677
733 min.
Recenzje filmów
Ponton (525 pkt)
452 dni temu
2023-09-14 13:19:53
Po pierwsze – „Barbie” nie jest filmem dla małych dziewczynek i marka popularnej lalki to jedynie pretekst do zaprezentowania widzom pewnych prawd życiowych. I oczywiście to samograj marketingowy. Tutaj reklama weszła na wyższy poziom dzięki premierze „Oppenheimera”, który debiutował tego samego dnia. To wszystko dobrze wiemy – „Barbieheimer” opanował świat – głównie dzięki widowni. Ja nie będę porównywał tych filmów, bo to nie ma sensu. Porozmawiajmy o „Barbie”. O czym właściwie opowiada film?
Kadr z filmu "Barbie" (materiały prasowe/Warner Bros)
Otóż w cudownym świecie lalki Barbie żyją na najwyższym poziomie. To kraina kobiet, w której mężczyźni – czyli Kenowie nie są zbyt ważni. Są drugim planem, towarem mniej istotnym. W strukturze świata przedstawianego – członkami społeczeństwa, którzy nie mają takich samych praw co Barbie, a więc są w pewnym stopniu wykluczeni. I samotni. Otoczka jest pozytywna. Dużo kolorków, serdecznych powitań i oczywiście różu. Idylla dla pewnej grupy społecznej i patriarchat na pełnej słodkości. Tak, ale do czasu.
Nagle okaże się, że wszystko może legnąć w gruzach, a jedno najsłabsze ogniwo może zniszczyć cały system perfekcyjnych połączeń. Punktem wyjściowym jest nasza główna Barbie, która poczuła… się nieszczęśliwie, bo umysł jej zmąciły myśli o śmierci. Pod płaszczem plastiku znajdziemy tu pewne odniesienie do naszych czasów. Czy mając wszystko, nie jesteśmy narażeni na – chociażby – depresję? Ilu znanych celebrytów, aktorów miało problemy natury psychicznej? To, że mamy wszystko nie oznacza, że życie jest szczęśliwe. Często działa to wręcz odwrotnie, bo czy mając wszystko, a nie posiadając celu osiągnięcia czegoś więcej, nie jest to przyczyną wewnętrznego bezsensu?
Kadr z filmu "Barbie" (materiały prasowe/Warner Bros)
Taka jest właśnie Barbie. Kobieta idealna, pozornie cała w skowronkach i posiadająca wszystko. To oczywiście tylko pretekst do podróży bohaterki. Musi opuścić Barbieland i znaleźć pewną smutną Panią, aby i ona była znów happy. Poza tym – jak to tak pokazywać swoim innym, doskonałym przyjaciółkom własne słabości? Życie w patriarchacie do czegoś zobowiązuje!
Wyruszając na wyprawę z Barbie i Kenem, przyjdzie wszystkim doświadczyć pewnego rodzaju edukacji. Reżyserka Greta Gerwig w scenariuszu napisanym na spółkę ż mężem, krytykuje, chwali pewne zachowania, mówi jak powinien działać świat. Bałem się przesadzonego feminizmu i jednostronności. Takich tytułów było już multum. Oczywiście takie wątki również się pojawią, ale w ogólnym rozrachunku to nie jest tylko krytyka szowinizmu, ale właściwie wyciągnięcie na wierzch ludzkich słabości, szkodliwych stereotypów. Krytykuje ogólne pojęcie patriarchatu. Zarówno damski, jak i męski jest szkodliwy. To tworzenie barier, podziałów. Dostaje się mężczyznom za wybujałe ego, brak pokazywania emocji i traktowanie płci przeciwnej jako obiekt seksualny. Kobietom za niezależność do granic absurdu, udawanie przyjaciółek i plotkowanie za plecami. Postać Kena to trafny przykład kina zemsty. Odrzucony przez społeczność Barbie odkrywa inną rzeczywistość. Mocno upraszczając kolejne wydarzenia – bohater tworzy własną enklawę, gdzie z kolei kobiety są sprowadzone do mniej istotnych jednostek. To dyktatura egocentryzmu. Klasyczny zatem motyw wspomnianej wyżej zemsty, który ciekawie koresponduje z pewnym zdarzeniem z życia Hollywood.
Kadr z filmu "Barbie" (materiały prasowe/Warner Bros)
Być może to moje dopowiedzenie, ale pamiętam jak – Amy Schummer – zastosowała taki motyw. Miało to miejsce podczas rozdania Oscarów, kiedy aktorka razem z Wandę Sykes i Reginą Hall prowadziła rozdanie nagród. Wydarzenie zostało zapamiętane m.in. z niesmacznych żartów w stosunku do mężczyzn. Skoro przez tak wiele lat kobiety były źle traktowane w kinie przez płeć przeciwną, to mamy pełne prawo do vendetty. No tak nie do końca. To nie rozwiązuje nigdy problemu i każdy, kto grał w „The Last of Us”, dobrze o tym wie. Zemsta nie jest odpowiedzią na zło. Co ciekawe – Amy Schummer miała grać Barbie, finalnie stało się inaczej z powodów niezgodności twórców z wizją aktorki. Coś czuję, że nie otrzymalibyśmy tak wypośrodkowanego i szalonego filmu.
W bohaterach „Barbie” brakuje szczerości, a za wiele jest egoizmu. Można powiedzieć – banał i prawda objawiona po raz 748978. I muszę przyznać, że Greta Gerwig stosuje różne formy przekazu. Jedne są wykorzystane przewspaniale, a inne – szczególnie w finale – już mniej. Jednak po kolei. Zacznijmy od pozytywów.
W momencie kiedy Barbie obcuje z komediową stylistyką, to czyni tę produkcję wyjątkową. Każdy dialog, każdy gest, estetyka kiczu, komiksowości i połączenie ze środowiskiem rzeczywistym, pełnym smutnych i poważnych Panów w garniturach z firmy Mattel to przede wszystkim bardzo dobra rozrywka. Genialna, nie gryząca się symbioza. Zawsze twierdziłem, że pewne prawdy życiowe najlepiej przekazuje się odbiorcom przy wykorzystaniu konwencji komedii lub kina gatunkowego. Rasizm świetnie ukazywał „Green Book”, ruch #MeToo – „Obiecująca. Młoda. Kobieta”, z kolei temat patriarchatu umiejętnie realizuje „Barbie”. Ogromna zasługa w tym Margot Robbie w roli tytułowej bohaterki oraz przede wszystkim Ryana Goslinga, który jest Kenem wymarzonym. Aktor jest zabójczo zabawny, zdystansowany, przerysowany i cudowanie bawiący się rolą. Murowana nominacja do Oscara. I wszystko w swojej specyficznej, różowej estetyce ma swoje miejsce. Przekaz trafia do widza, ale… twórcy mają jednak inne zdanie na ten temat, co udowadnia fatalny finał.
Kadr z filmu "Barbie" (materiały prasowe/Warner Bros)
Poczułem się jak w szkole dla uczniów, którzy nie uważali na lekcji. Pani nauczycielka (czytajcie: Greta Gerwig) rozkazuje swoim podopiecznym usiąść w ławce i łopatą nakłada do głowy, jak należy postępować, a jak nie. Straszny banał i niepotrzebna edukacja. Zrozumiałem przekaz, który w interesującej formie został przekazany przez poprzednie dwa akty filmu. Nie potrzebuje książkowego wykładu. Poczułem się tak, jakby Greta nie wierzyła w inteligencję swoich widzów. Do tego dłuży się bardziej niż zakończenie „Władcy Pierścieni”. Szkoda również, że jednak ten dyskurs nie kończy się happy endem. Doszliśmy do pewnego rodzaju porozumienia, ale nadal nie widzę, aby kobiety z mężczyznami tworzyli piękny, pełny zgody związek.
Są we mnie dwa wilki. Jeden – chce wychwalać Barbie, że wyszedł z niej świetny projekt. Drugi – chce krytykować właśnie ten zbędny morał w finale. Jednak potem przypominam sobie elementy poboczne, takie jak cameo Johny’ego Ceny jako Barbie-syrenki, bajeczną estetykę, rozbrajającego Michaela Cerę, który do końca nie może odnaleźć się w tej wojnie płci. Bitwa na plaży to zdecydowanie jedna z moich ulubionych sekwencji w filmach 2023 roku. Dużo kreatywnych pomysłów i podejście do tematu sprawia, że jest to dzieło, które każdy powinien zobaczyć. Ma mankamenty, lecz jestem pełen podziwu, że film o Barbie to taka zaskakująca dojrzała i zabawna produkcja.
Ocena: 6,5/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
*Autor Marcin Gontarski publikuje też na swoim facebookowym fanpage'u: Ponton Movie
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Barbie" – Na różowej kozetce patriarchatu u Grety Gerwig
Więcej artykułów od autora Ponton
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.477