moją artystyczną fanaberię i stworzyć ze mną kalendarz na rok 2020. Nie wahała się ani chwili. Zaproponowałem Roberta Rumieja jako modela do pierwszej sesji, także dlatego, że pragnąłem zasiać jeszcze większy „ferment” wokół marki PREPOSTEVOLUTION. Robert Rumiej jest po amputacji lewego podudzia. Wyobraziłem sobie modela bez nogi w stylizacji post-apokaliptycznej i to mi zagrało. Jeszcze wtedy nie miałem pojęcia, że wywołane kadry z Robertem zapoczątkują coś, co zmieni moje postrzeganie życia raz na zawsze. Nasza współpraca z Madam Miko doprowadziła do jej pierwszego w życiu wernisażu i powstania społecznego projektu AMPUTATION 2020. To, co wydarzyło się później, było jak lawina, jak rwący górski potok, w nurt którego wpadając, dajesz się porwać i płyniesz z prądem. Dałem jedno ogłoszenie na portalu społecznościowym. Napisałem, że poszukuję do sesji zdjęciowych osób po amputacjach. Liczba chętnych przyprawiła mnie o zawrót głowy. Polecona grupa AKTYWNE ŻYCIE PO AMPUTACJI, którą tworzy Rafał Gręźlikowski, otworzyła nam drogę do dziesiątek przejmujących historii, wypadków, chorób, okoliczności, w których nasi przyszli kalendarzowi bohaterowie tracili swoje kończyny. Wybraliśmy pierwszych kilkanaście osób, które zgłosiły się pod ogłoszeniem. Ani oni, ani my, nie mieliśmy bladego pojęcia, że wymyślony kalendarz na rok 2020, odmieni nasze życie i stanie się symbolem, pewnego rodzaju drogowskazem, a z całą pewnością niezwykle cennym i bogatym źródłem MOTYWACJI. Zakumplowaliśmy się z wszystkimi bohaterami. Poznaliśmy ich partnerów życiowych, ich rodziny, wysłuchaliśmy ich historii, nauczyliśmy się postrzegać niepełnosprawność inaczej. Przestaliśmy używać słowa niepełnosprawny. Dla nas osoby po amputacjach, stały się bohaterami z niepełnosprawnością. Kalendarz miał obalać stereotypowe pojmowanie niepełnosprawności jako niezdolność do korzystania z życia w pełni. Pragnęliśmy zwrócić uwagę na konstruujące rzeczywistość słowo „niepełnosprawny” i sprzeciwić się zamykaniu osób po amputacjach w niepełnosprawności. Kalendarz przedstawia zwykłych-niezwykłych ludzi, którzy mimo braku kończyny, udowadniają, że ograniczenia są tylko w naszej głowie. To ludzie pełni radości życia i pełni pasji, którzy inspirują innych do działania. Moi ulubieni superbohaterowie!
Bohaterowie Amputation 2020 (po lewej: Rafał Gręźlikowski, po prawe: Sonia Mołotkiewicz)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Marcin Urzędowski – kosmiczny projekt "Between Worlds" i wspieranie niepełnosprawności!
Więcej artykułów od autora admin
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
3.555