O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

Prima aprilis – uśmiechnij się, bo śmiech to zdrowie! - Zabawne

Niesamowite! Tysiące zajęcy przyszło pod sejm. Protestują. Nie chcą już być kojarzone z Wielkanocą. A pani Jadzi spod szóstki urodziły się bliźniaki - jeden czarny, drugi biały. Nie wierzycie? 1 kwietnia może zdarzyć się wszystko.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
admin (41665 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
4 672
Czas czytania:
5 557 min.
Kategoria:
Zabawne
Autor:
admin (41665 pkt)
Dodano:
2221 dni temu

Data dodania:
2018-03-30 18:27:10

Dawno, dawno temu też znano się na żartach

 

Prima aprilis – to wyrażenie pochodzi z języka łacińskiego i oznacza dosłownie pierwszy (dzień) kwietnia, jednak na świecie znane jest jako dzień żartów. Gdzie doszukiwać się genezy tegoż „święta”? Tego tak do końca nikt nie wie. Zapisano w księgach, że już w czasach średniowiecza prima aprilis był popularny, ale jego początki sięgają starożytności. Historycy opisują m.in. dawne rzymskie zwyczaje Cerialii obchodzone właśnie 1 kwietnia na cześć bogini Ceres, która, jak głosi legenda, poszukując własnej córki, została wyprowadzona w pole. Z kolei w Grecji 1 kwietnia wiąże się z mitem o Demeter i Persefona. Wtedy bowiem Persefonę porwano do Hadesu, a jej matkę Demeter w trakcie poszukiwań córki zwiodło echo. Prima aprilis łączy się także z rzymskim świętem Veneralia, czyli dniem wszystkim komików, w którym to wszyscy mogli do woli robić innym kawały. Mężczyźni przebierali się za kobiety, zakładali peruki, i tańczyli na ulicach.

 

W dużo późniejszych czasach, tj. w 1564 roku prima aprilis zawędrował do Francji. I do dziś jego nazwa związana jest z… rybami i brzmi „dzień kwietniowej ryby”. Pierwotnie ludziom nieświeżym (nieświadomym) kazano iść po świeżą rybę w czasie, w którym połowy były zakazane ze względu na okres tarła.

 

W wielu innych chrześcijańskich krajach, głównie tych anglojęzycznych, prima aprilis był nazywany „dniem głupców”, albo dniem, kiedy duchy mszczą się na żywych i sprowadzają nieszczęścia, i uznawany za obyczaj pogański. Z czasem zaczęto go więc wiązać z Judaszem Iskariotą, który urodził się 1 kwietnia. Stąd ów dzień kojarzył się z obłudą, fałszem i nieprawdą… Choć dziś pozostaje przede wszystkim dniem, w którym można komuś zrobić niewinnego śmiesznego psikusa.

 

Wracając do nazw, to np. w Szkocji 1 kwietnia znany jest jako „polowanie na głupca”, natomiast w Portugalii czy na Litwie jako „dzień kłamcy”. Z kolei w Rosji jest to po prostu „dzień śmiechu”.

 

A do Polski ów obyczaj dotarł w XVI wieku. W wieku następnym został już uznany za „modę staroletnią” i obchodzono go w niemal w identycznej formie jak współcześnie. 1 kwietnia 1683 roku podpisano sojusz antyturecki z Leopoldem I Habsburgiem. Aby na dokumencie nie widniała jednak data kojarzona z prima aprilis, to zmieniono ją 31 marca. Wszak w pierwszym dniu kwietnia mało kto uwierzyłby w prawdziwość owego sojuszu. Był to przecież dzień z powagą nie mający nic wspólnego, kiedy to opowiadano liczne, zmyślone historie i naigrywano się z nieostrożnych ludzi.

 

Prima aprilis. Uważaj, bo się pomylisz

 

Tak dziś głosi słynne powiedzonko, kiedy kogoś specjalnie oszukamy. Wszak 1 kwietnia daje przyzwolenie na różne kłamstewka i dowcipy, na celowe wprowadzanie innych, szczególnie znajomych, w błąd. Nie po to, aby obrazić i spowodować zły nastrój. Tylko po to, aby wywołać na twarzy szeroki uśmiech i przynajmniej raz w roku dać się ponieść fantazji i pozytywnej energii. Więc nie ma co spuszczać nosa na kwintę, gdy ktoś nam wykręci numer, bo prima aprilis to dzień radosny, w którym nie myśli się o sprawach smutnych, i w którym słowo nienawiść nie powinno mieć racji bytu.

 

 

Od wielu lat do primaaprilisowych żartów dołączają media. Żartobliwe, nieprawdziwe, choć często dość prawdopodobne newsy docierają do nas z ekranów telewizorów. I często dajemy się na nie nabrać. Niektóre wkręty przeszły do historii. Oto kilka z nich:

 

„Więcej dzieci w Chinach”

To było 1 kwietnia 1993 roku. Chińska gazeta opublikowała wtedy szokującą informację, z której wynikało, że chińscy naukowcy ze stopniem doktora mieszkający zagranicą nie muszą w swoim ojczystym kraju przestrzegać prawa polityki jednego dziecka. Celem tej decyzji miało być zachęcenie inteligencji do osiedlania się w Chinach. Niestety, chiński rząd nie znał się na żartach i dość szybko zaprzeczył doniesieniom, a całą zabawę nazwał „niebezpieczną tradycją zachodnią”.

 

„Wyszukiwarka, która czyta w myślach”

W 2000 roku firma Google poinformowała o najnowszej technologii . Miała to być wyszukiwarka internetowa, która… czyta w myślach. Wystarczyło tylko patrzeć w obracające się czerwono-niebieskie koło na ekranie, a w myślach powtarzać określone hasło. Faktycznie po kilku minutach użytkownicy byli przekierowywani do wyników wyszukiwania, ale na ekranie zamiast pomyślanego słowa, pojawiało się hasło: „April Fools Day”!

 

„Unijny zakaz prima aprilis”

Niezłym żartem był ten wymyślony przez brytyjską gazetę „The Sun”. 1 kwietnia 2005 roku na jej łamach poinformowano czytelników o… zakazie prima aprilis. Ów zakaz miał być ustanowiony przez Unię Europejską. Podobno w swej dyrektywie Unia zapisała, że obyczaj ten zagraża zarówno zdrowiu psychicznemu, jak i fizycznemu! Wielu dało się na to nabrać.

 

Również w polskich mediach nieraz wkręcano widownię i internautów. Jak np. w dwóch poniższych przykładach:

 

„Podatek od Internetu”

W 2012 roku pewną ważną i realistyczną informację podał serwis Bankier.pl. Była to decyzja o wprowadzeniu podatku od prędkości Internetu, którą poparto unijną dyrektywą WE/1229/12. Co więcej, dokładnie opisano wysokość podatku w zależności od przepustowości łącza, a wiarygodności dodała też wypowiedź fikcyjnej internetowej rzeczniczki Ministerstwa Finansów, która uchwaloną decyzję uznała za sukces polskiej prezydencji! Na szczęście okazało się to fałszem. Uff…

 

„Nie będzie Euro 2012”

W tym samym roku 2012 pojawił się żart, który spowodował jeszcze większą panikę. Otóż pewna znana i wiarygodna dziennikarka – Monika Olejnik w Radiu Zet przekazała wiadomość, że Polska jednak nie będzie organizować Euro 2012! Jeszcze chwila i nastąpiłaby żałoba narodowa, a miłośnicy piłki nożnej wpadliby w depresję! Oj, „nieładnie” pani Moniko…

 

Propozycje wkrętów na 1 kwietnia

 

Na koniec podamy Wam kilka zabawnych psikusów, które możecie „przetestować” na swoich znajomych w tym roku i kolejnych latach podczas prima aprilis.


Sól zamiast cukru do herbaty 
 

Najprostszy, ale bardzo skuteczny żart to na miejsce cukru wsypać sól. Zobaczycie wtedy, jaką będzie miał minę Wasz kolega lub koleżanka, gdy „posłodzi” sobie herbatę!

Przestawienie samochodu na parkingu 

Zrób kawał swojej żonie lub mężowi. Jaki? Przestaw jej/jego samochód w inne miejsce na parkingu. Jeżeli nie pamięta, że 1 kwietnia przypada prima aprilis, może naprawdę zwątpić w swoją pamięć lub nawet się… wystraszyć. Ok. Ten żart może jednak jest za… ostry.

Prank łóżkowy 


Kupcie wcześniej pasma włosów niemal identyczne do tych, jakie ma Wasza partnerka/partner. Po tym, jak się ona/on obudzi, powiedzcie, że właśnie obcięliście jej/jemu włosy. Jeżeli są miłośnikami długich włosów, będą naprawdę zszokowani!

Przyklej myszkę do klawiatury 

Wasi znajomi zapewne często korzystają z komputera. Co zrobić, aby 1 kwietnia zamiast siedzieć przy nim, wyszli na spacer (nawet w deszczowy dzień). Proste! Przyklejcie myszkę do pulpitu biurka. Zdziwiona mina kolegi lub koleżanki będzie nie do zastąpienia.
 

I jeszcze garść nowych przykładowych żartów z kanału YouTube – Planeta Faktów:
 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Oczywiście możecie też zainspirować się oryginalnymi prankami niejakiego SA Wardęgi, o którym niegdyś pisaliśmy na łamach naszego portalu. Ale, jeśli boicie się, że Wasi znajomi dostaną zawału, to raczej ten przykład do naśladowania odradzamy.

 

Życzymy Wam Dużo uśmiechu nie tylko 1 kwietnia, ale i w całym roku 2018. Bo śmiech do zdrowie.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - Prima aprilis – uśmiechnij się, bo śmiech to zdrowie!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

5 (5)

Wirus
1489 dni temu

Tiaa... Teraz mamy humor czarny jak smoła. Nie ma się z czego śmiać. Najgorsza wiosna od lat.
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora admin

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

Małgorzata Beczek: "Gdybym tylko wiedziała, jakie to fajne uczucie w końcu się na kogoś porządnie wku*wić" - Muzyczne Style

Do sieci trafił nowy singiel Małgorzaty Beczek, czerwonowłosej wokalistki i songwriterki, która po elektronicznym „Za daleko” idzie w kierunku popowo-gitarowych brzmień. „Karma” jest drugim singlem promującym nowy album artystki, którego premiera zaplanowana jest na drugą połowę 2024 roku. To bardzo osobista piosenka, dzięki której może nareszcie wyrzucić z siebie negatywne emocje!

 -

Odwiedzin: 173

Autor: adminKultura

Patronujemy I Wojewódzkiemu Konkursowi Plastyczno-Multimedialnemu w ramach projektu "HEJTLine"! - Kultura

Z przyjemnością informujemy, że jako patron medialny projektu społecznego „HEJTLine”, wsparliśmy jego fundamentalną część. To I Wojewódzki Konkurs Plastyczno-Multimedialny o nazwie „Cisza Nienawiści Nigdy hejt! Zawsze heart!”. Jakże ważna tematyka w dzisiejszych czasach!

"Ellie", czyli różne odcienie miłości w barwnym teledysku stworzonym przez AI! - Muzyczne Style

A gdyby tak wykorzystać sztuczną inteligencję do zrealizowania clipu, który będzie „pachniał” szczerą, intymną relacją zakochanej pary? Takie pytanie zadał sobie zapewne Tadeusz Seibert – finalista 10. edycji programu „The Voice of Poland”. Twierdząca odpowiedź z czasem zamieniła się w gotowy projekt. I pięknie, bo „Ellie” dzięki AI jeszcze bardziej wybrzmiewa jako słodko-gorzka piosenka o skrajnych emocjach towarzyszących związkom, wpadając nie tylko w ucho, ale i w oko.

Dokąd zmierza EleeS? Do lasu! Do świata cudów i przemyśleń... - Zespoły i Artyści

W singlu pt. „Idę do lasu” zabiera słuchaczy na przechadzkę na łono natury. Dosłownie i w przenośni promuje powrót do korzeni. Zaprasza do zdystansowania się od rzeczywistości. Zachęca do zwolnienia tempa i zatracenia się na łonie natury, do radosnego zagubienia się wśród konarów drzew. Zaplątana w gąszczu leśnych pajęczyn i metafor EleeS, pokazuje, że z dala od zgiełku miasta można poczuć się jak poza czasem, w odrealnieniu, w cudownej próżni, w której wreszcie jest czas na przemyślenia i podróż w głąb siebie.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 4714

Autor: pjZabawne

SA Wardęga: odważny i oryginalny sposób na nudę - Zabawne

Co robi w wolnym czasie współczesna polska młodzież? Jakie ma hobby? Dla jednych istnieją tylko imprezy, inni z kolei przesiadują pod budką z piwem, jeszcze inni rozwijają jakiś konkretny talent (nie mamy tu na myśli wypicie alkoholu na czas). Są również tacy, którzy … no właśnie, których trudno zakwalifikować do powyższych kategorii.

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 4672

Autor: adminZabawne

Komentarze: 1

Prima aprilis – uśmiechnij się, bo śmiech to zdrowie! - Zabawne

Niesamowite! Tysiące zajęcy przyszło pod sejm. Protestują. Nie chcą już być kojarzone z Wielkanocą. A pani Jadzi spod szóstki urodziły się bliźniaki - jeden czarny, drugi biały. Nie wierzycie? 1 kwietnia może zdarzyć się wszystko.

"Resident Evil: Ostatni rozdział" – Paradise City - Recenzje filmów

Jaka jest seria adaptacji kultowej sagi survival horrorów opatrzonych szyldem „Resident Evil”, każdy widzi i słyszy. Twórcy kinowej wersji growego odpowiednika nigdy nie mierzyli zbyt wysoko, ich ambicją było dostarczenie widzom przede wszystkim prostego, czasami niezwykle absurdalnego kina rozrywkowego z przeogromną liczbą komputerowych sekwencji, czyli podsumowując jednym zdaniem: zaoferowanie sympatykom tematu zombie apocalypse efekciarskiego, chociaż bezmózgiego widowiska. I trzeba przyznać, że pomimo licznych uchybień i logicznych błędów, omawianą serię ogląda się całkiem przyjemnie.

"Losie złośliwy", co rzuciłeś płodnymi ziarnami szczęścia gdzieś niedbale... - Autorzy/pisarze

Los bywa przekorny. Marny wręcz. Może dlatego jest idealnym "bohaterem" wiersza. Na przykład tego, który pochodzi z drugiego tomiku "Moje połatane", i który swą premierę miał początkiem tego roku. Czy jednak jest jeszcze ukryte szczęście pod stertą kamieni? Czy da się coś ułożyć z ocalałych sylab? Czy z tego żyta będzie chleb?

 -

Odwiedzin: 75

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

 -

Odwiedzin: 2384

Autor: pjKultura

Majówka 2016 – wybrane imprezy i wydarzenia kulturalne - Kultura

Długi majowy weekend coraz bliżej. W związku z tym w bardzo wielu miejscach w Polsce, zarówno w małych, jak i dużych miastach przygotowano przeróżne atrakcje. Nie tylko koncerty, ale także wystawy, spotkania, widowiska multimedialne czy sportowe dyscypliny. W artykule znajdziecie kilka wybranych wydarzeń w kilku miastach.

Nowości

 -

Odwiedzin: 75

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

 -

Odwiedzin: 151

Autor: marmir83Erotyka, towarzyskie

Komentarze: 2

Krótka historia związków... - Erotyka, towarzyskie

Ostatnio wytknięto mi, że moje wpisy są poniekąd stronnicze i monotematyczne, więc dziś o czymś zupełnie innym. Związki, bo one są dziś na tapecie, są rzeczą niezwykle trudną nie tylko do utrzymania, ale i do opisania. Dlaczego on i ona mają te same cele, jednak im się nie udaje?

 -

Odwiedzin: 85

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 208

Autor: pjIntrygujące

Synteza, czyli Internetowe Radio prowadzone przez… AI! - Intrygujące

Uwaga! Uwaga! Drodzy czytelnicy, a raczej słuchacze. Właśnie wystartowało w Polsce nowe radio. Rozgłośnia ta jest jednak nietypowa. Nie chodzi o transmisję na żywo – taka opcja to żadna rewelacja. Radio Synteza różni się natomiast puszczanymi kawałkami oraz komentatorami/prezenterami. Całość to bowiem wytwór Sztucznej Inteligencji! Ciekawy eksperyment, ale i pewna obawa, że przyszłość dla prawdziwych piosenek, lektorów, spikerów nie brzmi za wesoło.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 22906

Autor: PaMZabawne

Czym jest amelinum? - Zabawne

Zobaczcie czym jest amelinum. Zapytacie, co to jest lub do czego służy. W internecie pojawiło się wiele wyjaśnień tego określenia.

 -

Odwiedzin: 2967

Autor: adminZabawne

Kevin i Kot sami w domu. Śmieszna przeróbka na Gwiazdkę! - Zabawne

„Kevin sam w domu” ma już 30 lat. Ta okrągła rocznica to dobry powód, aby ponownie przypomnieć sobie ten uwielbianym na całym świecie komediowy film. Co oczywiście będzie możliwe w tegoroczne grudniowe święta (wielkie dzięki za tradycję telewizjo Polsat). Ale zanim rozpoczniemy rodzinny seans, najpierw obejrzyjmy, jak to faktycznie było. Okazuje się bowiem, że 8-letni Kevin McCallister nie został w domu na święta sam. Towarzyszył mu (np. w ubieraniu choinki, jedzeniu lodów i nawet obronie przed złodziejami)… Kot. Kevin go widział, widzowie nie. Twist niemal jak z thrillerów, czego dowodem jest trwający ponad 40 sekund filmik dostępny na YouTubie. Ok. To tylko specjalna, krótka przeróbka, ale za to jaka urocza – szczególnie dla miłośników puchatych zwierzaków. Ten kuweciarz jest zresztą dobrze znany. Jego „ojciec” to amerykański YouTuber o ksywie OwlKitty. Można się domyślić, że facet jest zafiksowany na punkcie popkultury oraz własnej kotki. Tak, to kolejny twist. Samiec okazuje się samicą – dwuletnią Lizzy, która wcześniej występowała w wielu przemontowanych, słynnych scenach, chociażby tych z „Titanica” czy „Pulp Fiction” (1,2 mln wyświetleń!). Filmik „Home Alone with My Cat” także zdobywa polarność. Dzień po publikacji miał już ponad 100 tys. odsłon!

 -

Odwiedzin: 3195

Autor: adminZabawne

"Zenonian Rhapsody" ma już ponad 1 mln wyświetleń! - Zabawne

Kabaret Skeczów Męczących nie męczy. Od 2003 rozbawia kielecką i polską publiczność. Stworzona przez nich postać Jadwigi Paździerz (wciela się w nią niezrównany Jarosław Sadza alias Jarek) bez problemu może stawać w szranki z Żanetką z Neo-Nówki. Panowie lubują się też w parodiach. Pamiętacie ich słynną wersję polskiego Netflixa, czyli Polflix? Niedawno, bo 30 grudnia wrzucili na swój kanał zwiastun pewnego filmu, na który czekają wszyscy Polacy, bo wszyscy Polacy to jedna rodzina. Clip do dziś obejrzało ponad 1 mln internautów. Dziwne? Nie! Wszak to wiekopomne dzieło o królu muzyki (disco polo rządzi!) - Zenku Martyniuku, charyzmatycznym wokaliście zespołu Akcent. Wyobraźnia rozpalona, serce podpalone, fanki napalone... "Zenonian Rhapsody" zapowiada coś znacznie lepszego niż biograficzny "Zenek", którego premiera już w walentynki! A wszystko zaczęło się na Podlasiu w roku 1971. Tam dorastał chłopak o drobnym głosiku i wielkim talencie do pisania melodyjnych refrenów. Nasz "Freddie Mercury"...

 -

Odwiedzin: 1492

Autor: adminZabawne

Komentarze: 1

"Kiepskie Things", czyli rzeczy, które się nawet fizjologom nie śniły... - Zabawne

Cudze chwalicie, a swojego nie znacie! „Stranger Things” święci triumfy i rozkochuje w sobie miliony widzów, tymczasem jest serial, i to polski, w którym było więcej niewyjaśnionych, niesamowitych zjawisk nadnaturalnych w mordę jeża! To „Świat według Kiepskich”, gdzie otworzyły się wrota do piekieł, gdzie tajemnica toalety na piętrze nie pozwalała zasnąć… No dobra. To serial komediowy z masą mniej lubi bardziej udanych gagów i kultowych dialogów, ale poniższy materiał jest tak zmontowany, aby przypominał zwiastun „Stranger Things”. To świetna parodia science fiction przygotowana przez twórcę randomowych, śmiesznych filmików – Kaka Projects. Jeden z komentujących internautów miał rację – to jest tak epickie, że aż ciary się pojawiają, szczególnie, kiedy zaczęli patrzeć przez okno. Na szczęście, gdy Paździoch weźmie strzelbę do ręki, wszelkie stwory z innego wymiaru pójdą precz!

 -

Odwiedzin: 2567

Autor: adminZabawne

Mateusz P. rozśmieszać ludzi chce – wywiad z początkującym stand-uperem - Zabawne

Jak podaje wszechwiedząca Wikipedia, stand-up to komediowa forma artystyczna w postaci monologu przed publicznością, która w przeciwieństwie do kabaretu, opiera się bardziej na charyzmie wykonawcy oraz kontakcie z publicznością, a nie na dopracowaniu elementów artystycznych. W ostatnich latach także w Polsce tego typu występy cieszą się sporą popularnością. Niektórzy stand-uperzy są już tak rozpoznawalni, że muszą chodzić na zakupy w… worku na głowie. Postanowiliśmy dorwać jednego z takich panów i zrobić z nim wywiad. Szybko uciekli. Na szczęście był taki jeden, który jeszcze nie musi męczyć się ze sławą. To Mateusz P. z Poznania.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.662

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję