O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Punkt wrzenia" – Z kamerą wśród kucharzy - Recenzje filmów

„Punkt wrzenia” kipi od emocji, intensywnie gotuje się „tabaką” w kuchni, doprowadza to mniejszych poparzeń, jak i wylewa garnek wrzącej wody prosto na twarz. Nowa pozycja w bibliotece HBO MAX pochłonęła mnie bez reszty. Jest to świetnie zrealizowane kino od strony technicznej. Praca kamery, która sprawia, że mamy wrażenie, że całość jest nakręcona na jednym ujęciu. Totalnie żywe kino – dosłownie i w przenośni jesteśmy świadkami jak wygląda praca w gastronomii „od kuchni”. Jesteśmy cichymi obserwatorami – przyglądamy się wizycie sanepidu, otwarciu restauracji, przyjęciu pierwszych klientów, przyjmowaniu zamówień, tempie wykonywanych posiłków, pierwszym i kolejnym problemom oraz rozmowom między pracownikami, którzy stoją na różnych stopniach w hierarchii restauracyjnej.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
Ponton (514 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
1 193
Czas czytania:
1 291 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
Ponton (514 pkt)
Dodano:
850 dni temu

Data dodania:
2022-05-18 12:56:48

Miałem krótki epizod, jeśli chodzi o pracę w takim miejscu – pomimo tego, że było to lata temu to poza tym, że pamiętam opowieści kucharzy o swoich nocnych, kilkugodzinnych podbojach erotycznych to potrafię stwierdzić, iż film oddaje w pełni specyfikację pracy w gastronomii. To wieczny pośpiech i niemalże perfekcyjne zgranie członków ekipy. Oczywiście nie zawsze jest idealnie, tym bardziej, gdy szef ma całkiem duże problemy natury prywatnej oraz finansowej, a pani manager nie ma pojęcia o takiej pracy i popełnia szereg błędów, mający wpływ na atmosferę w kuchni. To ciekawy komentarz na temat tego, że bardzo często tak bywa, iż osoby zajmujące pewne stanowiska to los przypadku czy relacji rodzinnych. Z daną branża niewiele mają wspólnego – i na pewno nie jest to pasja. Reżyser i współscenarzysta Philip Barantini dorzuca również parę większych szczypt swoich spostrzeżeń na temat influencerów, krytyków kulinarnych oraz wymagających, często gburowatych klientów.

 

Poza tym, że wchodzimy z butami na zaplecze, to również sporo dowiadujemy się o życiu osobistym bohaterów. Może by pomyśleć – a co nas obchodzi, że np. jeden z pracowników ma myśli samobójcze czy fakt, że jeden z ziomków po godzinach pracuje jako DJ. To kolejny atut film, który wpływa na realność filmu. Powtórzę, mamy do czynienia z żywym kinem – każdy element jest istotny, również wiedza o ludzkich troskach i radościach. Zmiana narracji z jednej osoby na drugą poprowadzona jest idealnie. Kamera idzie na plecami jednej z nich, aby po chwili stwierdzić, że coś ciekawszego przykuło jej uwagę i prowadzi nas do innej części restauracji. Momentami miałem wrażenie, że część tych wątków jest wprowadzona tylko po to, aby odciągnąć naszą uwagę od kuchni, ale to mały mankament, biorąc pod uwagę tlący się gdzieś w pobliżu odbezpieczony granat emocjonalny.

 

Kadr z filmu "Punkt wrzenia" (materiały prasowe)

 

Kadr z filmu "Punkt wrzenia" (materiały prasowe)

 

Punkt wrzenia” to gastronomiczny thriller, który ogląda się z zapartym tchem. Nie wiadomo, w którym momencie kurek z gazem eksploduje i zafunduje nam danie z alergenami, których się nie spodziewamy podczas posiłku. Wiadomo – aspekt wizualny wpływa mocno na nasze przeżywanie seansu, ale gdyby nie zdolna, aktorska ekipa to film mógłby zostać odebrany jako dobrze udawana jedno-ujęciowa akcja i nic poza tym. Nominowany do nagrody BAFTA Stephen Graham (Tommy z „Przekrętu” i rewelacyjny Al Capone w „Zakazanym Imperium”) dorzuca do swojego CV jedną z najlepszych ról w swojej karierze. Wciela się w mężczyznę po przejściach, który jest kłębkiem nerwów – krzyczy na ekipę pod wpływem emocji, ale też przyznaje się do błędów, przeprasza i jest pomocną dłonią w kuchni. Razem z równie świetną Vinette Robinson tworzą na ekranie sprawny duet, a na drugi planie bryluje zawadiacki jak zawsze Jason Flemyng. Pełnokrwista gra aktorska, pełna naturalności, bez zbędnych szarż uzupełnia pełną szybkiego tempa akcję filmu.

 

Nie jest to tytuł idealny. Są potrawy, w których jeden dodatkowy składnik potrafi sprawić, że nasze kubki smakowe nie wyruszają w międzygalaktyczny odlot. Czegoś może być za mało lub za dużo, czy w złych proporcjach. Podobnie jest z „Punktem wrzenia”. W finale twórcy stawiają na dosyć fatalistyczny element, który sprowadza się do posypywania solą otwartej rany. Dużo w tym kliszowatej, banalnej goryczki. Nie mniej jednak jest to jedna z lepszych produkcji, jakie obejrzałem w tym roku. Pełna energii, nieustającego tempa, pobudzająca zmysły i uzmysławiającą, że praca w gastronomii to niezła jazda bez trzymanki. Może i „1917”, „Climax” czy „John Wick” są bardziej wyraziste w swoich master-shotach, to jednak „Punkt wrzenia” stawiam na trochę innym miejscu w menu. Żaden film w tak rzeczywisty sposób nie pokazał nam pracy w danej dziedzinie w tak realny sposób. Bez ozdobników – to po prostu „Z kamerą w kuchni, od kuchni i o kuchni”. Mocna polecajka.

 

Ocena: 7,5/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

*Autor Marcin Gontarski publikuje też na swoim facebookowym fanpage'u: Ponton Movie

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "Punkt wrzenia" – Z kamerą wśród kucharzy

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Filman
850 dni temu

Eee takie sobie w smaku to danie. Atmosfera dobrze przedstawiona. Realizm. Ale fabuła nie wciąga.
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora Ponton

 -

Odwiedzin: 551

Autor: PontonRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Barbie" – Na różowej kozetce patriarchatu u Grety Gerwig - Recenzje filmów

Barbie na pierwszym etapie produkcyjnym była filmem, który zupełnie mnie nie interesował. Amy Schumer, której nie trawię, nazwiska scenarzystów, które zupełnie nic mi nie mówiły i ogólna otoczka. Nic wskazywało na to, że produkcja będzie czymś interesującym. Potem buchnęła informacja o castingu idealnym i świetnej ekipie realizacyjnej. To właśnie wtedy uświadomiłem sobie jak bardzo jestem ciekaw tego projektu. W momencie, kiedy światło dzienne ujrzał pierwszy zwiastun z bezpośrednim nawiązaniem do „Odysei kosmicznej”, to już nie mogłem się doczekać. Warto było doświadczyć takiej dawki różu, jakiej prawdopodobnie nie zobaczę przez resztę swojego życia? Zapraszam do recenzji.

"Kolejne 365 dni" – „Wróciłaś, mała?” - Recenzje filmów

Długo się zastanawiałem, jak zacząć ten tekst. Miałem tu niezłe wstawki, nawiązujące do Laury z Przedwiośnia lub Kordiana. Miałem list powitalny, epitafium do monumentalnego łosia, którego spotkałem przed swoim domem. Ha! Nawet miałem fragment piosenki „Agnieszka” w wykonaniu formacji Łzy. Są recenzje filmów, przy których umysł wędruje w dziwne rojony świadomości. Po seansie „365 dni” obraziłem się na kino, po „Tym dniu” chyliłem czoła jak to możliwe, że porwanie i molestowanie to całkiem niezły podryw, kończący się ślubem. Mam wrażenie, że „Kolejne 365 dni” oglądałem przez 3 miesiące 6 tygodni i 5 dni, bo wynudziłem się jak Ponton na zlocie wydm piaskowych. Co tu począć, co tu zrobić? Obowiązek obowiązkiem jest, piosenka musi posiadać tekst, a Ponton musi napisać tekst. Ponownie zmierzyłem się z kolejnymi marzeniami erotycznymi Blanki Lipińskiej.

"365 dni: Ten dzień" – Fantazje Blanki Lipińskiej vol. 2 - Recenzje filmów

„Ten dzień” nastąpił. Ci umarli, którzy powstali, aby umrzeć przy okazji pierwszej części „365 dni”, tym razem wybrali golfa z samym Szatanem niż z Massimo i Laurą. Cóż po raz kolejny okazuje się, że niektórzy mają ciekawsze zajęcia niż oglądanie filmopodobnych tworów i to na kacu. Gdzie są brawa? No gdzie? Dobra, sam je sobie bije. Okazało się również, że znalazłem całkiem niezły sposób na zażegnanie skutków nocy poprzedniej. Uwierzcie (jeśli jeszcze nie widzieliście, a wydaje mi się, że pół wszechświata jest już po wszystkim) ból głowy, suchoty, poczucie bezsilności to najmniejsze problemy świata przy starciu z erotycznymi fantazjami Blanki Lipińskiej na srebrnym ekranie Netflixa.

 -

Odwiedzin: 1491

Autor: PontonSeriale

"Nasza bandera znaczy śmierć" – Fajnie być piratem z Taiką Waititi - Seriale

Czarnobrody wielkim piratem był. A przynajmniej tak podaje większość źródeł. Po szybkim researchu dowiedziałem się, że są tacy, którzy twierdzą, że nie był aż tak okrutnym typem, ale ksywka ładnie weszła, a legendy odpalania armat z jego brody stały się całkiem fajną opowiastką. Popkultura często wykorzystywała jego postać w pirackich produkcjach – moim ulubieńcem jest Ray Stevenson z serialu FX – „Piraci”, ale Ian McShane z „Piratów z Karaibów” też dawał radę. Jednak teraz czas na kolejne przedstawienie tego jegomościa. Panie i Panowie na pokład statku zgrabnym krokiem wbija sam Taika Waititi, a Ponton szybko pisze telegram jak reżyser/aktor/scenarzysta/producent/najwspanialszy człowiek na świecie wypadł w nowym serialu HBO MAX – „Nasza bandera oznacza śmierć”.

 -

Odwiedzin: 1989

Autor: PontonRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Krzyk" – Z requelowym slasherem ci do twarzy - Recenzje filmów

„Krzyk” powrócił po 10 latach! Zróbmy więc hałas! Nie będę ukrywał, że jest to moja ulubiona slasherowa seria i poza poprzednią, czwartą odsłoną trzyma wysoki poziom. Mając w głowie poprzednią część, nieco się bałem, czy nie będzie powtórki z (nie)rozrywki, ale Matt Bettinelli-Olpin oraz Tyler Gillett pozytywnie mnie zaskoczyli „Zabawą w pochowanego” i pomyślałem sobie, że są to idealni ludzie do tego projektu. „Krzyk” nigdy nie traktował się turbo serio, trochę wyśmiewając poważne, sztywne horrory/thrillery i liczyłem, że ponownie tego doświadczę. Czy się myliłem? Oj, nie, nie, nie.

Polecamy podobne artykuły

"The Bear" i "Będzie bolało" – Patelnią i skalpelem - Seriale

Rok 2022. Działo się w świecie serialowym, oj działo! Oczekiwany „Ród Smoka” zmagał się z rodzinnymi sporami, „Andor” zaskoczył gwiezdno-wojenną partyzantką w zakamarkach galaktyki, a „Pierścienie Władzy” próbowały zahipnotyzować swoim blaskiem (choć nieskutecznie). Niestety gdzieś w ich cieniu schowały się seriale, które okazały się ostatecznie produkcjami, może nie o wiele bardziej intrygującymi fabularnie, ale na pewno odznaczającymi się niesamowitą energią, wygraną dramaturgią i satyrycznym zacięciem. Jeżeli jeszcze ich nie znacie, to zajrzyjcie do amerykańskiego baru kanapkowego „The Bear”, a później do brytyjskiego publicznego szpitala, bo „Będzie bolało”. Paradoksalnie bardzo podobnych obiektów, gdzie pracują charyzmatyczni i na pierwszy rzut oka antypatyczni chłopcy.

 -

Odwiedzin: 1208

Autor: pjDegustacja

Dzień Polskiej Żywności – nasze swojskie jedzonko, czyli miód w gębie! - Degustacja

Regularnie pod koniec lata, od 2013 roku obchodzone jest pewne święto, które szczególnie kochają miłośnicy rodzimych pomidorów, ziemniaków, kiełbas i pierogów oraz fani pieczywa. Mowa o Dniu Polskiej Żywności. Przypada on 25 sierpnia, a więc w czasie, kiedy rolnicy chwalą się swoimi zbiorami i organizują uroczystość zwaną dożynkami. Dlaczego ów dzień jest tak ważny? Czym charakteryzuje się nasze jadło, że tak bardzo kusi osobę w każdym wieku?

 -

XXII Wystawa Stołów Wielkanocnych na Kujawach – uczta dla podniebienia i uszu! - Degustacja

10 kwietnia została zorganizowana klimatyczna i barwna uroczystość, na którą przybyło wiele osób w różnym wieku, a także rodzin z dziećmi. Nie powinno to jednak dziwić. XXII Powiatowa Wystawa „Stoły Wielkanocne na Kujawach” wróciła bowiem po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią. Gospodarzem tego wydarzenia była tym razem gmina Choceń. Wszyscy mogli podziwiać świąteczne dekoracje oraz próbować wielkanocnych potraw przygotowanych przez przeszło dwadzieścia Kół Gospodyń Wiejskich. Co więcej, wspaniałą atrakcją niedzielnego popołudnia okazał się akustyczny koncert popularnego zespołu Pectus. Przedstawiciel i fotoreporter portalu Altao.pl – Przemek Jankowski nie mógł przegapić tak pięknej imprezy!

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 1193

Autor: PontonRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Punkt wrzenia" – Z kamerą wśród kucharzy - Recenzje filmów

„Punkt wrzenia” kipi od emocji, intensywnie gotuje się „tabaką” w kuchni, doprowadza to mniejszych poparzeń, jak i wylewa garnek wrzącej wody prosto na twarz. Nowa pozycja w bibliotece HBO MAX pochłonęła mnie bez reszty. Jest to świetnie zrealizowane kino od strony technicznej. Praca kamery, która sprawia, że mamy wrażenie, że całość jest nakręcona na jednym ujęciu. Totalnie żywe kino – dosłownie i w przenośni jesteśmy świadkami jak wygląda praca w gastronomii „od kuchni”. Jesteśmy cichymi obserwatorami – przyglądamy się wizycie sanepidu, otwarciu restauracji, przyjęciu pierwszych klientów, przyjmowaniu zamówień, tempie wykonywanych posiłków, pierwszym i kolejnym problemom oraz rozmowom między pracownikami, którzy stoją na różnych stopniach w hierarchii restauracyjnej.

 -

Odwiedzin: 9404

Autor: pjCiekawostki motoryzacyjne

Komentarze: 2

Poznajcie najdroższe auta świata! - Ciekawostki motoryzacyjne

Są super szybkie i bardzo kosztowne. W Polsce marzą o nich wszyscy miłośnicy motoryzacji. Niestety dla większości, oprócz wpływowych biznesmenów i bogatych gangsterów, to pragnienie nigdy się nie spełni.

 -

Odwiedzin: 7539

Autor: adminZabawne

"Skoki do wody" – gra flash na gorące wakacyjne dni - Zabawne

Zagraj z nami w „Skoki do wody”. To fajna gra na wakacyjne gorące dni. Czy takie skoki są faktycznie możliwe? Czy są wykonywane w rzeczywistości? Sprawdź sam i baw się z nami.

Dobroczynne źródło witamin - jagody - Zdrowie i uroda

Lato to taka pora roku, gdzie jak na wyciągnięcie ręki można zdobyć takie owoce leśne jak jagody (borówka czernicy). Zwłaszcza w lipcu jest ich wysyp. Niektórzy z nas nie zdają sobie nawet sprawy jakie bogactwo oferuje nam natura.

Galeria Figur Stalowych – tam, gdzie złom zamienia się w sztukę! - Ciekawe miejsca

Są na naszej planecie budowle, które wprawiają w zachwyt swoim wyglądem – od egipskich piramid po współczesną Wieżę Eiffla. Ale nie o nich chcemy Wam opowiedzieć, tylko o pewnym miejscu w Polsce (pierwszym na świecie!), gdzie można podziwiać stalowe rzeźby zbudowane z elementów pochodzących z... recyklingu złomu stalowego. Nie wierzycie? Zapraszamy więc do Galerii Figur Stalowych w Pruszkowie – kolebki powstania tego niezwykłego i odważnego projektu oraz do warszawskiego oddziału muzeum.

Nowości

Dominika Kwiatkowska połączyła siły z Vixenem i Tabbem! Czy „Presja” stanie się hitem roku? - Muzyczne Style

Dominika Kwiatkowska publikuje nowy singiel! Młoda wokalistka nawiązała współpracę z raperem Vixenem oraz producentem muzycznym, Tabbem. Melodyjna, nowoczesna i szczera – taka właśnie jest „Presja”.

Dęblin wita włochate pająki i inne strasznie piękne istoty... - Fotorelacje

Co może się dziać przez kilka dni w domu kultury w jednym z wielu miast w Polsce? Spotkanie autorskie z poetą, ktoś odpowie. Pokaz wartościowego filmu, doda ktoś inny. To, co jednak odbywało się między 3 a 8 września w Dęblinie, nie zaliczało się ani do jednego, ani drugiego. Było to bowiem fascynujące wydarzenie związane z dość przerażającą fauną. Właśnie do tego miejsca, w ramach Wystawy Zwierząt Egzotycznych organizowanej przez pasjonatów tworzących stronę Aranya, zawitały bezkręgowce, a dokładniej: pająki, skorpiony, skolopendry, a nawet ślimaki. Trzymać ślimaka to chyba nic strasznego, ale jak to jest głaskać pająka albo pozwolić skorpionowi na odpoczynek na własnej dłoni? Przekonała się o tym zaprzyjaźniona z naszym portalem, odważna mieszkanka pobliskich Ryk. Jej zdjęcia z tej „pajęczej imprezy” mrożą krew w żyłach, ale jednocześnie „udomowiają” te mające złą sławę zwierzęta.

Aspen Grove – jego muzyka jest jak szum lasu… - Zespoły i Artyści

Chcemy Wam przedstawić artystę, którego prawdopodobnie jeszcze nie znacie. To Daniel (Aspen Grove) prawie dokładnie rok temu, kiedy przyjechał do Krakowa. Dotarł do nas z Krymu bardzo okrężną i pełną wybojów drogą… Ale dzięki tworzeniu autorskiej muzyki nie załamał się. Koi delikatnością. Czaruje klimatem. Przyciąga intymnością… Jak Sufjan Stevens i inni.

"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier

Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…

Ciocia Aga – cały świat już o niej gada. Bo jej "Muzyka ma moc", otula jak koc - Muzyczne Style

Ciocia Aga, która od wielu miesięcy zdobywa polski rynek piosenki dziecięcej nie zwalnia tempa. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o tej artystce, z zaciekawieniem zacząłem przyglądać się temu, co robi. Tak naprawdę każdy utwór z jej repertuaru wyznaczył pewną estetykę, która od razu nakreśliła jej miejsce w szeregu. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Piosenka dziecięca to bardzo cienka granica pomiędzy pewnego rodzaju przaśnością, a dobrą piosenką, której nie powstydziłby się niejeden artysta. No, ale gdy zgłębiłem się w ten wyjątkowy projekt i usłyszałem jakie osoby stoją za sukcesem Cioci Agi, utwierdziłem się w prawdzie, że jesteśmy świadkami narodzin czegoś naprawdę ciekawego.

 -

Odwiedzin: 345

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 4

"Terminator Zero" – Struny wydają metaliczne dźwięki - Seriale

Nie ma co owijać w bawełnę, franczyza „terminatorska” znajduje się obecnie w bardzo dziwnym miejscu. Oczywiście każdy fan serii poważnie traktuje obecność jedynie dwóch pierwszych filmowych części na popkulturowym poletku (może dorzuciłby jeszcze ciekawą propozycję gamingową od studia Teyon), wszak nie można przejść do porządku dziennego bez napomknięcia o kolejnych, mniej lub bardziej udanych, sequelach/prequelach/rebootach, które stopniowo wygaszały czerwony błysk soczewki z metalowej czaszki o szczerym uśmiechu. Po katastrofalnym „Dark Fate” można było zacząć domniemywać (osobiście nie miałbym nic przeciwko), iż ikoniczny, post apokaliptyczny świat wojny ludzi z maszynami już na zawsze zawierać się będzie we wspomnianych produkcjach Camerona.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 277

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów

Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.

"Furiosa: Saga Mad Max" – Dziewczyna na pustynnej drodze zemsty - Recenzje filmów

„Pamiętasz mnie?”. Pytała tytułowa Furiosa już w zwiastunie. Pyta i w samym filmie. Ależ oczywiście, że Cię pamiętam. Gdy miałaś twarz dojrzalszej Charlize Theron. Kiedy z pomocą szalonego, małomównego Maxa realizowałaś swój plan w takim stylu, że szczęka opadała i piasek się do niej wsypywał. Okazało się jednak, że wcześniej też obrałaś podobny cel – jako dziecko porwana, skazana na tułaczkę z dziwnymi typami na jeszcze dziwniejszym pojazdach, myślałaś tylko o jednym – zemście! A więc prequel. A zatem spin-off z Anyą Taylor-Joy. Opowieść rozpisana na kilkanaście lat. Czy to się mogło udać? Czy o prawie 10 lat starszy George Miller powtórnie stworzył arcydzieło kina akcji w klimacie postapo?

 -

Odwiedzin: 1455

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

 -

Odwiedzin: 966

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.564

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję