O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
Filmaniak01 (1931 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
2 985
Czas czytania:
3 331 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
Filmaniak01 (1931 pkt)
Dodano:
1588 dni temu

Data dodania:
2019-12-15 11:59:46

Nadzieja na zrozumienie sedna tej historii poza rozwiązaniem zagadki może się wydać początkowo złudna, a wszystkie smaczki niedostrzegalne, lecz w rzeczywistości są jak kolejne elementy układanki, tyle tylko że skryte pod wizerunkiem członków rodziny. W tej więc kolorowej familii (pod względem ubioru i charakteru), otrzymujemy istną śmietankę postaw współczesnego człowieka, począwszy od materialisty, Walta (Michael Shannon), przez typową businesswomen Lindę (Jamie Lee Curtis), lekkoduszną Joni (Toni Collette), a skończywszy w końcu na wiecznym kłamcy Richardzie (Don Johnson) i irytującym do granic możliwości Ransomie (Chris Evans). Wszyscy wśród nich są intrygujący, ale nie pozbawieni pewnych wad i złych postaw, które reżyser może nie wprost, ale krytykuje, pokazując tym samym jak wiele w nich możemy odnaleźć współczesnych odniesień. A że dodatkowo właściwie każda z tych postaci ma zrozumiały motyw na chęć pozbycia się starca dla własnych korzyści, to tylko dzięki temu aura napięcia jeszcze bardziej wzrasta. Dla Riana Johnsona istotną rolę nie odgrywa wyłącznie uwypuklenie wad człowieka, ale przede wszystkim sama rodzina, która musi się zmierzyć ze śmiercią bliskiego. Niby nic nadzwyczajnego, ale każdy z nich jest tak diametralnie od siebie różny, że nie sposób im się wzajemnie zrozumieć. Zamiast więc stworzyć wspólnotę, każdy z nich gra dla własnej bramki (czyt. korzyści), nie myśląc przy tym o nikim innym, jak o własnym czubkiem nosa. Paradoksalnie więc w trakcie życia Harolda zawsze najbardziej o niego dbała zwykła imigrantka i pielęgniarka Marta i to ona także po jego śmierci najmocniej przeżywa jego stratę… bo reszta myśli już tylko o testamencie. Ale w końcu nic tak nie zbliża rodziny do siebie jak morderstwo. Przypadek? Nie sądzę.

 

Kadr z filmu "Na Noże" (źródło: materiały prasowe)

 

Wybierając się jednak do kina na zagadkę Benoita Blanca, tym największym czynnikiem zachęcającym do obejrzenia seansu nie była zapewne ani sama otoczka kryminalna jak z powieści Agathy Christie, ani tym bardziej kontrowersyjne ostatnimi czasy nazwisko Riana Johnsona, ale obsada, rzecz jasna. Złożona z przeróżnych person z odmiennych gatunków filmowych, a zarazem nieco absurdalna. Można by się więc pokusić się o stwierdzenie, że osoby odpowiedzialne za casting zmiksowały ze sobą wiele składników, tworząc tym samym koktajl nie do przełknięcia. Co jednak ważne, w rzeczywistości ten koktajl nie wywołuje żadnych odruchów wymiotnych, a zamiast tego okazał się niezwykle smaczny. Tak właściwie to niemal każdy z tej imponującej obsady otrzymuje swój osobny czas na ekranie, dzięki czemu ma szansę na dłużej zapaść w pamięci widza. Na czoło wysuwa się tu zwłaszcza self-made woman z nieskończoną energią, czyli znana z horrorów Jamie Lee Curtis, która wraz z Donem Johnsonem stworzyła charyzmatyczną parę, ale dumnie kroku jej dotrzymuje również zmanierowany „psychol” Michael Shannon, czy ekspresyjna Toni Collette, która swoim charakterystycznym akcentem i szykiem modnym przypomina jedną z członkiń „Seksu w wielkim mieście” i często kradnie całe show. Nie można w tym miejscu nie wspomnieć również o Chrisie Evansie, kojarzonego dotąd niemal wyłącznie z rolą Kapitana Ameryki w uniwersum Marvela. Osobiście nie przepadam za tym aktorem, ale tutaj dał się poznać z zupełnie innej strony i wyszło mu to zaskakująco dobrze.

 

Kadr z filmu "Na Noże" (źródło: materiały prasowe)

 

Szkoda tylko, że przez nagromadzenie w obsadzie świetnych ciasteczek w postaci znanych aktorów, większość z nich wraz z biegiem czasu zaczyna odgrywać coraz mniejsze znaczenie dla całej intrygi i niepotrzebnie zostaje schowana do pudełka. Sam bowiem klimatyczny początek, łudząco podobny do powieści o kryminalnych zagadkach Herkulesa Poirot, kiedy to detektyw Benoit Blanc, przeprowadza śledztwo z każdym z członków rodziny tuż po śmierci bliskiego, daje nam ciekawe spojrzenie na każdego spośród nich. Widz w ten sposób ma szansę zbudować własny wizerunek każdej postaci, który z biegiem czasu może się zmienić wraz z odkryciem prawdziwych relacji z ofiarą. Niestety, później wszyscy ci najbliżsi członkowie rodziny wraz z ogłoszeniem testamentu Harolda zostają odsunięci na bok i potraktowani zbyt płytko. Dodatkowo dla bardziej surowych testerów czkawką może się odbić także zupełne niewykorzystanie w obsadzie Lakeitha Stanfielda (w roli towarzysza detektywa Blanca), czy znanej z „Trzynaście powodów” Katherine Langford. Ale nawet jeśli, to Johnson w żadnym stopniu nie umniejsza swojego wielkiego talentu do wykorzystania aktorów, czego przykładem jest choćby Christopher Plummer. Z pozoru ma on do zagrania nudną rolę, bo zimnego trupa, ale który... ożywa na naszych oczach. Największym objawieniem tego filmu i tak będzie wrażliwa pielęgniarka Marta Cabrera w rewelacyjnym wykonaniu Any de Armas. Zwiastuny nic na to nie wskazywały, ale otrzymała ona zaskakująco wiele czasu, tworząc z Danielem Craigiem świetny duet. Już w „Blade Runnerze 2049” Ana de Armas pokazała, że jest nie tylko piękną „babeczką” do schrupania, ale i też przy tym utalentowaną aktorką, ale to w „Na noże” dała w pełni pokaz swoich wysokich umiejętności. Tą najjaśniejszą gwiazdą w gwiazdozbiorze reżysera jest jednak i tak sam Daniel Craig. Szerzej znany z roli Agenta 007 imponuje swoją elegancją, doskonałym wyczuciem humoru i niecodzienną gestykulacją, przywodzącą na myśl legendarnego Colombo. To zdecydowanie najlepsza jak dotąd rola w karierze Craiga, sprawiająca wrażenie zwykłej, ale niezwykle udanej satyry znanych detektywów.

 

Kadr z filmu "Na Noże" (źródło: materiały prasowe)

 

Gdybym tak jak główni bohaterowie z filmu miał nieczyste sumienie, zasiadł na fotelu przed samym detektywem Blanciem i odpowiadał na kolejne pytania, dotyczące śmierci mojego bliskiego, zapewne kłamałbym, wymyślając teorie spiskowe i modląc się w myślach by prawda nie wyszła na jaw. Na pytanie jednak, czy warto obejrzeć „Na noże” czy to jeszcze w kinie, czy dopiero na VOD, bez wahania mogę śmiało odpowiedzieć że nie ma się czego obawiać, bo to zdecydowanie z najlepszych kryminałów ostatnich lat. Wprawdzie dla wielu z pozoru wyda się to zwykła zagadka detektywistyczna do rozwiązania, w której można pełno znaleźć nawiązań do kultowych dzieł znanych pisarzy, co jednak w żaden sposób nie umniejsza jego wyjątkowości. Jak to bowiem sam wyjaśniał detektyw Blanc w swojej pokręconej i zabawnej teorii w jednej z kulminacyjnych scen, istnieje wiele pączków, ale tylko w niektórych z nich są dziurki, a w tych z kolei można znaleźć kolejną dziurkę. I to właśnie sprawia, że ten pączek przeistacza się w jedyny w swoim rodzaju donut, o którego niezwykłości świadczy to co niewidoczne. I podobnymi słowami można podsumować cały film Riana Johnsona. Zwykłe kino rozrywkowe? Pastisz? Satyra? Być może, ale tak dobre desery aż palce lizać!

 

Ocena: 8,5/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

*Autor recenzji publikuje swoje teksty także na blogu: filmaniak928693912.wordpress.com oraz jako Optimus_999 na Filmweb.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:




Galeria zdjęć - "Na Noże" – Pączek z dziurką

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora Filmaniak01

"Dark: sezon 3" – Alfa i Omega - Seriale

„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. A ziemia była pustkowiem i chaosem”. Na przestrzeni wielu wieków człowiek próbował, próbuje i zapewne będzie dalej próbować bezskutecznie pojąć materię czasu i to, co go kształtuje. Jedni z nas odnoszą się więc do nauki, a drudzy w różnych kulturach próbują pogodzić się z tą niewiedzą poprzez zawierzenie swojej całej wiary Bogu. Jedno łączy obie te ścieżki: W dalszym ciągu nie wiemy kiedy i w jaki sposób doszło do początku świata… i kiedy ma dojść do zakończenia. To istne metafizyczne, tak nam bliskie, a zarazem odległe Alfa oraz Omega prześladuje nas od zawsze. Dawna Ziemia, która była pustkowiem, w końcu się więc z powrotem, w wyniku apokalipsy, w niego przerodzi. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. I z tego właśnie powodu czas ma nad nami nieograniczoną władzę.

"Westworld" - sezon 3" – Ziemia obiecana? - Seriale

Ludzie od zawsze dążą do doskonałości. To jest jak kod wpisany w naszych rozumach: Chcemy ciągle zwyciężać. Jak tego dokonać? Coraz częściej właśnie poprzez udoskonalanie się i budowanie porządku, który by przewidział możliwe porażki. I to nie tylko w pracy, czy w rodzinie, ale też w całym społeczeństwie. Ten porządek ma na celu utrzymywanie kontroli nad chaosem, tak by się nie rozprzestrzenił. Jest on jednak jedynie pozorny, bo w człowieku wpisane są też emocje, które wpływają na jego decyzje. Jak to powiedział jeden z głównych bohaterów jednego z najciekawszych seriali ostatnich lat, Dr Ford: „You can’t play God without being acquainted with the Devil”.

"Wojny Klonów": finałowy 7. sezon – Mroczny świt - Seriale

Pamiętam, gdy jako młody chłopiec, który chodził do szkoły, co piątek w zniecierpliwieniu wyczekiwałem chwili, gdy skończą się lekcje i wrócę do domu, by o 19.00 usiąść przed telewizorem. Wówczas na ekranie pojawiały się charakterystyczne żółte napisy, główny motyw muzyczny, motto odcinka, wspólnie oznajmiające jedno – nadejście nowego odcinka „Wojen Klonów”. Odkąd pamiętam, zawsze byłem fanem „Star Wars”. Z czego to wynika? Nie wiem, ale na pewno, że duży udział w tym mieli moi rodzice, którzy zabrali mnie do kina na „Zemstę Sithów”. Od tamtej pory zacząłem interesować się odległą Galaktyką i właśnie „Wojny Klonów” sprawiły, że moja początkowa pasja przerodziła się w miłość. A teraz razem z finałowym 7 sezonem nadszedł czas na koniec serialu, który zapewne dla wielu też był wspomnieniem dzieciństwa.

 -

Odwiedzin: 3944

Autor: Filmaniak01Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Sala samobójców. Hejter" – Toxic Wave - Recenzje filmów

To tendencja: Gdy uczniowie wracają do szkoły we wrześniu, żałują że ich ferie letnie się skończyły i już odliczają dni do następnych. I nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, bo podobnie ma się sprawa w przypadku dorosłych i ich urlopów. Jedne jednak wakacje nigdy się nie kończą, a żeby ich zaznać w życiu wcale nie potrzeba wiele. Wystarczy włączyć komórkę, wpisać hasło, a następnie wejść do sieci – niezwykłego miejsca, nazywanego Internetem. Skarbnica wiedzy? Raj, w którym spełniają się marzenia? Dla wielu, w tym Tomka – głównego bohatera najnowszego filmu Jana Komasy, pewnie tak.

"Mesjasz" – Posłaniec prawdy? - Seriale

Każdy iluzjonista ma inny sposób działania, sztuczki i sposoby na to, by widzowie mogli go docenić, ale łączy ich jedna zasada, która nigdy się nie zmienia: „W magicznej sztuczce nie chodzi o to, jak ją zrobić. Prawdziwa sztuka polega na tym, by ludzie w nią uwierzyli”. Dla magików ta zasada jest jak przykazanie, którego zawsze należy się trzymać, bo inaczej pokaz nie ma szans powodzenia. A jak można odnieść to do naszej wiary? Czy istnieje zasada, określająca to, jak powinniśmy się zachować, byśmy zawsze byli silni wiarą? Wydaje się, że zależy to od naszego osobistego zrozumienia prawdy. A jednak ci, którzy wierzyli w proroków, w momencie pojawienia się Jezusa Chrystusa, przybili go do krzyża.

Teraz czytane artykuły

"Na Noże" – Pączek z dziurką - Recenzje filmów

Pewien belgijski detektyw o niskim wzroście, jajowatej głowie i wielkich wąsach, rzekł niegdyś, że: „Gdziekolwiek jest ludzka natura, tam jest i dramat”. I zapewne nie byłoby w tym zdaniu nic dziwnego, gdyby nie fakt, że akcja jego przygód działa się w latach 30 XX wieku, a mimo to wciąż jego słowa trafnie opisują nas samych i nasze rodziny. Co ma jednak wspólnego zła natura ludzka z familią? Otóż odpowiadając na tą z gruntu rzeczy prostą zagadkę, słowa te wypowiedział kultowy bohater wielu historii Agathy Christie, Herkules Poirot. A z kolei fabuła najnowszego filmu Riana (znanego także szerzej pod pseudonimem artystycznym „Ruin”) Johnsona, w którym czuć echo dawnych powieści kryminalnych, koncentruje się właśnie… na zepsutej rodzinie.

"Czasami tęsknimy za toksycznymi ludźmi" – przekonuje Małgorzata Beczek w singlu "Za daleko" - Muzyczne Style

Grudzień to nie tylko święta! Lubelska wokalistka i autorka tekstów, czerwonowłosa Małgorzata Beczek prezentuje nowy singiel pt. „Za daleko”. Śpiewa w nim o trudnej relacji, ale w taki sposób, że razem z nią zaczynamy tęsknić za osobą, która niekoniecznie była dla nas dobra.

Radek Gryczka opowiada o rzeczach... popkulturowych. Kreatywnie, z pasją! - Ludzie Youtuba

YouTube to serwis, w którym można znaleźć wiele kanałów o kinie, serialach i komiksach. Niełatwo jest konkurować z twórcami, mogącymi pochwalić się potężnym contentem i wyświetleniami w liczbie setek tysięcy. A jednak jest pewien student historii, tak zajarany na punkcie popkultury, że postanowił otworzyć własny świat dla podobnie zafiksowanych maniaków. Warto mu kibicować, dlatego, że jego kanał – pod jakże prostą, ale jednocześnie oryginalną nazwą – „Pogadajmy o rzeczach” to miejsce rozwijające się, przyjazne, prowadzone w sposób merytoryczny, z wysoką kulturą osobistą, szczyptą humoru i gestykulacją wyrażającą szereg emocji. Radek Gryczka – bo o nim mowa – udzielił nam krótkiego wywiadu, z którego dowiecie się ciekawych „rzeczy”.

MONIKA SUSŁYK BAND – wszystko, co warto wiedzieć o tym "szalonym" zespole! - Zespoły i Artyści

Poznali się w 2018 roku podczas tworzenia lokalnego projektu Gospel. Przez dwa lata koncertowali z coverowym materiałem, a od 2020 roku rozpoczęli pracę nad autorskimi piosenkami. Kilka z nich już zaprezentowali, a niedługo wydadzą płytę, która w pełni pozwoli wszystkim słuchaczom zanurzyć się w mieszance muzyki alternatywnej, ambitnego popu, elektronicznego disco, podlanej lekko jazzowym klimatem. Przed państwem Monika Susłyk Band. Tak, dobrze myślicie – charyzmatyczna Monika jest tam wokalistką! I to jakże utalentowaną i żywiołową. Razem z trzema muzykami przeobraża się w „romantyków z groovowym pazurem”!

 -

Odwiedzin: 105005

Autor: PaMDom i ogród

Komentarze: 19

Piec na ekogroszek - jaki piec wybrać i jak ekonomicznie go ustawić? - Dom i ogród

W poradniku opiszemy najważniejsze elementy, jakimi należy się kierować podczas wyboru pieca na ekogroszek. Podamy również zasady jak ekonomicznie ustawić piec na ekogroszek.

Nowości

 -

Odwiedzin: 76

Autor: adminKultura

Patronujemy I Wojewódzkiemu Konkursowi Plastyczno-Multimedialnemu w ramach projektu "HEJTLine"! - Kultura

Z przyjemnością informujemy, że jako patron medialny projektu społecznego „HEJTLine”, wsparliśmy jego fundamentalną część. To I Wojewódzki Konkurs Plastyczno-Multimedialny o nazwie „Cisza Nienawiści Nigdy hejt! Zawsze heart!”. Jakże ważna tematyka w dzisiejszych czasach!

"Ellie", czyli różne odcienie miłości w barwnym teledysku stworzonym przez AI! - Muzyczne Style

A gdyby tak wykorzystać sztuczną inteligencję do zrealizowania clipu, który będzie „pachniał” szczerą, intymną relacją zakochanej pary? Takie pytanie zadał sobie zapewne Tadeusz Seibert – finalista 10. edycji programu „The Voice of Poland”. Twierdząca odpowiedź z czasem zamieniła się w gotowy projekt. I pięknie, bo „Ellie” dzięki AI jeszcze bardziej wybrzmiewa jako słodko-gorzka piosenka o skrajnych emocjach towarzyszących związkom, wpadając nie tylko w ucho, ale i w oko.

 -

Odwiedzin: 153

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Civil War" – Dziewczynka z aparatem - Recenzje filmów

Długo zastanawiałem się nad tym, jak zatytułować recenzję najnowszego i podobno ostatniego filmu Alexa Garlanda (choć nie wierzę, że całkiem zrezygnuje z pisania scenariuszy). Tutaj pasują dziesiątki krótszych i dłuższych określeń, haseł, ostrzeżeń… No bo wiecie – „Civil War” to zarówno kino wojenne, przedstawiciel kina drogi, jak i opowieść inicjacyjna oraz niepokojąca dystopia. A zatem: „Apokalipsa teraz, zdjęcia na wieki”, „Wyprawa do jądra ciemności”, „Dziennikarze w ogniu”, „STOP WAR”… Ale ja podczas seansu czułem, że główną bohaterką jest młodziutka Jessie Cullen, a nie dojrzała Lee Smith. To za nią podążamy, to jej kibicujemy, to o nią się martwimy. „Dziewczynka z aparatem” wydaje się w tym kontekście idealne. Jednak czy sam film jest idealny?

Czterdziestolatek bez brzucha, czyli jak utrzymać formę w średnim wieku - Zdrowie i uroda

Łysienie czy siwienie może powodować kompleksy, ale jest tak naturalne w procesie starzenia, że nie warto się takimi zmianami bardzo przejmować. Gorsze jest tycie i tzw. „piwny brzuch” już po trzydziestce. Jeśli nic z tym nie zrobimy, to po zbliżeniu się do wieku średniego, staniemy się mniej atrakcyjni dla kobiet (tudzież mężczyzn, gdy mowa o innej orientacji). Czy jest jednak szansa, aby zmienić ten stan rzeczy i poprawić wygląd swojego ciała? Oczywiście, ale musimy uzbroić się w cierpliwość, motywację do działania i pozytywne myślenie.

Dokąd zmierza EleeS? Do lasu! Do świata cudów i przemyśleń... - Zespoły i Artyści

W singlu pt. „Idę do lasu” zabiera słuchaczy na przechadzkę na łono natury. Dosłownie i w przenośni promuje powrót do korzeni. Zaprasza do zdystansowania się od rzeczywistości. Zachęca do zwolnienia tempa i zatracenia się na łonie natury, do radosnego zagubienia się wśród konarów drzew. Zaplątana w gąszczu leśnych pajęczyn i metafor EleeS, pokazuje, że z dala od zgiełku miasta można poczuć się jak poza czasem, w odrealnieniu, w cudownej próżni, w której wreszcie jest czas na przemyślenia i podróż w głąb siebie.

Ukradłaś "Dziennik Śmierci", witaj w moim koszmarze! - Recenzje książek

Z polecenia koleżanki przeczytałem thriller autorstwa Chrisa Cartera (nie tego od „X Files”). Zachwalała, że ów pisarz ma pióro na tyle sprawne i klimat potrafi wykreować taki, że ciary na plecach murowane. Faktycznie – „Dziennik Śmierci” nie tylko samym tytułem budzi ciekawość i strach. To książka, którą wertuje się szybko, a w głowie zostaje masa szczegółów. Czy jednak jest to dzieło tej klasy, co „Milczenie owiec” Thomasa Harrisa?

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 942

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów

„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.

 -

Odwiedzin: 415

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"Kos" – Gdzie generał, co chłopa szanował? O tu! - Recenzje filmów

„Pierwszy krok do zrzucenia niewoli to odważyć się być wolnym, pierwszy krok do zwycięstwa – poznać się na własnej sile” – przekonywał głośno Tadeusz Kościuszko. Pewni twórcy wzięli sobie drugą część tego cytatu mocno do serca. Jako pierwsi zdecydowali się zrealizować w Polsce film o wielkim bohaterze narodowym bez grama martyrologii, za to z wyraźnymi inspiracjami kinem Quentina Tarantino. Czy aby owa sztuka ich nie przerosła? Jaki jest „Kos”?

 -

Odwiedzin: 511

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 3

"Godzilla Minus One" – Uciekać czy się pokłonić? - Recenzje filmów

Mówili: idź do kina na „Napoleona”. Nie posłuchałem. Zamiast cesarza Francji, wybrałem króla potworów. W niedalekiej przyszłości nadejdzie jeszcze sposobność, aby w dłuższej, 4-godzinnej wersji zmierzyć się z wielkością i kontrowersyjnością Bonapartego, i ostatecznie ocenić jakość filmu i aktorski popis (?) J. Phoenixa. Tymczasem na arenę wchodzi On – Godzilla. W 37 obrazie z ze słynnej japońskiej serii wygląda tak przerażająco i jednocześnie dostojnie, że nic tylko bić brawa albo strzelać z największych dział (cel: zabicie bestii lub oddanie hołdu). „Godzilla Minus One” to bowiem produkcja za skromne 15 mln dolarów, która zawstydza hollywoodzkie blockbustery o tej samej legendzie i ikonie japońskiej kultury. Widowisko kameralne, gdzie ważniejszy jest czynnik ludzki i metafora powojennych traum.

 -

Odwiedzin: 759

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów

„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.635

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję