2 257
2 422 min.
Recenzje książek
aragorn136 (23237 pkt)
1649 dni temu
2020-05-17 12:01:01
Ale jakże mogło być inaczej, skoro już wcześniej, m.in. w bestsellerowej książce „Pakt Ribbentrop-Beck” udowodnił, że jest znakomitym, idącym pod prąd, publicystą. Autorem, który o II wojnie światowej i zbrodniach XX wieku wie niemal wszystko. Człowiekiem, który nie zgadza się z odbrązawianiem polskiej historii i raz po raz przypominającym, że polski naród nie uczy się na błędach. Takimi poglądami dzieli się również w swojej, wydanej w 2019 roku, pozycji pt. „Wołyń Zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA”.
Okładka (źródło: www.rebis.com.pl)
Lato, roku 1943. Trwa apogeum bestialskich mordów na mieszkańcach Wołynia. Cel jest jeden - wyrżnąć Lachów do ostatniego pokolenia, bo te ziemie mają być tylko dla Ukraińców. Matki, ojcowie i dzieci zostali otoczeni przed diabła, który przybrał formę kipiących z nienawiści banderowców, członków zbrojnego ramienia Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Ginęli w najstraszniejszych męczarniach, w porównaniu z którymi strzał w głowę to prawdziwe szczęście. Ci, którzy cudem przeżyli, nie wybaczyli – nie tylko swoim oprawcom, ale także Armii Krajowej, która nie przyszła im w porę z pomocą. I właśnie tej kwestii poświęca najwięcej miejsca w swojej publikacji Zychowicz. Nie bada umysłów należących do UPA mężczyzn – z tym próbował się zmierzyć w mocnej, przeszywającej do kości, książce „Nienawiść” Stanisław Srokowski. Piotra Zychowicza interesuje to, co siedziało w umysłach dowódców polskiego podziemia i AK, szczególnie Tadeusza Bora-Komorowskiego. Dlaczego obudzili się tak późno? Dlaczego walka z Niemcami w ramach operacji „Burza” była ważniejsza niż obrona polskiej tkanki/substancji (jak tutaj czytamy) narodu? Próżno szukać usprawiedliwienia.
Autor śmiało udziela szokujących odpowiedzi i wskazuje winnych, którzy do końca uważali, że niemożliwym jest, aby poczciwi i mało uświadomieni, „przyjaźni” chłopi wzięli w dłoń siekiery i cięli nimi swoich sąsiadów; aby OUN był aż tak dobrze rozwiniętą organizacją. I nawet, kiedy do aktów ludobójstwa dochodziło coraz częściej, nadal uważali, że warto z bandytami negocjować. Jak się te negocjacje skończyły, pamiętamy z filmu „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego (do którego zresztą Zychowicz często się odwołuje). Zlekceważono zagrożenie, zignorowano ostrzeżenia. Poza tym kto by się tam przejmował jakimś zaściankiem Polski. W grę wchodził prestiż na arenie politycznej.
Kadr z filmu „Wołyń” (źródło: forumfilm.pl)
Po skończonej lekturze, jestem pełen podziwu za ogrom pracy, którą wykonał ten młody autor. Szanuję za to, jak skrupulatnie i z szacunkiem dla pamięci ofiar, przywołał wydarzenia, które ludzie na szczytach władzy najchętniej wyparliby z pamięci (stanowią przeszkodę w pojednaniu dwóch narodów). Oczywiście, część publicystów nie będzie mu wtórować, ale ja jestem po jego stronie. Wszak Wołyń w latach 40. XX wieku był kotłem z bulgoczącym wrzątkiem, który napełniony po brzegi, lada chwila miał rozlać się falą szowinizmu. Wystarczyło na bok odłożyć spory panowie. Tak. Do Was zwraca się autor, wytaczając największe działa – do dwóch Kazimierzów. Jeden to pułkownik AK – Bąbiński. Drugi – delegat Banach. Gdyby odłożyli na bok urazy i porozumieli się w tej najważniejszej wołyńskiej sprawie, to wtedy całe rodziny nie konałyby w osamotnieniu. Rozczłonkowanych, utopionych, zgwałconych, podpalonych, obdartych ze skóry Polaków byłoby znacznie mniej niż 100 tysięcy.
Teza, którą stawia autor, dzięki wykorzystaniu bogatych zbiorów bibliotecznych, m.in.: książek wspomnianego już tutaj Marka A. Koprowskiego oraz Ewa i Władysława Siemaszków, można więc łatwo udowodnić. Najważniejsze są jednak przytaczane cytaty ludzi, którzy przetrwali to piekło. Nie tylko parafian, którzy schronili się w miejscowym kościele (patrz scena z filmu „Wołyń”), ale przede wszystkim byłych żołnierzy 27. Wołyńskiej Dywizji AK i weteranów, którzy odpierali ataki banderowców w utworzonych samoobronach. Zychowicz wielokrotnie przypominana legendarną nazwę Przebraże, marząc, aby ktoś, może Smarzowski, zrealizował patetyczny film o tej miejscowości i ich aniołach stróżach. Nie ukrywa bowiem swojego podziwu dla tych wszystkich mężczyzn, a także kobiet, którymi kierowała zemsta oraz miłość od ojczyzny. Śmiało stwierdza nawet, że sam John Rambo nie miałby w sobie tyle odwagi, co oni. Jednocześnie w ostatnich rozdziałach krytykuje rozkaz ataku na lepiej wyposażone, opancerzone, wojsko Wehrmachtu, które nieraz służyło większą pomocą w formie dostarczania broni Wołyniakom niż… AK. Cóż było jednak czynić zwykłym szeregowcom, kiedy oficerowie podporządkowali się Sowietom. Wielkie wrażenie robią ich wspomnienia i opowieści o tym, jak się wykrwawiali, próbując przejść przez rzekę Prypeć i czując tuż za plecami oddech niemieckiego kolosa.
Kadr z filmu „Wołyń” (źródło: forumfilm.pl)
„Wołyń Zdradzony” to książka wielowarstwowa, wywołująca na twarzy zdumienie i grymas złości. Książka, obok której nie da się przejść obojętnie. Dobrze zachowane fotografie z tamtego okresu jeszcze bardziej wzmacniają przekaz. Refleksja jest smutna. Ze wszystkimi ludobójstwami w XX. wieku jest tak samo – cierpią najbardziej niewinni, bezbronni; a Ci, którzy na czas mogli zapobiec rzezi, stoją i się przyglądają. Wojskom ONZ w Rwandzie nie wolno było interweniować – co zszokowało opinię publiczną i samych Tutsi. Jakiż musiał być w takim razie szok mieszkańców Wołynia, którzy nie zostali w odpowiednim momencie ochronieni przez polską armię?!
„Do dziś nie mogę dostatecznie pojąć kompletnej bierności Polaków wobec akcji banderowców, dążących w sposób jawny do całkowitego ich zlikwidowania” – opowiada weteran polskiej samoobrony Stanisław Jastrzębski. Nie może tego pojąć również Piotr Zychowicz, ja sam oraz zapewne setki innych czytelników.
Ocena: 8/10
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Wołyń Zdradzony" – Otoczeni przez diabła, zapomniani przez Polskę!
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.527