24 501
38 518 min.
Niewiarygodne, niewyjaśnione
lukasz_kulak (2047 pkt)
3588 dni temu
2015-01-25 19:34:08
W odległych nam czasach cywilizacji sumeryjskiej
Członkowie cywilizacji mezopotamskiej wynaleźli technikę druku setki tysięcy lat przed Gutenbergiem w postaci piktograficznych znaków w formie stempli, które odciskano w określonej przez skrybę kolejności. Pierwsza znana maszyna rotacyjna została zaprojektowana i użyta już kilka tysięcy lat przed naszą erą. Omawiane przeze mnie wcześniej pieczęci cylindryczne stanowiły jej prototyp w formie walca wykonanego z bardzo twardego kamienia, w którym ryto negatyw tekstu bądź wzoru. Przetoczenie walca po mokrej glinie skutkowało odciskaniem się pozytywu wizerunku. Ponadto powstawały również słowniki językowe (dwujęzyczne), encyklopedie i leksykony. Warte podkreślenia jest również wynalezienie pieca, dzięki któremu możliwe było uzyskanie wysokich, lecz kontrolowanych temperatur bez zagrożenia związanego z zanieczyszczeniem produktu np. popiołem. Wynalazek pieca – paleniska przyczyniło się do rozwoju na szeroką skalę metalurgii. Z Anatolii i Syrii pozyskiwano cynę, srebro, miedź, by następnie dać początki metalom (stopy miedzi i cyny). Zagadkę stanowi natomiast pochodzenie żelaza. Jak potwierdzają znawcy tematu, nie wiadomo komu ludzkość zawdzięcza odkrycie tego tworzywa. Powszechnie panuje się, że to Hetyci uważali się za pierwszy lud dysponujący zasobami wymienionego metalu. Chciałbym w tym momencie z całą powagą zaznaczyć, iż metalurgia nie jest zabawą dla jakichś tam koczowników pustynnych, lecz wykwalifikowanych do tego zadania osób. Ludzie zajmujący się tą dziedziną musieli posiadać szczegółowe informacje i wiedzę dotyczącą miejsca znajdowania się rud, następnie dochodziły typowo techniczne kwestie związane ze sposobem wydobycia, rozkruszenia, wytapiania itd. Techniki odlewnicze polegały na rozgrzewaniu metalu, aż do stanu płynnego i następnie przelewano go do form odlewniczych. Odkryto także, że zanieczyszczoną rudę można pozbawić obcych składników, właśnie dzięki umiejętnemu ogrzewaniu materiału. Metody, choć powołane do życia bardzo dawno temu, zostały zachowane na tysiąclecia i wciąż są aktualne.
Pradawna ludność potrafiła wykorzystywać do własnych także celów ropę. Produkty naftowe znajdowały zastosowanie przy budowie dróg, impregnacji, uszczelnianiu, malowaniu, spajaniu oraz modelowaniu. Co ciekawe, „język sumeryjski posługiwał się terminami określającymi wszystkie rodzaje i odmiany substancji bitumicznych występujących w Mezopotamii”. Uwzględniając pozaziemską siłę, która wywarła nieopisany wręcz wpływ na historię ludzkości, nic dziwnego, że wiedza na temat nafty była tak okazała. Nie zapominajmy, że obce byty przemieszczały się często zmechanizowanymi pojazdami, które przecież trzeba było czymś zasilać, aby mogły one spełniać należycie swoją funkcję. Istnieje mnóstwo dowodów, iż „bogowie” posługiwali się własnymi, nowoczesnymi pojazdami. W języku starożytnych ludów zamieszkujących Indie posługiwano się słowem „vimana”. Określenie, to przypisywano świątynią lub pałacom królewskim, ale także „mitologicznym” maszyną kosmicznym. Ostatnie zdobycze i odkrycia na terenach bliskiego wschodu, jednoznacznie wskazują, iż latające obiekty były obecne w czasach sumeryjskich bogów. Na ścianach wielu świątyń odnaleziono przedziwne tablice oraz zapisy, na których widnieją znane nam dzisiaj pojazdy transportowe: czołgi, helikoptery itp. Pojawiają się również „vimana”, o których nigdy nie śniliśmy lub widzieliśmy je tylko w telewizji na filmach science - fiction.
Pojazdy używane przez "bogów". Tablica pochodząca z Abydos z Egiptu
Również w Biblii widnieje opis pradawnego obiektu kosmicznego gadzich bogów. Księga Ezechiela dostarcza nam informacji na temat podniebnego statku w rozdziale zatytułowanym „Wizja rydwanu Bożego”. Treść tekstu jest następująca:
„Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący <oraz blask dokoła niego>, a z jego środka [promieniowało coś] jakby połysk stopu złota ze srebrem, <ze środka ognia>. Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka. Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła. Nogi ich były proste, stopy ich zaś były podobne stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony. Miały one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza <i skrzydła> owych czterech istot- skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie- nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie. Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła, <oblicza ich> i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie. Każda posuwała się prosto przed siebie, szła tam, dokąd duch je prowadził; idąc nie odwracały się. W środku pomiędzy tymi istotami żyjącymi pojawiły się jakby żarzące się w ogniu węgle, podobne do pochodni, poruszające się między owymi istotami żyjącymi. Ogień rzucały jasny blask i z ognia wychodziły błyskawice. Istoty żyjące biegały tam i z powrotem jak gdyby błyskawice. Przypatrzyłem się tym istotom żyjącym, a oto przy każdej z czterech istot żyjących znajdowało się na ziemi jedno koło. Wygląd tych kół <i ich wykonanie> odznaczały się połyskiem tarsziszu, a wszystkie cztery miały ten sam wygląd i wydawało się, jakby były wykonane tak, że jedno koło było w drugim. Mogły chodzić w czterech kierunkach; gdy zaś szły, nie odwracały się idąc. Obręcz ich była ogromna; przypatrywałem się im i oto: obręcz u tych wszystkich czterech była pełna oczu wokoło. A gdy te istoty żyjące się posuwały, także koła posuwały się razem z nimi, gdy zaś istoty podnosiły się z ziemi, podnosiły się również koła. Dokądkolwiek poruszył je duch, tam szły także koła; równocześnie podnosiły się z ziemi, ponieważ duch życia znajdował się w kołach. Gdy się poruszały [te istoty], ruszały się i koła, a gdy przestawały, również i koła się zatrzymywały: gdy one podnosiły się z ziemi, koła podnosiły się również, ponieważ duch życia znajdował się w kołach. Nad głowami tych istot żyjących było coś jakby sklepienie niebieskie, jakby lśniący kryształ, rozpostarty ponad ich głowami, ku górze. Pod sklepieniem skrzydła ich były wzniesione, jedno obok drugiego; każde miało ich po dwa, którymi pokrywały swoje tułowie. Gdy szły, słyszałem poszum ich skrzydeł jak szum wielu wód, jak głos Wszechmogącego, odgłos ogłuszający jak zgiełk obozu żołnierskiego; natomiast gdy stały, skrzydła miały opuszczone. Nad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś co miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka. Następnie widziałem coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, <który wyglądał jak ogień wokół niego>. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół nie promieniował blask. Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła. Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją. Następnie upadłem na twarz i usłyszałem głos Mówiącego”.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Cywilizacja sumeryjska i jej kosmiczne pochodzenie
Ania
1781 dni temu
Podejrzewam że Twoją ulubioną bajką jest "Biblia" a to jest dopiero bajka nad bajkami, do której nie można przypiąć choć jednego dowodu, fizycznej rzeczy na poparcie tych wielce rozbudowanych i pogmatwanych zdań i opisów dziwnych wydarzeń! A tu proszę, setki rysunków,budynków i tablic symeryjskich ale zbyt ograniczony umysł, zamydlony religią nie pozwala się zastanowić i przyjąć wiedzy, która została zapisana i podana nam na talerzu, powodzenia nieoświeceni w Waszej smutnej agonii!!!!!
Dodaj opinię do tego komentarza
1876 dni temu
Anna Katarzyna Emmerich: "Mój Oblubieniec ukazał mi niesłychany nieład i wewnętrzną nieczystość wszystkich rzeczy oraz wszelkie Swoje działania, zmierzające do przywrócenia stanu początkowego" + "Pierwsza [pra.indo.euro.pejska vel praindogermańska] mowa ojczysta Adama, Sema i Noego jest inna i tylko w poszczególnych jeszcze narzeczach istnieje. Pierwszymi czystymi [indoiranskimi] córkami tej mowy jest mowa Baktrów, Zendów i święta mowa Indów. W tych językach, słowa można znaleźć dokładnie podobne do dolnoniemieckiego mojego rodzinnego miasta. W tym języku napisana też jest książka, którą w dzisiejszym Ktezyfonie, nad rzeką Tygrys leżącym, widzę."
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora lukasz_kulak
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.414