O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Dunkierka" – Tykająca bomba - Recenzje filmów

Jeśli chodzi u budowanie napięcia i trzymanie widza na krawędzi fotela, to Christopher Nolan jest człowiekiem na właściwym miejscu. Wizjoner, eksperymentator – te określenia nie są na wyrost. Niemal żaden gatunek i żadna opowieść nie stanowi dla niego problemu. W najnowszej „Dunkierce” twórca doskonałego „Mrocznego Rycerza” pierwszy raz mierzy się z kinem wojennym i powtórnie pokazuje reżyserską klasę.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (25254 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin: 3 525
Czas czytania: 3 882 min.
Kategoria: Recenzje filmów
Dodano: 2955 dni temu [2017-07-25]

Kilka lat temu Nolan zabrał nas w odległe rejony kosmosu. „Interstellar” zachwycał stroną wizualną, ale próba upodobnienia go do „Odysei Kosmicznej” Kubricka nie wypaliła. Pseudofilozofia szła pod rękę z wiejącą z ekranu „pustką”, ale reżyser i tak jakoś sprawił, iż dało się ów twór obejrzeć bez większego zgrzytania zębami. W „Dunkierce” Brytyjczyk stąpa twardo po ziemi, zapominając o bujaniu w obłokach (ważniejsza jest realistyczna walka wśród chmur). To zdecydowanie jeden z najlepszych jego filmów!

 

Nolan opartą na faktach opowieść o Operacji Dynamo – ewakuacji 400 tysięcy brytyjskich żołnierzy z plaż francuskiej Dunkierki podczas II wojny światowej niby ubiera w narracyjne konwencje gatunku, ale i tak odciska tu swój autorski sznyt. Tak, jak w „Incepcji” czy „Memento” bawi się równoległym montażem. Prezentuje trzy przeplatające się wątki w trzech różnych linach czasowych: tydzień, dzień i godzina do momentu zero. I właśnie to stanowi o oryginalności filmu. Niektóre sceny pokazuje ponowne, jednak z innej perspektywy.

 

Co jeszcze ciekawsze, unika typowej ekspozycji. Nawet dialogów jest tu jak na lekarstwo. Nolanowi do nakreślenia całej dramatycznej sytuacji wystarczą początkowe napisy i ulotki zrzucane z samolotów. Trudno też o głównego bohatera. W poszczególnym z wątków można wyróżnić pierwszoplanową postać, jednak w filmie liczy się bezimienny zbiorowy bohater – tysiące żołnierzy czekających na powrót do bezpiecznego domu, który widać tuż za horyzontem, niemal na wyciągnięcie ręki. Niestety, otoczeni przez niemieckiego wroga, w ciągłym stresie, przestraszeni, w każdej chwili mogą zginąć, a nadzieja na zobaczenie ojczyzny maleje z minuty na minutę…

 

W kinie też towarzyszy strach. Udziela się ta cisza przed burzą. Przez trwający półtorej godziny seans (najkrótszy film w dorobku Nolana) tyka zegar. TiK-tak, tik-tak – dosłownie i w przenośni. Sam czułem się, jakby fotel w kinowej sali, na którym siedziałem, zamienił się w minę. Bałem się wstać. „Dunkierka” jest niczym bomba z dokładnie ustawionym mechanizmem. Bezustannie trzyma w napięciu, dzięki pulsującej w głowie muzyce Hansa Zimmera (nominacja do Oscara to pewnik). Raz zabiera widza w przestworza, aby kręciło mu się głowie i strzelał do wrogich myśliwców, a następnie przenosi go na plażę, aby na chwilę stał się jednym z tych wielu młodzieńców, desperacko walczących z czasem, naturą, psującymi się przedmiotami (złośliwość rzeczy martwych) oraz z… niewidzialnym wrogiem. Gdy nagle słyszy świst nadlatującego pocisku, razem z nimi kuli się lub pragnie uciec jak najdalej. Niektóre ujęcia z „Dunkierki” są tak realistyczne, że powinny być wydrukowane i pokazywane na wystawie poświęconej II wojnie światowej! Hoyte Van Hoytema, Szwajcar – absolwent łódzkiej filmówki zarówno na wodzie, jak i ziemi i powietrzu prezentuje mistrzowską operatorską robotę. Zaiste może mierzyć się z najlepszymi z branży.

 

„Dunkierka” to jednocześnie bardzo surowy, wręcz kameralny, czasem nawet zbytnio ascetyczny obraz. Nie znajdziemy tu patosu (poza finałem), bitewnego rozmachu z „Szeregowca Ryana” ani powietrznych potyczek jak z „Bitwy o Anglię”. Bo nie znajdziemy też namacalnego nazistowskiego przeciwnika. Filmowi bliżej do poetyki „Cienkiej czerwonej linii” Malicka oraz thrillera katastroficznego opowiadającego przede wszystkim muzyką, niesamowitym dźwiękiem i zdjęciami. Gorzej ze skromną scenografią. Ta zachwycała dużo bardziej w melodramatycznej „Pokucie” z pamiętną, nakręconą mastershotem sceną na plaży. Wydaje się, że nawet sam prosty scenariusz był pisany na zasadzie storyboardów.

 

Nie ma też miejsca na Oscarowe, zapadające w pamięć role. Tak. Kilku aktorów wybija się ponad resztę. Jak choćby grający znów w masce magnetyczny Tom Hardy jako pilot myśliwca, skromny Mark Rylance odgrywający cywila ruszającego swoim kutrem na pomoc, a także Cillian Murphy jako rozbitek oraz Kenneth Branagh kreujący postać charyzmatycznego komandora. Lecz każdy z nich pokazuje aktorstwo na tyle, w jakim stopniu pozwala scenariusz. A co z młodymi debiutantami? Radzą sobie równie dobrze. Szczególnie wyciszony (tak, wymawia tylko kilka zdań) Fionn Whitehead oraz pobudzony Harry Styles – popularny piosenkarz i bożyszcze nastolatek. Ten drugi faktycznie udowadnia, że grać umie. Jest pewna scena, która ukazuje, dlaczego był tak chwalony przez Nolana.

 

Brak jednego, wyrazistego bohatera, może jednak przeszkadzać w odbiorze filmu. Rozumiemy co prawda motywacje powyższych postaci, ale niemożność zidentyfikowania się z konkretnym, szerzej zarysowanym żołnierzem i kibicowania mu, osłabia ładunek emocjonalny. Niby uczestniczymy w tym naturalistycznym wojennym dramacie, ale kategoria wiekowa PG-13 nie pozwala na ukazanie okrucieństwa i szaleństwa wojny w całej jej rozciągłości (zapomnijcie o oderwanych kończynach); wojny, w której giną ludzie, a borą udział państwa. Z drugiej strony celowy zabieg reżysera, aby zachować tę bezimienności młodziutkich szeregowców i nie dopowiadać prywatnych, życiowych historii, działa. Liczy się to, co widać na ich twarzach – przerażenie i pragnienie szybkiego przepłynięcia morza.

 

„Dunkierka” ma wyjątkowy, klaustrofobiczny klimat, ale czy przejdzie do historii kina jako najlepszy film wojenny? Raczej nie, mimo że na zachodzie krytycy prześcigają się z najwyższymi pochwałami dla tegoż tytułu. To bardzo dobry dramat, momentami ocierający się o wybitność. Inny niż zeszłoroczna pełna patosu „Przełęcz ocalonych” Gibsona opowiadająca o konkretnym, odważnym bohaterze. „Dunkierka” to historia złożona w hołdzie dla wszystkich weteranów (jeden z nich po seansie filmu płakał) tamtych wydarzeń z roku 1940, jaki i rybaków płynących w paszczę rekina, aby uratować swoich rodaków. Oni tylko przetrwali. To wystarczy.

 

Ocena: 8/10

 

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

 

*Recenzja ukazała się również na portalu Centrum Sceny.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "Dunkierka" – Tykająca bomba

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Filmowy33
2955 dni temu

Fajna recenzja. Zgadzam się z opinią.
Dodaj opinię do tego komentarza

Polecamy podobne artykuły

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.325

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję