1 261
1 486 min.
Recenzje filmów
aragorn136 (23050 pkt)
467 dni temu
2023-07-24 15:12:11
J. Robert Oppenheimer – geniusz. Tytułowy bohater dzieła Christophera Nolana. Nie wybrał fizyki tylko dlatego, że lubił patrzeć w umierające gwiazdy. Ukończył studia na Uniwersytetach Harvarda i Berkleya, gdyż to było jego przeznaczeniem. Poznając tuzy świata nauki, zafascynował się wreszcie badaniami nad promieniowaniem. Aż w końcu objął stanowisko dyrektora Projektu Manhattan. Jako syn żydowskich imigrantów z Niemiec, rozumiał jak wysoka jest stawka i o co toczy się ta „gra”. Budowa pierwszej bomby atomowej była wyścigiem z czasem. O konsekwencjach i kwestiach moralnych mało kto rozmyślał. W szeroko otwartych, tajemniczych, stalowo-zimnych oczach Oppenheimera widać najpierw entuzjazm związany z pracami nad „atomówką”, lecz po wojnie dostrzeże się również smutek i wyrzuty sumienia.
Kadr z filmu "Oppenheimer" (fot. materiały prasowe)
Nie wiem na ile ta filmowa biografia jest wierna książce pt. „Triumf i tragedia ojca bomby atomowej”, ale jestem pewny, że inny reżyser nie potrafiłby zaadaptować ją w równie „szalony”, monumentalny sposób. Bałem się jednak, że Nolanizmy za bardzo opanują kinowy ekran. Na szczęście niepotrzebnie, bo „Oppenheimer” to projekt o mocy eksplozji jądrowej. Czy to oznacza, iż od teraz wolę Nolana jako historyka niż fikcjonistę? Nie, choć zagmatwany, nijaki „Tenet” i (pseudo) filozoficzny „Interstellar” to nadal średnie filmy (z niesamowitymi kadrami i kilkoma oryginalnymi pomysłami), to jednak „Incepcja”, „Mroczny Rycerz” i „Prestiż” oraz „Memento” pozostają przykładami kina przez potężne K – funkcjonują jako doświadczenie, udany eksperyment na widzach. Tymczasem najnowsza produkcja ma podobny problem jak „Dunkierka” (z tym filmem najbardziej jej po drodze, gdyż mamy te same realia historyczne). Tak, ma niejednoznacznego, konkretnego bohatera, a nie zbiorową masę – tutaj żołnierzy zastępują naukowcy – lecz całkiem zapomina o ukazaniu namacalnego wroga. Gdyby choć na moment reżyser w krótkiej sekwencji przedstawił okrucieństwo Japończyków i nazistów, wtedy może dałoby się jakoś rozgrzeszyć Roberta i resztę fizyków. Lepiej zrozumieć chęci do zbudowania bomby atomowej w nowym, tajnym miasteczku Los Alamos, gdzieś na środku amerykańskiej pustyni. Obawa przed filmowym zniszczeniem Hiroszimy (uzasadnionym?) i bezpośrednimi skutkami tej decyzji w formie śmierci i cierpienia setek tysięcy cywili powoduje, że strach przed atomem nie jest aż tak wszechogarniający (ten bardziej wybrzmiał u Camerona, gdy w „Terminatorze 2” uaktywnił się Dzień Sądu w śnie Sary Connor). Oglądając ten film, można się oczywiście przestraszyć, bo samo milczenie bohatera mówi wiele, ale „12 gniewnych ludzi” na sterydach to za mało, abym krył się przed niebezpieczeństwem pod szkolną ławką.
Ten biograficzny dramat ma dość ciężki próg wejścia. Jeżeli ktoś nie jest fanem dokonań Chrisa Nolana albo zwyczajnie nie lubi słuchać i patrzeć na „gadające głowy” w ciasnych gabinetach i przestrzennych salach sądowych, to może tupać nogą z niecierpliwienia. Może, ale nie musi, gdyż reżyser i scenarzysta w jednej osobie tak prezentuje losy ówczesnego Prometeusza, że noga będzie stukać o kinową podłogę w wyniku nerwowego tiku, a na rękach pojawią się „chodzące mrówki”. Oni gadają, ale jak gadają! To są starcia gigantów. Oskarżenia, trudne wybory, konflikty… Co ciekawe, kamera nie ucieka od tytułowej postaci, towarzysząc jej na każdym kroku. Już w początkowych kadrach (zamiast wide-shotów, autor zdjęć – Hoyte Van Hoytema, używa częściej close-upów) bez upiększeń i fałszerstwa pokazuje zmęczoną, przerażoną, hipnotyzującą, pomarszczoną twarz Cilliana Murphy’ego, który wreszcie gra rolę życia (nominacja do Oscara do formalność). On bardzo pomaga, aby ani razu nie ziewnąć i skupić się na detalach, bezustannym mieszaniu stylów filmowania, czasu i miejsca akcji. Nie dość, że mamy szybki montaż – przemienne sceny barwne i czarno-białe (perspektywę obiektywną i subiektywną), to jeszcze co rusz wchodzimy do mózgu nieco autystycznego naukowca, gdzie metaforyczne fale i neutrony ulegają rozszczepieniu. Owa symbolika powraca oczywiście później. Co by nie powiedzieć o wadach – także ledwo „liźniętym” trójkącie miłosnym i epatowaniu golizną (Emily Blunt jako Kitty i Florence Pugh jako Jean Tatlock lśnią niczym aktorskie diamenty, ale mało przejmuje się tym, co dzieje się między nimi, a Cillianem) oraz przeciągniętym, już nie tak angażującym jak konstruowanie broni masowego rażenia, ostatnim sądowym aktem, gdzie jedynie przykuwa uwagę ekspresja i nowy image Roberta Downeya Juniora (Lewis Strauss – szef Komisji Energii Atomowej), to summa summarum otrzymujemy jednak obraz zasługujący na worek nagród.
Kadr z filmu "Oppenheimer" (fot. materiały prasowe)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Oppenheimer" – O człowieku, który stał się (anty)Prometeuszem
Filman
467 dni temu
100 mln dolarów na film, gdzie gadają i gadają... Ale film dobry i ważny.
Dodaj opinię do tego komentarza
PaM
302 dni temu
Film obejrzałem. Niestety nie jestem skłonny ocenić go tak wysoko jak Amerykanie. 3h filmu w którym spodziewałem się czegoś innego, ale temat potraktowania głównego bohatera przez rząd USA również jest ważny i ciekawy ale mógłby być wątkiem pobocznym.
Czy Amerykanie tym filmem tłumaczą decyzje związane z błędem zrzucenia bomb atomowych i wybielają się w tej sprawie?
Dodaj opinię do tego komentarza
Nolan
45 dni temu
Dużo politycznych gierek, sądowej gadki i mało wybuchów. Mniej akcji, sporo polityki. Liczyłem na nieco odwrócone proporcje, ale trudno. I tak wyszło nieźle. PS. zapraszam do sprawdzenia gdzie można obejrzeć film legalnie na VOD: https://vodpilot.pl/filmy/oppenheimer
Obecnie mój hobbystycznie zrobiony serwis pokazuje 6 platform oferujących film w języku polskim. Zapraszam do przetestowania :)
Dodaj opinię do tego komentarza
Kinoman
467 dni temu
Cillian bardzo oddał się roli. Fizycznie głównie. Palił chyba więcej fajek niż na planie Peaky Blinders. Uczył się kwestii. Poznawał fizykę.
Dodaj opinię do tego komentarza
PaM
459 dni temu
Sam jestem ciekawy jaki to film. Interesuje mnie fizyka i zastanawiam się czy film jest bardziej fizyczny czy polityczny i czy mnie zainteresuje, zaciekawi technicznymi opowieściami itp.
Dodaj opinię do tego komentarza
Aragorn136
459 dni temu
PaM mogę Ci odpowiedzieć, że film jest taki pół na pół, ale bardziej niestety o polityce i o tym, co siedzi w głowie bohatera - jego rozterki moralne, emocje w oczach itd.
Dodaj opinię do tego komentarza
sadens
152 dni temu
Myślicie, że to jest dobry kierunek - https://domki-zbylut.pl/oferta ?
Mam na myśli wzniesienie czegoś takiego w mieście, raczej całorocznego.
To rzeczywiście nadaje się co codziennego użytku?
I jakie ewentualnie pojawiają się problemy podczas tego użytkowania?
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora aragorn136
"Infrænum" – Na wieki wieków strzeżmy go! - Recenzje książek
Często jest tak, że nie znamy początkującego pisarza, ale zaintrygowała nas okładka jego książki oraz sam opis fabuły. Na tyle, że jak najszybciej pragniemy zdobyć ów „pergamin”. Wyruszamy więc na poszukiwania. A gdy już uda się nam odnaleźć tę „tajemniczą księgę”, zaczynamy ją otwierać powoli, z dreszczykiem emocji. Ja tak miałem z „Infrænum”. Obcowanie z tą powieścią było niczym przedzieranie się przez gęsty, mroczny las, z nadzieją, że na końcu wkroczy się na drogę, przy której stoi oświetlony lampą naftową dom, a w nim odpowiedzi na wszelkie pytania większe niż życie.
"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów
11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.
"Pył" – Czas na wielki oddech? - Recenzje książek
Hugh Howey. To człowiek, przez którego: dusiłem się; martwiłem; miałem nadzieję, po czym ją traciłem i ciekaw nieznanego, odczuwałem dreszcze… Dzięki Ci Hugh! Oby więcej było takich ludzi, jak Ty. Takich pisarzy rzecz jasna. Twórców, którzy potrafią wykreować namacalny, wrogi, zniszczony świat. A w nim wyrazistych bohaterów, z którymi na tyle się zżywamy, że pragniemy trzymać kciuki za powodzenie ich misji do samego końca. Howey to zrobił w swojej trylogii „Silos”. I choć z środkowym tomem nie zaprzyjaźniłem się aż tak bardzo (odsyłam do jego recenzji), to finał pt. „Pył” jest tym, czego prawie oczekiwałem. Załóżcie więc maskę przeciwgazową, a najlepiej szczelny kombinezon, bo czeka Was trzymający w napięciu kawał dojrzałej literatury dystopijnej, choć nie tej wielkości, siły i mroku, co „Droga” Cormaca McCarthy'ego.
"Złamane Serce w Toskanii" – Twórz, żyj, kochaj! - Recenzje książek
Gdy mężczyzna pisze melodramat dla młodych polskich dziewczyn, to wydaje się jakby porywał się z motyką na słońce. Niby to nic trudnego – zakochana para; miłość, która pokona wszystko; piękne słowa, chwile uniesień i tęsknoty. Paradoksalnie jednak w takim gatunku literackim powstaje tak wiele dzieł, że mogą one utonąć w lodowatej wodzie jak Leonardo DiCaprio w „Titanicu”. Mim to R. K. Jaworowski z pomocą wydawnictwa Ridero zapragnął „wyrzeźbić” opowieść o pewnej utalentowanej dziewczynie, która w malowniczej stolicy Toskanii ma szansę spełnić marzenia i odzyskać nadzieję na lepsze jutro. Czy autor podarował książkę, po którą warto sięgnąć, jeśli ma się romantyczną duszę? Mimo literackich niedociągnięć, nie będziesz się nudziła droga czytelniczko (chłopaku - raczej tak).
"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów
Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.
Polecamy podobne artykuły
Cillian Murphy – ekranowa hipnoza w oparach papierosowego dymu! - Ludzie kina
Wyobraźcie sobie taką sytuację: „nigdy mieliście papierosa w ustach, nawet sam jego zapach Was odpycha, a jednak praca wymaga od Wad, abyście wypalili mnóstwo fajek”. Co robicie? Odpowiedź jest prosta: przeobrażacie się w Cilliana Murphy’ego. Wielkie, bladoniebieskie oczy tego jegomościa mówią wszystko, ale i zakrywają wiele. Sam stroni od nikotyny, ale na ekranie często widać go, jak ćmi fajkę albo zwykłego szluga. Bo Wiecie – Cillian to utalentowany irlandzki aktor, który osiągnął międzynarodową sławę. On już dobrze wie, ja czynić coś, by wyglądało na prawdziwe!
"Barbie" – Na różowej kozetce patriarchatu u Grety Gerwig - Recenzje filmów
Barbie na pierwszym etapie produkcyjnym była filmem, który zupełnie mnie nie interesował. Amy Schumer, której nie trawię, nazwiska scenarzystów, które zupełnie nic mi nie mówiły i ogólna otoczka. Nic wskazywało na to, że produkcja będzie czymś interesującym. Potem buchnęła informacja o castingu idealnym i świetnej ekipie realizacyjnej. To właśnie wtedy uświadomiłem sobie jak bardzo jestem ciekaw tego projektu. W momencie, kiedy światło dzienne ujrzał pierwszy zwiastun z bezpośrednim nawiązaniem do „Odysei kosmicznej”, to już nie mogłem się doczekać. Warto było doświadczyć takiej dawki różu, jakiej prawdopodobnie nie zobaczę przez resztę swojego życia? Zapraszam do recenzji.
"Oppenheimer" triumfatorem 96. gali rozdania Oscarów! - Kultura
Stało się, co się stać miało. Z 10 na 11 marca 2024 roku w hollywoodzkim Dolby Theatre wręczono Oscary. Najwięcej statuetek, bo aż 7 (na 13 nominacji) otrzymał biograficzny „Oppenheimer”. Wygrał w kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy aktor pierwszo- i drugoplanowy oraz zdjęcia, montaż i muzyka. Porażkę poniósł natomiast „Czas krwawego księżyca”, który deptał po piętach wielkiemu zwycięzcy, ale ostatecznie nie zdobył nic. Było poważnie (przemówienie reżysera nagrodzonego dokumentu „20 dni w Mariupolu”), ale i zabawnie (goły John Cena), a już na pewno dość sprawiedliwie, jeżeli chodzi o większość wyborów amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. A za co jeszcze zapamiętamy 96. galę oscarową?
"Ferdenheimer" – to byłby niekiepski film o ojcu bomby atomowej! - Zabawne
Amerykański fizyk Robert Oppenheimer w czasie II wojny światowej był dyrektorem programu rozwoju broni jądrowej "Manhattan". Wydawało się, że Polak Ferdynand Kiepski pierdzi tylko w fotel. Ale nie. On też na zlecenie rządu stworzył prawdziwą bombę. Nie wierzycie? Wszystko zostało udokumentowane. Nawet przetestowane! Wyniki? Alert: Siła eksplozji odrzuciła naukowca Paździocha aż pod warzywniak. Przed Wami zabawna "wariacja" na poważny temat, parodia filmu Nolana od Kaka Projects. Oto zwiastun filmu "Ferdenheimer". Bo są rzeczy, które się fizjologom nie śniły... Tak, ów trailer "wybuchł" rok temu, ale warto go "odkazić".
"Dunkierka" – Tykająca bomba - Recenzje filmów
Jeśli chodzi u budowanie napięcia i trzymanie widza na krawędzi fotela, to Christopher Nolan jest człowiekiem na właściwym miejscu. Wizjoner, eksperymentator – te określenia nie są na wyrost. Niemal żaden gatunek i żadna opowieść nie stanowi dla niego problemu. W najnowszej „Dunkierce” twórca doskonałego „Mrocznego Rycerza” pierwszy raz mierzy się z kinem wojennym i powtórnie pokazuje reżyserską klasę.
Nikola Tesla – geniusz wyprzedzający swoją epokę - Intrygujące
Genialny wynalazca, umysł porównywalny do wielkiego Leonarda da Vinci. Zapomniany i jednocześnie oszukany przez ludzkość, a to przecież jemu zawdzięczamy istnienie prądu zmiennego, radia, internetu, telewizji, a to tylko kilka spośród 300 patentów jego autorstwa.
Radziecka wyrzutnia rakiet masowego rażenia Szatan - Technologie
Czy wiecie, jak wygląda wyrzutnia rakietowa pocisków masowego rażenia? W tym filmie dowiecie się, jak szybko można doprowadzić do zagłady ludzkości. Taki system wyrzutni rakietowych działał w dawnym związku radzieckim i może działać - jak widać - do dziś. Film powstał na terenach Ukrainy, w tajnej bazie wojskowej. Został stworzony przez autora YouTube: BezPlanu - Pocisk, który miał zniszczyć świat...
Teraz czytane artykuły
"Oppenheimer" – O człowieku, który stał się (anty)Prometeuszem - Recenzje filmów
Christopher Nolan zszedł na ziemię i zdetonował bombę – zrealizował film, w którym nie cofa bohaterów w czasie, nie każe im lecieć w kosmos ani zakradać się do snów. „Oppenheimer” to jego najbardziej ambitna produkcja, oparta na książce nagrodzonej Pulitzerem. Ale to żadne szpiegowskie kino czy rasowy thriller, choć pewne elementy takowych gatunków zostają tu przemycone. To bardziej opowieść o silnej jednostce, postawionej pod ścianą i mierzącej się z własnymi „demonami”. Trzygodzinny dramat, z polifoniczną narracją na trzech poziomach czasowych, gdzie istotne są przede wszystkim dialogi i monologi, a mimo to nie ma znużenia, nie patrzy się ciągle na zegarek (to robią postacie w filmie). Ma się natomiast poczucie obcowania z czymś, co ociera się o wybitność, lecz jednocześnie niektórzy mogą odnieść wrażenie, że do pełnej filmowej doskonałości czegoś zabrakło…
Natalia Sikora – nieokiełznana natura - Zespoły i Artyści
Zachwyciła jurorów programu Voice of Poland wykonaniem Cry Baby z repertuaru Janis Joplin. Ma 27 lat. Na scenie zachowuje się niczym bokser po wygranej walce. Kobieta o głosie jak piła, którym tnie wszystko na swej drodze. Przed wami Natalia Sikora, nowa nadzieja polskiego rocka i bluesa.
Zagłada Jerycha. Katastrofa naturalna czy obca technologia? - Niewiarygodne, niewyjaśnione
Jerycho to nazwa starożytnego miasta położonego blisko Morza Martwego w Palestynie - znane z biblijnej opowieści, w której Bóg nakazuje Jozuemu zniszczyć miasto z powodu nieposłuszeństwa jego mieszkańcom wobec Boga.
Smak wigilijnych potraw - Degustacja
Wigilia to nie tylko czas radości, rodzinnej atmosfery i prezentów. To również wieczór, kiedy na stole królują przeróżne, barwne potrawy. Wybraliśmy kilka z nich. Wszystkie zostały przygotowane przez panie z Klubu Kobiet Kreatywnych z gminy Baruchowo (kujawsko-pomorskie) na Powiatową Wystawę Stołów Wigilijnych w Smólniku.
"Król rozrywki" – Poważanie i bogactwo za wolność oraz radość! - Recenzje filmów
Nie jestem zapalonym fanem musicali, zawsze preferowałem gatunki filmowe, w których śpiew jest wyłącznie dodatkiem, a nie jego głównym daniem. Cóż, taka moja natura. Niemniej jako krytyk filmowy nie raz miałem przyjemność z obrazami wliczającymi się w ten szanowany przez wielu kinomanów gatunek i, co najważniejsze, każdy z nich oceniłem pozytywnie, często chwaląc nie tylko historię, lecz również wokalne popisy aktorów.
Nowości
Muzyczny "HORROR MOVIE"... - Muzyczne Style
emocean drive, projekt wykonujący gitarową muzykę rozrywkową, zaprasza na seans z dreszczykiem! Ich najnowszy utwór "Horror Movie" to połączenie mrocznej piosenki i filmu grozy.
British Film Festival ogłasza pełny program! - Kultura
British Film Festival, którego pierwsza edycja odbędzie się już między 13 a 17 listopada w Poznaniu, ogłasza pełny program. W planach prawie 60 tytułów w 9 sekcjach filmowych, pokazy w zaskakujących miejscach, zagraniczni goście i wyjątkowe współprace. Bilety i karnety już w sprzedaży!
"Infrænum" – Na wieki wieków strzeżmy go! - Recenzje książek
Często jest tak, że nie znamy początkującego pisarza, ale zaintrygowała nas okładka jego książki oraz sam opis fabuły. Na tyle, że jak najszybciej pragniemy zdobyć ów „pergamin”. Wyruszamy więc na poszukiwania. A gdy już uda się nam odnaleźć tę „tajemniczą księgę”, zaczynamy ją otwierać powoli, z dreszczykiem emocji. Ja tak miałem z „Infrænum”. Obcowanie z tą powieścią było niczym przedzieranie się przez gęsty, mroczny las, z nadzieją, że na końcu wkroczy się na drogę, przy której stoi oświetlony lampą naftową dom, a w nim odpowiedzi na wszelkie pytania większe niż życie.
"Ferdenheimer" – to byłby niekiepski film o ojcu bomby atomowej! - Zabawne
Amerykański fizyk Robert Oppenheimer w czasie II wojny światowej był dyrektorem programu rozwoju broni jądrowej "Manhattan". Wydawało się, że Polak Ferdynand Kiepski pierdzi tylko w fotel. Ale nie. On też na zlecenie rządu stworzył prawdziwą bombę. Nie wierzycie? Wszystko zostało udokumentowane. Nawet przetestowane! Wyniki? Alert: Siła eksplozji odrzuciła naukowca Paździocha aż pod warzywniak. Przed Wami zabawna "wariacja" na poważny temat, parodia filmu Nolana od Kaka Projects. Oto zwiastun filmu "Ferdenheimer". Bo są rzeczy, które się fizjologom nie śniły... Tak, ów trailer "wybuchł" rok temu, ale warto go "odkazić".
Wszyscy Laureaci Nagród Nobla 2024 - Kultura
Od 7 do 14 października trwał Tydzień Noblowski. W tych dniach ogłoszono nazwiska zwycięzców ze wszystkich dziedzin: fizjologii i medycyny, fizyki, chemii, literatury, Pokojowej Nagrody Nobla oraz nauk ekonomicznych. Przed Wami nasze lekko spóźnione podsumowanie, w którym tradycyjnie podajemy uzasadnienie przyznania tych prestiżowych nagród oraz czym dokładnie zajmowali się laureaci.
Genów nie oszukasz! BNDK (Benedek Jan i Benedek Gabor) prezentują singiel "Szał" - Muzyczne Style
Jan Benedek (kompozytor takich przebojów, jak "King" i "Warszawa"), wraz ze swoim synem Gaborem rozpoczynają nową, muzyczną przygodę, pod szyldem BNDK. W ich wspólnym utworze pt. „Szał” możemy usłyszeć takie słowa: „Czy pamiętasz chwile, gdy był tylko szał? Gdy muzyka grała nam cały czas”?
Artykuły z tej samej kategorii
"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów
11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.
"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów
„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.
"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów
„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.
"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów
Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...
Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów
Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.213