113
211 min.
Degustacja
admin (48651 pkt)
1 dni temu
2025-01-09 16:26:07
(Altao.pl) Cześć. Jesteś absolwentem Zespołu Szkół Chemicznych we Włocławku, który dorastał w małej wiosce. Dziś mieszkasz jednak w Edynburgu, gdzie pracujesz dla… Rządu Brytyjskiego jako Regulatory Scientist. Jak Ci się udało przejść ową niełatwą, dość niezwykłą drogę? Czy pomógł silny charakter – wiara w siebie i wytrwałość? I czym dokładnie zajmujesz się na tak poważnie brzmiącym stanowisku (jeśli to nie tajemnica)?
Jakub Kurzep: Myślę, że każde wyzwanie w jakimś stopniu nie jest łatwe i z pewnością to siła charakteru pozwoliła mi dojść tak daleko. Z pewnością wiara w swoje umiejętności również jest ważna oraz wiedza nauk przyrodniczych (przyp. red. natural science, chemia, biologia, fizyka). Ona też ratowała mnie z tarapatów. Obecnie pracuje jako Regulatory Scientis dla Health and Safety Execiutive w departamencie Chemicals Regulation Division. Ogólnie zajmuje się aplikacjami, w których na podstawie badań laboratoryjnych stwierdzam, czy dany związek chemiczny jest bezpieczny dla środowiska, zwierząt, człowieka i żywności, i może wejść na rynek UK. Badania, które weryfikuje są w bardzo szerokim zakresie np. toksykologii, metabolizmu etc. A cały proces może trwać nawet kilka lat.
Jakub Kurzep bada dziwny płyn (źródło. Warner Bros Discovery - TVN)
(Altao.pl) A co z pasją kulinarną? Gdzie jej źródło? Czy już jako nastolatek towarzyszyłeś mamie w kuchni w przygotowywaniu potraw, a może uczyłeś się gotowania z vlogów na YouTubie?
Jakub Kurzep: Myślę, że jako dziecko byłem światkiem wielu organizowanych przyjęć i obserwowałem z ukrycia mamę, grupę cioci lub babcię, które albo piekły makowce lub szarlotki tudzież robiły miski sałatki jarzynowej. Doskonale też pamiętam rogaliki drożdżowe nadziewane budyniem i ich słodki zapach rozchodzący się po domostwie, który kocham.
W pewnym momencie, jak miałem 16 lat, postanowiłem zrezygnować z mięsa i pamiętam, że wtedy zacząłem gotować dla siebie, bo mama nie chciała gotować dwóch obiadów – zresztą nie dziwie się jej, bo i tak miała sporo na głowie, gdyż była samotnie wychowującym rodzicem. Co do nauki gotowania, to raczej byłem samoukiem, i na początku tak, jak w laboratorium metodą prób i błędów doskonaliłem swoje pierwsze przepisy. Ale nie ukrywam, że wykształcenie i naturalna ciekawość bardzo mi w tym pomogły. Później jak już Internet się rozhulał, to zacząłem oglądać filmy poświęcone tematyce gotowania, w tym Kuchenne Rewolucje oraz MasterChef. Jak rozpocząłem swoją prace w Telepizzy we Włocławku, to wtedy zacząłem kupować książki o tematyce jedzenia, ale pod kątem chemicznym – bardzo mnie to fascynowało. Ponadto dostałem dużo wsparcia od general managera tego miejsca – Doroty Daroszewskiej, z którą przyjaźnie się po dziś dzień. Później pojawiły się książki kucharskie, ale raczej używałem ich jako punkt odniesienia niż ‘copy paste’. Zawsze ceniłem w sobie wyolbrzymioną kreatywność, która, jak się okazało, była częścią mojej neuroróżnorodności, ponieważ jestem dumnym dyslektykiem. Z pewnością w ukształtowaniu mojego smaku dużą rolę odegrała mama, która ma genialny smak i czasem z niczego potrafiła wyczarować istną ucztę!
(Altao.pl) W szkole średniej zapewne obserwowałeś ciekawe doświadczenia chemiczne, jak i samemu je przeprowadzałeś. Czy eksperymentowanie w kuchni można porównać do nich, np. pod względem skupienia i radości z oczekiwanego efektu?
Jakub Kurzep: Zdecydowane tak. Gotowanie to nic innego jak laboratorium, ale w innej skali i innymi narzędziami. Ale centrum jest takie samo, jak w laboratorium chemicznym. Nie wiem, czy radość taka sama towarzyszy chemikom, bo tutaj raczej częściej doświadczamy frustracji, że coś nie działa, nie wyszło lub zmarnowaliśmy czas. Z pewnością jest jedna wyraźna różnica miedzy gotowaniem a laboratorium. Gotowanie powinno łączyć ludzi oraz pozwalać odnajdywać te najskrytsze wspomnienia na nowo, natomiast laboratorium to takie trochę wojsko, gdzie cały czas z czymś walczysz i które może być pełne podziałów. Niemniej jednak skupienie w obu miejscach jest bardzo ważne.
Jakub Kurzep i jego eksperyment kulinarny? (źródło. Warner Bros Discovery - TVN)
(Altao.pl) Udział MasterChefie to marzenie wielu zdolnych smakoszy i „domowych” kucharzy. Tobie udało się je spełnić w 2024 roku, ale już wcześniej próbowałeś usmażyć coś pysznego, mając ochotę na uczestnictwo w takim programie. Co spowodowało, że tym razem zostałeś wybrany i „zanurzyłeś chochlę w tym garze”?
JK: Zgadza się, próbowałem swoich sił wcześniej w MC. Dobrze się jednak stało, że nie dostałem się do wcześniejszej edycji, bo dzięki temu zostałem zdiagnozowany z chorobą stawów i mogłem zadbać o swoje zdrowie, by wrócić silniejszym. Poprzednim razem chciałem być w programie, bo pragnąłem go wygrać i zbyt mocno zawierzyłem swojej wiedzy. Zdecydowałem wysłać swoje zgłoszenie do 13. edycji, ponieważ w głębi siebie wierzyłem, że ja i MasterChef to nie jest zamknięty rozdział. A ponieważ znalazłem się wtedy na rozdrożu dróg, czyli aplikować na studia doktoranckie, szukać pracy związaną z chemią lub dołączyć do MasterChef i przeżyć przygodę życia, zatem podszedłem do sprawy bez większych oczekiwań, ale z pełnym zaangażowaniem. Dlatego chyba udało mi się dostać do programu, bo poszedłem tam z innym ‘mind set’em’. Nie zastanawiałem się, czy wygram, czy przegram, czy ugotuje najlepiej czy najgorzej, i chyba to pozwoliło mi się skupić wyłącznie na gotowaniu oraz doświadczeniu.
(Altao.pl) A brytyjska edycja? Czy w niej też pragnąłeś zasmakować?
JK: Do brytyjskiej edycji się nie zgłaszałem, ponieważ ta jest zupełnie inna i nie daje takich możliwości, jak ta polska, która jest dzieckiem tej wersji z Australii czy Kanady. Dlatego zdecydowałem się wybrać tę polską edycję. Ale nie myśl, że to było łatwe zadanie. Na co dzień nie posługuję się językiem polskim i jednak po tylu latach zapomina się wiele. Samo myślenie mam już zakodowane w języku angielskim, np. jak mam sny, to śnię po angielsku, zatem przed programem oglądałem więcej filmów polskich i czytałem dużo książek po polsku, by z powrotem wrócić do korzeni. Ale tak czy siak czasem brakuje mi słowa i łatwiej mi się wyrazić w angielskim.
W 13. edycji był z nami wspaniały Rysiek, który wyjechał do Kanady z rodzicami, jak był dzieckiem. Jakoś miedzy nami kliknęło i uwielbiałem z nim gadać w przerwach po angielsku, by dać chwile wytchnienia samemu sobie. Przestrzeń społeczna jest dość brutalna i istnieje pewnego rodzaju stygmatyzacja ludzi mieszkających za granicami swojego kraju przez kilka kilkanaście lat oraz oskarżenie publiczne w stylu „pomieszkał kilka lat w Anglii i zapomniał języka”. A prawda jest taka, że jak nie masz kontaktu z językiem ojczystym, i twoja grupa znajomych to obcokrajowcy, to twój mózg bardzo szybko się przełącza.
(Altao.pl) Który moment w programie okazał się dla Ciebie najbardziej stresujący? Pierwsze odcinki, półfinał, czy ostateczna „walka na noże” w Grecji?
JK: Myślę, że każdy odcinek był bardzo stresujący, bo nie wiadomo co się stanie, ale chyba największy stres towarzyszył mi w ostatnim odcinku w Polsce, gdzie nie wiedziałem czy ostatecznie dostane ten bilet do Grecji. Poza tym odcinek ten był pełen emocji przez filmiki od naszych bliskich, o których nie wiedzieliśmy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - Prawdziwy MasterChef! Jakub Kurzep opowiada o swojej kulinarnej pasji!
Więcej artykułów od autora admin
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.189