"Gambit królowej" – Kasparow bije brawo - Seriale

Jedno nazwisko. Anya Taylor-Joy. Poznaliśmy ją w „Czarownicy. Bajce ludowej z Nowej Anglii”, „Split”, „Glass”, „Nowych mutantach” czy „Emmie”. Dziewczyna ma zaledwie 24 lata, a już zagrała w tak różnych filmach i pokazała, że jest jednym największych aktorskich objawień ostatnich lat. Teraz doszła współpraca z Netflixem na planie „Gambitu królowej”, który z miejsca stał się hitem, wchodząc na listę najpopularniejszych seriali 2020 roku. Nie powinno to dziwić. Joy ponownie jest fantastyczna i to ona stoi za jego sukcesem. Wielkie brawa dla ludzi od castingu za posunięcie, aby to właśnie tej aktorce powierzyć główną rolę.

 

Kadr z serialu "Gambit królowej" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Czekałem na to dzieło z kilku powodów. Najważniejszym była oczywiście Anya, a na dalszym planie moja pasja szachowa oraz chęć zobaczenia utalentowanego Marcina Dorocińskiego w tak ważnej zagranicznej produkcji.

 

Powiedzieć, że mi się podobało, to nie powiedzieć nic. Jestem wręcz zachwycony. W mało który serial można się tak wkręcić. Nie da się oderwać oczu od ekranu, bo hipnotyczny wzrok Anyi i jej kolejne niezwykle inteligentne ruchy onieśmielają. Zapewne większość myślała, że serial o szachowej mistrzyni nie będzie zbyt emocjonujący, szczególnie w erze popularności e-sportu. Jednak stało się zupełnie inaczej. Wpłynęło na to wiele czynników. Zdecydowanie gra aktorska Taylor-Joy to największy atut całej produkcji. Ale warto również nadmienić, że serial ma genialnie skonstruowany scenariusz oraz intrygujące postacie drugo- i trzecioplanowe. Nawet Dorociński, który jako radziecki przeciwniki Beth – Wasilij Gorbow, nie ma przecież zbyt wiele wypowiedzi w „Gambicie”, nadrabia mimiką, wzrokiem i wiarygodnymi pojedynkami na szachownicy. To wszystko sprawia, że kreuje jedną z pierwszorzędnych ról w swoim artystycznym dorobku. Nie dziwię się, że sam David Beckham dodał jego zdjęcie na swoje social media. Szacun dla Marcina Dorocińskiego!

 

Kadr z serialu "Gambit królowej" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Całość składa się z siedmiu, około godzinnych odcinków, ale na ich obejrzenie wystarczą dwa dni. Czasem jednak twórcy – Scott Frank („Godless”) i Allan Scott („Wiedźmy”) za bardzo zaczynają kręcić się wokół własnej osi. Wtedy wychodzi trochę niezręcznie i dziwacznie (po seansie będziecie wiedzieć, o co mi dokładnie chodzi). Natomiast bardzo przekonująco przedstawiają problemy Beth Harmon, która mierzy się z uzależnieniami. Sceny jej chaotycznego tańca to majstersztyk i mam nadzieję, że aktorka dostanie szereg nagród za tę rolę. Złote Globy czekają i głośno krzyczą: „Anya, chodź do nas!”. Ostatni, finałowy epizod zostawia jednak niedosyt. Wprowadza bowiem kilka rozwiązań fabularnych, które nie są do końca zrozumiałe. Nie za bardzo również podoba mi się wątek miłosny w tej produkcji – jakby wciśnięty na siłę.

 

Ale sama główna bohaterka to cud miód po prostu. Z jednej strony inteligentka, introwertyczka z problemami, a z drugiej również dziewczyna interesująca się modą i potrzebująca normalnych relacji. Jej życie nie było łatwe, bo wychowywała się latach 50. w domu dziecka. Na szczęście tamtejszy woźny nauczył ją grać w szachy. Nie okazywał jej uczuć, ale jak się później okazało, był jej największym fanem i bacznie obserwował jej poczynania.

 

Kadr z serialu "Gambit królowej" (źródło: materiały prasowe/Netflix)

 

Z tego serialu emanuje ciepło, chociaż często jest ukryte pod nieczystymi zagrywkami. Takiej drugiej produkcji o szachach (realizm zaskakuje, Kasparow bije brawo) nie znajdziecie. Uwierzcie mi. Anya Taylor-Joy w „Gambicie królowej” na ten moment zalicza najlepszą rolę w karierze. Jednak wkrótce zapewne się to zmieni, bo ma potencjał na wielką gwiazdę kina, która będzie czarować wszystkich wymagających widzów.

 

Szach mat. Czas pokonać każdego przeciwnika i swoje własne demony. Iść po sukces i spełnić marzenia, mimo że ma się pod górkę.

 

Ocena: 8/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję