9 771
13 468 min.
Niewiarygodne, niewyjaśnione
Ramzes1980 (92 pkt)
3131 dni temu
2016-04-27 11:31:51
Skupmy się na wydarzeniu z 17.09.2002 roku. Po dziewięciu latach władze egipskie ponownie wyraziły zgodę na to, by nowa ekipa wraz z nowym robotem o nazwie „Piramid Rover ver. 2.0” przebiła się za wapienny blok Rudolfa Gantenbrinka w Południowym Szybie Wielkiej Piramidy w Komorze Królowej i przesłała obraz tego, co za nim się znajduje.
Fot. 1 (źródła: archiwa prywatne)
Powiedzmy sobie, że cała ta sprawa odkrywkowa z pewnej strony zrobiła tamtego dnia ogromne wrażenie, zafascynowała wprost niesamowicie. Nie wspominając już całego programu, to przyznam szczerze, że byłem w pewnym sensie pod wrażeniem, że został znaleziony w końcu kolejny blok, a na nim jakieś rysy lub znaki układające się w jakąś twarz. Osobiście powiem, że na samym początku nic szczególnego nie widziałem na owym bloku, może dlatego nic nie widziałem, bo nie przykładałem szczególnej uwagi? Ale i tak ogarniała mnie ciekawość. Upłynęło jednak trochę czasu, bo pamiętam, że zdjęcia, w które wszedłem w posiadanie, uzyskałem z Internetu (czyli jakiś rok później). Przeanalizowałem dosłownie tylko kilka zdjęć, gdyż nawet w samym Internecie nie było ich dużo umieszczonych (może około 5 sztuk). Udało mi się też znaleźć pewną stronkę, na której zostały umieszczone zdjęcia owego bloku z wykonanym szkicem tego, co udało się dostrzec gołym okiem. Przyznam szczerze, iż na dobrą sprawę, to nie wiele tu widać, nawet jeśli obserwator próbowałby się przyjrzeć temu zdjęciu z pełną uwagą i dokładnością, to powiem, że nie wiele by zobaczył. Wydaje mi się, że obraz jest dlatego mało wyrazisty, gdyż jak widać, zbyt mocno jest naświetlony przez halogeny, które zostały przymocowane do robota.
Fot. 2 (źródła: archiwa prywatne)
Kolejne zdjęcia, również przedstawiają ten sam blok, lecz jak widać, przedstawione są pod różnym naświetleniu. I rzeczywiście, przypatrując się dwóm pozostałym obrazom, widać wyraźnie, że rysy na owym bloku pod jakimś względem charakterystycznie kształtują się w jakąś twarz. Lecz jednak, zanim potwierdziłem autentyczność zarysów, co do uformowania się danego obrazu, musiałem jeszcze dużo spraw, co do tego zdjęcia przeanalizować. Robiłem dużo obróbek, by doprowadzić do jak najmniejszego naświetlenia bloku, by móc wyodrębnić jak najczystszy obraz tego, co tam było na nim widoczne. Przyznam na dobrą sprawę, że im dłużej siedziałem przed tym obrazem, to w oczy mi wpadały takie wizje, że aż nawet nie będę się na ten temat rozpisywał.
Dni mijały naprawdę szybko. Udało mi się w pewnej mierze ustalić taki obraz, bym mógł naprawdę coś zauważyć w sposób taki, by nie wytężać wzroku, ponieważ oto właśnie tu chodzi, by obraz był zauważalny dla obserwatora przy pierwszym kontakcie z daną fotografią. I tak właśnie było po przeprowadzeniu przeze mnie odpowiedniego kontrastu, obraz charakterystycznie układał się w jakąś twarz. W głębi ducha czułem to, że jeśli nakreślę wszystkie zauważalne szczegóły, to i tak wiele nie będzie zauważalne, gdyż jak to uświadamiałem sobie, mogą to być również i rysy spowodowane po pierwsze przez obiektyw kamery, a po drugie, iż blok jest rzeczywiście stary, to po prostu doprowadziło to pod wpływem czasu do jakichś pęknięć, które dla widza układają się w coś, co wygląda jakby oblicze kogoś lub czegoś. Wiedziałem, że dużo już z tym nie zrobię i wszelkiego rodzaju badania będę musiał odłożyć – albo na górną półkę dla kogoś, kto ma więcej możliwości w zrealizowaniu lub odtworzeniu tego, co tam widnieje, lub pozostawić ten obraz na późniejsze czasy.
Dokładnie zrobiłem to według swojej drugiej wersji, czyli pozostawiłem tę sprawę na kiedy indziej. Nie mogę powiedzieć, że od momentu, kiedy pozostawiłem całą tę sprawę odkrywkową w spokoju, to i tak jednak przez cały czas widok tego, co widniało na bloku, chodził mi po głowie. Były też i takie dni, a nawet i tygodnie, gdzie w ogóle zapomniałem o całym tym wydarzeniu z 17 września 2002 roku. Zdałem sobie sprawę wraz z upływem czasu, że jeśli człowiek do czegoś dąży i ma zamiar coś odkryć – coś zupełnie nowego, coś niepowtarzalnego, to w życiu nie zapomni o wizjach, jakich dokonał wcześniej. Tak właśnie było i ze mną. Nie potrafiłem się opędzić od przeszłości, gdyż na dobrą sprawę miałem wszystko przed oczami, a w błąd wprowadzałem tylko samego siebie.
Po upływie czasu postanowiłem ponownie, jeszcze raz podejść do odtworzenia obrazu z drugiego bloku, który jest wykonany z granitu, a nie jak ten poprzedni i drugi w północnym szybie w Komorze Królowej z wapienia. Tamtego dnia około godziny 9.00 rano zasiadłem przed ekranem swojego komputera i postanowiłem po raz kolejny rozwikłać tę zagadkę wyrytą w kamieniu. Było to dla mnie nie lada wyzwanie. Wpajałem sobie do głowy myśli, które wywierały we mnie pozytywną energię, pozwalającą mi kontynuować to, co na dobrą sprawę zacząłem już dość dawno temu. I rzeczywiście układankę tę próbowałem rozszyfrować i doprowadzić do jednego obrazu, który przedstawi mi coś zupełnie nowego, coś, co może w przyszłości okazać się sensacyjnym odkryciem. Godziny przy całej tej sprawie upływały mi naprawdę bardzo, bardzo szybko. Ledwo co zabrałem się za tę sprawę, a tu już jakby nie patrzeć upłynęło mi jakieś cztery godziny. W tym czasie nie doszedłem jednak do niczego ciekawego, traciłem wątek. Zastanawiałem się, czy przypadkiem nie będę musiał uzbroić się w bardziej zaawansowane programy graficzne niż te, które posiadam w swoim komputerze. Bo przyznam szczerze, że osobiście wtedy, jak i po dziś dzień nie jestem zabezpieczony w znacznie bardziej wykwalifikowane programy, którymi mógłbym prowadzić różnego rodzaju operacje graficzne. Na początku walczyłem z grafiką 2D, jednak umysł nie pozwalał na wykonaniu obrazu w tej grafice, więc pozostało mi zrobić nic innego, jak tylko uzbroić się w program, który będzie w stanie zrobić obraz w wymiarze 3D, czyli grafice trójwymiarowej. Pojawił się bardzo poważny problem, gdyż tak jak to opisuje, nie byłem w posiadaniu programu do przeróbki obrazów z grafiki 2D na 3D.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Zagadka gwiezdnych szybów Wielkiej Piramidy w Gizie – część 3
faraon
3130 dni temu
Zastanawia mnie jedno, w tym całym odkryciu drugiej ściany (też interesowałem się tą sprawą kilkanaście lat temu), nikt chyba później nie badał dalej tego szybu. Nikt nie wie co się za nim ukrywa. Wiadomo, że jest z twardszego materiału niż ten pierwszy blok. Myślę, czy jednak ktoś próbował coś więcej z tym zrobić. Czy dostał pozwolenia od władz i czy ma obecnie takie możliwości techniczne, aby jeszcze raz zbadać tajemnice bloków w szybie.
Myślę, czy nie dałoby rady zbadać tego np. promieniowaniem rentgenowskim lub podobnymi narzędziami. Ewentualnie wykonać kolejny odwiert (dziś mamy chyba do tego odpowiedni sprzęt).
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora Ramzes1980
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.264