Podobieństwa faktycznie da się zauważyć, zwłaszcza z początku: paczka nastolatków, małe miasteczko (gdzie wszyscy się znają), w tle enigmatyczny korporacyjny moloch (tutaj: elektrownia atomowa), cień rodzinnych tajemnic (chowanych za fasadą sąsiedzkich życzliwości)... Nagłe zniknięcie chłopca! Ono staje się zarzewiem, za sprawą którego zaczną puszczać u wielu blokady, tyle lat starające się oddzielać pamięć od mętnej przeszłości – prowadzić to będzie do miejsca niepojętego, które nie powinno nigdy zostać odkryte.
Kadr z serialu "Dark" (źródło: materiały prasowe)
Jednakże analogia między amerykańską i niemiecką wariacją kończy się zasadniczo na wyżej wymienionym rdzeniu. „Dark” bardzo szybko zacznie nas prowadzić w zupełnie innym kierunku fabularnym (także w zupełnie inny sposób), a mianowicie: co by było, gdyby Bracia Grimm żyli współcześnie i pracowali dla Netflix'a, a ten postawiłby przed nimi zadanie napisania oraz zekranizowania wciągającej opowieści, przy okazji w obrazowy sposób poruszającej temat determinizmu i fizyki kwantowej? – tak z grubsza. Jeśli to kogoś nie zainteresowało, to ja już bardziej pomóc nie mogę.
Zostawiając już samą fabułę, to baśniowe skojarzenia mimowolnie przychodzą na myśl, jeśli chodzi o same zdjęcia. Niektóre ujęcia w otoczeniu drzew były tak piękne, że wydawały mi się namalowanymi przez jakiegoś uzdolnionego naśladowcę Jean-Honoré Fragonarda lub Caspara Friedricha. Rzecz jasna czar pryskał w poważnym stopniu, gdy intryga zabierała nas w rejony zurbanizowane, ale nie na tyle, by poważnie psuć klimat.
Kadr z serialu "Dark" (źródło: youtube.com)
Co ciekawe, tempo akcji starało się, w moim odczuciu, dopasować do wszędobylskiego klimatu baśniowej senności. Przy początku i w środku historii, nasi bohaterowie postępują w sposób stonowany (mimo zdarzających się im, dynamiczniejszych wyskoków). Nawet coraz to nowe wątki nie powodują zbytniej zmiany w ich zachowaniu. Być może jedna z postaci na tle reszty sprawia wrażenie o wiele bardziej zdeterminowanej i impulsywnej, ale w jej przypadku taka aktywność jest w pełni „usprawiedliwiona”. Jednak „Dark” w końcowych odcinkach gwałtownie przyśpiesza, wyławia widza z głębokiego zanurzenia w metafizycznej fabule i cuci go przyśpieszonymi wykładami naukowymi – oczywiście są one umiejętnie wplecione w serialową treść (chociaż nie były wystarczająco czytelne przez ten cały pośpiech), więc nie będę ich traktował jako olbrzymi zarzut. Po prostu zakończenie sezonu wydaje się nieco za szybko wyegzekwowane i podąża w stronę niepotrzebnego kompromisu, który niejako zrywa z początkowymi założeniami opowieści.
Aktorzy biorący udział w przedsięwzięciu byli dla mnie zupełnie anonimowi, lecz zagrało to na plus dla serwowanych na ekranie zdarzeń – każdego aktora i aktorkę odbierałem autentycznie, jako postać z miasteczka w Niemczech. Z tego profesjonalnego grona, kroki naprzód robią na pewno młody Louis Hofmann (Jonas) i Oliver Masucci (Ulrich), których postacie mają „najwięcej do powiedzenia” w tej historii.
Kadr z serialu "Dark" (źródło: materiały prasowe)
„Dark” to rewelacyjnie wykonany, nieszablonowy i klimatyczny serial. Obawiam się jednak, czy jego kolejny sezon będzie w stanie wywrzeć na nas takie samo wrażenie jak ten pierwszy – zwłaszcza mając na uwadze dość jasno przedstawioną w ostatnim odcinku koncepcję dla kontynuacji perypetii mieszkańców Winden. Chociaż z drugiej strony, niewielu też zapewne spodziewało się, że kameralny, europejski „czaso-upychacz” może konkurować na pokrewnym polu z hitem „Stranger Things”. Dziś mogę stwierdzić, że nawet go przebił.
Ocena: 9/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Autor recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem _GsHock_
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Dark" – Allein in der Dunkelheit
FanDark
2217 dni temu
Drugi sezon jest tak samo dobry! Obejrzyjcie koniecznie! To, jak scenarzyści radzą sobie z taką ilością wątków i bohaterów zasługuje na wielkie brawa. Klimat świetny, czołówka, muzyka, montaż! Może tylko rozwiązanie tajemnicy nie każdemu przypadnie do gustu.
Dodaj opinię do tego komentarza