3 186
3 536 min.
Recenzje filmów
Filmaniak01 (1931 pkt)
1737 dni temu
2019-12-15 11:59:46
Paradoksalnie jednak ostatnimi czasy łatwiej jest przenieść kryminalną historię na ekrany telewizorów. Co ma to zaś wspólnego z filmem kinowym? Otóż, Johnsonowi jako pierwszemu od wielu lat udało się obalić ten schemat… Jak i wiele innych. A wszystko to w otoczeniu przyjaznej rodziny, pieniędzy i równie przyjemnego morderstwa, rzecz jasna. To jak? Gotowi, by walczyć „Na noże”?
Kadr z filmu "Na Noże" (źródło: materiały prasowe)
Oś fabularna całej kryminalnej zagadki skupia się na 85 urodzinach słynnego powieściopisarza Harlana Trombleya (Christopher Plummer), do którego przyjeżdża zewsząd cała rodzina, by celebrować urodziny nestora. W ogólnym zamierzeniu, bo w rzeczywistości każdy z nich ma własny interes do ubicia z głową rodziny. Jako bowiem, że starzec ma pokaźny majątek, każdy ma na niego chrapkę. I tylko pracowitej, nieśmiałej służącej, Marcie Cabrery (Ana de Armas) jako jedynej zależy na zdrowiu pisarza. Tej jednak nocy dochodzi do katastrofy, bo głowa rodziny umiera w tajemniczych okolicznościach. Z pozoru wygląda to na czyn samobójczy, lecz z czasem na miejsce przybywa uznany detektyw, Benoit Blanc (Daniel Craig), który rozpoczyna własne śledztwo. W ten sposób rozpoczyna się mordercza gra, w której każdy ma coś do ukrycia, a winny może być tylko jeden…
Rok 2019 przyniósł wiele pozytywnych zaskoczeń filmowych, a zarazem przełamał wiele barier gatunkowych. Z pozoru zwykły straszak „To my” Jordana Peele poruszył kilka ważnych wątków społecznych, „Pewnego razu… w Hollywood” Quentina Tarantino okazał się celną satyrą na temat przemysłu filmowego, a największym fenomenem stał się „Joker”, który w niesamowity sposób przedstawił tragiczny upadek człowieka. Teraz zaś śmiało można dopisać do tego grona najnowszy film Riana Johnsona, twórcy bardzo kontrowersyjnego „Ostatniego Jedi”. Niektórzy mogą uważać, że słynny „Ruin”, jak sama ksywka wskazuje, zrujnował i podzielił fanów „Gwiezdnych Wojen”, co nie zmienia faktu, że Johnson od zawsze należał do odważnych twórców, który wbrew wszelkim przeciwnościom losu (i toksyczności członków pewnego ukochanego fandomu), stawiał na swoje. Wbrew jednak pozorom, trailery jego najnowszego filmu zwiastowały porządną, ale niczym nie wyróżniającą się rozrywkę. Wszystkim, którzy nie spodziewali się po tym filmie nic specjalnie dobrego, odpowiedzieć można tylko, posługując się słynną kwestią pewnego prowadzącego polskiego programu (którego mądrością przewyższa tylko sam Poirot): „Otóż nie tym razem”. „Na noże” nie jest bowiem jedynie zwykłym eksperymentem na zwłokach innych kryminałów, a jedyną w swoim rodzaju opowieścią, która łącząc humor z intrygą i pastiszem daje wspólnie znakomity efekt.
Kadr z filmu "Na Noże" (źródło: materiały prasowe)
Zresztą „Na noże” przypomina taki szalony mix wielu gatunków. W centrum tego bogatego repertuaru znajduje się więc kryminalna zagadka, a poza tym dopełnia go sprawny humor sytuacyjny, wystrzelane z prędkością światła dialogi oraz celna satyra społeczna. Oglądając film Johnsona, można odnieść wrażenie, że to pastisz powieści Christie, który nie ma w sobie nic unikalnego. W rzeczywistości reżyser łączy w sobie cechy typowego kryminału, dając wspólnie unikatowy efekt. W porównaniu do niezbyt udanego „Morderstwa w Orient Expressie”, Johnson nie zamyka się jednak wewnątrz ram schematu gatunku, a zamiast tego podobnie jak Jordan Peele w „Get out” wychodzi poza czwartą ścianę i ciągle dostarcza nam szaloną wariację detektywistyczną. Kolorowych postaci dopełnia więc groteskowe wnętrze domu, a samego sarkazmu jest tu więcej niż krwi. Czy to źle? Oczywiście, że nie! Widz bowiem ani na moment nie odczuje zmęczenia w trakcie tego seansu, bo praktycznie ciągle coś się dzieje.
Cała zresztą intryga, skupiająca się na pytaniu: Kto zabił Harlana Trombleya?, jest tak znakomicie rozplanowana, że wraz z kolejnymi zwrotami akcji, wzbudza coraz większą fascynację u oglądającego, a jednocześnie pozostawia go w pewnej konsternacji, tak, że przez dłuższy czas nie jest w stanie przewidzieć tego, co się wydarzy. Fabuła szybko rozdziela się na kilka osobnych wątków, które z pozoru nie wydają się mieć ze sobą nic wspólnego. W rzeczywistości jednak reżyser cały czas bawi się formułą kryminałów, podając nam pewne wskazówki, ale zachowując też przy tym dyskrecję i pewne tajemnice do samego końca. I dopiero wówczas wyciąga z rękawa parę asów, które nie tylko są w stanie zaskoczyć, ale także z fabularnego punktu widzenia odnajdują swoje logiczne uzasadnienie. Nie trudno się więc nie domyślić, że nie byłoby to ani trochę możliwe, gdyby nie fantastycznie rozpisany scenariusz. To właśnie bowiem ten przez wielu pogardzany „Ruin” pociąga za wszystkie sznurki w tej historii i robi to w sposób tak bardzo umiejętny, że nie sposób mu odmówić wielkiego talentu filmowego i… kulinarnego. Z pozoru Johnson upiekł zwykłego pączka (kryminalnego), ale w którym intryga jest tak idealnie wypieczona, że się nie dłuży, dialogi soczyste jak nadzienie w środku, a fantastyczne wykorzystanie scenografii całej wilii osładza serce widza jak lukier na wierzchu. Nominacja do Oscara, a może nawet statuetka? Czemu nie.
Kadr z filmu "Na Noże" (źródło: youtube.com)
Jemu też należy się. I to tym bardziej, że poza jedynie umiejętnie rozpisaną intrygą, dostajemy także w scenariuszu, podobnie jak w przypadku „Uciekaj!”, parę osobnych kontekstów społecznych, które w trafny sposób opisują problemy współczesnego świata. Krytyka konsumpcyjnego stylu życia? Jest. Chciwość, która prowadzi do pogorszenia relacji rodzinnych? Także. A uwagi względem złego nastawienia ludzi do imigrantów i nadużywania przez młodych ludzi internetu? Też się pojawiają. Te i jeszcze wiele innych. Co jednak najciekawsze w tym wszystkim, Rian wprawdzie w głównej mierze koncentruje się na intrydze, lecz mimo to każdemu z tych osobnych wątków daje szansę wybrzmieć. Scenariuszowo mamy więc tu do czynienia z naprawdę znakomicie rozpisaną fabułą, w której nie ma miejsca na żadne sztuczne przedłużenia, czy niepotrzebne wątki. Tu każdy element, nawet zwykła piłeczka, czy plansza do gry znajduje swoje przeznaczenie. Wprawdzie reżyser nie wywraca też światu kryminałów do góry nogami, ale i tak można tu znaleźć wiele ciekawych rozwiązań. Wystarczy tylko rzec, że choć „Na noże” sprawiają wrażenie smakowitego ciastka, to jednak prawdziwą cnotą prawdy jest tutaj… odruch wymiotny.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Na Noże" – Pączek z dziurką
Więcej artykułów od autora Filmaniak01
"Dark: sezon 3" – Alfa i Omega - Seriale
„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. A ziemia była pustkowiem i chaosem”. Na przestrzeni wielu wieków człowiek próbował, próbuje i zapewne będzie dalej próbować bezskutecznie pojąć materię czasu i to, co go kształtuje. Jedni z nas odnoszą się więc do nauki, a drudzy w różnych kulturach próbują pogodzić się z tą niewiedzą poprzez zawierzenie swojej całej wiary Bogu. Jedno łączy obie te ścieżki: W dalszym ciągu nie wiemy kiedy i w jaki sposób doszło do początku świata… i kiedy ma dojść do zakończenia. To istne metafizyczne, tak nam bliskie, a zarazem odległe Alfa oraz Omega prześladuje nas od zawsze. Dawna Ziemia, która była pustkowiem, w końcu się więc z powrotem, w wyniku apokalipsy, w niego przerodzi. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. I z tego właśnie powodu czas ma nad nami nieograniczoną władzę.
"Westworld" - sezon 3" – Ziemia obiecana? - Seriale
Ludzie od zawsze dążą do doskonałości. To jest jak kod wpisany w naszych rozumach: Chcemy ciągle zwyciężać. Jak tego dokonać? Coraz częściej właśnie poprzez udoskonalanie się i budowanie porządku, który by przewidział możliwe porażki. I to nie tylko w pracy, czy w rodzinie, ale też w całym społeczeństwie. Ten porządek ma na celu utrzymywanie kontroli nad chaosem, tak by się nie rozprzestrzenił. Jest on jednak jedynie pozorny, bo w człowieku wpisane są też emocje, które wpływają na jego decyzje. Jak to powiedział jeden z głównych bohaterów jednego z najciekawszych seriali ostatnich lat, Dr Ford: „You can’t play God without being acquainted with the Devil”.
"Wojny Klonów": finałowy 7. sezon – Mroczny świt - Seriale
Pamiętam, gdy jako młody chłopiec, który chodził do szkoły, co piątek w zniecierpliwieniu wyczekiwałem chwili, gdy skończą się lekcje i wrócę do domu, by o 19.00 usiąść przed telewizorem. Wówczas na ekranie pojawiały się charakterystyczne żółte napisy, główny motyw muzyczny, motto odcinka, wspólnie oznajmiające jedno – nadejście nowego odcinka „Wojen Klonów”. Odkąd pamiętam, zawsze byłem fanem „Star Wars”. Z czego to wynika? Nie wiem, ale na pewno, że duży udział w tym mieli moi rodzice, którzy zabrali mnie do kina na „Zemstę Sithów”. Od tamtej pory zacząłem interesować się odległą Galaktyką i właśnie „Wojny Klonów” sprawiły, że moja początkowa pasja przerodziła się w miłość. A teraz razem z finałowym 7 sezonem nadszedł czas na koniec serialu, który zapewne dla wielu też był wspomnieniem dzieciństwa.
"Sala samobójców. Hejter" – Toxic Wave - Recenzje filmów
To tendencja: Gdy uczniowie wracają do szkoły we wrześniu, żałują że ich ferie letnie się skończyły i już odliczają dni do następnych. I nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, bo podobnie ma się sprawa w przypadku dorosłych i ich urlopów. Jedne jednak wakacje nigdy się nie kończą, a żeby ich zaznać w życiu wcale nie potrzeba wiele. Wystarczy włączyć komórkę, wpisać hasło, a następnie wejść do sieci – niezwykłego miejsca, nazywanego Internetem. Skarbnica wiedzy? Raj, w którym spełniają się marzenia? Dla wielu, w tym Tomka – głównego bohatera najnowszego filmu Jana Komasy, pewnie tak.
"Mesjasz" – Posłaniec prawdy? - Seriale
Każdy iluzjonista ma inny sposób działania, sztuczki i sposoby na to, by widzowie mogli go docenić, ale łączy ich jedna zasada, która nigdy się nie zmienia: „W magicznej sztuczce nie chodzi o to, jak ją zrobić. Prawdziwa sztuka polega na tym, by ludzie w nią uwierzyli”. Dla magików ta zasada jest jak przykazanie, którego zawsze należy się trzymać, bo inaczej pokaz nie ma szans powodzenia. A jak można odnieść to do naszej wiary? Czy istnieje zasada, określająca to, jak powinniśmy się zachować, byśmy zawsze byli silni wiarą? Wydaje się, że zależy to od naszego osobistego zrozumienia prawdy. A jednak ci, którzy wierzyli w proroków, w momencie pojawienia się Jezusa Chrystusa, przybili go do krzyża.
Teraz czytane artykuły
"Na Noże" – Pączek z dziurką - Recenzje filmów
Pewien belgijski detektyw o niskim wzroście, jajowatej głowie i wielkich wąsach, rzekł niegdyś, że: „Gdziekolwiek jest ludzka natura, tam jest i dramat”. I zapewne nie byłoby w tym zdaniu nic dziwnego, gdyby nie fakt, że akcja jego przygód działa się w latach 30 XX wieku, a mimo to wciąż jego słowa trafnie opisują nas samych i nasze rodziny. Co ma jednak wspólnego zła natura ludzka z familią? Otóż odpowiadając na tą z gruntu rzeczy prostą zagadkę, słowa te wypowiedział kultowy bohater wielu historii Agathy Christie, Herkules Poirot. A z kolei fabuła najnowszego filmu Riana (znanego także szerzej pod pseudonimem artystycznym „Ruin”) Johnsona, w którym czuć echo dawnych powieści kryminalnych, koncentruje się właśnie… na zepsutej rodzinie.
Orzechy piorące w trosce o styl eko w Waszym domu - Dom i ogród
Żyj w stylu eko! Orzechy piorące od jakiegoś czasu królują na naszym rynku, będąc świetną alternatywą dla używanej codziennie domowej chemii. Całkowicie naturalne, organiczne, biodegradowalne – mogą stać się idealnym, ekologicznym detergentem. Jesteście ciekawi, skąd pochodzą i jak wszechstronne zastosowanie mogą mieć w domu?
Prehistoryczna potęga: Atlantyda - Niewiarygodne, niewyjaśnione
Na przestrzeni milionów lat Ziemia przechodziła przez okresu względnego spokoju, ale także wielkich, globalnych katastrof. Z tego też względu układ lądów na kuli ziemskiej oraz charakter wielu rejonów świata podlegał zmianom. Wyobraźmy sobie, że jeszcze 9 500 – 11 500 lat p.n.e. na Atlantyku istniała wyspa, gdzie rozwijało się wspaniałe państwo, a jego nazwa brzmiała: Atlantyda.
10 najlepszych filmów gangsterskich w historii kina! - Artykuły o filmach
W związku z premierą „Irlandczyka” Martina Scorsese, ułożyliśmy listę Top 10 najlepszych produkcji gangsterskich, jakie do tej pory powstały. Jakie tytuły trafiły na podium? „Dawno temu w Ameryce”, „Ojciec chrzestny?”, a może „Kasyno”? Tak. Wiemy, że to lista dość subiektywna, więc prosimy o Wasze typy i Wasze zestawienia tych filmów. To dzieła, które w jakiś sposób wpłynęły na kino gatunkowe, ukazały twarde reguły mafijnego świata lub protagonistów, którzy stawiły temu światu czoło. Ze względu na klimat i wspaniałe kreacje aktorskie, na zawsze zostaną w pamięci!
Baalbek - Niewiarygodne, niewyjaśnione
Na Ziemi w czasach starożytnych stworzono wiele niezwykłych budowli. Istnieje jednak kompleks świątynny, który według mnie stanowi ewidentne świadectwo ingerencji istot pozaziemskich na naszej planecie.
Nowości
Ace Ventura w Śródziemiu, czyli "Władca Pierścieni" bez patosu! - Zabawne
Na kanale Your_Kryptonite7 pojawił się kolejny materiał. A co to oznacza? To, że do filmowego świata "Władcy Pierścieni" trafił bohater znany z komedii. Byli już tam Frank Drebin i Jaś Fasola. Teraz w ich ślady poszedł Ace Ventura (Jim Carrey). Trzeba przyznać, że psi detektyw idealnie czuje się w Śródziemiu. Dzięki niemu bardzo znika patos - "zostaje spuszczone powietrze z napompowanego Tolkienowskiego balona". Jak może być inaczej, gdy barwny, szalony, mający ADHD Ventura śpiewa tyłkiem i sam załatwia Wodza Nazguli za pomocą... tyłka tchórza.
Dominika Kwiatkowska połączyła siły z Vixenem i Tabbem! Czy „Presja” stanie się hitem roku? - Muzyczne Style
Dominika Kwiatkowska publikuje nowy singiel! Młoda wokalistka nawiązała współpracę z raperem Vixenem oraz producentem muzycznym, Tabbem. Melodyjna, nowoczesna i szczera – taka właśnie jest „Presja”.
Dęblin wita włochate pająki i inne strasznie piękne istoty... - Fotorelacje
Co może się dziać przez kilka dni w domu kultury w jednym z wielu miast w Polsce? Spotkanie autorskie z poetą, ktoś odpowie. Pokaz wartościowego filmu, doda ktoś inny. To, co jednak odbywało się między 3 a 8 września w Dęblinie, nie zaliczało się ani do jednego, ani drugiego. Było to bowiem fascynujące wydarzenie związane z dość przerażającą fauną. Właśnie do tego miejsca, w ramach Wystawy Zwierząt Egzotycznych organizowanej przez pasjonatów tworzących stronę Aranya, zawitały bezkręgowce, a dokładniej: pająki, skorpiony, skolopendry, a nawet ślimaki. Trzymać ślimaka to chyba nic strasznego, ale jak to jest głaskać pająka albo pozwolić skorpionowi na odpoczynek na własnej dłoni? Przekonała się o tym zaprzyjaźniona z naszym portalem, odważna mieszkanka pobliskich Ryk. Jej zdjęcia z tej „pajęczej imprezy” mrożą krew w żyłach, ale jednocześnie „udomowiają” te mające złą sławę zwierzęta.
Aspen Grove – jego muzyka jest jak szum lasu… - Zespoły i Artyści
Chcemy Wam przedstawić artystę, którego prawdopodobnie jeszcze nie znacie. To Daniel (Aspen Grove) prawie dokładnie rok temu, kiedy przyjechał do Krakowa. Dotarł do nas z Krymu bardzo okrężną i pełną wybojów drogą… Ale dzięki tworzeniu autorskiej muzyki nie załamał się. Koi delikatnością. Czaruje klimatem. Przyciąga intymnością… Jak Sufjan Stevens i inni.
"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier
Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…
Ciocia Aga – cały świat już o niej gada. Bo jej "Muzyka ma moc", otula jak koc - Muzyczne Style
Ciocia Aga, która od wielu miesięcy zdobywa polski rynek piosenki dziecięcej nie zwalnia tempa. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o tej artystce, z zaciekawieniem zacząłem przyglądać się temu, co robi. Tak naprawdę każdy utwór z jej repertuaru wyznaczył pewną estetykę, która od razu nakreśliła jej miejsce w szeregu. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Piosenka dziecięca to bardzo cienka granica pomiędzy pewnego rodzaju przaśnością, a dobrą piosenką, której nie powstydziłby się niejeden artysta. No, ale gdy zgłębiłem się w ten wyjątkowy projekt i usłyszałem jakie osoby stoją za sukcesem Cioci Agi, utwierdziłem się w prawdzie, że jesteśmy świadkami narodzin czegoś naprawdę ciekawego.
Artykuły z tej samej kategorii
"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów
Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.
"Furiosa: Saga Mad Max" – Dziewczyna na pustynnej drodze zemsty - Recenzje filmów
„Pamiętasz mnie?”. Pytała tytułowa Furiosa już w zwiastunie. Pyta i w samym filmie. Ależ oczywiście, że Cię pamiętam. Gdy miałaś twarz dojrzalszej Charlize Theron. Kiedy z pomocą szalonego, małomównego Maxa realizowałaś swój plan w takim stylu, że szczęka opadała i piasek się do niej wsypywał. Okazało się jednak, że wcześniej też obrałaś podobny cel – jako dziecko porwana, skazana na tułaczkę z dziwnymi typami na jeszcze dziwniejszym pojazdach, myślałaś tylko o jednym – zemście! A więc prequel. A zatem spin-off z Anyą Taylor-Joy. Opowieść rozpisana na kilkanaście lat. Czy to się mogło udać? Czy o prawie 10 lat starszy George Miller powtórnie stworzył arcydzieło kina akcji w klimacie postapo?
"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów
„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.
"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów
„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.
"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów
Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.689