8 821
11 830 min.
Ludzie kina
pj (15391 pkt)
1976 dni temu
2019-06-25 16:06:22
Bruce pojawia się też gościnnie w ważnych pokazach sztuk walk, np. Long Beach Nationals. Tam pokazuje to swoje jednocalowe uderzenie czy pompki na dwóch palcach jednej ręki! I to właśnie na jednym z tych turniejów Lee poznaje pewnego stylistę Jaya Sebringa, który z kolei przedstawia Bruce’a producentowi telewizyjnemu Williamowi Dozierowi. Dozier jest zachwycony gibkim Chińczykiem. I angażuje go do popularnego serialu sensacyjnego pt. „Green Hornet” (1966). Jako Kato, waleczny pomocnik tytułowego komiksowego Zielonego Szerszenia staje się szybko osobą rozpoznawalną, ale nie na tyle popularną, by dostawać główne role i wprowadzać elementy sztuk walk do filmów.
Co prawda w 1969 roku dostaje angaż w obrazie pt. „Marlowe”, ale to tylko epizod – gra Wonga, kolesia demolującego biuro znanego detektywa. A rok później zawisa nad nim pierwsza… klątwa. Mistrz doznaje kontuzji pleców w trakcie jednego ze swoich treningów. Uszkodzony jest nerw krzyżowy. Rokowania są złe. Kariera może zostać przerwana. Jednak Bruce dzięki wytrwałości i długiej rehabilitacji wstaje z wózka inwalidzkiego. Pisze też książkę pt. „Tao of Jeet Kune Do”, która zostanie wydana dopiero po jego śmierci. W 1971 roku pojawia się jeszcze w roli instruktora sztuk walk w telewizyjnej serii „Longstreet”, ale już wie, czego chce i...
Nie Hollywood, a Hongkong kocha Bruce’a
...Podejmuje ważną decyzję. Wraca do Chin! Co ciekawe, serial „Zielony Szerszeń” jest tam również znany, bo wyświetla go jedna z telewizji w Hongkongu pod nieco zmienionym tytułem, czyli „The Cato Show”. A Lee staje się prawdziwym gwiazdorem! Dość szybko podpisuje ze studiem Golden Harvest kontrakt na dwa kinowe filmy fabularne, gdzie ma zagrać pierwszoplanowe role. Są to: „Wielki szef” i „Wściekłe pięści”. A także kolejny autorski już obraz akcji, czyli „Droga smoka” (1972) w reżyserii i ze scenariuszem Lee, z pamiętną walką w Koloseum z młodym Chuckiem Norrisem. „Droga Smoka” – opowieść o Tang Lungu, który przyjeżdża do Rzymu, aby pomóc przyjacielowi mającym kłopoty z włoską mafią, jest też chętnie oglądana w Europie i USA. Bruce osiąga sukces! A zachodni producenci mają już o nim inne zdanie. Dzwoni telefon z wytwórni Warner Bros z nową propozycją. Ma zagrać w „Wejściu smoka” – filmie obecnie legendarnym i kultowym, który staje się jedną z najbardziej kasowych produkcji 1973 roku, a który do dziś zarobił ponad 200 milionów (!) dolarów na całym świecie (do czego też przyczyniła się wczesna śmierć aktora). W „Wejściu Smoka” Bruce wciela się w agenta Lee biorącego udział w turnieju sztuk walki po to, aby znaleźć dowody nielegalnej działalności organizatora imprezy. To pierwszy w historii Hollywood film z Chińczykiem w roli głównej. Zdjęcia do niego rozpoczynają się w styczniu 1973 roku. A 10 maja podczas nagrywania dubbingu do zmontowanego obrazu Bruce nagle mdleje i wkrótce umiera na kilka dni przed pierwszym publicznym pokazem.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
The mystery of death
„Samo życie jest twym nauczycielem i podlegasz nieustannej nauce” (źródło: wikicytaty.org) – zwykł mawiać Lee. Ale ta nauka nim zawładnęła. Poświęcał jej zbyt wiele czasu. Chuck Norris zauważył, że Bruce „żył treningiem i dla treningu, i był stale aktywny, nie znał odpoczynku”.
Jak to możliwe, że 32-letni mężczyzna w sile wieku, którego każdy mięsień doskonale spełnia swoją funkcję odchodzi z tego świata? Czy faktycznie z przepracowania? A może jednak przez złe fatum wiszące nad rodziną Lee (20 lat później ginie jego syn Brandon)? Podobno pod koniec życia był – jak twierdził znany z „Siedmiu Wspaniałych” James Coburn – w absolutnie perfekcyjnym stanie.
Śmierć Bruce’a Lee to potężny szok i cios dla jego ówczesnych fanów. Aktor, król kina kung-fu, mistrz sztuk walki, a także pisarz, filozof, reżyser, scenarzysta i producent filmowy (założył wytwórnię filmową „Concorde Film Production”) oraz rewolucjonista, dzięki któremu azjatyckie filmy akcji uzyskały uznanie zachodniej publiczności. Człowiek silny fizycznie, któremu być może siadła psychika z powodu presji i oczekiwań, przez co brał używki (w tym haszysz). Chociaż wystąpił tylko w jednym filmie długometrażowym zrealizowanym w Hollywood, uważany jest za ikonę popkultury, jedyną w swoim rodzaju osobowość.
Lipiec, rok 1973. Bruce Lee prowadzi negocjacje dotyczące obsady w jego kolejnym filmie pt. „Gra śmierci”. Do zagrania głównej roli żeńskiej typowano wówczas aktorkę Betty Ting Pei. Wieczorem 20 lipca Bruce idzie odwiedzić Betty w jej apartamencie. W trakcie wizyty skarży się jednak na nieznośny ból głowy i połyka popularny środek przeciwbólowy. Czuje się senny, kładzie do łóżka, aby się zdrzemnąć. Wkrótce Betty zauważa, że aktor przestaje oddychać. Przestraszona dzwoni do prywatnego lekarza. Ten przez 10 minut reanimuje Bruce'a. Niestety, bez rezultatu. Wezwaną karetką przewieziony zostaje do szpitala królowej Elżbiety.
Podobno już w chwili przywiezienia na ostry dyżur, pacjent nie żył od kilku godzin! Śledztwo i sekcja zwłok wykazują, że Bruce nie doznał obrażeń, a miał obrzęk mózgu. Dodatkowo w jego organizmie wyryto pewną ilość marihuany i haszyszu, ale nie podano tej informacji mediom (rodzina mogłaby wtedy utracić ubezpieczenie z polisy). Przyczyna zgonu – nieszczęśliwy wypadek, reakcja alergiczna na jeden ze składników leku przeciwbólowego podanego przez Betty Ting Pei.
Jednak pojawiają się spekulacje, komentarze, plotki, nowe przeróżne hipotezy. Jedni przekonują, że aktor miał romans z Betty i przez to zginął; inni z kolei uważają, że nadal żyje jako pustelnik gdzieś na chińskim odludziu. A jeszcze inni przekonują, że jego śmierć to wynik zemsty mnichów z Shaolin, którzy zabili Lee „ciosem wibrującej pięści” (!). Bardziej wiarygodną, choć i tak wątpliwą teorią staje się ta mówiąca o tym, że otruła go triada kontrolująca przemysł filmowy w Hongkongu, bo Bruce odmówił płacenia haraczu w zamian za… ochronę. No i pozostaje jeszcze klątwa rzucona na męskich członków rodziny Lee przez chińskich kupców – bo jakże inaczej wyjaśnić to, co spotkało 28-letniego Brandona Lee, który zamiast ślepakami postrzelony zostaje prawdziwymi nabojami w brzuch na planie mrocznego „Kruka”.
Brandon Lee w filmie "Kruk" (źródło: materiały prasowe)
Podsumowanie
Każdy ma swoją teorię. Ja nie wiem, w co wierzyć. Wyobraźnia potrafi płatać figla, a teorie spiskowe mogą nami łatwo zawładnąć. Wiem za to jedno na pewno. Bruce Lee przetarł szlaki. Nie dość, że spopularyzował archetyp samotnego bohatera stającego w obronie bezbronnych, to jeszcze był pierwszym Chińczykiem, który dostał pierwszoplanową rolę w amerykańskim filmie. To jemu swoje kariery zawdzięczają m.in. Jet Li czy Jackie Chan.
Jest i będzie wiecznie żywy. Twórcy „Gry śmierci”, w którym Lee wciela się w postać chłopaka… pozorującego swoją śmierć, i tak postanowili pokazać ten film (mimo że aktor zmarł przed ukończeniem produkcji). Dzięki temu możemy go podziwiać przez 20 minut, jak walczy w kultowym żółtym kombinezonie motocyklisty.
Pomnik w Hongkongu (źródło: wikimedia.org)
W 2005 roku w Hongkongu oddano hołd Bruce’owi, stawiając mu pomnik. Wzorują się na nim współcześni instruktorzy sztuk walki. A jego wizerunek nadal wykorzystuje się w grach i innych dzieła popkulturowych, jak choćby w filmie „Birth of th Dragon” (2016).
Bruce Lee został pochowany na cmentarzu Lake View w Seattle w Stanach Zjednoczonych po tym jak jego żona Lee zdecydowała się przetransportować jego ciało. Syn Brandon leży obok niego.
Najlepsze momenty z "Wejścia smoka" (ach te nunczako!):
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
I hołd dla Bruce'a Lee od jego fanów (najlepsze sceny z filmów):
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Więcej o Brusie Lee znajdziecie na stronach:
https://bruceleepoland.com/bruce-lee
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu
Lee
1976 dni temu
Bruce to mój idol po wieki! Niesamowity człowiek był z niego.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora pj
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
2.066