O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Pół wieku poezji później" – Zaraza! - Recenzje filmów

Niegdyś krótką historyjką miał się stać, ale ostatecznie w długi metraż się przeobraził. 30 listopada pojawić się miał, ale ostatecznie, „ulepszony”, 7 grudnia przybył. „Coś się kończy, coś się zaczyna” – takowy był tytuł pewnego opowiadania. Jakże trafna to sentencja w przypadku „Pół wieku poezji później”, w którym wydarzenia rozgrywają się ćwierć wieku po tych z sagi o Geralcie z Rivii, otwierając nowy rozdział. Geralcie powiadasz? Słynnym Wiedźminie? A więc to prawda. Polacy znów nakręcili film fantasy, tym razem inspirując się zarówno twórczością Andrzej Sapkowskiego, jak i grami od CD Projekt. Zaraza!

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (21252 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 428
Czas czytania:
4 264 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
aragorn136 (21252 pkt)
Dodano:
1597 dni temu

Data dodania:
2019-12-10 13:31:17

Pierwsze lata millennium. Na ekrany kin w pełnym galopie wpada „Wiedźmin” w reżyserii Marka Brodzkiego. Po seansie pozostaje niesmak w ustach, a boląca od niewygodnych siedzeń rzyć daje się we znaki. Zły, chaotyczny scenariusz i „gumowe potwory” dały się we znaki jeszcze bardziej. Mimo budżetu w wysokości prawie 19 mln złotych, film wyglądał zbyt… amatorsko. Zaraza! Choć muszę przyznać, że muzyka Ciechowskiego i rola Żebrowskiego ratowały całość przed czeluściami piekieł. A i sam serial rozwinął niektóre wątki i jakoś się bronił – „słowiańskość” biła po oczach, aż miło. Już 20 grudnia na Netflixa, też w pełnym galopie, na swojej Płotce wjedzie „Wiedźmin” o twarzy i posturze Henry’ego Cavilla. Znaki na niebie i ziemi (czyt. opinie tych, co parę odcinków ujrzeli) zwiastują, że amerykański serial wstydu nie przyniesie, choć malkontenci i tak ponarzekają, że nie ma tam tego i owego, a klimat już nie taki. Jak będzie, tak będzie. Tymczasem przez gęsty bór, z dwoma mieczami na plecach i miną ponurą, Lambert zawitał w nasze progi…

 

Kadr z filmu "Pół wieku poezji później" (materiały prasowe/fot. Cezary Pomykało)

 

To właśnie on jest głównym bohaterem „Pół wieku poezji później”. Filmu fantasy, jednak już nie powstałego dla dużego ekranu, a stworzonego przez... fanów i dla fanów, z premierą na YouTubie. I przez takowy pryzmat należy to dzieło oceniać. Co niniejszym uczynię, ale najpierw fabułę Wam (tym co jeszcze nie oglądali, a by chcieli) przybliżę.

 

Lamberta pamiętają gracze, może też czytelnicy, jako tego najmłodszego, porywczego łowcę potworów. Zawsze gdzieś na trzecim planie, tym razem gra pierwsze skrzypce, tzn. wywija mieczem. Jest niczym zgryźliwy ostatni Mohikanin szukający pomsty. Jakub Nurzyński (student reżyserii w Warszawskiej Szkoły Filmowej i prywatnie wielki miłośnik uniwersum wiedźmińskiego) rozpoczyna opowieść o przemianie Lamberta i jego przygodach u boku czarodziejki Triss Merigold z iście ułańską fantazją, sercem na dłoni i wyczuciem klimatu. Już pierwsze ujęcie i głos narratora z offu dają nadzieję na coś godniejszego uwagi, aniżeli obraz Brodzkiego. A później… zaraza?! Nie. Żadnej katastrofy nie ma. Sceny w twierdzy (a raczej jej ruinach) Kaer Morhen robią widzom „dobrze”. Gdy grupa najemników pod wodzą łysego, silnego jegomościa napada na siedzibę wiedźminów (a raczej ich resztki), nie bolą ani oczy, ani uszy. Wizualnie i choreograficznie prezentuje się to nieźle. No i ta muzyka Marcina Cyronka oraz Liz Katrin, która idealnie pasuje do historii snutej przez Nurzyńskiego. Wszelakie kompozycje Katrin towarzyszące bohaterowi w wędrówce powodują, że serce fana zabije mocniej.

 

Kadr z filmu "Pół wieku poezji później" (materiały prasowe)

 

90 minut. Tyle trwa „Pół wieku poezji później”. Taki czas wystarczył, aby wątek zemsty wiedźmina połącz z wątkiem ognistowłosej Triss polującej na renegatkę Ornellę, która „grzebie” w zakurzonej księdze Alzura. 100 tys złotych (!). Tyle wynosi budżet filmu niemal w całości nakręconego na Mazowszu. I też w większości scen (zwróćcie uwagę na wiarygodne momenty rzucania zaklęć) wystarczył, aby zadowolić najbardziej wybrednych i pokonać kinowego „Wieśka” z 2001 roku. A czy śmiało może konkurować ze zbliżającą się produkcją Netflixa za kilka mln dolarów? Zależy w jakich aspektach. W budowaniu atmosfery, wspomnianej muzyce czy kostiumach być może tak. Szerokie kadry z drona, ukazujące pola, lasy i udające wioski skanseny, także mają w sobie hollywoodzki sznyt (mniejsza już o to, że widać w jednym z takich ujęć dach współczesnego domu). Ale już na poziomie czysto aktorskim czy scenariuszowym – część dialogów boli – zapewne nie da rady… 

 

Nie ma co owijać w bawełnę. To fan fiction. Tu nie ma miejsca na wybitne role. O ile jeszcze Mariusz Drężek jako bezlitośnie nadgryziony zębem czasu Lambert momentami wspina się na „szczyt”, hipnotyzuje kocimi oczyma i przekonująco kreuje swoją postać i jej przemianę; tak już Magda Różańska („Na wspólnej”), czyli czarodziejka Triss, jest mdła. Efektownie używa magii, jednak niewiarygodnie wypowiada kwestie. Do „ikonicznej” roli powraca natomiast Zbyszek Zamachowski. Tak. Powtórnie wciela się w Jaskra. Teraz już podstarzałego i jeszcze bardziej zapijaczonego. Zaśpiewa? A jakże! Wielu uważa, że średnio do tej roli pasuje/pasował. Nie zgodzę się. Był jednym z jaśniejszych „elementów” wcześniejszej produkcji. Ale to, jaki tutaj zgotowano mu los, nie wybaczę. Zaraza! Jednakowoż pochwalę reżysera, że namówił Andrzeja Strzeleckiego, by ten przeobraził się w sołtysa Młodych Pup. Strzelecki jako doświadczony aktor wie, co znaczy być mało rozgarniętym sołtysem w wiosce sąsiadującej ze słynną Brenną. Ciekawie prezentuje się też Marcin Bubółka – absolwent Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie. Nie będę zdradzał, kogo dokładnie gra, ale również czuje swego bohatera i wie, jak odnaleźć się w krainie potworów. Potwory? Ej. Jest smok? A może strzyga? Nie ma. Dziwne, gdyby przy niewielkim budżecie takowe się pojawiły. Nawet nie używając komputera, sama charakteryzacja cudów tu nie uczyni.

Uwaga, w tym miejscu znajduje się ukryta treść nawiązująca do fabuły utworu, zdradzająca jej wątki lub informację niepożądaną o szczegółach zakończenia utworu tzw. SPOILER. Jeźeli chcesz przeczytać informacje zawarte w spoilerze, które ujawniają interesujące dane o fabule filmu, książki itp. kliknij na klawisz poniżej.

Wyświetl treść spoilera
Jest za to doppler. A wcielający się w niego chłopak rozumie, co znaczy być tą zmiennokształtną istotą. Zaraza!

 

Kadr z filmu "Pół wieku poezji później" (materiały prasowe/fot. Cezary Pomykało)

 

„Pół wieku poezji później” to film fantasy zrealizowany z miłości do świata wiedźminów, pełen odwołań i inspiracji do literackiej sagi i gier. To widać, czasem też słychać. Ma swoje techniczne niedoróbki; mógłby mieć lepszą, sensowniejsza fabułę i bardziej rozwiniętą postać antagonisty i więcej emocji, ale kurczę blade… Polak potrafi. To stwierdzenie pasuje tu jak ulał. Szanuję pomysł Jakuba, podziwiam wszystkich ludzi – podobno 400 – pracujących przy tym projekcie pro bono przez 4 lata i tych fascynatów, którzy zrzucili się w internecie, by zebrać pieniądze w ramach crowdfundingu. Miodu z piwem im polać! W tej klimatycznej karczmie najlepiej, co w filmie była.

 

PS Nie przerywajcie seansu w trakcie napisów końcowych. Warto poczekać!

 

Ocena: 7/10

 

Zwiastun filmu:

 

źródło: YouTube.com (Pół Wieku Poezji Później - Alzur's Legacy)

 

No i film w pełnej krasie, tj. do obejrzenia w całości (w trakcie pisania recenzji było już ponad 700 tys wyświetleń!):

 

źródło: YouTube.com (Pół Wieku Poezji Później - Alzur's Legacy)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "Pół wieku poezji później" – Zaraza!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

9 (11)

Gregg
1596 dni temu

Muzykę w przeważajacęj mierze stworzyła Liz Katrin. Na pewno te kawałki związane z wędrówką. Utwory Marcina towarzyszą głównie scenom walki. Może mógłbyś poprawić tę nieścisłość w artykule? dzięki!
Dodaj opinię do tego komentarza

0 (0)

Aragorn136
1596 dni temu

Ok. Dzięki za info i zwrócenie uwag. Poprawiłem
Dodaj opinię do tego komentarza

0 (0)

Gregg
1596 dni temu

Jeszcze popraw na Liz Katrin (pisane przez K) i będzie cacy :)
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora aragorn136

 -

Odwiedzin: 178

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Civil War" – Dziewczynka z aparatem - Recenzje filmów

Długo zastanawiałem się nad tym, jak zatytułować recenzję najnowszego i podobno ostatniego filmu Alexa Garlanda (choć nie wierzę, że całkiem zrezygnuje z pisania scenariuszy). Tutaj pasują dziesiątki krótszych i dłuższych określeń, haseł, ostrzeżeń… No bo wiecie – „Civil War” to zarówno kino wojenne, przedstawiciel kina drogi, jak i opowieść inicjacyjna oraz niepokojąca dystopia. A zatem: „Apokalipsa teraz, zdjęcia na wieki”, „Wyprawa do jądra ciemności”, „Dziennikarze w ogniu”, „STOP WAR”… Ale ja podczas seansu czułem, że główną bohaterką jest młodziutka Jessie Cullen, a nie dojrzała Lee Smith. To za nią podążamy, to jej kibicujemy, to o nią się martwimy. „Dziewczynka z aparatem” wydaje się w tym kontekście idealne. Jednak czy sam film jest idealny?

Ukradłaś "Dziennik Śmierci", witaj w moim koszmarze! - Recenzje książek

Z polecenia koleżanki przeczytałem thriller autorstwa Chrisa Cartera (nie tego od „X Files”). Zachwalała, że ów pisarz ma pióro na tyle sprawne i klimat potrafi wykreować taki, że ciary na plecach murowane. Faktycznie – „Dziennik Śmierci” nie tylko samym tytułem budzi ciekawość i strach. To książka, którą wertuje się szybko, a w głowie zostaje masa szczegółów. Czy jednak jest to dzieło tej klasy, co „Milczenie owiec” Thomasa Harrisa?

"Problem trzech ciał" – Twarde Saj, miękkie faj, średnie wow - Seriale

Co to jest? Krótkie, ale długie. Zbite, choć rozciągliwe. Obce i prawdziwe. Fascynujące, lecz usypiające. Odpowiedź kryje się w jednym tytule. To „Problem trzech ciał”. Tak można podsumować ów serial na podstawie powieściowego bestselleru, cyklu „Wspomnienia o przeszłości Ziemi”. I w tym miejscu można by już przestać pisać, ale produkcja jest na tyle ciekawa, mimo stosu wad, że warto kontynuować tenże wykład…

"Silos" – Pogrzebani, ale żywi. Bez słońca, ale ze światłem w sercu - Recenzje książek

„Gdy Holston wspinał się ku swojej śmierci, dzieci bawiły się w najlepsze”. Wystarczy to pierwsze zdanie, aby uderzył w czytelnika potężny kontrast. Bo w „Silosie”, jak to w powieści dystopijnej, utrzymanej w klimacie postapo, nowa rzeczywistość ponura jest, choć ludzie starają się wieść „normalne” życie. Pod warunkiem, że będą przestrzegać ustalonych setki lat wcześniej nakazów i zakazów. W innym przypadku zostaną wysłani na zewnątrz, pod karą „czyszczenia”. Taki porządek rzeczy jednak nie może trwać wiecznie… Bunt wisi w powietrzu jak gęste toksyny, a kłamstwo musi wyjść z mroku. Czy jednak projektant tej przyszłości – Hugh Howey, potrafi na tyle przykuć naszą uwagę, abyśmy zechcieli odkrywać prawdy ukryte w zakamarkach podziemi?

 -

Odwiedzin: 255

Autor: aragorn136Recenzje płyt

Komentarze: 1

Vito Bambino i jego "Pracownia" – Boli boli mnie… dusza, ale w rytm tej muzy się ruszam - Recenzje płyt

Za chwilę minie rok od premiery „Pracowni”, czyli drugiego longplaya od Vita Bambino. Ten fakt plus ostatni wpis artysty po tym, jak pobił rekord nominacji na 30. Fryderykach, a nie otrzymał żadnej z ośmiu statuetek, stał się motorem napędowym do napisania tej recenzji. Co jednak zaskakujące, motywacją było też moje… pierwsze spotkanie z twórczością pana Bambino (szczególnie z jego występem w trakcie Gali Muzyki Rozrywkowej i Jazzu). I już, bez owijania w bawełnę, mogę rzec: „Pracownia” jest jedną z najlepszych płyt, jakie słyszałem w przeciągu ostatniej dekady.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 2637

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 1

"The Witcher" – Okruchy Lodu - Seriale

Stało się! Lecąc na skrzydłach dalekosiężnego rozgłosu (wciąż dość świeżego), jakim CD PROJEKT RED obdarował dzieła autorstwa Andrzeja Sapkowskiego oraz poprzedzając wszystko świetną kampanią reklamową, Netflix oddaje w nasze ręce pierwszy sezon przygód profesjonalnego łowcy potworów – Geralta z Rivii.

Rozmawialiśmy z… Wiedźminem! - Wolny czas, przygoda

Geraltem z Rivii, zapytacie? Niemożliwe, wszak on bohaterem fikcyjnym jest, pomyślicie. Ano prawda to. Czyżby zatem jakowyś z dwóch odtwórców roli Rzeźnika z Blaviken chwilę na pogawędkę znalazł? Nie. Z kimś innym my w karczmie byli, mód i wino pili. Z kimś, kto wiedźmiński świat od podszewki zna i dobrze wie, że „zło to zło, mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno...”. Oto pasjonat sagi Andrzeja Sapkowskiego i gier CD Projekt. Człowiek, który sam stworzył strój Białego Wilka. Oto Marcin Skalski.

The Game Awards 2019 – "Sekiro: Shadow of Twice" najlepszą grą roku! - Artykuły o grach

Z 12 na 13 grudnia odbyła się ceremonia The Game Awards 2019, podczas której przyznano nagrody najlepszym przedstawicielom przemysłu gier komputerowych. Najważniejsze wyróżnienie – za tytuł roku – powędrowało do przygodowej gry akcji: „Sekiro: Shadow of Twice” Hidetaki Miyazakiego. Trzeba przyznać, że już sam zwiastun wydanej na PC oraz konsole Xbox One i PS4 w marcu produkcji robi wrażenie, a co dopiero sam game play! Ach ten klimat Kraju Kwitnącej Wiśni i samurajów…

 -

Odwiedzin: 1417

Autor: adminZabawne

Komediowy "Wiedźmin" od nowozelandzkich youtuberów! - Zabawne

Z filmami fanowskimi bywa różnie – jedne są udane i warte uwagi, inne są tak tanie i byle jakie, że od ich oglądania bolą oczy. Polacy też próbowali takowe projekty tworzyć – ostatnio szczególnie zabierali się za gatunek fantasy. Wychodziło im to raz lepiej (patrz. „Pół wieku poezji później” z niezłą rolą Mariusza Drężka wcielającego się w kumpla Geralta – Lamberta), a raz gorzej (patrz. czarna komedia „Magnacie i Czarodzieje”, gdzie jedyną zaletą był Stachu Jones, wielbiciel czerwonego wina). Swoje trzy grosze postanowili dorzucić także twórcy z Nowej Zelandii znani jako Viva La Dirt League. Wspólnie nakręcili serial, będący parodią „Wiedźmina” – zarówno tego od Netflixa, jak i gry od CD Projekt RED. Już pokazany zwiastun sugerował, że panowie stanęli na wysokości zadania. A jak wypada pierwszy epizod „The Witcher Logic”?

"Tak mija czas" – śpiewa brodaty Sebastian, naśladując Jaskra w balladzie wiedźmińskiej! - Muzyczne Style

Sebastian Sus z Dąbrowy Górniczej to uzdolniony metalowy wokalista z zespołu Solum, znający się na ciężkiej, brudnej muzyce. Ale ma też wszystko, co pozwala mu przenieść się do świata fantasy: tam, gdzie potwory grasują, królowie spiskują, a wiedźmini z mieczem w dłoni tropią i polują. Dość długa broda jest? Owszem. Strój odpowiedni? Jak najbardziej. Głos prawie jak dzwon? Ależ tak! Wrażliwa dusza? Również. Co prawda ten koordynator zieleni i drwal (tu i w rzeczywistości) w ręku zamiast topora, trzyma gitarę i z nikim nie walczy, ale za to w jaki klimat miłośnika Geralta z Rivii wprowadza! „Migoce świeca, ogień zgasł, wiatr powiał zimny…”. Już we wstępie niezwykłego, specjalnie stylizowanego (dzięki Karolinie Latos, specjalistki od kostiumów i plenerów) teledysku, owe słowa wybrzmiewają niczym magiczne zaklęcie. Idziemy z Sebastianem Avalonem (nawet pseudonim tu pasuje) przez pola, lasy, łąki, pagórki. Pijemy wodę ze strumyka i… przypominamy sobie, że czas mija w ciszy i niezauważalnie. Niedawno otrzymaliśmy balladę w wykonaniu aktora wcielającego się w barda w serialu Netflixa. Była ona tak popularna i wpadająca w ucho, że każdy ją nucił pod nosem. Ale Sebastian Sus wcale nie jest gorszy w tej materii do Joeya Bateya. Utwór pt. „Tak mija czas” na podstawie „rzeczywistej” pieśni Jaskra z książki „Sezon burz” nawet bez materiału video, można byłoby słuchać, zapętlając go bez końca „nad ogniskiem”. „Toss a Coin to Your Witcher” miał miliony wyświetleń. Pomóżcie zatem przyczynić się do tego, aby chociaż w Polsce, wydany w grudniu 2021 roku, fanowski teledysk, miał ich setki tysięcy!

 -

Odwiedzin: 973

Autor: pjHistoria

"Diabeł Łańcucki" – historyczna pasja, szlachecka determinacja - Historia

25 grudnia 2022 roku, czyli w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia polscy miłośnicy dawnej historii, walki bronią białą i szlacheckiej pewności siebie otrzymali nie lada prezent. Warto o nim napisać, tym bardziej że ogromna liczba wyświetleń rośnie z dnia na dzień. Nic dziwnego. Od czasów premiery „Ogniem i mieczem” nie było bowiem filmowej opowieści z tak wykreowaną atmosferą, z tak oddanym realizmem epoki i wyrazistymi postaciami (nie tylko fikcyjnymi). „Diabeł Łańcucki” to przykład tego, jak z pomocą internautów, kreatywnie i zawzięcie można stworzyć coś, co wygląda lepiej niż film fanowski i ma szansę stać się jednocześnie barwną lekcją historii oraz widowiskowym serialem z gatunku „polskiego płaszcza i szpady”.

 -

Odwiedzin: 1829

Autor: adminSeriale

Komentarze: 1

Geralt w akcji w pierwszej zapowiedzi "Wiedźmina" od Netflixa! - Seriale

„Najgorsze potwory rodzą się w nas samych” – głosi opis serialowego „Wiedźmina” od Netflixa. Polscy fani, nie spali, czekając do późnych godzin z 19 na 20 lipca, aż twórcy najpierw pokażą pierwszą zapowiedź adaptacji prozy (prawdopodobnie opowiadań) Andrzeja Sapkowskiego na Comin-Con w San Diego, a następnie umieszczą ją w sieci. Po jej obejrzeniu, zaczęły się w nich rodzić potwory… W co drugim komentarzu narzekania. Że za mało słowiański, że poprawność polityczna i elfy czarne, że Geralt zbyt napakowany, zbroje tanie, czarodziejka Yennefer byle jaka, a muzyka kompletnie nie pasuje. Że miało być mrocznie, a jest za dużo kolorów. Niektórzy żądają dubbingu (co akurat może nie byłoby złym pomysłem). Najbardziej psioczą gracze. Miłośnicy książek raczej są zadowoleni. Ta produkcja, planowana na 3 sezony, skierowana jest do widza światowego, nie tylko mieszkańca krainy o nazwie Polska. Pamiętajcie! Jaką będzie mieć kompozycję, aktorstwo, klimat? Warto dać szansę, warto poczekać do premiery (pod koniec grudnia). My cieszymy się, że Henry Cavill prezentuje się świetnie (ach ta ostatnia scena!) i ufamy Lauren Schmidt Hissrich („Daredevil 2” „Defenders”) oraz Tomkowi Bagińskiemu. PS Włączcie fragmenty polskiej, odcinkowej wersji „Wiedźmina” z Michałem Żebrowskim – wtedy docenicie ten teaser!

"Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści" – Heroes of Might and Meve - Recenzje gier

CD PROJEKT RED jaki jest, każdy widzi. Firma przeszła już wcześniej do naszej rodzimej historii, gdy w latach dziewięćdziesiątych (jeszcze jako CD PROJEKT) okazała się pierwszą, która tworzyła polskie „oprzyrządowania” do zagranicznych gier (pudełka, instrukcje) oraz pierwszą, która zrealizowała pełnoprawną polską lokalizację zewnętrznego tytułu (gra „Baldur’s Gate” - "Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę").

"Wiedźmin 3: Dziki Gon – Krew i wino" – recenzja dodatku - Recenzje gier

Można się sprzeczać czy „Wiedźmin: Dziki Gon” jest najlepszą grą w dziejach, jak uważa wielu Polaków, w tym wcale niemało internetowych trolli i hejterów. Czego by jednak o niej nie powiedzieć, nie da się zaprzeczyć, że jest to produkcja ze wszech miar solidna i dostarczająca masę frajdy. CD Projekt RED nie spoczął jednak na laurach (oraz ponad dwustu pięćdziesięciu tytułach gry roku) i, w odróżnieniu od wielu innych deweloperów, zamiast za sześćdziesiąt złotych opychać graczom dwugodzinną misję poboczną, za niewiele wyższą cenę dostarczył nieprzyzwoicie rozbudowane rozszerzenia.

"Wiedźmin. Sezon burz" – Powrót Białego Wilka - Recenzje książek

Początek listopada to czas godny zapamiętania. Niechaj kronikarze zapiszą datę 11.06.2013 w swoich zakurzonych i magicznych księgach. Najsłynniejszy Wiedźmin – Geralt z Rivii powraca, by raz jeszcze zabijać potwory maści wszelkiej i wymierzać sprawiedliwość tam gdzie jej brak.

Golden Joystick Awards – "Wiedźmin 3: Dziki Gon" górą! - Artykuły o grach

30 października 2015 roku polscy gracze mieli powód do dumy. Po raz 33. przyznano Golden Joystick Awards. Geralt z Rivii zdeklasował konkurencję. Gra „Wiedźmin 3: Dziki Gon” zdobyła statuetki w kilku kategoriach, w tym tę najważniejszą, czyli za Grę Roku. Gratulacje!

 -

Odwiedzin: 1864

Autor: pjArtykuły o grach

Komentarze: 3

Oczekiwany "Cyberpunk 2077" z oficjalnym zwiastunem i datą premiery. Jest na co czekać! - Artykuły o grach

Konferencja prasowa Xboxa na tegorocznych targach E3 w Los Angeles miała wiele ciekawych momentów, lecz jeden z nich był szczególny, bo dotyczył pewnej gry. Gry, o której zrobiło się głośno już dużo wcześniej. To „Cyberpunk 2077” – produkcja studia CD Projekt RED, czyli ludzi odpowiedzialnych ze trylogię o „Wiedźminie”. Jej mający premierę 9 czerwca zwiastun obejrzało do dnia napisania poniższego artykułu ponad 4 mln internautów. Nic dziwnego. Przeczuwamy, że ta gra rozgromi konkurencję, i będzie czymś wielkim!

 -

Odwiedzin: 1794

Autor: adminArtykuły o grach

Komentarze: 1

Oto niesamowity, prawie 8-minutowy, zwiastun "Death Stranding" po polsku! - Artykuły o grach

8 listopada 2019 roku na PS4 (a w 2020 na PC) ukaże się „Death Stranding” – oczekiwana, wysokobudżetowa gra akcji, o której Peter Tieryas – amerykański pisarz powieści w realiach science-fiction, a także dziennikarz publikujący na łamach IGN napisał: „Zapiera dech w piersi. To jedno z najbardziej unikalnych i fantastycznych doświadczeń w całej mojej przygodzie z grami”. Pełne recenzje zaleją internety już na dniach (od 1 listopada), ale jeśli Tieryas ma rację, to mamy do czynienia z produktem mogącym nieźle namieszać w growym świecie. Nic dziwnego. Twórcą jest Hideo Kojima – były wiceprezes Konami i prezes własnego studia Kojima Productions. Człowiek legendarny za życia, reżyser kultowej serii „Metal Gear”. Sony (wydawca) zaprezentowała długi i epicki zwiastun z polskim dubbingiem. Widzimy w nim wiele niezwykłych scen osadzonych w alternatywnej Ameryce – UCA (jakże innej od tej w serialu „Watchmen”). Gwiazdorska obsada, m.in.: Norman Reedus (serial „The Walking Dead”) jako główny bohater Sam, który musi zjednoczyć państwo, w czym przeszkadzają mu wrogo nastawieni separatyści; Mads Mikkelsen oraz dziewczyna Bonda – Léa Seydoux to dodatkowy atut. Cena gry ma wynosić do 260 zł, a jej wersja kolekcjonerska z figurką Statuy... 14 tys. zł! Zamówiliście, czekacie? Pochwalcie się swoimi opiniami!

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 3428

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Pół wieku poezji później" – Zaraza! - Recenzje filmów

Niegdyś krótką historyjką miał się stać, ale ostatecznie w długi metraż się przeobraził. 30 listopada pojawić się miał, ale ostatecznie, „ulepszony”, 7 grudnia przybył. „Coś się kończy, coś się zaczyna” – takowy był tytuł pewnego opowiadania. Jakże trafna to sentencja w przypadku „Pół wieku poezji później”, w którym wydarzenia rozgrywają się ćwierć wieku po tych z sagi o Geralcie z Rivii, otwierając nowy rozdział. Geralcie powiadasz? Słynnym Wiedźminie? A więc to prawda. Polacy znów nakręcili film fantasy, tym razem inspirując się zarówno twórczością Andrzej Sapkowskiego, jak i grami od CD Projekt. Zaraza!

Weronika Borowiec: "Nie chcę", elektryzuję, dobrą passę kontynuuję! - Zespoły i Artyści

Weronika Borowiec to artystka, która z powodzeniem dąży do swojego celu i konsekwentnie wydaje nowe utwory, zaskakujące słuchacza coraz bardziej. W swojej twórczości stara się tworzyć wartościowe teksty, z którymi odbiorcy mogą się utożsamić. Śpiewa o tym, co czuje i w co wierzy, stawiając na autentyczny przekaz. Jej poprzedni singiel, czyli „Jutro może nie być niczego”, okazał się być medialnym hitem. „Nie chcę” to kolejna chwytliwa propozycja od Weroniki i jednocześnie dojrzały przekaz w alternatywnej otoczce.

 -

Odwiedzin: 9232

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 1

"50 twarzy Greya" – Fifty shades of fucked-up - Recenzje filmów

„50 twarzy Greya” to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier 2015 roku. Zapowiadano gorący i kontrowersyjny romans, który zszokuje, poruszy i skłoni do przemyśleń. Ekranizacja bestsellerowej powieści autorstwa E.L. James, której fenomen dosłownie obiegł cały świat, jest produkcją niezwykle specyficzną, skierowaną do określonego grona odbiorców, przez co trudno ją ocenić; podejść do niej względnie obiektywnie, nie ulegając przy tym własnym uprzedzeniom.

 -

Odwiedzin: 8307

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 7

"Django" – Galopujący przez prerię w imię sprawiedliwości - Recenzje filmów

Jest wkurzony, pragnie zemsty, nic ani nikt nie stanie mu na drodze. To On - czarnoskóry niewolnik Django, bohater najnowszego filmu Quentina Tarantino. Teraz nadszedł jego czas. Szturmem, bez cienia wątpliwości, zdobywa kina w Polsce.

 -

Odwiedzin: 1889

Autor: marmir83Intrygujące

Komentarze: 1

Tablica rejestracyjna jak księga wróżbity, czyli samochód "prawdę" ci powie... - Intrygujące

Zbliżają się andrzejki. To najlepszy dzień na wróżby. Któż z nas nie chciałby znać bowiem przyszłości lub umieć ją przewidywać? Z pewnością mniej by się przyznało, niż naprawdę by chciało! Ale pośmiać się to każdy lubi. Proponuję zatem pewną wróżbę inną od przelewania wosku. To coś intrygującego dla zmotoryzowanych i tych spostrzegawczych o matematycznym zmyśle.

Nowości

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 185

Autor: pjIntrygujące

Synteza, czyli Internetowe Radio prowadzone przez… AI! - Intrygujące

Uwaga! Uwaga! Drodzy czytelnicy, a raczej słuchacze. Właśnie wystartowało w Polsce nowe radio. Rozgłośnia ta jest jednak nietypowa. Nie chodzi o transmisję na żywo – taka opcja to żadna rewelacja. Radio Synteza różni się natomiast puszczanymi kawałkami oraz komentatorami/prezenterami. Całość to bowiem wytwór Sztucznej Inteligencji! Ciekawy eksperyment, ale i pewna obawa, że przyszłość dla prawdziwych piosenek, lektorów, spikerów nie brzmi za wesoło.

Małgorzata Beczek: "Gdybym tylko wiedziała, jakie to fajne uczucie w końcu się na kogoś porządnie wku*wić" - Muzyczne Style

Do sieci trafił nowy singiel Małgorzaty Beczek, czerwonowłosej wokalistki i songwriterki, która po elektronicznym „Za daleko” idzie w kierunku popowo-gitarowych brzmień. „Karma” jest drugim singlem promującym nowy album artystki, którego premiera zaplanowana jest na drugą połowę 2024 roku. To bardzo osobista piosenka, dzięki której może nareszcie wyrzucić z siebie negatywne emocje!

 -

Odwiedzin: 159

Autor: adminKultura

Patronujemy I Wojewódzkiemu Konkursowi Plastyczno-Multimedialnemu w ramach projektu "HEJTLine"! - Kultura

Z przyjemnością informujemy, że jako patron medialny projektu społecznego „HEJTLine”, wsparliśmy jego fundamentalną część. To I Wojewódzki Konkurs Plastyczno-Multimedialny o nazwie „Cisza Nienawiści Nigdy hejt! Zawsze heart!”. Jakże ważna tematyka w dzisiejszych czasach!

"Ellie", czyli różne odcienie miłości w barwnym teledysku stworzonym przez AI! - Muzyczne Style

A gdyby tak wykorzystać sztuczną inteligencję do zrealizowania clipu, który będzie „pachniał” szczerą, intymną relacją zakochanej pary? Takie pytanie zadał sobie zapewne Tadeusz Seibert – finalista 10. edycji programu „The Voice of Poland”. Twierdząca odpowiedź z czasem zamieniła się w gotowy projekt. I pięknie, bo „Ellie” dzięki AI jeszcze bardziej wybrzmiewa jako słodko-gorzka piosenka o skrajnych emocjach towarzyszących związkom, wpadając nie tylko w ucho, ale i w oko.

 -

Odwiedzin: 178

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Civil War" – Dziewczynka z aparatem - Recenzje filmów

Długo zastanawiałem się nad tym, jak zatytułować recenzję najnowszego i podobno ostatniego filmu Alexa Garlanda (choć nie wierzę, że całkiem zrezygnuje z pisania scenariuszy). Tutaj pasują dziesiątki krótszych i dłuższych określeń, haseł, ostrzeżeń… No bo wiecie – „Civil War” to zarówno kino wojenne, przedstawiciel kina drogi, jak i opowieść inicjacyjna oraz niepokojąca dystopia. A zatem: „Apokalipsa teraz, zdjęcia na wieki”, „Wyprawa do jądra ciemności”, „Dziennikarze w ogniu”, „STOP WAR”… Ale ja podczas seansu czułem, że główną bohaterką jest młodziutka Jessie Cullen, a nie dojrzała Lee Smith. To za nią podążamy, to jej kibicujemy, to o nią się martwimy. „Dziewczynka z aparatem” wydaje się w tym kontekście idealne. Jednak czy sam film jest idealny?

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 988

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

 -

Odwiedzin: 417

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Kos" – Gdzie generał, co chłopa szanował? O tu! - Recenzje filmów

„Pierwszy krok do zrzucenia niewoli to odważyć się być wolnym, pierwszy krok do zwycięstwa – poznać się na własnej sile” – przekonywał głośno Tadeusz Kościuszko. Pewni twórcy wzięli sobie drugą część tego cytatu mocno do serca. Jako pierwsi zdecydowali się zrealizować w Polsce film o wielkim bohaterze narodowym bez grama martyrologii, za to z wyraźnymi inspiracjami kinem Quentina Tarantino. Czy aby owa sztuka ich nie przerosła? Jaki jest „Kos”?

 -

Odwiedzin: 517

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Godzilla Minus One" – Uciekać czy się pokłonić? - Recenzje filmów

Mówili: idź do kina na „Napoleona”. Nie posłuchałem. Zamiast cesarza Francji, wybrałem króla potworów. W niedalekiej przyszłości nadejdzie jeszcze sposobność, aby w dłuższej, 4-godzinnej wersji zmierzyć się z wielkością i kontrowersyjnością Bonapartego, i ostatecznie ocenić jakość filmu i aktorski popis (?) J. Phoenixa. Tymczasem na arenę wchodzi On – Godzilla. W 37 obrazie z ze słynnej japońskiej serii wygląda tak przerażająco i jednocześnie dostojnie, że nic tylko bić brawa albo strzelać z największych dział (cel: zabicie bestii lub oddanie hołdu). „Godzilla Minus One” to bowiem produkcja za skromne 15 mln dolarów, która zawstydza hollywoodzkie blockbustery o tej samej legendzie i ikonie japońskiej kultury. Widowisko kameralne, gdzie ważniejszy jest czynnik ludzki i metafora powojennych traum.

 -

Odwiedzin: 763

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.115

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję