O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu - Ludzie kina

Bruce Lee. Ikona i legenda, którą nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie ma na świecie człowieka (chyba że mieszka w głębokim buszu), który o nim nie słyszał. Na początku lat 90. zekranizowano biografię aktora w udanym filmie pt. „Smok: historia Bruce’a Lee” z doskonałą rolą Jasona Scotta… Lee (zbieżność nazwisk przypadkowa). A w roku 2019 jego nieśmiertelny duch ponownie mocno daje o sobie znać. Najpierw za sprawą opisywanego już na łamach portalu Altao.pl serialu pt. „Wojownik” i dzięki Quentinowi Tarantino, który to wprowadził postać mistrza kung-fu do swojego filmu „Pewnego razu w… Hollywood”.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
pj (14667 pkt)
Ilość odwiedzin:
8 510
Czas czytania:
11 478 min.
Kategoria:
Ludzie kina
Autor:
pj (14667 pkt)
Dodano:
1859 dni temu

Data dodania:
2019-06-25 16:06:22

Powstało setki publikacji o karierze Bruce’a, życiu rodzinnym, uprawianych sztukach walki i wreszcie „tajemniczej”, przedwczesnej śmierci. Wydaje się więc, że temat jest wyczerpany i nic nowego się nie dowiemy. Mimo to postanawiam – ze względu na wspomniany serial na podstawie notatek aktora oraz zbliżającą się premierę produkcji Tarantino – oddać hołd panu Lee. I pragnę zamieścić na tej stronie biografię i teorie spiskowe dotyczące jego ostatnich godzin na tym świecie w 1973 roku, kiedy jako młody, pełen energii 32-latek nagle umiera i pozostawia po sobie popkulturową spuściznę.

 

Bruce Lee (źródło: wikimedia.org)

 

Narodziny mistrza

 

San Francisco. Rok 1940. Grace Ho jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Już za moment, bo 27 listopada urodzi syna – Lee Jun-fana (tłumaczenie: „wrócić ponownie”). Nawet w najpiękniejszym śnie nie podejrzewa, że jej dziecko stanie się słynnym, uwielbianym przez tłumy aktorem o pseudonimie Bruce Lee. To brytyjsko brzmiące imię wymyśliła mu podobno doktor Mary Glover. Strzał w dziesiątkę, nieprawdaż? Młody Lee przychodzi na świat w USA i do czwartego roku życia dorasta w Chinatown jako czwarty z piątki rodzeństwa. Ale należy zaznaczyć, że nie pochodzi, jak wielu jego kolegów, z biednej rodziny chińskich emigrantów. Jego ojciec Lee Hoi-chuen to nie byle kto, bo aktor i śpiewak operowy, a matka to bardzo szanowana kobieta wychowana w bogatej rodzinie w Hongkongu. Jednak Hoi-chuen nie zamierza pozostać w San Francisco na stałe – mimo koncertów, jakie daje razem z operą kantońską.

 

Bohater niniejszego artykułu udaje się więc z rodzicami i rodzeństwem do kolonii brytyjskiej. Tam, w dalekim Hongkongu wchodzi we wczesne dzieciństwo i wiek dojrzewania. Niełatwy do dla niego czas. Czas, który przypada na okres japońskiej okupacji Chin i ogromne fale uciekających, szukających schronienia w bezpiecznym mieście obywateli. Przeludnienie, liczne nowo powstałe gangi to jedne z najważniejszych problemów, które zaczynają trawić Hongkong. A nastoletni Bruce grzecznym chłopcem nie jest – buntuje się i wdaje w kilka ulicznych bójek. Zapisuje się do miejscowej grupy przestępczej „The Tigers Of Junction Street”, zadziera z triadą i popada w konflikty z prawem. To już jest za wiele dla jego kulturalnych i wyrozumiałych rodziców. Pragnąc ratować syna przed totalnym upadkiem, najpierw, widząc podbite oko, wysyłają go na dodatkowe lekcje karate, później sugerują wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Na szczęście mama i tata przemawiają do jego rozumu. Wkrótce – zgodnie ze swoją maksymą: „Aby przebyć tysiąc mil, trzeba zrobić pierwszy krok”, 18-letni młodzieniec pojawia się w San Francisco u swej siostry Agnes.

 

Jest rok 1959. Tam pracuje w restauracji należącej do krewnego i spełnia się w roli nauczyciela tańca – m.in. cha-chy (będąc jeszcze w Hongkongu wygrywa zawody taneczne, lubi taniec, bo podrywa dzięki niemu dziewczyny). Dość szybko okazuje się, że jest inteligentnym chłopakiem. Wyjeżdża do Seattle. W tym mieście kończy Edison Technical School. Natomiast w Waszyngtonie staje się absolwentem filozofii na Uniwersytecie, gdzie poznaje przyszłą, piękną, żonę o imieniu Linda (poślubia ją w 1964 roku i ma z nią dwoje dzieci: syna Brandona i córkę Shannon, która dziś pielęgnuje dobre imię ojca, zarządzając prawami do jego wizerunku).

 

Bruce Lee z rodziną (źródło: brucelee.com)

 

 

Pierwsze filmy, pierwsze treningi

 

Wyćwiczony Bruce, który w USA kontynuuje trenowanie sztuk walki, przykuwa uwagę. Nic dziwnego. Nie jest przecież nowicjuszem. Trzynastolatek pod okiem mistrza Ip Mana (lub wyznaczonych przez niego ludzi) przez 5 lat odkrywa tajniki Wing Chun, jednego ze stylu wushu. Już wtedy daje się poznać jako uczeń bardzo zwinny (gorzej idzie mu w szkole podstawowej, musi ją dwa razy zmieniać). Z czasem sam stworzy własny styl o nazwie Jeet Kune Doo, czyli Drogę Przechwytującej Pięści. Będą to tradycyjne chińskie techniki walki (kung-fu to tak naprawdę chiński termin określający wysoki poziom w jakiejś dziedzinie, z czasem spopularyzowany filmami z Bruce’em Lee) wzbogacone o boks, zapasy, judo, taekwondo oraz szermierkę. Nie zabraknie w niej tak ważnej dla wrażliwego aktora filozofii (związanej z taoizmem i buddyzm), która będzie odpowiadać za… wypełnianie ducha harmonią.

 

Bruce z roku na rok buduje swoją niesamowitą sprawność dzięki poświęceniu, sile woli i ciężkim treningom. I uważa, że wiedza prowadzi ostatecznie do samopoznania. Sztuki walki są dla niego sposobem wyrazu. Jest ateistą. Nie wierzy w Boga, a w to, że siła i zdolność do odpowiedzialnego reagowania drzemie w każdym – wystarczy po nie sięgnąć. „Bądź bezkształtny… bezkształtny jak woda” – mawia do swoich uczniów w pierwszej otworzonej szkole Jun Fan Gung-Fu Institute w Seattle. Mistrzowie z klasztoru Shaolin są na niego źli, że sprzedaje za pieniądze ich pilnie strzeżone sekrety, lecz Lee się tym nie przejmuje. Twierdzi, iż wszelką wiedzą należy się dzielić, dlatego na jego zajęcia mogą uczęszczać wszyscy. Niejaki Wong Jack Man chce przekonać go, żeby zaprzestał nauk. Ten wysłannik chińskich mistrzów wyzwie nawet Bruce’a na pojedynek. Jeśli wygra, to Bruce zamknie szkołę. Walka nie trwa długo. Dochodzi do zwycięstwa Lee lub do remisu (jak uważają niektórzy zwolennicy teorii spiskowej – Lee pogrywał nieczysto).

 

Co ciekawe, nie wszystkie części ciała ma wówczas w stu procentach sprawne. Ze względu na wadę wzroku nosi szkła kontaktowe – podobno przed komisją wojskową w 1963 roku uznano go za… „fizycznie niezadowalającego”. Ale nie przeszkadza mu to w masakrowaniu worków treningowych. Filigranowa postura i jednoczesna ogromna siła mięśni. Tak ogromna, że z łatwością podnosi ręką ważącą 35 kg sztangę. I szybkość. To kolejne cechy. Rusza się tak, że kamera emitująca obraz z prędkością 24 kl/s nie jest w stanie wyłapać wszystkiego. Trzeba wyświetlać obraz z 32 kl/s, aby dostrzec słynne, łamiące prawa fizyki, efektowne, autorskie uderzenie o nazwie„one-inch punch”. A cóż to za nowa technika? Polega ona na tym, że będąc w bliskiej odległości od celu, wymierza się cios w klatkę piersiową, od razu powalając oponenta. Chyba niemal w każdym filmie Lee korzysta z tej umiejętności. Odpowiednio koordynuje ciało. Zaczyna od nóg, przechodzi przez biodra, na rękach kończy i wydaje przy tym specyficzny okrzyk. I tym właśnie mnie widza hipnotyzuje. Bo przecież nie poziomem aktorskiego talentu, nieco sztucznym, pozbawionym odpowiednich szlifów, mimo że już jako mały chłopiec występuje przed kamerą – np. w „The Birth of Mankind” z 1946 roku. Jako dorosły zawsze portretuje podobnego bohatera – człowieka spokojnego, uczciwego, który postawiony pod ścianą postanawia wymierzyć bandytom sprawiedliwość (czyt. spuścić porządny łomot). Schemat goni schemat, ale jest w tym jakiś niezwykły mistycyzm.

 

 

Do jego następnej szkoły w Kalifornii zaglądają ówcześni filmowy gwiazdorzy, m.in.: Steve McQueen, James Coburn czy Lee Marvin. A sam Bruce współpracuje z licznymi mistrzami sztuk walki, choćby z Edem Parkerem – ekspertem kenpō karate oraz Jhoonem Rhee – mistrzem taekwondo. W 1963 roku publikuje nawet pierwszą książkę, w której opisuje chińskie kung-fu. Czytelnicy dowiedzą się, że „Aby wygenerować wielką moc, najpierw trzeba być całkowicie rozluźnionym i zebrać siły, aby nagle skoncentrować cały umysł i całą siłę na uderzeniu w cel”.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Lee
1858 dni temu

Bruce to mój idol po wieki! Niesamowity człowiek był z niego.
Dodaj opinię do tego komentarza

0 (0)

Aragorn136
357 dni temu

Na ostatnich planach filmowych był prawie ciągle pod wpływem narkotyków. Są listy, jakie pisał do dilera i prosił o coca colę...
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora pj

Ach te "Garbusy" i "Ogórki" – niemijająca pasja do starych i kultowych aut! - Ciekawostki motoryzacyjne

Maluchy, Syrenki, Polonezy i inne samochody, dzisiaj pachnące oparami retro, dawniej – w latach 90. – królowie i książęta szos. Czy całkiem zniknęły? O nie! Nadal można je spotkać, ale nie tyle na ulicach miast i miasteczek, co raczej na różnych zlotach dla miłośników motoryzacji. Do tej grupy należą też jakże popularne, jeszcze starsze, zabytkowe Garbusy i Ogórki. Co takiego mają w sobie te pojazdy, że ciągle są tak uwielbiane? Za odpowiedź na to pytanie wystarczą poniższe zdjęcia, z których bije magia starych aut marki Volkswagen. Ich wyjątkowość kryje się nie tylko w samym kształcie. One integrują pasjonatów – i tych najmłodszych, i najstarszych. Mają bowiem „duszę” i są traktowane niczym członkowie rodziny. O tym wiedzą np. uczestnicy zlotu odbywającego się nad Jeziorem Lubiechowskim na Kujawach.

 -

Odwiedzin: 274

Autor: pjIntrygujące

Komentarze: 1

Majestatyczny, choć smutny. Stary Dąb szypułkowy na Kujawach! - Intrygujące

W małej krainie Telążna Leśna stoi sobie na środku polany dąb wielki. Jak z baśni, czasy ostatnich królów pamiętający. Okazałe to drzewo, szypułkowym zwane. O gałęziach rozłożystych. W którym schronienie można znaleźć. Dlaczego zatem „smutne”?

 -

Odwiedzin: 170

Autor: pjKosmos

Gliese 12b – nowa Ziemia? - Kosmos

Znajduje się „tylko” 40 lat świetlnych od nas. W skali kosmosu ta liczba wydaje się być mała, ale jeśli brać pod uwagą obecne możliwości technologiczne, to jednak daleko tam, oj daleko. Na Gliese 12b nie polecimy, lecz i tak powinniśmy „podziękować” NASA i ESA za to, że ich teleskopy odkryły na tę planetę. Co o niej wiemy? Czy faktycznie jest to Ziemia 2?

 -

Odwiedzin: 141

Autor: pjKultura

Cannes 2024: Złota Palma dla amerykańskiej "Anory", a Honorowa dla Lucasa! - Kultura

Za nami 77. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes, czyli wyjątkowo prestiżowy festiwal na świecie. Znaleźć się na nim to zaszczyt, a wygrać główną nagrodę to już całkiem powód do dumy. W tym roku ze Złotej Palmy cieszył się reżyser Sean Baker, bo to właśnie jego „Anora” zdobyła ten najwyższy laur w Konkursie Głównym. Radość była tym bardziej uzasadniona, gdyż to pierwsza od 13 lat produkcja ze Stanów Zjednoczonych, która zwyciężyła w Cannes (wcześniej było to „Drzewo życia”). Dla niektórych równie, jeśli nie mocniej, zaskakujący był też werdykt przyznania honorowej Palmy dla twórcy „Gwiezdnych wojen”!

Fanfilm na pustyni, czyli klimatyczny "Mad Max: Hope and Glory"! - Artykuły o filmach

Z filmami nakręconymi przez fanów za grosze bywa różnie. Mowa oczywiście o samej jakości – zdjęciach, grze aktorskiej czy scenariuszu. Jedno jest za to pewne, wszystkie łączy wielkie bijące serce pasjonatów – miłość do danego uniwersum albo bohatera. Było to już widać w polskiej produkcji o Wiedźminie, czyli „Pół wieku poezji później”. Podobnie jest przy „Hope and Glory” od Brightstone Pictures. Tutaj też zadziałał mniej lub bardziej każdy element. W oczekiwaniu na kolejne części sagi George’a Millera, w tym „Furiosę”, warto obejrzeć ten dostępny na YouTube fanfilm. Twórcom udało się bowiem zachować klimat postapo z kinowych widowisk o Mad Maxie i zgrabnie połączyć znane tropy. Inspirowali się przecież nie tylko wysokooktanowym „Fury Road”, ale także „Wojownikiem szos” i grą z 2015 roku od Avalanche Studios.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 2856

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

10 najlepszych filmów gangsterskich w historii kina! - Artykuły o filmach

W związku z premierą „Irlandczyka” Martina Scorsese, ułożyliśmy listę Top 10 najlepszych produkcji gangsterskich, jakie do tej pory powstały. Jakie tytuły trafiły na podium? „Dawno temu w Ameryce”, „Ojciec chrzestny?”, a może „Kasyno”? Tak. Wiemy, że to lista dość subiektywna, więc prosimy o Wasze typy i Wasze zestawienia tych filmów. To dzieła, które w jakiś sposób wpłynęły na kino gatunkowe, ukazały twarde reguły mafijnego świata lub protagonistów, którzy stawiły temu światu czoło. Ze względu na klimat i wspaniałe kreacje aktorskie, na zawsze zostaną w pamięci!

 -

Odwiedzin: 10007

Autor: pjArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Mafia, honor, rodzina, władza ... - Artykuły o filmach

Kino gangsterskie jeszcze nie umarło. Co prawda złote lata ma daleko za sobą, ale serial "Zakazane imperium" i dobrze przyjęty przez krytyków obraz pt. "Lawless - Gangster" (wchodzący na ekrany naszych kin) udowadnia nam to w stu procentach.

"Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej" – Gwiazdy, o których nie można zapomnieć - Recenzje książek

W książce pt. „Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej” , historyk Sławomir Koper przybliża sylwetki znakomitych aktorów i aktorek okresu międzywojnia. Bodo, Żabczyński, Jaracz, Smosarska i inni, bez których polskie kino tamtych lat byłoby bardzo ubogie.

"Pięć lat kacetu" – O tym jak Stasiek przetrwał piekło - Recenzje książek

„Pięć lat kacetu” – już sam tytuł może wskazywać, że to książka jedynie smutna i ponura, po której zaatakuje nas stan totalnej depresji, jednak wczytując się w kolejne strony, okazuje się, że to coś zgoła innego. Wszak napisał ją sam Stanisław Grzesiuk. Cóż to oznacza? Ano, że pojawia się i dawka optymizmu, i humoru, i nadziei.

"Rodzina Corleone" – Honor i wierność nade wszystko - Recenzje książek

Salute!, drodzy czytelnicy, szczególnie opowieści o gangsterach z lat 30. miłośnicy. Siedzę ze szklaneczką whisky i mam dla Was „propozycję nie do odrzucenia”. Śmiało, bez żadnego cienia wątpliwości, zachęcam, byście zapoznali się „Rodziną Corleone”, książką, będącą preqeulem słynnego „Ojca chrzestnego” (opublikowany w roku 1969). Może nie jest to ta sama klasa jak dzieło Maria Puzo, ale warto prześledzić drogę na szczyt Vita Corleone i jego kompanów.

 -

Odwiedzin: 4906

Autor: potteroRecenzje gier

Komentarze: 1

"Mafia III" – Propozycja co najwyżej do rozważenia - Recenzje gier

Któż z nas nie kocha opowieści gangsterskich, takich jak „Ojciec chrzestny”, „Chłopcy z ferajny” czy „Człowiek z blizną”? Kto nie marzył po ich obejrzeniu, żeby tak zostać szefem mafii i żyć jak pączek w maśle, mając pod sobą silnorękich będących na każde nasze zawołanie? Chociaż gier gangsterskich, które pozwoliłyby nam choć przez chwilę poczuć się jak członek mafii, powstało sporo, to jednak na ich tle właśnie „Mafia” wybija się poważnym podejściem do tematu i chyba właśnie za to seria ta pokochana została przez graczy.

 -

Odwiedzin: 3588

Autor: pjLudzie kina

Martin Scorsese – wilk w owczej skórze - Ludzie kina

Dorastał w mafijnej dzielnicy Nowego Jorku – Little Italy. Dziś jest jednym z mistrzów kina. Człowiekiem, który kocha swoją pracę. Reżyserem, który wie, jak opowiadać fascynujące historie. Gangsterzy, bankierzy, bogacze, wykolejeńcy, księża – takich bohaterów lubi portretować. I robi to bardzo sugestywnie. W lutym odbyła się w Polsce premiera jego oczekiwanego „Milczenia”.

"Król" – Warszawa jego twierdzą - Recenzje książek

Wydana w 2016 roku, powieść uznanego pisarza Szczepana Twardocha przenosi czytelników w burzliwe lata 30. XX wieku, do wielokulturowej, podzielonej Warszawy. Niepokojącego świata u progu II wojny światowej, targanego konfliktami na tle zarówno narodowym, jak i politycznym. „Król” to odważna i zaskakująca książka, którą pochłania się w całości.

"Królestwo" – Szczury ciemności - Recenzje książek

Jakub Szapiro – to nazwisko budziło grozę i podziw. Kiedyś był „królem”. Inni schodzili mu z drogi. Kłaniali się w pas. Dziś jest wrakiem człowieka. Mężczyzną pogrążonym w głębokiej apatii. Dziś leży w zimnie, w nieustającej trwodze. I tylko jedna osoba go nadal kocha. Tylko jedna kobieta trzyma nad nim pieczę. Razem są jak zwierzęta nocy, jak szczury ciemności. Świat ukazany w powieści „Królestwo” Szczepana Twardocha nie jest taki jak dawniej. To gruzowisko, gdzie sprawiedliwość jest najśmieszniejszą ze wszystkich fikcji, w jakie ludzie pragną wierzyć.

 -

Odwiedzin: 2598

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Irlandczyk" – Człowiek od zadań specjalnych - Recenzje filmów

Nie ukrywam. Czekałem na ten film bardziej niż na nowe „Gwiezdne wojny”. Ba! Bardziej niż na „Jokera”. Dlaczego? Lepiej darujcie te retoryczne pytanie. Scorsese. Jedno nazwisko, jedna odpowiedź, w której kryje się wszystko. Legendarny reżyser mający na swoim koncie klasyki. Człowiek portretujący gangsterski półświatek z dłonią równie mistrzowską, co Coppola i De Palma. Wyprodukowany, tym razem przez Netflixa, „Irlandczyk” miał być jego być opus magnum. Dziełem, którym postawi gatunkową kropkę.

 -

"Peaky Blinders: Sezon 5" – Tommy Shelby: żywioł silniejszy niż faszyzm - Seriale

Według zapewnień Stevena Knighta, twórcy serialu pt. „Peaky Blinders”, opowieści o pewnej – faktycznie żyjącej i działającej w latach 20. XX wieku, rodzinie z Birmingham; jego piąty, mający niedawno premierę, sezon ma być tym najlepszym. I czy tak jest? Nie. Ale jako kibic gangsterskiej drużyny Thomasa Shelby’ego, jestem na tyle usatysfakcjonowany tym, co dostałem, że postawię go na równi z pierwszym, drugim i czwartym.

"Capone" – Cierpienia chorego gangstera - Recenzje filmów

Wydawało się, że zapraszając na pokład Toma Hardy’ego, Matta Dillona i Kyle’a Maclachlana, reżyser Josh Trank „spłodzi” co najmniej dobry film oparty na faktach. Tymczasem już sam zwiastun pokazał, że „Capone” (tak, ten słynny Capone) będzie raczej opowieścią na granicy pastiszu niż poważnym dramatem kryminalnym z psychologicznym zacięciem w tle. Z samym filmem jest jeszcze gorzej…

 -

Odwiedzin: 3413

Autor: pjArtykuły o grach

Komentarze: 1

"Mafia: Edycja Ostateczna" – Więcej, piękniej, efektowniej… - Artykuły o grach

Tylko po co? Po co odświeżać coś, co niegdyś było doskonałe? Można by zadać takie pytania już na wstępie. Bo się zestarzało, więc dla nowego pokolenia – młodszych osób, odpowie część internautów. Inna grupa stwierdzi, że dla tych, którzy z nostalgią wspominają rok 2002. A zarówno jedni, jak i drudzy zgodzą się na pewno, że w celu zbicia kasy. To oczywiste. Chodzi o – jak podpowiada tytuł artykułu – kultową „Mafię: The City of Lost Heaven”.

Oto zapowiedź gorąca jak lufa rewolweru. Oto "Irlandczyk" Martina Scorsese! - Artykuły o filmach

Dwa dni temu Netflix pokazał pierwsze fotosy z produkcji, o której głośno jest od dawna, a 31 lipca zamieścił jej gorącą zapowiedź. Nie dziwi ani trochę, dlaczego wzbudza wiele emocji. Bo biograficzno-gangsterski „Irlandczyk” („The Irishman”) to po pierwsze kolejne reżyserskie dziecko Martina Scorsese – człowieka portretującego mafijny półswiatek w sposób bezbłędny, a po drugie spotkanie na ekranie kilku doświadczonych aktorów w sędziwym wieku, których nazwiska elektryzują widza: De Niro, Pacino, Keitel, Pesci! Akcja „Irlandczyka” rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat w powojennej Ameryce. To opowieść widziana oczami weterana II wojny światowej Franka Sheerana (Robert De Niro), oszusta i płatnego mordercy pracującego dla najbardziej osławionych przestępców XX wieku. Głównym wątkiem jest tu jedna z największych zagadek kryminalnych w historii Stanów Zjednoczonych, czyli tajemnicze zaginięcie legendarnego przywódcy związków zawodowych Jimmy’ego Hoffa (w tej roli Al Pacino). Przypomnijmy, że film kosztował aż 140 mln dolarów, a aktorzy w licznych retrospekcjach zostali odmłodzeni cyfrowo! Czy wielki Martin wróci z tarczą? Czy film ma szansę stać się wybitny jak „Roma”, a może podzieli los większości pełnometrażowych propozycji Netflixa? Klimatyczna, w autorskim stylu reżysera (pamiętacie „Kasyno” i „Chłopców z ferajny”?), zapowiedź wskazuje, że będzie to raczej dzieło ponadprzeciętne – brutalne, profesjonalne, epickie. Tym bardziej, że ma utalentowanego scenarzystę – Stevena Zailliana, zdobywcę Oscara za „Listę Schindlera”. 27 września film będzie pokazywany na festiwalu w Nowym Jorku. Netflix wprowadzi go również do, miejmy nadzieję szerokiej, kinowej dystrybucji.

 -

Odwiedzin: 7090

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Wilk z Wall Street" – Wilczy apetyt - Recenzje filmów

Rok 2014 w polskich kinach zaczyna się od wystrzału z wielkiego działa - Martin Scorsese kolejny raz zaprasza do współpracy Leonarda DiCaprio. W „Wilku z Wall Street” jest wulgarnie, wręcz soczyście. To ich najlepszy wspólny projekt, wart wszystkich Oscarów w najważniejszych kategoriach.

Zwiastun "Milczenia" Scorsese! - Artykuły o filmach

Pod koniec listopada miał swoją premierą długo oczekiwany zwiastun najnowszego filmu mistrza Martina Scorsese pt. „Milczenie”. To ekranizacja powieści Shusaku Endo, historia rozgrywająca się w XVII-wiecznej targanej prześladowaniami Japonii, gdzie przybywa dwóch jezuitów chcących odszukać swojego mentora. Czy obraz będzie doceniony? O tym przekonamy się już niedługo (premiera amerykańska 23 grudnia, w Polsce w lutym 2017). Ciekawostką jest fakt, że jako pierwsi obejrzą go duchowni w Watykanie. Czy 400 księży będzie po seansie milczeć, czy może głośno dyskutować na temat filmu?

 -

Odwiedzin: 3020

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Milczenie" – Scorsese i jego kontemplacja nad sensem wiary - Recenzje filmów

Najnowszy film Martina Scorsese to prawdziwa droga krzyżowa. Nie tylko ze względu na temat, o którym opowiada, ale mając na myśli również wyzwanie, jakie może stanowić dla widza. To też najbardziej osobisty obraz w dorobku reżysera (niedoszłego księdza). Zagraniczne recenzje sugerowały, że nakręcił niemalże arcydzieło. Stąd moje zdziwienie, czemu „Milczenie” zostało pominięte w oscarowym wyścigu.

 -

Odwiedzin: 1959

Autor: adminLudzie Youtuba

Komentarze: 6

Sensei Kina Sztuk Walki – Andrzej Tomaszewski i jego herosi! - Ludzie Youtuba

Kiedyś to było! Tak mawiają osoby pamiętające minione czasy. Szczególnym sentymentem darzą lata 90. XX wieku. Nie tylko za inne, lepsze smaki (ech te mielonki w puszkach); muzykę (techniawa „Mortal Kombat” rządzi!), ale przede wszystkim za filmy, nawet te klasy B. Dostępne w wielu wypożyczalniach VHS, z jakością obrazu daleką od dzisiejszego 1080p dawały rozrywkę i bohaterów, dla których zrobienie szpagatu, szybkie przeładowanie broni, kopniak z półobrotu czy rzut one-linerem nie stanowiły żadnego problemu. Ale nie chodzi tylko o Chucka Norrisa, Arnolda Schwarzeneggera, Stevena Seagala oraz Jaean-Claude’a Van Damme’a. Podobnych idoli było znacznie więcej. O wszystkich, także mniej znanych, opowiada na swoim kanale Kino Sztuk Walki Andrzej Tomaszewski – pasjonat filmów, w których trup ściele się gęsto, a kości łamane są w sekundę. Zgromadził już sporą grupę wiernych fanów, zaskakując też talentem… wokalnym. Nie dziwcie się zatem, że stał się naszym celem „wywiadowczym”. Siadaj Andrzej i udzielaj odpowiedzi, zanim przeszkodzi nam Tong Po!

 -

"Wojownik" – Gangi San Francisco - Seriale

Czy są na sali jacyś fani kung-fu, a może ktoś z Was uprawia tę sztukę walki? Jeśli tak, to mam świetną wiadomość! Telewizja Cinemax pokazała niedawno swój najnowszy serial, w którym aż roi się od kopniaków. Bo „Wojownik” to – jak głosi legenda, a raczej hasło reklamowe (nie wiem, na ile prawdziwe) – produkcja oparta na zapiskach samego Bruce’a Lee! I to czuć – zarówno w wymiarze opowiadanej historii, jak i – czy przede wszystkim – nawiązań do stylu walki zmarłego tragicznie Smoka, mistrza w swoim fachu.

"W powietrzu ołów, oddycham nim na pewno" – śpiewa Muniek Staszczyk i promuje film o gangsterach! - Zespoły i Artyści

5 listopada 2019 roku Muniek Staszczyk obchodził swoje 56 urodziny. Ten, prowadzący dość energiczne, bogate w trunki życie, rockendrolowiec w połowie lipca doznał udaru, ale na szczęście powoli wraca do zdrowia. I nadal kontynuuje karierę solową z niezłym skutkiem. 5 listopada to także dzień, kiedy premierę miał utwór „Ołów”, drugi singiel z wydanego 18 października przez Wydawnictwo Agora albumu „Syn Miasta”. Krążek nie przypadł do gustu niektórym słuchaczom, bo jako całość ma specyficzny styl (posłuchajcie np. coveru Marka Grechuty) i gorzki wydźwięk (słynna „Pola”). A wracając do samego „Ołowiu” – czy tylko nam ta kompozycja tak bardzo przypomina, poprzez wykreowaną atmosferę w teledysku, „Red Right Hand” Nicka Cave’a z serialu „Peaky Blinders”? Muniek co prawda śpiewa zmiksowanym wokalem, jednak w połączeniu ze świetnym tekstem i dusznym, męskim klimatem pasuje to do poszczególnych scen z filmu Macieja Kawulskiego (współzałożyciela Konfrontacji Sztuk Walki, reżysera „Underdoga”) o polskich gangsterach z lat 70. „Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa” to film o przyjaźni i miłości w czasach, w których pozwolenie sobie na emocje może okazać się tragiczne w skutkach. Obraz pojawi się w kinach 3 stycznia 2020 roku. Czy będzie udany? To się okaże. Ważne, że obsada męska (Marcin Kowalczyk, Tomasz Włosok, Jan Frycz, Janusz Chabior) to sztos! A piosenka „Ołów” pozostaje w głowach.

Teraz czytane artykuły

"Fala" – Niewyobrażalna potęga natury! - Recenzje filmów

Norweski kandydat do Oscarów w reżyserii Roara Uthauga to zaskakująco sprawnie nakręcone i pełne napięcia oraz dramaturgii kino katastroficzne, które poziomem wykonania w niczym nie ustępuje hollywoodzkim superprodukcjom, a pod względem fabularnym, jak i klimatu bije na głowę każdy ostatnio wydany obraz zza wielkiej wody wliczający się poczet rzeczonego gatunku.

Odejdź od konsoli, bo dziś Międzynarodowy Dzień Puzzli! - Wolny czas, przygoda

Kalendarz świąt nietypowych obfituje w takie nazwy, że czasem człowiek łapie się za głowę. Jest jednak pewien dzień, który wydaje się bardzo potrzebny. Szczególnie we współczesnej rzeczywistości, opanowanej przez gry komputerowe, aplikacje na smartfonach czy konsolowe cuda. Uzależnione od takich rozrywek dzieciaki często zapominają lub nie chcą nawet wiedzieć, że są jeszcze inne gry – bez przemocy, bez ryzyka uszkodzenia wzroku, za to pomagające rozwinąć zdolności umysłowe (koncentrację, zapamiętywanie itp.). Mowa tutaj konkretnie o puzzlach! 29 stycznia jest dniem, kiedy warto rozstać się z konsolą i ułożyć tysiące różnokształtnych elementów w jedną całość. To zabawa dla cierpliwych, ale jakże wciągająca!

 -

Odwiedzin: 8510

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 2

Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu - Ludzie kina

Bruce Lee. Ikona i legenda, którą nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie ma na świecie człowieka (chyba że mieszka w głębokim buszu), który o nim nie słyszał. Na początku lat 90. zekranizowano biografię aktora w udanym filmie pt. „Smok: historia Bruce’a Lee” z doskonałą rolą Jasona Scotta… Lee (zbieżność nazwisk przypadkowa). A w roku 2019 jego nieśmiertelny duch ponownie mocno daje o sobie znać. Najpierw za sprawą opisywanego już na łamach portalu Altao.pl serialu pt. „Wojownik” i dzięki Quentinowi Tarantino, który to wprowadził postać mistrza kung-fu do swojego filmu „Pewnego razu w… Hollywood”.

"John Wick 3" – Ekskomunikowany za 3, 2, 1... - Recenzje filmów

Mr. John Wick stresujące życie prowadzi. Nie ma czasu na spanie, nie ma nawet czasu, aby spokojnie zjeść obiad. Jest sławny, ale czy szczęśliwy? Nie dość, że prześladują go wspomnienia o zmarłej żonie i dawnym czworonożnym przyjacielu, to na dodatek stanie się głównym celem wszystkich zabójców w Nowym Jorku. Telefony w dłoń panie i panowie asasyni. Już za moment odczytacie SMS-a, już za moment ruszycie na łowy. Kilkanaście milionów dolarów za głowę słynnego Baby Jagi to kusząca propozycja!

 -

Odwiedzin: 4407

Autor: pjZespoły i Artyści

Komentarze: 1

Marie Fredriksson – wokalistka, która zarażała miłością! - Zespoły i Artyści

„Słuchaj swego serca, kiedy ono cię wzywa, słuchaj swego serca, nic innego nie możesz zrobić” - śpiewała Marie Fredriksson w jednej z najpiękniejszych piosenek o miłości. I robiła to tak, że każdy zakochiwał się w jej głosie i wizerunku. Każdy wierzył w siłę uczucia. Niestety, nie zobaczymy już więcej tej szwedzkiej wokalistki zespołu Roxette. Marie zmarła 9 grudnia w wieku 61 lat. Przegrała trwającą kilkanaście lat walkę z przebiegłą chorobą – nowotworem mózgu.

Nowości

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

7 Horizons – baw się na całego w rytmach Arkadiusza Balcerczaka! - Muzyczne Style

7 Horizons to projekt muzyczny rozwijany przez polskiego DJ-a i producenta muzyki elektronicznej Arkadiusza Balcerczaka. Eksperymentuje on muzycznie z różnymi nurtami gatunku deep house, melodic house. Jego utwory cechują się pozytywnym vibe, tanecznym klimatem, ale zahacza tez o bardziej spokojne melodie.

Michał Sieńkowski zaprasza na wakacyjną imprezę do rana! - Muzyczne Style

Kojarzony dotąd z indie-popowymi dźwiękami Michał Sieńkowski przedstawia pierwszy w autorskim repertuarze utwór, który może porwać do tańca niejednego słuchacza. Mający swoją premierę singiel zatytułowany „Nieskończony”, jest doskonałą propozycją do playlist, odtwarzanych podczas letnich imprez na plaży i w klubach.

 -

Odwiedzin: 227

Autor: adminKultura

Pierwsza edycja British Film Festival w Kinie Muza w Poznaniu! - Kultura

13 listopada 2024 roku w poznańskim Kinie Muza zadebiutuje pierwsza edycja British Film Festival – pierwszego w Polsce i jednego z niewielu w Europie festiwalu filmowego poświęconego w całości kinematografii brytyjskiej. Znamy już szczegóły programu, które zostały wyjawione na konferencji prasowej. Na te kilka dni organizatorzy zapraszają na ciekawe retrospektywy filmowe, jednak z nich to przegląd filmów mistrza suspensu, legendarnego Alfreda Hitchcocka w 125. rocznicę jego urodzin. Do tego specjalny pokaz „Rydwanów ognia”! I pewne niespodzianki związane z nietypowym seansem kinowym! Jakie konkretnie? O tym w artykule!

 -

Odwiedzin: 211

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Pierwszy zwiastun "Gladiatora II" z polskimi napisami! Hit czy kit? - Artykuły o filmach

Do serwisu YouTube niczym rydwan na arenę wjechał pierwszy trailer drugiego "Gladiatora". Czy klimat klasyki z roku 2000 został zachowany? Czy Paul Mescal (do tej pory same niszowe produkcje) jako Lucjusz (siostrzeniec Kommodusa) i następca Russella Crowe'a pokaże siłę aktorstwa, będąc magnetycznym bohaterem, za którym będą podążać inni? Zwiastun nie odpowiada w pełni na te pytania, choć scenografia i kostiumy "rządzą" w tym pogrążonym w chaosie Imperium Rzymskim! Niestety jest coś, co psuje widowiskowe sceny. Jasne, że Denzel Washington to czarnoskóry aktor wcielający się tutaj w byłego gladiatora, który zdobył bogactwo, ale czy to oznacza, żeby wciskać w montaż rapowy kawałek? Tak brakuje dobrego motywu Hansa Zimmera (tu go zastępuję Harry Gregson-Williams). Niechaj 86-letni Ridley Scott pamięta - „To, co uczyni, odbije się echem w wieczności”. Niechaj więc podaruje nam co najmniej solidne kino historyczne, mimo że na pokładzie ma Davida Scarpę, scenarzystę byle jakiego "Napoleona". Premiera "Gladiatora II" w połowie listopada 2024 roku! Co by nie powiedzieć, to Joseph Quinn (Eddie ze "Stranger Things") jako imperator wygląda tak, że lepiej się modlić, by nie pokazał kciuka w dół. Taki rzymski Joker... A Wy co przeczuwacie? Będzie hit czy kit?

"Maluje emocje na różowo w pierwszym singlu". Kto? Roztańczona VEROA! - Zespoły i Artyści

VEROA, czyli Weronika Fedor to nie tylko wokalistka, ale też multiinstrumentalistka. Gra na skrzypcach, fortepianie i ukulele. Co więcej, sama pisze teksty i muzykę prosto z nastrojowych inspiracji. W swojej twórczości cechuje się dużą różnorodnością stylistyczną oraz pomysłowością. Właśnie zadebiutowała energiczną piosenką „Róż”.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 5471

Autor: pjLudzie kina

Anton Yelchin – dlaczego tak wcześnie, dlaczego tak pechowo? - Ludzie kina

Nie był gwiazdą światowego formatu, bożyszczem nastolatek ani artystą wybitnym, ale zagrał kilka charakterystycznych ról, którymi udowodnił swój talent. Świat filmu był mu pisany. Mógł jeszcze stworzyć wiele kreacji, ale jego młode życie zostało brutalnie przerwane, i to w sposób dziwny, i straszny. Pochodzący z Rosji 27-letni Anton Yelchin został bowiem zmiażdżony przez własne auto!

 -

Odwiedzin: 6791

Autor: pjLudzie kina

Robert Downey Jr. – Upadki i zwycięstwa - Ludzie kina

Buntownik na ekranie, buntownik w życiu prywatnym. To stwierdzenie najlepiej opisuje tego hollywoodzkiego gwiazdora. Robert Downey Jr. niegdyś był na samym dnie. Dziś ciągle na topie zyskuje coraz więcej fanów. Obecny sukces zawdzięcza bez wątpienia dwóm filmowym rolom. To Iron Man i Sherlock Holmes – postaci, w które chyba nikt inny nie wcieliłby się lepiej niż on.

 -

Odwiedzin: 2713

Autor: adminLudzie kina

Komentarze: 1

Wywiad: Robert Gulaczyk – chłop jak malowany! - Ludzie kina

Kiedy na ekranie, nawet jako „animowany”, robi poważną minę, lepiej zejść mu z drogi. Ale, gdy prywatnie się uśmiecha, to od razu widać, że mamy do czynienia z niesamowicie otwartym, sympatycznym człowiekiem. To Robert Gulaczyk – chłopak z miasta Trzcianki, który trafił do barwnej wsi Lipce, aby kochać Jagnę na całego. Skąd się tam wziął? Jak to się stało i dlaczego? Przed Wami filmowy Antek Boryna z adaptacji „Chłopów” roku 2023!

 -

Odwiedzin: 5645

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Dwayne "The Rock" Johnson – Uśmiechnięty twardziel - Ludzie kina

Najsympatyczniejszy mięśniak Hollywood. Filmy z jego udziałem to swoiste guilty pleasure – wiesz, że są średniej jakości fabularnej, ale i tak z miłą chęcią obejrzysz, bo gra tam właśnie On. Niedawno biegał po dżungli w nowej wersji „Jumanji”, a zapewne na kinowych ekranach będzie gościł jeszcze często i gęsto. Co ma w sobie takiego ten były zawodnik wrestlingu, że jego kariera tak bardzo poszybowała w górę, deklasując niegdyś popularnego Hulka Hogana?

 -

Odwiedzin: 6407

Autor: pjLudzie kina

Sandra Bullock – ulubienica Hollywood - Ludzie kina

Kiedyś chciała pisać romantyczne powieści. Życie potoczyło się inaczej. Została pierwszoligową gwiazdą - jedną z lepiej opłacanych.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
2.864

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję