"To nie jest OK" – Problemy nastoletniej introwertyczki - Seriale

Jeszcze bliżej mu do brytyjskiego „The End of the F***ing World”. Co nie dziwi. Wszak w jego realizacji maczał palce twórca tego pierwszego, Jonathan Entwistle, wspierając tym samym showrunnerkę Christy Hall. Związków jest zresztą więcej, różnica jedna – inna przynależność gatunkowa. W „To nie jest OK” nie mamy do czynienia z czarną komedią z domieszką thrillera, a bardziej z przygodowo-obyczajową opowieścią, w której skala życiowych problemów miesza się z tą nadprzyrodzoną. Ale już metraż poszczególnych odcinków taki, jak w powyższym tytule (20-25 minut), a i 17-letnia Sydney introwertyczką jest niczym skryty James z „The End of the F***ing World”. Jest także pierwszoosobową narratorką. O ile jednak on odkrył w sobie „jedynie” zadatki na mordercę, ona musi sobie poradzić z czymś więcej. Co tam hormony, co tam dojrzewanie i szkolne kłopoty albo godzenie się z własną seksualnością (patrz nastolatkowie z „Sex Education”), to wszystko nic, kiedy nagle ujawniają się niebezpiecznie do opanowania supermoce. „Mój drogi pamiętniczku” – słyszymy myśli uczesanej na chłopczycę Syd Novak, dla której pisanie o swojej „codzienności” ma być formą terapii po niedawnej traumie. To jednak nie takie proste, aby zapomnieć, aby zmniejszyć poziom bólu. Tym bardziej że już w pierwszej scenie widzimy ją biegnącą przed siebie i upapraną we krwi. I jak tym szaleństwie odzyskać dobrą relację z matką?

 

Kadr z serialu "To nie jest OK" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Sidney podobna jest do młodszej Eleven ze „Stranger Things”. Przerażona, mieszkająca w niewielkim miasteczku, nie wie, co ze swoimi zdolnościami zrobić. Najchętniej by się się ich pozbyła i żyła jak normalna nastolatka – ale im dalej w las, tym gorzej. Atmosfera gęstnieje. Piętrzą się przeszkody. Dla niektórych być może króciutkie epizody to za mało, dla innych z kolei dwadzieścia minut przebywania z bohaterką i jej właśnie poznanym sąsiadem – Stanleyem Barberem, wystarczy. Nie potrzeba więcej, aby ich polubić i poczuć jak świetnie się dogadują i uzupełniają. Wcielającego się w Stana Wyatt Oleff mogliśmy niegdyś ujrzeć w zbliżonej roli w adaptacji horroru „To”. Tutaj jest jeszcze większym outsiderem – połączeniem eleganckiego geeka z ekscentrycznym wielbicielem palenia zioła. Ale to jednak nie Barber, a Sydney gra pierwsze skrzypce. Sophia Lillis jest w tej roli bardzo przekonująca. Te jej hipnotyzujące, przestraszone oczy… Kiedy dojdzie wreszcie do wybuchu fabularnej strzelby Czechowa, Lillis sprawi, że widz będzie tak samo zalękniony i skołowany.

 

Sophia i Millie Bobby Brown (wspomniana Eleven) to dziewczyny lśniące aktorsko jak diamenty. Nie wiem, którą lubię bardziej, ale wiem, że obydwie staną się gwiazdami kina. Pamiętacie rudowłosą Beverly w „To”? Niemożliwym było, aby nie została w pamięci. Przy Sophii Lillis cała męska obsada bladła. Wyatt też. Tutaj jest podobnie. Młodziutka aktorka kradnie całe show. Wierzymy jej, kibicujemy, podziwiamy za to, jaką jest troskliwą siostrą dla młodszego brata. To dzięki niej, mimo tony scenariuszowych klisz i ostatniej sceny – zbyt kojarzącej się z tą ze znanej ekranizacji mistrza horroru jeden (ale trzymającej w napięciu), produkcja działa jak należy.

 

Kadr z serialu "To nie jest OK" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Serial „To nie jest Ok” nie opowiada nic nowego. Zgoda. Ale i tak działa jako zgrabnie zrobiony, również od strony formalnej, serial dla wszystkich nastolatków. Jest uniwersalny, pokazuje jak niełatwo dorastać będąc innym i jak ważna jest akceptacja samego siebie. Niedługi czas poświęcony na seans nie będzie więc czasem straconym, a uprzyjemnią go lecące w tle hiciory Roxette i innych znanych zespołów. W jakim kierunku historia ta podąży w kolejnym sezonie? Zobaczymy. Ja liczę na to, że udzieli odpowiedzi, co do głównego wątku i stanie mocniej na własnych autorskich nogach!

 

PS Oglądajcie pierwszy sezon z napisami. Lektorka jest fatalna!

 

Ocena: 6,5/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję