O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Alita: Battle Angel" – Dusza anioła w ciele robota - Recenzje filmów

Manga to obecnie jedna z najpopularniejszych form komiksowych na całym świecie. Wyewoluowała w Japonii już na początku lat dwudziestych XX wieku wraz z pojawieniem się pierwszej w dziejach shojo mangi „Tonda Haneko”, którą opublikował Rakuten Kirazawa. I choć może w ciężko to uwierzyć, to w ciągu następnych kilkudziesięciu lat ten sposób rysowania komiksów zdobył niesamowitą popularność w Kraju Kwitnącej Wiśni, a później zachwycił też czytelników za granicą.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
Filmaniak01 (1931 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 851
Czas czytania:
4 426 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
Filmaniak01 (1931 pkt)
Dodano:
1683 dni temu

Data dodania:
2019-02-18 11:33:29

Japończycy w porównaniu jednak do Amerykanów komiksy te nie traktują wyłącznie jako popkulturę, która była, jest i prędzej czy później przeminie, a dzieło sztuki i jeden z najważniejszych rodzai współczesnej literatury. Mangi można spotkać w przeróżnych tematykach – począwszy od gangsterskich opowieści, a skończywszy w końcu na obyczajowych dramatach, osadzonych w życiu doczesnym. Chyba jednak największą sławą wśród nich cieszą się historie z pogranicza cyberpunku. Za kamień milowy pod tym względem uznaje się „Ghost in the Sheel”, lecz poza kultową Major Motoko Kusanagi, jest jeszcze jedna japońska bohaterka, która z miejsca podbiła serca czytelników. A nazywa się ona Alita.

 

Kadr z filmu "Alita: Battle Angel" (źródło: materiały prasowe)

 

Pierwszy tom z serii Yukito Kishiro, opowiadającej o tej niezwykłej dziewczynie cyborgu powstał w 1990 roku i w krótkim czasie zdobył uznanie wielu czytelników. Dlaczego? Nieodłącznie w tej komiksowej wersji poza niezwykle brutalnymi, ale kreatywnymi scenami akcji, a także wyczuwalnym lekkim tonem opowieści, usianym groteskowymi bohaterami oraz specyficznym sposobem poczucia humoru, poruszany był temat człowieczeństwa i tego, co go definiuje. Zresztą sama Alita to niezwykle złożona postać, którą czasami trudno było w pełni zrozumieć. I choć seria ta doczekała się zaledwie – jak na tak rozbudowany świat – dziewięciu rozdziałów, to i tak już w 1993 roku powstała pierwsza adaptacja „Ality” w postaci japońskiego anime „Gunnm”. Z upływem kolejnych lat Hollywood z coraz większą chrapką spoglądał w kierunku japońskich mang i wkrótce jedną z największych ofiar tego typu zainteresowań okazał się być „Ghost in the Sheel”, który w wykonaniu Ruperta Sandersa wypadł głęboko poniżej oczekiwań. Wydawało się więc, że lepiej pod tym względem zaprezentuje się „Alita”, za której filmową wersję odpowiadał sam James Cameron – twórca „Avatara”, „Terminatora”, czy „Titanica”. Niestety, z pojawieniem się w sieci pierwszych materiałów promocyjnych, entuzjazm nagle opadł, bo zapowiadało się kolejne przeciętne widowisko akcji. Jaki więc jest finalny efekt „Ality: Battle Angel”? Czy faktycznie jest to produkcja, która daje nadzieję na nadejście dobrych filmowych adaptacji japońskich mang? A może zamiast tego to zwykła pisanka, która co prawda jest ładna z zewnątrz, ale… pusta w środku?

 

Minęło 300 lat od Upadku – wydarzenia, określanego mianem wielkiej wojny, które na zawsze odmieniło losy ludzkości. Ze wszystkich podniebnych miast przetrwało tylko jedno – Zalem. Garstka ocalałych ludzi próbuje na nowo powrócić do dawnej, minionej potęgi, odbudowując się w miejscu zwanym Miastem Złomu. Życie przebiega tam sprawnie, lecz nad nimi wisi wspomniane Zalem – symbol dawnych błędów i grożącego niebezpieczeństwa, a zarazem mityczny raj, do którego każdy chciałby się dostać. Jednym z mieszkańców jest doktor Ido (Christoph Waltz), pracowity i pełny dobroci naukowiec, specjalizujący się w naprawianiu ciał cyborgów. Pewnego dnia odnajduje na stercie złomu wyrzuconą z Zalemu niesamowitą istotę – Alitę (Rosa Salazar), która pomimo mechanicznego ciała, skrywa w sobie ludzki mózg i serce. W krótkim czasie pod opieką „ojca” dziewczyna poznaje świat, lecz wciąż nie potrafi sobie przypomnieć nic ze swojej przeszłości. W poszukiwaniu odpowiedzi na swoje pytania Alita natrafia na chłopaka, Hugo (Keean Johnson), który prowadzi podwójne życie, pracując dla niebezpiecznego przedsiębiorcy Vectora (Mahershala Ali) oraz jego ulubienicy, Chiren (Jennifer Connelly), dawnej żony doktora Ido. Młoda, zagubiona dziewczyna z czasem odkrywa w sobie bojowe moce i tym samym ściąga uwagę wielu wrogów, m.in. w postaci chciwego łowcy nagród Zapana (Ed Skrein) oraz morderczego przestępcy Grewishki (Jackie Earle Haley), wysłanego przez enigmatycznego Novę. Czy więc w obliczu tylu zagrożeń Alita zdoła pokonać wrogów, nim tamci skrzywdzą jej ukochanych przyjaciół? I czy pozna prawdę o samej sobie?

 

Kadr z filmu "Alita: Battle Angel" (źródło: materiały prasowe)

 

Kadr z filmu "Alita: Battle Angel" (źródło: materiały prasowe)

 

Tematyka cyberpunku ma to do siebie, że łatwo się w niej pogubić, nie rozumiejąc w pełni wartości, które powinna za sobą nieść. W przeszłości już nieraz zdarzało się twórcom filmowym potraktować ten zupełnie osobny dział science-fiction jako zwyczajne kino akcji, a do tego takie, w którym wcale nie liczą się postacie, czy ich emocje, a wyłącznie widowiskowe i naładowane CGI sceny akcji. Każdy szanujący się fan powinien zdawać sobie sprawę z tego, że cyberpunk to nie wyłącznie walki jak w „Terminatorze”, a czasem także pełna refleksji historia, która posiada głębsze dno. To właśnie japońskie mangi wprowadziły tematykę cyberpunku na wyższy poziom za sprawą dostarczenia czytającemu niezapomnianych wrażeń wizualnych oraz emocjonalnych. Wraz z więc pojawieniem się decyzji o przeniesieniu na ekrany kin filmowej wersji „Ality”, jej twórca niejednokrotnie podkreślał, że jest wielkim fanem japońskich mang. Sądząc zaś po ostatniej styczności Jamesa Camerona ze sci-fi, za sprawą „Avatara”, można było i tym razem spodziewać się pięknego filmu. I tak się stało, bo „Alita” to faktycznie niezwykle drobiazgowy świat, którym można się zachwycić.

 

Gdy tworzy się wielkie, niezapomniane serie science-fiction lub fantasy na miarę „Gwiezdnych Wojen”, „Władcy Pierścieni”, bądź „Harry’ego Pottera”, to bardzo istotne jest, aby miały one fundamenty w postaci drobiazgowo opisanego świata. I tak dla przykładu George Lucas rozwiązał ten problem za pomocą ukazania wszelakich, znacznie różniących się od siebie planet na przykładzie Tatooine, Hoth lub Endoru, a z kolei Peter Jackson stworzył szerokie plenery osobnych i oddalonych od siebie krain Rivendell, Shire, bądź Gondoru. Z nieco innego zaś wniosku wychodzi sam scenarzysta Cameron, który już w choćby w „Avatarze” potwierdził, że nie potrzeba mu nieskończonych pokładów różnych miejsc, a tylko jednego – ale za to drobiazgowo przedstawionego. I podobnie jest w przypadku nowej produkcji Camerona. Miasto Złomu nie przypomina cudownej Pandory. Tu życie odradza się na nowo po wielkiej katastrofie, tu kryją się liczne zagadki i tajemnice. To miejsce do tego stopnia unikatowe, że z wielką chęcią chce się poznać jego komiksowe pierwowzory.

 

Kadr z filmu "Alita: Battle Angel" (źródło: materiały prasowe)

 

Twórcy w porównaniu do choćby „Ghost in the Sheel” nie boją się poświęcać swojego cennego czasu na rozwijanie fabuły po to, by sprawnie w dialogach lub za pomocą obrazu wyjaśnić nam kolejne prawa rządzące Miastem Złomu. Mimo że akcja pędzi jak na złamanie karku, to i tak cały czas eksplorujemy ukazany świat. Ten okres poznawania trwa niemal do samego końca. Drugą istotną sprawą jest także sama kreatywność, której nigdy nie powinno brakować twórców film sci-fi i cyberpunków. Każdy więc, kto się obawiał, że James Cameron się już dawno wypalił i nie ma już nic nowego do zaoferowania kinu, może już w tym momencie puścić w niepamięć swoje wszelkie wątpliwości. „Alita: Battle Angel” to bowiem, jeśli się nie mylę, jeden z najbardziej kreatywnych filmów w ciągu ostatnich paru lat. Ilość niebanalnych rozwiązań, która się tu pojawia, jest porażająca. Dla przykładu warto choćby wspomnieć o Łowcach, odpowiednikach policjantów, tropiących przestępców, bądź łowcach nagród. Dla mnie zaś osobiście zdecydowanie najlepszym pomysłem okazał się Motorball – kreatywna gra, której zasady polegają na tym, że zawodnik na wrotkach porusza się po wielkim torze z piłką, uciekając od szarżujących jak na wrestlingu przeciwnikach. A wszelkie chwyty są tu dozwolone. Pewnie pomysł ten byłby dość karykaturalny, gdyby nie świetna reżyseria Roberta Rodrigueza scen meczów Moterballa, które faktycznie trzymają w napięciu i ogląda się je z rosnącym zainteresowaniem. Jak zresztą cały film.

 

Kadr z filmu "Alita: Battle Angel" (źródło: materiały prasowe)

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Alita: Battle Angel" – Dusza anioła w ciele robota

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora Filmaniak01

"Dark: sezon 3" – Alfa i Omega - Seriale

„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. A ziemia była pustkowiem i chaosem”. Na przestrzeni wielu wieków człowiek próbował, próbuje i zapewne będzie dalej próbować bezskutecznie pojąć materię czasu i to, co go kształtuje. Jedni z nas odnoszą się więc do nauki, a drudzy w różnych kulturach próbują pogodzić się z tą niewiedzą poprzez zawierzenie swojej całej wiary Bogu. Jedno łączy obie te ścieżki: W dalszym ciągu nie wiemy kiedy i w jaki sposób doszło do początku świata… i kiedy ma dojść do zakończenia. To istne metafizyczne, tak nam bliskie, a zarazem odległe Alfa oraz Omega prześladuje nas od zawsze. Dawna Ziemia, która była pustkowiem, w końcu się więc z powrotem, w wyniku apokalipsy, w niego przerodzi. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. I z tego właśnie powodu czas ma nad nami nieograniczoną władzę.

"Westworld" - sezon 3" – Ziemia obiecana? - Seriale

Ludzie od zawsze dążą do doskonałości. To jest jak kod wpisany w naszych rozumach: Chcemy ciągle zwyciężać. Jak tego dokonać? Coraz częściej właśnie poprzez udoskonalanie się i budowanie porządku, który by przewidział możliwe porażki. I to nie tylko w pracy, czy w rodzinie, ale też w całym społeczeństwie. Ten porządek ma na celu utrzymywanie kontroli nad chaosem, tak by się nie rozprzestrzenił. Jest on jednak jedynie pozorny, bo w człowieku wpisane są też emocje, które wpływają na jego decyzje. Jak to powiedział jeden z głównych bohaterów jednego z najciekawszych seriali ostatnich lat, Dr Ford: „You can’t play God without being acquainted with the Devil”.

"Wojny Klonów": finałowy 7. sezon – Mroczny świt - Seriale

Pamiętam, gdy jako młody chłopiec, który chodził do szkoły, co piątek w zniecierpliwieniu wyczekiwałem chwili, gdy skończą się lekcje i wrócę do domu, by o 19.00 usiąść przed telewizorem. Wówczas na ekranie pojawiały się charakterystyczne żółte napisy, główny motyw muzyczny, motto odcinka, wspólnie oznajmiające jedno – nadejście nowego odcinka „Wojen Klonów”. Odkąd pamiętam, zawsze byłem fanem „Star Wars”. Z czego to wynika? Nie wiem, ale na pewno, że duży udział w tym mieli moi rodzice, którzy zabrali mnie do kina na „Zemstę Sithów”. Od tamtej pory zacząłem interesować się odległą Galaktyką i właśnie „Wojny Klonów” sprawiły, że moja początkowa pasja przerodziła się w miłość. A teraz razem z finałowym 7 sezonem nadszedł czas na koniec serialu, który zapewne dla wielu też był wspomnieniem dzieciństwa.

 -

Odwiedzin: 3641

Autor: Filmaniak01Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Sala samobójców. Hejter" – Toxic Wave - Recenzje filmów

To tendencja: Gdy uczniowie wracają do szkoły we wrześniu, żałują że ich ferie letnie się skończyły i już odliczają dni do następnych. I nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, bo podobnie ma się sprawa w przypadku dorosłych i ich urlopów. Jedne jednak wakacje nigdy się nie kończą, a żeby ich zaznać w życiu wcale nie potrzeba wiele. Wystarczy włączyć komórkę, wpisać hasło, a następnie wejść do sieci – niezwykłego miejsca, nazywanego Internetem. Skarbnica wiedzy? Raj, w którym spełniają się marzenia? Dla wielu, w tym Tomka – głównego bohatera najnowszego filmu Jana Komasy, pewnie tak.

"Mesjasz" – Posłaniec prawdy? - Seriale

Każdy iluzjonista ma inny sposób działania, sztuczki i sposoby na to, by widzowie mogli go docenić, ale łączy ich jedna zasada, która nigdy się nie zmienia: „W magicznej sztuczce nie chodzi o to, jak ją zrobić. Prawdziwa sztuka polega na tym, by ludzie w nią uwierzyli”. Dla magików ta zasada jest jak przykazanie, którego zawsze należy się trzymać, bo inaczej pokaz nie ma szans powodzenia. A jak można odnieść to do naszej wiary? Czy istnieje zasada, określająca to, jak powinniśmy się zachować, byśmy zawsze byli silni wiarą? Wydaje się, że zależy to od naszego osobistego zrozumienia prawdy. A jednak ci, którzy wierzyli w proroków, w momencie pojawienia się Jezusa Chrystusa, przybili go do krzyża.

Polecamy podobne artykuły

"Ghost in the Shell" – Wspomnienia to duchy przeszłości - Recenzje filmów

Zaraz na początku swojej recenzji czuję się zobowiązany zaznaczyć, iż na aktorską adaptację kultowej mangi zatytułowanej „Ghost in the Shell” wybrałem się jedynie ze względu na Scarlett Johansson oraz pełne cyberpunkowego klimatu zwiastuny. Rzeczona aktorka już sama w sobie stanowi pewne kryterium świadczące zazwyczaj o wysokim poziomie dzieła, a wizja przyszłości pełna robotów, ulepszonych cyborgicznie ludzi oraz technicznych innowacji zawsze była dla mnie gatunkowym rarytasem, ulubioną potrawą, której po prostu nie mogę się oprzeć.

Teraz czytane artykuły

"Alita: Battle Angel" – Dusza anioła w ciele robota - Recenzje filmów

Manga to obecnie jedna z najpopularniejszych form komiksowych na całym świecie. Wyewoluowała w Japonii już na początku lat dwudziestych XX wieku wraz z pojawieniem się pierwszej w dziejach shojo mangi „Tonda Haneko”, którą opublikował Rakuten Kirazawa. I choć może w ciężko to uwierzyć, to w ciągu następnych kilkudziesięciu lat ten sposób rysowania komiksów zdobył niesamowitą popularność w Kraju Kwitnącej Wiśni, a później zachwycił też czytelników za granicą.

Dzieci w filmach, czyli jak przyćmić zawodowego aktora! - Artykuły o filmach

Wiele można wymienić tytułów filmów, w których fantastyczne kreacje stworzyły małoletnie osoby. Nie tylko zagranicznych made in Hollywood, ale także produkcji europejskich. Oczywiście i na naszym polskim podwórku każdy bez problemu wskaże co najmniej jeden film lub serial z dziecięcą kultową rolą. W artykule przygotowałem ranking 20. najlepiej odegranych postaci przez dzieci i nastolatków. Ich zdolności sprawiły, że doświadczeni aktorzy z planu nie kryli podziwu, widzowie długo bili brawa, a krytycy składali niskie pokłony.

"Holokaust" – Miliony krzyków, miliony łez! - Recenzje książek

W związku z niedawną rocznicą wybuchu powstania w getcie warszawskim, postanowiłem sięgnąć po książkę pt. "Holokaust". Jest to jedno z najobszerniejszych opracowań na temat nazistowskiego ludobójstwa na Żydach. To bardzo wstrząsający opis tragicznego w skutkach rozdziału w dziejach Europy. To książka, która nie pozwoli zapomnieć.

"Pakt Ribbentrop-Beck. Czyli jak Polacy mogli u boku III Rzeszy pokonać Związek Sowiecki" – Honor a przetrwanie narodu - Recenzje książek

Żyjąc dziś w wolnej Polsce, niełatwo oceniać decyzje ludzi sprzed kilkudziesięciu lat. Co innego, kiedy owe decyzje podejmowali nie zwykli mieszkańcy naszego kraju, a ludzie pełniący ważne funkcje, zasiadający na rządowych stołkach w czasach bardzo niepewnych. Ich czyny podlegają głębszej analizie. Weźmy chociażby pod uwagę Józefa Becka – ministra spraw zagranicznych, ucznia Piłsudskiego. W swojej historycznej książce Piotr Zychowicz nie przedstawia go jednak jako zbawcę narodu, a jako antybohatera, który nie przyjął propozycji Hitlera i naraził miliony ludzi na cierpienia…

 -

Odwiedzin: 1213

Autor: adminPiloci/Akrobacje

Komentarze: 1

Wylądował na wieżowcu w Dubaju i opowiedział o podniebnej pasji. Oto pilot Łukasz "Luke" Czepiela! - Piloci/Akrobacje

14 marca 2023 roku, około godziny 7.00 rano lokalnego czasu – ta data już zapisała się do historii. Wystarczył jeden niesamowity wyczyn, zarejestrowany kilkoma kamerami, aby słynny slogan „Red Bull dodaje skrzydeł” i powiedzenie „Polak potrafi” nabrały nowego znaczenia. Na filmie widać, jak nasz rodak jako pierwszy w historii ląduje na... szczycie liczącego aż 56 pięter dubajskiego hotelu Burj Al Arab. Takimi umiejętnościami i odwagą popisał się pochodzący z Rzeszowa, zafascynowany samolotami od 6 roku życia, pilot – Łukasz „Luke” Czepiela. Niełatwo go było „złapać”, bo jest ciągle gdzieś w podróży lub unosi się przestworzach, ale wreszcie się udało. Luke udzielił szybkiego wywiadu, z którego m.in. dowiecie się, jakie cechy powinien mieć pilot i jak ogólnie wyglądały przygotowania do wyjątkowo trudnego zadania – posadzenia samolotu na helipadzie zawieszonym ponad 200 metrów nad ziemią.

Nowości

AI – przyjaciel czy wróg? Trzech maniaków popkultury w luźnej pogadance na ważny temat! - Intrygujące

29 września na ekrany kin w Polsce wchodzi „Twórca” Garetha Edwardsa. Czy film ten zbierze liczne pochwały od widzów? O tym przekonamy się za moment. Ale już jego zwiastun i ogólny zarys fabuły (wojna między ludźmi a siłami sztucznej inteligencji i poszukiwania architekta zaawansowanej technologii) to dobry powód, aby porozmawiać właśnie o AI, która w roku 2023, szczególnie w postaci Chata GPT „zaatakowała” nasze postrzeganie rzeczywistości. Pojawiły się kłopoty. Strajki w Hollywood, strach spowodowany utratą pracy na stanowiskach twórczych (copywriting, scenopisarstwo, aktorstwo itp.). Jednak, czy faktycznie jest się czego bać? Czy może przeciwnie – Sztuczna Inteligencja to żadna „ciocia samo zło” (jest chyba „płci żeńskiej”) i jej działania zawsze są pomocne, uzasadnione i pożądane? Te kwestie poruszają w niniejszym podcaście, na kanale PopCorn Podcast: Radek Gryczka z kanału Pogadajmy od Rzeczach, Marcin vel Ponton Movie i Przemek „Jankes” Jankowski z Altao.pl. A co Wy sądzicie o AI? Zakochać się w niej, czy potępiać?

ALFA ROMEO STELVIO COMPETIZIONE. Gdzie ten luksus? - Nowinki motoryzacyjne

Poprzednia recenzja poświęcona była takiemu, można to chyba w ten sposób nazwać, współczesnemu autu dla ludu, czyli Dacii. Obawiam się bowiem, że „Volkswagen” obecnie już tak dostępnym samochodem nie jest, w szczególności cenowo… Dzisiaj z kolei spróbujemy się poczuć jak ktoś specjalny, zasiadając w limitowanej wersji auta, które i w seryjnych odsłonach uchodzi już za samochód luksusowy. Witajcie zatem we wnętrzu specjalnej odsłony Alfy Romeo Stelvio: Competizione 2.0 GME 280 KM Q4 AT8!

 -

Odwiedzin: 800

Autor: adminOrganizacje

Komentarze: 1

Stowarzyszenie "Broda i Tatuaż" – wielkie mięśnie, wielkie serca! - Organizacje

W głowach części Polaków panuje przekonanie, że mężczyzna z tatuażem to zły człowiek jest. A gdy jeszcze potężnie zbudowany i ma brodę, to lepiej uciekać przed nim jak najdalej. Bo przecież tak groźny wygląd nie oznacza nic pozytywnego. Panowie ze Stowarzyszenia „Broda i Tatuaż – Bard Clan” sprawiają, że taki wizerunek bardzo mija się z prawdą. Bije od nich szczera radość i co ważne – pasja i zaangażowanie do niesienia pomocy słabszym z hasłem na ustach: „Różni Ale Równi”!

emocean drive ląduje we friendzone! Co na to Britney Spears? - Zespoły i Artyści

Przebojowe trio emocean drive wydało kolejny, życiowy singiel pt. „FWB”. Tym razem zespół zaprasza do „friendzone” – miejsca, do którego prowadzi słynne powiedzenie: „zostańmy przyjaciółmi”, i z którego podobno nie ma powrotu. Ponieważ Britney Spears odmówiła komentarza odnośnie premiery, zasięgnęliśmy języka u członków zespołu.

 -

Odwiedzin: 175

Autor: pjKultura

48. Festiwal Filmowy w Gdyni – Kos "kosi" konkurencję i zgarnia Złote Lwy! - Kultura

Wiosna 1794 roku, w Polsce wrze. Jesień 2023 roku, w Polsce… rozdano ważne nagrody. Nie politykom, lecz filmowcom rzecz jasna. W mieście Gdynia, które od dawien dawna kojarzone jest z pięknym, prestiżowym festiwalem. O dziwo, tym razem Złote Lwy „pogłaskała” nie artystyczna produkcja, a dzieło zgoła inne. Oto bowiem jak rycerz na białym koniu wjechał, choć najpierw przypłynął z wiernym czarnoskórym towarzyszem, „Kos”, czyli western kościuszkowski. Opowieść o generale Tadeuszu Kościuszce nie należy do patetycznych, pełnych martyrologii, historycznych eposów. To zdecydowanie kino gatunkowe, ale takie, którego nie powstydziłby się sam mistrz Tarantino! Zachwyciło się nim większość krytyków, nie ganiąc go za zapożyczenia. Podobnie jury 48. FPFF pod przewodnictwem Filipa Bajona. Stąd główna nagroda do „Kosa” zawędrowała! Lecz nie zapominajmy o reszcie laureatów.

Popiór się zbliża. Będzie głośno na tym "Pomarlisku"! - Muzyczne Style

Gotowi na podróż przez Międzyświat? Na „pokład” zapraszają panowie z grupy Popiór. Kto zna styl zespołu Kat & Roman Kostrzewski, ten z chęcią wielką uściśnie im dłoń. Bo już wkrótce Ci kontynuatorzy wydadzą debiutancki album „Pomarlisko”. I to na CD i winylu! Trash metal wejdzie Wam w żyły!

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 423

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 4

"Oppenheimer" – O człowieku, który stał się (anty)Prometeuszem - Recenzje filmów

Christopher Nolan zszedł na ziemię i zdetonował bombę – zrealizował film, w którym nie cofa bohaterów w czasie, nie każe im lecieć w kosmos ani zakradać się do snów. „Oppenheimer” to jego najbardziej ambitna produkcja, oparta na książce nagrodzonej Pulitzerem. Ale to żadne szpiegowskie kino czy rasowy thriller, choć pewne elementy takowych gatunków zostają tu przemycone. To bardziej opowieść o silnej jednostce, postawionej pod ścianą i mierzącej się z własnymi „demonami”. Trzygodzinny dramat, z polifoniczną narracją na trzech poziomach czasowych, gdzie istotne są przede wszystkim dialogi i monologi, a mimo to nie ma znużenia, nie patrzy się ciągle na zegarek (to robią postacie w filmie). Ma się natomiast poczucie obcowania z czymś, co ociera się o wybitność, lecz jednocześnie niektórzy mogą odnieść wrażenie, że do pełnej filmowej doskonałości czegoś zabrakło…

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

 -

Odwiedzin: 3024

Autor: pytonznadwislyRecenzje filmów

Komentarze: 4

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów

Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

 -

Odwiedzin: 5645

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Dziedzictwo. Hereditary" – Osaczeni - Recenzje filmów

„Dziedzictwo. Hereditary” to kolejny po „The Witch” oraz „To przychodzi po zmroku” znakomicie oceniany przez krytyków dreszczowiec od wytwórni A24, który stara się wyjść poza schematyczne gatunkowe ramy. Bo to bardziej duszny dramat o rodzinie zmagającej się z żałobą niż typowy straszak. Zrealizowany przez debiutanta przykład artystycznego kina, które z komercją ma niewiele wspólnego.

 -

Odwiedzin: 7721

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 5

"Tamte dni, tamte noce" – Nigdy Cię nie zapomnę! - Recenzje filmów

Niełatwe zadanie mają twórcy melodramatów, a jeszcze trudniejsze twórcy melodramatów opowiadających o uczuciu pomiędzy osobami płci męskiej. Czyha bowiem na nich wiele pułapek. Mogą wpaść w sidła banału, mogą podążać za wyznaczonymi wcześniej schematami – opowiedzieć historię większą niż życie, w której bohater boryka się z homofobią ze strony otoczenia i brakiem akceptacji rodziny albo, co gorsza ukrywa romans przed własną… żoną. „Tamte dni, tamte noce” to inny film, w pozytywnym znaczeniu oczywiście.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.875

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję