Dawno, dawno temu też znano się na żartach
Prima aprilis – to wyrażenie pochodzi z języka łacińskiego i oznacza dosłownie pierwszy (dzień) kwietnia, jednak na świecie znane jest jako dzień żartów. Gdzie doszukiwać się genezy tegoż „święta”? Tego tak do końca nikt nie wie. Zapisano w księgach, że już w czasach średniowiecza prima aprilis był popularny, ale jego początki sięgają starożytności. Historycy opisują m.in. dawne rzymskie zwyczaje Cerialii obchodzone właśnie 1 kwietnia na cześć bogini Ceres, która, jak głosi legenda, poszukując własnej córki, została wyprowadzona w pole. Z kolei w Grecji 1 kwietnia wiąże się z mitem o Demeter i Persefona. Wtedy bowiem Persefonę porwano do Hadesu, a jej matkę Demeter w trakcie poszukiwań córki zwiodło echo. Prima aprilis łączy się także z rzymskim świętem Veneralia, czyli dniem wszystkim komików, w którym to wszyscy mogli do woli robić innym kawały. Mężczyźni przebierali się za kobiety, zakładali peruki, i tańczyli na ulicach.
W dużo późniejszych czasach, tj. w 1564 roku prima aprilis zawędrował do Francji. I do dziś jego nazwa związana jest z… rybami i brzmi „dzień kwietniowej ryby”. Pierwotnie ludziom nieświeżym (nieświadomym) kazano iść po świeżą rybę w czasie, w którym połowy były zakazane ze względu na okres tarła.
W wielu innych chrześcijańskich krajach, głównie tych anglojęzycznych, prima aprilis był nazywany „dniem głupców”, albo dniem, kiedy duchy mszczą się na żywych i sprowadzają nieszczęścia, i uznawany za obyczaj pogański. Z czasem zaczęto go więc wiązać z Judaszem Iskariotą, który urodził się 1 kwietnia. Stąd ów dzień kojarzył się z obłudą, fałszem i nieprawdą… Choć dziś pozostaje przede wszystkim dniem, w którym można komuś zrobić niewinnego śmiesznego psikusa.
Wracając do nazw, to np. w Szkocji 1 kwietnia znany jest jako „polowanie na głupca”, natomiast w Portugalii czy na Litwie jako „dzień kłamcy”. Z kolei w Rosji jest to po prostu „dzień śmiechu”.
A do Polski ów obyczaj dotarł w XVI wieku. W wieku następnym został już uznany za „modę staroletnią” i obchodzono go w niemal w identycznej formie jak współcześnie. 1 kwietnia 1683 roku podpisano sojusz antyturecki z Leopoldem I Habsburgiem. Aby na dokumencie nie widniała jednak data kojarzona z prima aprilis, to zmieniono ją 31 marca. Wszak w pierwszym dniu kwietnia mało kto uwierzyłby w prawdziwość owego sojuszu. Był to przecież dzień z powagą nie mający nic wspólnego, kiedy to opowiadano liczne, zmyślone historie i naigrywano się z nieostrożnych ludzi.
Prima aprilis. Uważaj, bo się pomylisz
Tak dziś głosi słynne powiedzonko, kiedy kogoś specjalnie oszukamy. Wszak 1 kwietnia daje przyzwolenie na różne kłamstewka i dowcipy, na celowe wprowadzanie innych, szczególnie znajomych, w błąd. Nie po to, aby obrazić i spowodować zły nastrój. Tylko po to, aby wywołać na twarzy szeroki uśmiech i przynajmniej raz w roku dać się ponieść fantazji i pozytywnej energii. Więc nie ma co spuszczać nosa na kwintę, gdy ktoś nam wykręci numer, bo prima aprilis to dzień radosny, w którym nie myśli się o sprawach smutnych, i w którym słowo nienawiść nie powinno mieć racji bytu.
Od wielu lat do primaaprilisowych żartów dołączają media. Żartobliwe, nieprawdziwe, choć często dość prawdopodobne newsy docierają do nas z ekranów telewizorów. I często dajemy się na nie nabrać. Niektóre wkręty przeszły do historii. Oto kilka z nich:
„Więcej dzieci w Chinach”
To było 1 kwietnia 1993 roku. Chińska gazeta opublikowała wtedy szokującą informację, z której wynikało, że chińscy naukowcy ze stopniem doktora mieszkający zagranicą nie muszą w swoim ojczystym kraju przestrzegać prawa polityki jednego dziecka. Celem tej decyzji miało być zachęcenie inteligencji do osiedlania się w Chinach. Niestety, chiński rząd nie znał się na żartach i dość szybko zaprzeczył doniesieniom, a całą zabawę nazwał „niebezpieczną tradycją zachodnią”.
„Wyszukiwarka, która czyta w myślach”
W 2000 roku firma Google poinformowała o najnowszej technologii . Miała to być wyszukiwarka internetowa, która… czyta w myślach. Wystarczyło tylko patrzeć w obracające się czerwono-niebieskie koło na ekranie, a w myślach powtarzać określone hasło. Faktycznie po kilku minutach użytkownicy byli przekierowywani do wyników wyszukiwania, ale na ekranie zamiast pomyślanego słowa, pojawiało się hasło: „April Fools Day”!
„Unijny zakaz prima aprilis”
Niezłym żartem był ten wymyślony przez brytyjską gazetę „The Sun”. 1 kwietnia 2005 roku na jej łamach poinformowano czytelników o… zakazie prima aprilis. Ów zakaz miał być ustanowiony przez Unię Europejską. Podobno w swej dyrektywie Unia zapisała, że obyczaj ten zagraża zarówno zdrowiu psychicznemu, jak i fizycznemu! Wielu dało się na to nabrać.
Również w polskich mediach nieraz wkręcano widownię i internautów. Jak np. w dwóch poniższych przykładach:
„Podatek od Internetu”
W 2012 roku pewną ważną i realistyczną informację podał serwis Bankier.pl. Była to decyzja o wprowadzeniu podatku od prędkości Internetu, którą poparto unijną dyrektywą WE/1229/12. Co więcej, dokładnie opisano wysokość podatku w zależności od przepustowości łącza, a wiarygodności dodała też wypowiedź fikcyjnej internetowej rzeczniczki Ministerstwa Finansów, która uchwaloną decyzję uznała za sukces polskiej prezydencji! Na szczęście okazało się to fałszem. Uff…
„Nie będzie Euro 2012”
W tym samym roku 2012 pojawił się żart, który spowodował jeszcze większą panikę. Otóż pewna znana i wiarygodna dziennikarka – Monika Olejnik w Radiu Zet przekazała wiadomość, że Polska jednak nie będzie organizować Euro 2012! Jeszcze chwila i nastąpiłaby żałoba narodowa, a miłośnicy piłki nożnej wpadliby w depresję! Oj, „nieładnie” pani Moniko…
Propozycje wkrętów na 1 kwietnia
Na koniec podamy Wam kilka zabawnych psikusów, które możecie „przetestować” na swoich znajomych w tym roku i kolejnych latach podczas prima aprilis.
Sól zamiast cukru do herbaty
Najprostszy, ale bardzo skuteczny żart to na miejsce cukru wsypać sól. Zobaczycie wtedy, jaką będzie miał minę Wasz kolega lub koleżanka, gdy „posłodzi” sobie herbatę!
Przestawienie samochodu na parkingu
Zrób kawał swojej żonie lub mężowi. Jaki? Przestaw jej/jego samochód w inne miejsce na parkingu. Jeżeli nie pamięta, że 1 kwietnia przypada prima aprilis, może naprawdę zwątpić w swoją pamięć lub nawet się… wystraszyć. Ok. Ten żart może jednak jest za… ostry.
Prank łóżkowy
Kupcie wcześniej pasma włosów niemal identyczne do tych, jakie ma Wasza partnerka/partner. Po tym, jak się ona/on obudzi, powiedzcie, że właśnie obcięliście jej/jemu włosy. Jeżeli są miłośnikami długich włosów, będą naprawdę zszokowani!
Przyklej myszkę do klawiatury
Wasi znajomi zapewne często korzystają z komputera. Co zrobić, aby 1 kwietnia zamiast siedzieć przy nim, wyszli na spacer (nawet w deszczowy dzień). Proste! Przyklejcie myszkę do pulpitu biurka. Zdziwiona mina kolegi lub koleżanki będzie nie do zastąpienia.
I jeszcze garść nowych przykładowych żartów z kanału YouTube – Planeta Faktów:
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Oczywiście możecie też zainspirować się oryginalnymi prankami niejakiego SA Wardęgi, o którym niegdyś pisaliśmy na łamach naszego portalu. Ale, jeśli boicie się, że Wasi znajomi dostaną zawału, to raczej ten przykład do naśladowania odradzamy.
Życzymy Wam Dużo uśmiechu nie tylko 1 kwietnia, ale i w całym roku 2018. Bo śmiech do zdrowie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - Prima aprilis – uśmiechnij się, bo śmiech to zdrowie!
Więcej artykułów od autora admin

ALHENA w premierowej "Scarlet" – zobaczcie zjawiskowy teledysk! - Muzyczne Style
O tej rockowo-metalowej grupie utalentowanych i doświadczonych instrumentalistów z Bydgoszczy już pisaliśmy. Wtedy ALHENA pochwaliła się swoją nową „Nemesis”. Po kilku miesiącach powraca z kolejnym singlem. „Scarlet” też zapowiada nadchodzącą płytę. Jak mówią muzycy: „Ten utwór to początek nowego rozdziału i drogi w muzycznym rozwoju zespołu. Wyznacza nam kierunek na przyszłość. Każdy z nas w tym utworze wyraża siebie, pokazuje swój kunszt, pomysły i precyzję w szczegółach”. Faktycznie, kunszt jest godny wszelkich pochwał, a videoclip do „Scarlet” tylko potwierdza ten profesjonalizm i dodaje odpowiedniego klimatu.

Recenzja przenośnej konsoli Lenovo Legion Go! - Sprzęt
Ostatnio trafiło w moje ręce urządzenie, służące do grania przenośnego, od firmy Lenovo, a dokładnie Lenovo Legion Go. Jest ono konkurentem dla mobilnego Steam Decka, które przetarło szlaki w zakresie konsol przeznaczonych dla tego typu rozrywki. Czy, mimo wysokiej ceny (blisko 4 tys. złotych!), sprzęt ten wart jest zakupu i użytkowania? Jakimi elementami się wyróżnia?

Magiczny i kameralny koncert – Halina Mlynkova zaczarowała filmowymi piosenkami! - Fotorelacje
4 grudnia – dwa dni przed mikołajkami. Czy można wymarzyć sobie lepszy czas, aby usłyszeć i zobaczyć na żywo Halinę Mlynkovą? Piosenkarka, autorka tekstów, niegdyś znana jako wokalistka folkowego zespołu Brathanki, a od 2011 roku dumnie krocząca solową ścieżką. Do Kowala na Kujawach przybyła wraz ze smyczkowym kwartetem i muzykiem, któremu zapewne brzmienia instrumentów klawiszowych śnią się codziennie. Wszyscy licznie zgromadzeni na głównej sali OSP miłośnicy głosu Haliny zostali więc zaczarowani i w myślach zgadywali tytuły filmów. Artystka wręczyła bowiem piękny prezent – wykony coverów z nowego albumu pt. „Film(l)ove”, powstałego z miłości do klasyków kina i jednocześnie zainspirowanego własnym życiem. Ten kameralny koncert był nie tylko niezwykłym doświadczeniem, opowieścią pełną emocji, ale też idealnym podsumowaniem Festiwalu Białe Walce im. Jana Nowickiego.

"GTA VI" w szalonym zwiastunie! Z tą parą można kraść konie (mechaniczne)! - Artykuły o grach
Gdyby Trevor Philips go oglądał, to by zachowywał się, jak Leo DiCaprio w słynnym memie, wskazując palcem na niektóre sceny. Bo oto wjechał na pełnym gazie pierwszy zwiastun „Grand Theft Auto 6”. Wydaje się, że niby to samo, co w piątce, ale jednak różnice są i to dość konkretne. Jest na przykład pewny siebie aligator, czarnoskóra dziewczyna kręcąca pośladkami na dachu auta i wkurzona babcia z młotkami w dłoniach. Ale przede wszystkim widzimy parę przestępców, którzy niczym Bonnie i Clyde, w rytm rockowego hitu Toma Petty’ego będą robić to, co potrafią najbardziej! Czy będą to postacie na miarę Tommy’ego Vercetti? „Love Is A Long Road” babe!

MILENA przechodzi na "Drugi brzeg", a tam pop, rap i nowa miłość! - Muzyczne Style
Ukazał się najnowszy singiel Mileny pt „Drugi brzeg”. Milena to ukraińska wokalistka mieszkająca od wielu lat w Polsce. Jej pasją jest śpiew i taniec. Szuka nowoczesnych brzmień, a jej charakterystyczny głos zapada w pamięć. „Drugi brzeg” to popowy utwór, w którym autor tekstu – Karol Januszkiewicz – rapuje razem z artystką. Kompozytorem jest Piotr Ostrowski.
Polecamy podobne artykuły
SA Wardęga: odważny i oryginalny sposób na nudę - Zabawne
Co robi w wolnym czasie współczesna polska młodzież? Jakie ma hobby? Dla jednych istnieją tylko imprezy, inni z kolei przesiadują pod budką z piwem, jeszcze inni rozwijają jakiś konkretny talent (nie mamy tu na myśli wypicie alkoholu na czas). Są również tacy, którzy … no właśnie, których trudno zakwalifikować do powyższych kategorii.
Teraz czytane artykuły

Prima aprilis – uśmiechnij się, bo śmiech to zdrowie! - Zabawne
Niesamowite! Tysiące zajęcy przyszło pod sejm. Protestują. Nie chcą już być kojarzone z Wielkanocą. A pani Jadzi spod szóstki urodziły się bliźniaki - jeden czarny, drugi biały. Nie wierzycie? 1 kwietnia może zdarzyć się wszystko.

"Sala samobójców. Hejter" – Toxic Wave - Recenzje filmów
To tendencja: Gdy uczniowie wracają do szkoły we wrześniu, żałują że ich ferie letnie się skończyły i już odliczają dni do następnych. I nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, bo podobnie ma się sprawa w przypadku dorosłych i ich urlopów. Jedne jednak wakacje nigdy się nie kończą, a żeby ich zaznać w życiu wcale nie potrzeba wiele. Wystarczy włączyć komórkę, wpisać hasło, a następnie wejść do sieci – niezwykłego miejsca, nazywanego Internetem. Skarbnica wiedzy? Raj, w którym spełniają się marzenia? Dla wielu, w tym Tomka – głównego bohatera najnowszego filmu Jana Komasy, pewnie tak.

"Creed: Narodziny legendy" – Spadkobierca legendy boksu! - Recenzje filmów
„Creed” jest jednoznacznym zaprzeczeniem tezy, że sequel, remake lub spin-off nigdy w życiu nie dorówna pierwowzorowi. Nowy film Ryana Cooglera – początkującego, ale bardzo dobrze rokującego reżysera – uderza mocniej niż którykolwiek z ciosów legendarnego Apollo Creeda… Zaraz, co ja mówię? Produkcja po prostu zwala z nóg niczym najpotężniejszych lewy sierpowy „włoskiego ogiera” – Rocky’ego Balboy. Nie wierzycie?

Mistrzostwa świata FAI modeli śmigłowców 2013 - Fotorelacje
20 lipca 2013 roku we Włocławku na lotnisku w Kruszynie odbyło się uroczyste rozpoczęcie mistrzostw świata FAI modeli śmigłowców dla seniorów i juniorów w konkurencjach F3C i F3N. Mistrzostwa odbędą się w dniach 19-28 lipca 2013 - relacja z otwarcia.

"Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" – Człowiek "Dynamit" - Recenzje książek
Wesołe jest życie staruszka, oj wesołe! Szwed Allan Karlsson, bo o nim mowa, jest znakomitym przykładem na potwierdzenie tej życiowej mantry. Właśnie wybija mu trzycyfrowa liczba – kończy okrągłą setkę. Powód do zmartwienia? W jego przypadku odwrotnie. Nadal tryska zdrowiem i zamiast nudnego, wspólnego świętowania urodzin w Domu Spokojnej Starości, postanawia dać drapaka i jeszcze raz poczuć nutkę przygody...
Nowości

"Godzilla Minus One" – Uciekać czy się pokłonić? - Recenzje filmów
Mówili: idź do kina na „Napoleona”. Nie posłuchałem. Zamiast cesarza Francji, wybrałem króla potworów. W niedalekiej przyszłości nadejdzie jeszcze sposobność, aby w dłuższej, 4-godzinnej wersji zmierzyć się z wielkością i kontrowersyjnością Bonapartego, i ostatecznie ocenić jakość filmu i aktorski popis (?) J. Phoenixa. Tymczasem na arenę wchodzi On – Godzilla. W 37 obrazie z ze słynnej japońskiej serii wygląda tak przerażająco i jednocześnie dostojnie, że nic tylko bić brawa albo strzelać z największych dział (cel: zabicie bestii lub oddanie hołdu). „Godzilla Minus One” to bowiem produkcja za skromne 15 mln dolarów, która zawstydza hollywoodzkie blockbustery o tej samej legendzie i ikonie japońskiej kultury. Widowisko kameralne, gdzie ważniejszy jest czynnik ludzki i metafora powojennych traum.

The Game Awards 2023 – "Baldur's Gate 3" z główną nagrodą! - Artykuły o grach
Początek grudnia to czas, kiedy wręczane są najważniejsze nagrody w świecie gier. Są one tym dla dla tej branży, czym dla kina są Oscary. Chyba mało kogo dziwi, że najlepszą produkcją roku został pewien oczekiwany, potężny erpeg. Trzecia część słynnej serii stworzonej przez BioWare, znanej w Polsce pod tytułem „Wrota Baldura”! Czym się ona wyróżnia? Kogo jeszcze nagrodzono? Jakie były najciekawsze zapowiedzi? Pytania się mnożą, udzielmy zatem odpowiedzi.

"Watch the Skies!" – Doctor Visor i jego elektroniczno-metalowe strachy! - Recenzje płyt
Grudzień to czas radości i czynienia dobra. Ale Doctor Visor wie, że nawet wtedy czają się potwory. Prezentuje więc 8 dnia tego miesiąca swój instrumentalny minialbum muzyczny. Początkowo jednak nie wiadomo, czy ów krążek ma chronić przed złem, czy opętać nim słuchaczy. Tym bardziej że Visor zaczyna swoje mroczną opowieść, siedząc na cmentarzysku i grając na potężnym syntezatorze… Jest niepokojąco, dziwnie, jakby za moment miał powstać z grobu Elektroniczno-Black Metalowy Bóg Zniszczenia i Kuszenia. Niby kilka utworów, a ja słyszę tam apokalipsę… „Watch the Skies” to EPka, która mimo jasnych jasnych dźwięków, nie powstrzyma nadciągającej burzy. Ona jest burzą!

ALHENA w premierowej "Scarlet" – zobaczcie zjawiskowy teledysk! - Muzyczne Style
O tej rockowo-metalowej grupie utalentowanych i doświadczonych instrumentalistów z Bydgoszczy już pisaliśmy. Wtedy ALHENA pochwaliła się swoją nową „Nemesis”. Po kilku miesiącach powraca z kolejnym singlem. „Scarlet” też zapowiada nadchodzącą płytę. Jak mówią muzycy: „Ten utwór to początek nowego rozdziału i drogi w muzycznym rozwoju zespołu. Wyznacza nam kierunek na przyszłość. Każdy z nas w tym utworze wyraża siebie, pokazuje swój kunszt, pomysły i precyzję w szczegółach”. Faktycznie, kunszt jest godny wszelkich pochwał, a videoclip do „Scarlet” tylko potwierdza ten profesjonalizm i dodaje odpowiedniego klimatu.

Recenzja przenośnej konsoli Lenovo Legion Go! - Sprzęt
Ostatnio trafiło w moje ręce urządzenie, służące do grania przenośnego, od firmy Lenovo, a dokładnie Lenovo Legion Go. Jest ono konkurentem dla mobilnego Steam Decka, które przetarło szlaki w zakresie konsol przeznaczonych dla tego typu rozrywki. Czy, mimo wysokiej ceny (blisko 4 tys. złotych!), sprzęt ten wart jest zakupu i użytkowania? Jakimi elementami się wyróżnia?

Magiczny i kameralny koncert – Halina Mlynkova zaczarowała filmowymi piosenkami! - Fotorelacje
4 grudnia – dwa dni przed mikołajkami. Czy można wymarzyć sobie lepszy czas, aby usłyszeć i zobaczyć na żywo Halinę Mlynkovą? Piosenkarka, autorka tekstów, niegdyś znana jako wokalistka folkowego zespołu Brathanki, a od 2011 roku dumnie krocząca solową ścieżką. Do Kowala na Kujawach przybyła wraz ze smyczkowym kwartetem i muzykiem, któremu zapewne brzmienia instrumentów klawiszowych śnią się codziennie. Wszyscy licznie zgromadzeni na głównej sali OSP miłośnicy głosu Haliny zostali więc zaczarowani i w myślach zgadywali tytuły filmów. Artystka wręczyła bowiem piękny prezent – wykony coverów z nowego albumu pt. „Film(l)ove”, powstałego z miłości do klasyków kina i jednocześnie zainspirowanego własnym życiem. Ten kameralny koncert był nie tylko niezwykłym doświadczeniem, opowieścią pełną emocji, ale też idealnym podsumowaniem Festiwalu Białe Walce im. Jana Nowickiego.
Artykuły z tej samej kategorii

Czym jest amelinum? - Zabawne
Zobaczcie czym jest amelinum. Zapytacie, co to jest lub do czego służy. W internecie pojawiło się wiele wyjaśnień tego określenia.

Kevin i Kot sami w domu. Śmieszna przeróbka na Gwiazdkę! - Zabawne
„Kevin sam w domu” ma już 30 lat. Ta okrągła rocznica to dobry powód, aby ponownie przypomnieć sobie ten uwielbianym na całym świecie komediowy film. Co oczywiście będzie możliwe w tegoroczne grudniowe święta (wielkie dzięki za tradycję telewizjo Polsat). Ale zanim rozpoczniemy rodzinny seans, najpierw obejrzyjmy, jak to faktycznie było. Okazuje się bowiem, że 8-letni Kevin McCallister nie został w domu na święta sam. Towarzyszył mu (np. w ubieraniu choinki, jedzeniu lodów i nawet obronie przed złodziejami)… Kot. Kevin go widział, widzowie nie. Twist niemal jak z thrillerów, czego dowodem jest trwający ponad 40 sekund filmik dostępny na YouTubie. Ok. To tylko specjalna, krótka przeróbka, ale za to jaka urocza – szczególnie dla miłośników puchatych zwierzaków. Ten kuweciarz jest zresztą dobrze znany. Jego „ojciec” to amerykański YouTuber o ksywie OwlKitty. Można się domyślić, że facet jest zafiksowany na punkcie popkultury oraz własnej kotki. Tak, to kolejny twist. Samiec okazuje się samicą – dwuletnią Lizzy, która wcześniej występowała w wielu przemontowanych, słynnych scenach, chociażby tych z „Titanica” czy „Pulp Fiction” (1,2 mln wyświetleń!). Filmik „Home Alone with My Cat” także zdobywa polarność. Dzień po publikacji miał już ponad 100 tys. odsłon!

"Zenonian Rhapsody" ma już ponad 1 mln wyświetleń! - Zabawne
Kabaret Skeczów Męczących nie męczy. Od 2003 rozbawia kielecką i polską publiczność. Stworzona przez nich postać Jadwigi Paździerz (wciela się w nią niezrównany Jarosław Sadza alias Jarek) bez problemu może stawać w szranki z Żanetką z Neo-Nówki. Panowie lubują się też w parodiach. Pamiętacie ich słynną wersję polskiego Netflixa, czyli Polflix? Niedawno, bo 30 grudnia wrzucili na swój kanał zwiastun pewnego filmu, na który czekają wszyscy Polacy, bo wszyscy Polacy to jedna rodzina. Clip do dziś obejrzało ponad 1 mln internautów. Dziwne? Nie! Wszak to wiekopomne dzieło o królu muzyki (disco polo rządzi!) - Zenku Martyniuku, charyzmatycznym wokaliście zespołu Akcent. Wyobraźnia rozpalona, serce podpalone, fanki napalone... "Zenonian Rhapsody" zapowiada coś znacznie lepszego niż biograficzny "Zenek", którego premiera już w walentynki! A wszystko zaczęło się na Podlasiu w roku 1971. Tam dorastał chłopak o drobnym głosiku i wielkim talencie do pisania melodyjnych refrenów. Nasz "Freddie Mercury"...

"Kiepskie Things", czyli rzeczy, które się nawet fizjologom nie śniły... - Zabawne
Cudze chwalicie, a swojego nie znacie! „Stranger Things” święci triumfy i rozkochuje w sobie miliony widzów, tymczasem jest serial, i to polski, w którym było więcej niewyjaśnionych, niesamowitych zjawisk nadnaturalnych w mordę jeża! To „Świat według Kiepskich”, gdzie otworzyły się wrota do piekieł, gdzie tajemnica toalety na piętrze nie pozwalała zasnąć… No dobra. To serial komediowy z masą mniej lubi bardziej udanych gagów i kultowych dialogów, ale poniższy materiał jest tak zmontowany, aby przypominał zwiastun „Stranger Things”. To świetna parodia science fiction przygotowana przez twórcę randomowych, śmiesznych filmików – Kaka Projects. Jeden z komentujących internautów miał rację – to jest tak epickie, że aż ciary się pojawiają, szczególnie, kiedy zaczęli patrzeć przez okno. Na szczęście, gdy Paździoch weźmie strzelbę do ręki, wszelkie stwory z innego wymiaru pójdą precz!

Mateusz P. rozśmieszać ludzi chce – wywiad z początkującym stand-uperem - Zabawne
Jak podaje wszechwiedząca Wikipedia, stand-up to komediowa forma artystyczna w postaci monologu przed publicznością, która w przeciwieństwie do kabaretu, opiera się bardziej na charyzmie wykonawcy oraz kontakcie z publicznością, a nie na dopracowaniu elementów artystycznych. W ostatnich latach także w Polsce tego typu występy cieszą się sporą popularnością. Niektórzy stand-uperzy są już tak rozpoznawalni, że muszą chodzić na zakupy w… worku na głowie. Postanowiliśmy dorwać jednego z takich panów i zrobić z nim wywiad. Szybko uciekli. Na szczęście był taki jeden, który jeszcze nie musi męczyć się ze sławą. To Mateusz P. z Poznania.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.860