3 817
4 209 min.
Seriale
Filmaniak01 (1931 pkt)
1903 dni temu
2019-09-06 15:40:44
Dlatego młodzież coraz częściej sięga po tzw.: teen-dramy, gdzie obserwując losy swoich bohaterów, wraz z nimi przeżywa ich kolejne miłosne rozterki i problemy dorastania. W roli zwykłej rozrywki na pewno nie jest to złe, bo nastolatkowie mają choćby na chwilę szansę, by oderwać się od szarości dnia codziennego, ale czasem zapominając o rzeczywistości, przeżywają te fikcyjne historie całym sobą. Lecz i tu da się znaleźć pewne wyjątki na przykładzie zeszłorocznego „Sex Education”, który w sposób bardziej świadomy traktował naturę seksualną nastolatka. Tymczasem w połowie czerwca HBO zapowiedział swój najnowszy serial z dawną gwiazdeczką Disneya, Zendayą w roli głównej jako bardzo odważny obraz. Z pozoru jednak wydawała się to być kolejna typowa teen-drama, jakich było już wiele. Czy jednak tym razem HBO zdołał pozytywnie zaskoczyć? I czy poza seksem i narkotykami, „Euforia” posiada blask, dzięki któremu wyróżnia się na tle innych młodzieżowych rozterek?
Kadr z serialu "Euforia" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Główną bohaterką jest 17-letnia Rue (Zendaya), która nie potrafi dojść do siebie po śmierci ojca. A wraz z trudnościami, związanymi z okresem dojrzewania, wkrótce na oczach rodziny stacza się na sam dół pod wpływem narkotyków. Po odwyku dziewczyna wraca do domu, próbując zmienić swoje życie. Nie do końca jej to jednak wychodzi i z powodu pogłębiającej się depresji, Rue, oszukując matkę i siostrę Gię (Storm Reid) z powrotem popada w nałóg. Wszystko się zmienia w jej życiu wraz z pojawieniem się w mieście tajemniczej transseksualnej dziewczyny Jules (Hunter Schafner), która po rozwodzie rodziców próbuje znaleźć przyjaciół. Dziewczyny szybko znajdują wspólny język i każda z nich musi się zmierzyć z własnymi problemami. I nie tylko one, bo i w szkole koledzy i koleżanki również mają tajemnice do ukrycia. Sportowiec Nate (Jacob Elordi), lider szkolnej drużyny w rugby, z pozoru ma wszystko: dobrych rodziców, ładny dom i piękną Maddy (Alexa Demie), ale z czasem wszystko wychodzi poza jego kontrolę. Z kolei przyjaciółka jego dziewczyny, Kat (Barbie Ferreira) to nieśmiała i otyła dziewczyna, która chcąc zaistnieć w realu, zaczyna przechodzić dziwaczną metamorfozę, a Cassie (Sydney Sweeney) rozpoczyna piękny związek z Chrisem (Algee Smith), ale wielu chłopaków wciąż wykorzystuje jej erotyczną przeszłość. Wszyscy bohaterowie mają swoje problemy, lecz nie każdy z nich potrafi się z nimi zmierzyć. Stąd ich z pozoru niewinne przygody, z czasem stają się coraz bardziej… niebezpieczne.
Trudno ostatnimi czasy nakręcić taki serial, opowiadający o nastolatkach, który by traktował ich w sposób poważny, a poszczególne problemy z ich życia nie pokazywał w sposób podkoloryzowany. Na własnym przykładzie widzę, że młodzież często zamiast oglądać historie, które mogłyby ich nauczyć czegoś wartościowego, bardziej woli zamykać się we własnym świecie fantazji, delektując się czymś, co na pewno nie mogłoby mieć miejsca w świecie realnym. I nie mam tu na myśli wyłącznie takich seriali, jak „Riverdale”, który zamiast sensownej fabuły, w późniejszej części stawia tylko na coraz większe dziwactwa. Jeszcze większym fenomenem cieszą się tzw.: „fantastyczne romanse” na czele z „Teen Wolfem”, czy „Pamiętnikami wampirów”. Tysiące nastolatków na całym świecie kocha te seriale, gdy tymczasem (z całym szacunkiem do fanów obu tych serii) to zwykła fikcja – i to w wielu momentach bzdurna i naiwna. W świecie wampirów oraz wilkołaków trudno jest więc przebić się teen-dramom, które poza kolejnymi romansami i teoriami spiskowymi, mogłyby mieć coś mądrego do zaoferowania. Tą zmianą na lepsze miało być „Trzynaście powodów”, ale pomimo obiecującego początku im dalej w las, tym było coraz gorzej i jedynie zeszłoroczny „Sex Education” w końcu pchnął coś do przodu. I na całe szczęście podobną ścieżką poszła też tegoroczna „Euforia”. Serial zdecydowanie nie jest dla każdego, bo ma sporo scen mocnych, nie bawi się w głupie romanse, bywa brutalny i trudny w odbiorze. Dodatkowo sama jego nietypowa forma, przypominająca coraz głębsze zanurzanie się w psychodeliczną odyseję szaleństwa nastolatków bez wątpienia nie spodoba się pewnej części docelowej. Lecz o to właśnie w tym chodzi. Oczywiście to w dalszym ciągu fikcja i też momentami zbytnio kontrowersyjna, ale mimo wszystko taka, w jaką da się uwierzyć. Dzięki temu „Euforia” wyróżnia się na tle wielu innych bezpiecznych produkcji, a jej początkowa ekscytacja, która szybko potem przeradza się w smutek, świadczy wyłącznie o zasługującej na szacunek odwadze twórców.
Kadr z serialu "Euforia" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Producenci HBO wcale nie skłamali, gdy przed premierą swojej pierwszej teen-dramy nazwali ją odważną wersją przygód dorastających nastolatków. Bo faktycznie twórcy nie stronią w tym miejscu od pokazywania trudnych problemów, z jakimi obecnie się zmaga dzisiejsza młodzież – stąd też na ekranie nie brakuje alkoholu, narkotyków, scen seksu, penisów czy wulgaryzmów. I początkowo widz w pilocie mylnie może je potraktować jako specjalny zabieg, który ma na celu bycie główną atrakcją całej produkcji. Zresztą sam pierwszy odcinek już na samym wstępie może odepchnąć od siebie dużą część widzów kontrowersyjnymi tematami, które bardzo szybko zostają tutaj nakreślone. Ten pilot serialu wbrew pozorom nie ma jednak na celu wzbudzenie jak największych kontrowersji, czy pochwałę odlotów nastolatków. Żeby to zrozumieć, trzeba przebrnąć przez ten trudny wstęp i dalej porwać się historii. Z czasem bowiem odkryjemy, że te problemy celowo zostały początkowo ukazane jako fantastyczne schizy, by zaraz potem przerodzić się w coraz większy ból i bezsilność. Wtedy to widz zda sobie sprawę z tego, że ten wstęp pokazano w taki, a nie inny sposób, by jak najlepiej oddać to, co czuje młodzież, gdy zaczyna sięgać po coraz groźniejsze używki – na początku biorą to za zwykłą zabawę, by poczuć tytułową euforię, ale im więcej czasu mija, tym coraz trudniej jest im od nich się oderwać i w ten sposób stają się niewolnikami własnych uzależnień.
Co jednak bardzo cieszy, to nie kontrowersyjne problemy nastolatków, czy nietypowa forma serialu jest dla twórców „Euforii”, najważniejsza, a sami bohaterowie, z których każdy otrzymuje swój czas na ekranie. Dzięki temu mamy szansę lepiej ich poznać i szczerze przejąć się losem tych dzieciaków. Pod tym względem na pewno świetnym zabiegiem było opowiedzenie historii dzieciństwa poszczególnych postaci występujących w serialu. Realizacyjnie wygląda to tak, że w każdym odcinku na początku przedstawiony nam jest pokrótce dany bohater, jego najbliższa rodzina oraz problem, z jakim się zmaga. I czasem się to odbywa na zasadzie niewinnej historyjki, jak w przypadku Chrisa, a czasem bywa ona też „odlotowa”, czego za przykład mogą służyć wirtualne popisy Kat. Choć oczywiście tą bohaterką, wokół której koncentruje się główna fabuła i tak pozostaje Rue, to jednak Sam Levinson, reżyser i scenarzysta „Euforii”, daje szanse wszystkim postaciom zaistnieć. Z pozoru to zwykły zabieg, lecz nie pojawił się w żadnej innej teen-dramie (mamy tu do czynienia z fenomenem w tym gatunku), a przy okazji to zbudowanie przeszłości nastolatków sprawiło, że każdy z nich jest na swój sposób bardzo interesujący. Weźmy choćby Cassie (świetna Sydney Sweeney) – na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie nijakiej dziewczyny, która tylko daje się podporządkować każdemu mężczyźnie. I pewnie nie byłaby to ciekawa postać, gdyby nie poznanie jej przeszłości, co było tak mocnym doświadczeniem, że widz od razu zmienia do niej stosunek i zaczyna jej współczuć. Sam przyznam, że jej historia poruszyła mnie do łez, podobnie zresztą jak w przypadku Rue. Ten przykład idealnie pokazuje także nasz stosunek do ludzi z problemami i uzależnieniami – tak jak Cassie i Rue oceniamy ich na pierwszy rzut oka, ale gdy poznajemy ich nieco bliżej, to okazuje się, że są to często bardzo skrzywdzone osoby. Mądra krytyka zawsze w cenie.
Kadr z serialu "Euforia" (źródło: materiały prasowe/HBO)
Levinson zwraca wprawdzie uwagę na błędy i problemy współczesnej młodzieży, ale nie przyjmuje przy tym ani postawy czysto krytycznej, ani usprawiedliwiającej. W jego rozumieniu nastolatek jak każdy człowiek popełnia w swoim wieku błędy i to czasem bardzo poważne, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby wyciągnąć z nich prawidłowe wnioski, tak, aby w przyszłości się one nie powtórzyły. Dlatego właśnie żadna z postaci w „Euforii” nie jest ani w pełni dobrym bohaterem, ani złym. Można im oczywiście kibicować, można ich lubić, bądź nienawidzić, ale twórcy są wiarygodni w stosunku do każdego z nich. Gdy więc w pewnym momencie może się nam wydać, że Nate będzie okrutnym damskim bokserem, a jego ojciec Cal (który nie przyznając się przed rodziną, w wolnym czasie uprawia seks z transseksualnymi dziewczynami) zwykłym pedofilem, reżyser za każdym razem nas zaskakuje, pokazując ich ludzką twarz. On nie krytykuje osoby, a ich poszczególne zachowania, które prowadzą do zakłamania i obłudy. Postawa godna podziwu, tym bardziej w czasach, gdy obiektywność ma coraz mniejsze znaczenie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Euforia - sezon 1" – Ekspresja uczuć
Więcej artykułów od autora Filmaniak01
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.480