O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Toy Story 4" – Dusza zabawki - Recenzje filmów

Niegdyś animacje kojarzyły się wyłącznie z rysunkowymi kreskówkami od Walta Disneya. W swoim czasie były to na pewno dzieła kultowe. Lecz wraz z kolejnymi latami świat poszedł do przodu, podobnie jak filmy, w których technologia zaczęła odgrywać coraz większą rolę. Dlatego te piękne bajki potrzebowały czegoś, co by mogło zapoczątkować coś zupełnie nowego. A tą zmianą okazało się pewne studio, zaistniałe dzięki dwóm wizjonerom. Powstało z części wytwórni Lucasfilm (od twórcy „Gwiezdnych Wojen” George’a Lucasa) i zostało kupione przez Steve’a Jobsa, a nazwano je Pixar. I to właśnie ten Pixar rozpoczął niedługo potem współpracę z Disneyem, a ich pierwszym wspólnym pełnometrażowymi projektem był „Toy Story” – pierwszy film stworzony przy użyciu techniki komputerowej.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
Filmaniak01 (1931 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 300
Czas czytania:
3 766 min.
Kategoria:
Recenzje filmów
Autor:
Filmaniak01 (1931 pkt)
Dodano:
1324 dni temu

Data dodania:
2019-08-14 10:16:46

Do dziś pamiętam, że gdy moi rodzice puścili mi ten film po raz pierwszy, to od razu się w nim zakochałem. Bo jak nie pokochać tych cudownych zabawek, które pod nieobecność ludzi prowadziły własne sekretne życie. „Toy Story” to legenda, która rozpoczęła przepiękną historię Pixara trwającą już przeszło 25 lat. W tym czasie na filmach z tego studia wychowały się pokolenia dzieci.

 

W 2010 roku wydawało się jednak, że trzecia część „Toy Story” zamknie pewien etap. Nic bardziej mylnego. Po niemal dekadzie Pixar powraca bowiem do serii, która niegdyś zapewniła mu sukces. Czas zatacza więc krąg, a zrodzony z miłości „Toy Story 4” stanowi piękny i sentymentalny powrót do czasów dzieciństwa oraz przednią rozrywkę, na której ubawią się wszyscy widzowie.

 

Kadr z filmu "Toy Story 4" (źródło: materiały prasowe)

 

Minęło sporo lat od naszego ostatniego spotkania z ukochanymi zabawkami. Niegdyś należały do Andy’ego, lecz gdy ten poszedł na studia, to przekazał je uroczej córeczce znajomej swojej mamy. Mała Bonnie pięknie dba o zabawki, dlatego też przyjaciele Chudego darzą ją wielką miłością. Rozpoczyna się jednak przed nią trudny etap życia – przedszkole. Zrozpaczonej i osamotnionej Bonnie na pomoc przychodzi Chudy, z pomocą którego tworzy nowego przyjaciela – Sztućka. Problem tylko polega na tym, że ten zrobiony ze zwykłych materiałów towarzysz postrzega siebie jako śmiecia, a nie zabawkę. Niedługo potem Bonnie wybiera się na wycieczkę. Sprawy się komplikują, gdy Sztuciek gubi się i zostaje pojmany przez lalkę Gabby-Gabby. W związku z tym Chudy rusza mu na pomoc, a w trakcie swojej podróży spotyka wiele nowych zabawek, w tym dawną miłość życia, Bo Peep. W ten sposób rozpoczyna się kolejna podróż na koniec świata i jeszcze dalej.

 

Powstanie po tylu latach tej kontynuacji, na pewno dla wielu mogło się wydawać zwykłym skokiem na łatwą kasę. Tym bardziej że historia w „Toy Story 3” została domknięta tak wyrazistą i niezwykle wzruszającą (tak, płakałem!) klamrą, że trudno było sobie wyobrazić, jak można jeszcze popchnąć tą serię dalej do przodu. Pixar już nie raz potrafił sprawić, że rzeczy niemożliwe, stały się realne. I tu w sytuacji bez wyjścia, odnalazł aurea mediocritas. Złoty środek, dzięki któremu najnowszą odsłonę „Toy Story” zarówno młodsi, jak i starsi widzowi ani przez moment nie będą oglądali ze znużeniem. Nasuwa się pytanie: W jaki sposób udało się tego dokonać? Otóż pomysł wyjściowy na „Toy Story 4” może się wydać dla wielu podobny do tych z poprzednich odsłon i zapewne niejeden widz odczuje w trakcie seansu silne déjà vu. Na tym właśnie jednak polega koncept tego filmu, który powtarza pewne znajome wątki, lecz wprowadza do serii coś wciąż zupełnie nowego. I tym unikatem jest właśnie Sztuciek. Bliżej nieokreślony osobnik, który został stworzony przy pomocy zwykłych materiałów takich jak plastik, czy guma, a która mimo to jest w stanie dostarczyć dziecku wiele radości. To on jest McGuffinem tego filmu i to jego wahania i zaginięcie stanowi motor napędowy dla historii. Przepięknej opowieści, która po latach dostarcza pokładu wielkiej rozrywki. No bo do czego innego mają służyć te zabawki jak nie właśnie… do zabawy?

 

Kadr z filmu "Toy Story 4" (źródło: materiały prasowe)

 

A tej faktycznie jest tu co niemiara. Po dość mrocznym wstępie (jak na standardy Disneya), wraz z pojawieniem się Sztućka wszystko nabiera rozpędu i w związku z tym, gdy nasze ukochane zabawki wraz z rodzinką Bonnie wyjeżdżają do lunaparku, to czuć zew wzywającej przygody „Toy Story 4” pod tym względem przypomina istny rollercoaster, w którym przez chwilę może się wydawać, że będzie spokojnie, by zaraz potem niczym Druh na motocyklu wyskoczyć w górę do gwiazd, a skok zwieńczyć Wybuchem. Kreatywnych rozwiązań zatem tu nie brakuje, co widać w efektownej scenie realizacji planu odbicia Sztućka z „rączek” Gabby-Gabby. Ale i końcowa karuzela w lunaparku dostarcza niezapomnianych wrażeń, nawet jeśli dla niektórych wyda się zbyt prosta. Ale to właśnie w tej prostocie tkwi cały geniusz „Toy Story”. Nie potrzeba im bowiem scen z kilkudziesięcioma superbohaterami, czy wielkiego starcia kosmicznego, by wywołać wielkie emocje w widzu. Sam w końcu Steve Jobs powiedział, że „Prostota może być trudniejsza od komplikacji: trzeba się ciężko napracować nad wydobyciem czystej myśli, która pozwala na prostotę”. I reżyser Josh Cooley przenosi te przysłowiowe „góry”, stawiając nie na skomplikowane, a zwykłe rozwiązania, dzięki którym tą prostotę przekuwa w czyste złoto.

 

Twórcom „Toy Story” w dalszym jednak ciągu nie przyświeca idea, by stawiać wyłącznie na akcję i dlatego cieszy, że znalazło się tu miejsce dla paru mądrości życiowych. Z częścią z nich mogliśmy się już spotkać wcześniej, bo w dalszym ciągu te z pozoru zwykłe zabawki uczą nas dorastania. Twórcy w ten sposób dają wyraźny znak rodzicom, by pamiętali o dzieciach i się o nie troszczyli, bo bez ich pomocy będzie im ciężko. Jednocześnie też wyciągają rękę w stronę dorosłych, pokazując im, że tęsknota za czasami dzieciństwa nie jest niczym złym, ale zmiany czasem też są potrzebne. W dalszym ciągu zabawki czują się szczęśliwe tylko wtedy, gdy mają opiekuna, który je pokocha całym sercem. Ale pojawia się tu także parę innych myśli. Dajmy przykład Sztućka. Wiecznie osamotniony, z niską samooceną, który nie ma w sobie żadnej wiary w to, że może być czymś więcej niż zwykłym śmieciem. Ileż to osób ostatnimi czasy ma zaniżone poczucie własnej wartości? A przykład Sztućka pokazuje, że w świecie można odnaleźć radość i spełnienie, ale wtedy, gdy nie myśli się o samym sobie, a służy pomocą drugiemu człowiekowi. I w końcu swój osobny wątek otrzymuje tu także Chudy, który przez lata służył Andy’emu i był zdolny poświęcić dla niego życie. Wraz jednak z jego odejściem, dumny Szeryf jest odstawiony na bok i chce poczuć się dla kogoś potrzebnym. Wielu z nas może odnaleźć w Chudym samego siebie, a jego oddanie gwiazdy poprzez zejście w mrok wypada przekonywująco. Lecz wówczas na jego drodze pojawia się ukochana Bo Peep. Relacja pomiędzy tym dwojga jest cudownie nakreślona i wzbudza wiele emocji, a przy tym stanowi mądrą myśl o tym, że każdy musi dokonać wyboru i nie pod wpływem innych, a samemu wybrać własną ścieżkę życia.

 

Kadr z filmu "Toy Story 4" (źródło: materiały prasowe)

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Toy Story 4" – Dusza zabawki

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora Filmaniak01

"Dark: sezon 3" – Alfa i Omega - Seriale

„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. A ziemia była pustkowiem i chaosem”. Na przestrzeni wielu wieków człowiek próbował, próbuje i zapewne będzie dalej próbować bezskutecznie pojąć materię czasu i to, co go kształtuje. Jedni z nas odnoszą się więc do nauki, a drudzy w różnych kulturach próbują pogodzić się z tą niewiedzą poprzez zawierzenie swojej całej wiary Bogu. Jedno łączy obie te ścieżki: W dalszym ciągu nie wiemy kiedy i w jaki sposób doszło do początku świata… i kiedy ma dojść do zakończenia. To istne metafizyczne, tak nam bliskie, a zarazem odległe Alfa oraz Omega prześladuje nas od zawsze. Dawna Ziemia, która była pustkowiem, w końcu się więc z powrotem, w wyniku apokalipsy, w niego przerodzi. Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. I z tego właśnie powodu czas ma nad nami nieograniczoną władzę.

"Westworld" - sezon 3" – Ziemia obiecana? - Seriale

Ludzie od zawsze dążą do doskonałości. To jest jak kod wpisany w naszych rozumach: Chcemy ciągle zwyciężać. Jak tego dokonać? Coraz częściej właśnie poprzez udoskonalanie się i budowanie porządku, który by przewidział możliwe porażki. I to nie tylko w pracy, czy w rodzinie, ale też w całym społeczeństwie. Ten porządek ma na celu utrzymywanie kontroli nad chaosem, tak by się nie rozprzestrzenił. Jest on jednak jedynie pozorny, bo w człowieku wpisane są też emocje, które wpływają na jego decyzje. Jak to powiedział jeden z głównych bohaterów jednego z najciekawszych seriali ostatnich lat, Dr Ford: „You can’t play God without being acquainted with the Devil”.

"Wojny Klonów": finałowy 7. sezon – Mroczny świt - Seriale

Pamiętam, gdy jako młody chłopiec, który chodził do szkoły, co piątek w zniecierpliwieniu wyczekiwałem chwili, gdy skończą się lekcje i wrócę do domu, by o 19.00 usiąść przed telewizorem. Wówczas na ekranie pojawiały się charakterystyczne żółte napisy, główny motyw muzyczny, motto odcinka, wspólnie oznajmiające jedno – nadejście nowego odcinka „Wojen Klonów”. Odkąd pamiętam, zawsze byłem fanem „Star Wars”. Z czego to wynika? Nie wiem, ale na pewno, że duży udział w tym mieli moi rodzice, którzy zabrali mnie do kina na „Zemstę Sithów”. Od tamtej pory zacząłem interesować się odległą Galaktyką i właśnie „Wojny Klonów” sprawiły, że moja początkowa pasja przerodziła się w miłość. A teraz razem z finałowym 7 sezonem nadszedł czas na koniec serialu, który zapewne dla wielu też był wspomnieniem dzieciństwa.

 -

Odwiedzin: 3176

Autor: Filmaniak01Recenzje filmów

Komentarze: 1

"Sala samobójców. Hejter" – Toxic Wave - Recenzje filmów

To tendencja: Gdy uczniowie wracają do szkoły we wrześniu, żałują że ich ferie letnie się skończyły i już odliczają dni do następnych. I nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, bo podobnie ma się sprawa w przypadku dorosłych i ich urlopów. Jedne jednak wakacje nigdy się nie kończą, a żeby ich zaznać w życiu wcale nie potrzeba wiele. Wystarczy włączyć komórkę, wpisać hasło, a następnie wejść do sieci – niezwykłego miejsca, nazywanego Internetem. Skarbnica wiedzy? Raj, w którym spełniają się marzenia? Dla wielu, w tym Tomka – głównego bohatera najnowszego filmu Jana Komasy, pewnie tak.

"Mesjasz" – Posłaniec prawdy? - Seriale

Każdy iluzjonista ma inny sposób działania, sztuczki i sposoby na to, by widzowie mogli go docenić, ale łączy ich jedna zasada, która nigdy się nie zmienia: „W magicznej sztuczce nie chodzi o to, jak ją zrobić. Prawdziwa sztuka polega na tym, by ludzie w nią uwierzyli”. Dla magików ta zasada jest jak przykazanie, którego zawsze należy się trzymać, bo inaczej pokaz nie ma szans powodzenia. A jak można odnieść to do naszej wiary? Czy istnieje zasada, określająca to, jak powinniśmy się zachować, byśmy zawsze byli silni wiarą? Wydaje się, że zależy to od naszego osobistego zrozumienia prawdy. A jednak ci, którzy wierzyli w proroków, w momencie pojawienia się Jezusa Chrystusa, przybili go do krzyża.

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 5344

Autor: bartoszkeprowskiRecenzje filmów

Komentarze: 2

"Coco" – Marzenia bywają złudne - Recenzje filmów

Studio Pixar nigdy nie rozczarowuje swoich fanów. Dowodem na potwierdzenie moich słów może być ich najnowsze dzieło o niepozornym tytule „Coco”. Animacja zapowiadana jako przygoda chłopca pragnącego ziścić swoje marzenia wbrew jasnym zakazom rodziny, a co za tym idzie, udającego się do krainy umarłych, porwała miliony widzów na całym świecie. Czym tym razem wielki Pixar zachwycił kinomanów? Czyżby magia meksykańskiego Święta Zmarłych? Bądź urzekająca oprawa graficzna? A może emocjonalny wydźwięk dzieła? Sympatyczni bohaterowie? Nie? To może oryginalna i nieprzewidywalna linia fabularna?

"W głowie się nie mieści" – Pięć emocji, setki wspomnień - Recenzje filmów

Wytwórnia Pixar to niewyczerpana studnia niezwykłych pomysłów i kuźnia talentów. Takich jak np. Pete Docter. W mózgu tego pana w średnim teraz wieku, twórcy „Potworów i spółki” oraz „Odlotu”, muszą siedzieć ludziki, które naciskają kolorowe guziczki i produkują magiczne kule. Bo jakże inaczej wytłumaczyć nadmiar wyobraźni, a co za tym idzie, wymyślanie i pisanie scenariuszy do bajek, które chwytają ze serce zarówno dzieci, jak ich rodziców.

"Iniemamocni 2" - Super-Rodzinka zawsze razem się trzyma! - Recenzje filmów

Superbohaterowie od zawsze byli głęboko zakorzenieni w naszej kulturze. Do dzisiaj o nich pamiętamy i to nie tylko z kart komiksów, ale także późniejszych ekranizacji filmowych. I rzeczywiście, ten temat wydaje się być nieskończony... z roku na rok pojawiają się kolejni herosi, których jedno łączy: mogą pomóc społeczeństwu. Lecz warto zauważyć, że wszyscy ci superbohaterowie mieli tendencję do działania w pojedynkę. Rzadko kiedy dobierali wspólników, a co dopiero myśleli... o założeniu Super-Rodziny.

"Gdzie jest Dory?" – dla miłośników "Gdzie jest Nemo?" - Artykuły o filmach

Dla wszystkich miłośników filmu „Gdzie jest Nemo?" mamy fantastyczną wiadomość. Od 17 czerwca 2016 roku w kinach pojawi się dalsza historia, tym razem słynnej niebieskiej rybki – Dory, która wiecznie coś zapominała w filmie „Gdzie jest Nemo?”. Jeżeli nie zapomnieliście jeszcze, jak dobrze bawiliście się na bajce „Gdzie jest Nemo?", to zapraszamy do obejrzenia tego trailera, oraz obowiązkowo zapraszamy na film „Gdzie jest Dory?”.

Teraz czytane artykuły

"Toy Story 4" – Dusza zabawki - Recenzje filmów

Niegdyś animacje kojarzyły się wyłącznie z rysunkowymi kreskówkami od Walta Disneya. W swoim czasie były to na pewno dzieła kultowe. Lecz wraz z kolejnymi latami świat poszedł do przodu, podobnie jak filmy, w których technologia zaczęła odgrywać coraz większą rolę. Dlatego te piękne bajki potrzebowały czegoś, co by mogło zapoczątkować coś zupełnie nowego. A tą zmianą okazało się pewne studio, zaistniałe dzięki dwóm wizjonerom. Powstało z części wytwórni Lucasfilm (od twórcy „Gwiezdnych Wojen” George’a Lucasa) i zostało kupione przez Steve’a Jobsa, a nazwano je Pixar. I to właśnie ten Pixar rozpoczął niedługo potem współpracę z Disneyem, a ich pierwszym wspólnym pełnometrażowymi projektem był „Toy Story” – pierwszy film stworzony przy użyciu techniki komputerowej.

"Słowo na M" – The right one - Recenzje filmów

„Słowo na M” rozpoczyna się od przedstawienia widzom głównego bohatera produkcji Wallace’a. Poznajemy go w dość przykrym dla niego okresie. Młody chłopak po rozstaniu ze swoją dziewczyną, nie jest w stanie powrócić do normalnego trybu życia. Rozbity i przygnębiony postanowił definitywnie odizolować się od społeczeństwa. Decyduje się zamieszkać ze swoją siostrą oraz jej dzieckiem. Po upływie roku, niemal pustelniczego życia, Wallace pozwala się wyciągnąć znajomemu na imprezę, gdzie poznaje urokliwą oraz zjawiskową Chantry.

 -

Odwiedzin: 12701

Autor: lukasz_kulakHistoria

Komentarze: 1

Tajemnice prehistorycznej Turcji - Historia

Historia cywilizacji na Ziemi wciąż pozostaje niejasna. Oficjalnie przyjmuje się, że najstarszą kulturą jest sumeryjska, która liczy 6 000 lat. W przeciągu ostatnich lat poczynione zostały jednak nowe odkrycia, które całkowicie rujnują przyjmowane przez dekady schematy naukowe. Kluczem, a przynajmniej bardzo ważnym ogniwem w dziejach rodzaju ludzkiego były tereny dzisiejszej Turcji.

RaV Kozik zaprasza na "Złote plaże" do... klubu! - Muzyczne Style

Wcześniej zaprezentował świetnie przyjęty, chwytający za serce singiel „Wart mniej”. A teraz powraca w zupełnie innej odsłonie! Na letnie dni jeszcze za wcześnie, ale jego kolejny utwór sprawia, że już czuje się ciepełko. RaV Kozik, czyli finalista The Voice przenosi bowiem wszystkich prosto na „Złote plaże”, gdzie króluje afrobeat!

 -

Odwiedzin: 9215

Autor: piterwm90Artykuły o grach

Komentarze: 2

Najciekawiej zapowiadające się gry PC 2014 roku - Artykuły o grach

W poprzednim roku mieliśmy wiele dobrych gier, które popchnęły branżę do przodu w różnych aspektach. Każdy z graczy ma zapewne nadzieję, że rok A.D. 2014 będzie równie dobry, a może nawet lepszy pod każdym względem.

Nowości

Z odcieni szarości do żywych barw – Kinga Rutkowska i jej "Neonowa noc"! - Zespoły i Artyści

Nazywa się Kinga Rutkowska. Jest wokalistką, która głosem burzy mury szarości. Nic dziwnego. Ukończyła przecież Akademię Muzyczną w Łodzi o specjalności wokalistyka estradowa. Jako wrażliwa artystka, kocha muzykę tak bardzo, że właśnie wydała swój trzeci singiel. Już jego tytuł – „Neonowa noc” zawiera w sobie pewną zapowiedź całej treści, przekazu, a także niezwykłego klimatu. Mający oficjalną premierę dokładnie 29 marca 2023 roku, w samo południe utwór uwodzi emocjami, dając mnóstwo pozytywnej energii.

 -

Odwiedzin: 88

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"John Wick 4" – Zabij ich wszystkich! - Recenzje filmów

Yeeeaah. Mr. Wick powrócił w czwartej odsłonie serii. Jest jak kot. Zawsze spada na cztery łapy, żyć ma sporo, szczęścia jeszcze więcej. Coś pod nosem mruczy. Czai się w cieniu. Ale jako człowiek czuje się zmęczony. Wszak ciągle ktoś na niego poluje. Tutaj np. potężni faceci w kuloodpornych garniakach. Ja po seansie filmu też jestem wyczerpany, jednak na twarzy gości uśmiech. Bo paradoksalnie czuje się naładowany energetycznie, jakbym wypił kilka… naście Red Bulli. Mimo umownej fabuły uplecionej z tony absurdów, jest to pod względem sekwencji akcji i kreatywnej reżyserii połączonej ze zdjęciami niczym z „Blade Runnera 2049”, najlepszy rozdział!

Co za Kanał?! "MegaWhesly", gdzie M. Nożownik opowiada o sprawach różnych! - Ludzie Youtuba

Kosmopolita, który „kupił działkę na Księżycu”. „Radykalny lewak” – jak siebie nazywa, który, siedząc w wannie, pochyla się nad problemami ludzi leworęcznych. Kinda hipis, którego filmik o sensie całowania się wyświetlono ponad 100 tysięcy razy! Chłopak, poeta (tak, wydał swój tomik), interesujący się teoriami spiskowymi, szeroko pojętą popkulturą i kontrowersyjną tematyką. Kiedy się przedstawia, można się lekko przestraszyć. Ale spokojnie, utalentowany w różnych dziedzinach Mateusz Nożownik to sympatyczny, szalenie inteligentny gość, który m.in. nauczy Was, jak grać na gitarze elektrycznej, „poczęstuje ciasteczkami i herbatką” oraz opowie, zarówno o sprawach większych niż życie, jak i przyziemnych, ciekawych problemach i rzeczach. Wystarczy, że zajrzycie na jego kanał o nazwie MegaWhesly. Czym dokładnie jest ten projekt prowadzony na YouTubie? O tym poniżej.

RaV Kozik zaprasza na "Złote plaże" do... klubu! - Muzyczne Style

Wcześniej zaprezentował świetnie przyjęty, chwytający za serce singiel „Wart mniej”. A teraz powraca w zupełnie innej odsłonie! Na letnie dni jeszcze za wcześnie, ale jego kolejny utwór sprawia, że już czuje się ciepełko. RaV Kozik, czyli finalista The Voice przenosi bowiem wszystkich prosto na „Złote plaże”, gdzie króluje afrobeat!

"RetroSpekcja" – W starym radiu nowoczesne brzmienia i wrażliwa dusza! - Recenzje płyt

Ach ten współczesny świat. Ludzie nawet dziewięć godzin dziennie spędzają czas, wpatrzeni w ekran swoich smartfonów. A gdzie miejsce na realną miłość i przyjaźń? Na przyjemne spotkania offline, z dala od internetowego hejtu? Gdzie się podziały tamte relacje? Mało kto się nad tym zastanawia, dlatego pewien uzdolniony artysta postanowił wyjść naprzeciw owym problemom, nagrywając debiutancką EPkę pt. „RetroSpekcja”. Już sam tytuł sugeruje, że ARKADIUSZ najlepiej czuje się w epoce, w której wspólne słuchanie starego radia było czymś naturalnym, a bombardowanie milionem wirtualnych bodźców nikomu nie zagrażało. Okładka krążka także nie atakuje bogactwem barw. Wydaje się więc, że człowiek w muszce i spodniach w kratę będzie coś tam cicho pod nosem nucił. A tu zaskoczenie! Bo ów minialbum to świetne połączenie pianina i gitar, w którym melodyjność idzie pod rękę z oryginalnymi brzmieniami. Nowoczesny pop przez duże P. Od człowieka z wrażliwą muzyczną duszą.

 -

Odwiedzin: 95

Autor: adminTechnologie

Komentarze: 1

Inteligentny ChatGPT na wszystko Ci odpowie! Na pewno? - Technologie

Sztuczna inteligencja weszła na nowe tory. W ostatnich miesiącach coraz częściej można bowiem usłyszeć nazwę ChatGPT. Pod tym określeniem ukrywa się „pewien” chatbot czy, jak kto woli, „rozumny, niewidzialny jegomość”. W niniejszym tekście wyjaśnimy, kim dokładnie, a raczej czym jest owo specjalne, uruchomione w listopadzie 2022 roku narzędzie i jakie ma ono możliwości. Co więcej, podzielimy się z Wami wynikami testów, a konkretniej pokażemy, jak na nasze pytania odpowiedział ChatGPT.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 88

Autor: aragorn136Recenzje filmów

Komentarze: 2

"John Wick 4" – Zabij ich wszystkich! - Recenzje filmów

Yeeeaah. Mr. Wick powrócił w czwartej odsłonie serii. Jest jak kot. Zawsze spada na cztery łapy, żyć ma sporo, szczęścia jeszcze więcej. Coś pod nosem mruczy. Czai się w cieniu. Ale jako człowiek czuje się zmęczony. Wszak ciągle ktoś na niego poluje. Tutaj np. potężni faceci w kuloodpornych garniakach. Ja po seansie filmu też jestem wyczerpany, jednak na twarzy gości uśmiech. Bo paradoksalnie czuje się naładowany energetycznie, jakbym wypił kilka… naście Red Bulli. Mimo umownej fabuły uplecionej z tony absurdów, jest to pod względem sekwencji akcji i kreatywnej reżyserii połączonej ze zdjęciami niczym z „Blade Runnera 2049”, najlepszy rozdział!

"IO" – Barwna Odyseja Pewnego Osiołka - Recenzje filmów

Niektórzy mówili, że banał. Inni twierdzili, że zbyt dziwne, a manieryzmy nie pozwalają wejść w tę historię. Jeszcze ktoś zauważył przeładowanie obrazami i nadmiarem interpretacji przy tak minimalistycznej narracji (niemalże braku dialogów). Cóż. Polskim krytykom filmowym czasem niełatwo dogodzić, ale za to Ci zza oceanu pieją z zachwytu. „IO” (ang. „EO”) otrzymał bowiem aż średnią 85 punktów w serwisie Metacritic. Co więcej, nominowano go do Oscara w kategorii film międzynarodowy. Jak więc jest z tym Osiołkiem? Kochać, pogłaskać i podać dłoń Jerzemu Skolimowskiemu? Przejść obok niego obojętnie? Ja, mimo dostrzegalnych wad, skłaniam się do tej pierwszej czynności.

"Kot w Butach: Ostatnie życzenie" – Emerytura? O nie! - Recenzje filmów

Ponad dekada – tyle czasu minęło od ostatniej misji pewnego Latynosa. Łamacza damskich serc. Doskonałego szermierza. Bohatera wielbionego przez tłumy. Ryzykanta. Banity. Znanego jako… Puszek Okruszek. Wszak to nie człowiek, a kot. Nie jakiś tam mruczek futrem okryty. Bo w butach na miarę szytych, w kapeluszu wytwornym, z językiem do chłeptania mleka i układania refrenów. Kumplował się z zielonym ogrem, szukał gęsi znoszącej złotej jaja z pomocą gadającego… Jaja. Choć starszy, nadal żądny jest szalonych przygód i uwagi fanów. Ale przychodzi wreszcie pora, aby zwinąć interes i uśpić widza kocim narzekaniem…

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów

Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

 -

Odwiedzin: 2785

Autor: pytonznadwislyRecenzje filmów

Komentarze: 4

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów

Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.762

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję