1 402
1 546 min.
Recenzje filmów
aragorn136 (23237 pkt)
1090 dni temu
2021-11-27 15:44:11
Daniel Rycharski – gej, artysta, katolik i aktywista postanawia rozprawić się z homofobią lokalnej społeczności. Tak brzmi mylący opis fabuły, który można znaleźć na Filmwebie. I choć faktycznie bohater ten, jeżdżący motorem, ubrany w tęczowy dres, z ufarbowanymi na blond włosami, przypomina samozwańczego, współczesnego szeryfa i outsidera, to woli w sposób pokojowy rozwiązywać wszelkie konflikty, mając pod ręką różaniec albo megafon. Daniel, bardzo przekonująco sportretowany przez Dawida Ogrodnika (aktorskiego kameleona), to prawdziwa postać. Oczywiście jego losy i wydarzenia mu towarzyszące są tu zmienione – nieco ubarwione, powodujące, że w gardle rośnie „gula”, a dłoń składa się w pięść. Nie oznacza to jednak, że „Wszystkie nasze strachy” to produkcja bardzo upolityczniona, karykaturalna, pretensjonalna. Film jest uduchowioną historią (anielska muzyka pasuje idealnie), która choć ma problemy, to pozostaje w głowie długo po wyjściu z kina.
Kadr z filmu "Wszystkie nasze strachy" (materiały prasowe/Kino Świat)
Głęboko wierzący homoseksualista – przecież taki kontrast jest jakąś bajką. Ludzie ze społeczności LGBT to sami ateiści, którzy do kościoła chadzają tylko na śluby heteroseksualnych znajomych. Taki stereotyp panuje w Polsce od dawna. Tymczasem okazuje się, że rzeczywistość prezentuje się często zupełnie inaczej. Zresztą już Małgorzata Szumowska w swoim „W imię...” wiarygodnie ją ukazała. Tam głównym bohaterem był proboszcz, który skrywał własną orientację, jednocześnie czując miętę do młodego chłopaka. Tutaj nie ma jednak mowy o bezpośrednim mierzeniu się z własną seksualnością. O Rycharskim wszyscy wiedzą. Co więcej, prawie wszyscy go tolerują (poza ojcem, którego gra Andrzej Chyra, będący wcześniej… księdzem u Szumowskiej). Wydaje się więc, że życie Daniela usłane jest raczej różami, a nie cierniami. Działa na rzecz Kurówka i rolników. Organizuje blokady. Spełnia się jako artysta tworzący rzeźby, wystawiane później w prestiżowej galerii. Pije alkohol przy ognisku z młodzieżą. Oddycha więc całą piersią? Nie do końca. Potajemnie umawia się przecież z Olkiem (Oskar Rybaczek to kolejny po Hubercie Miłkowskim początkujący aktor, który odważnie wcielił się w homoseksualistę). Ale nie te spotkania będą powodem do chwil zwątpienia i silnych emocji, tylko samobójcza śmierć 17-letniej przyjaciółki, która, jak stwierdził kapłan, „nie dźwignęła swojego krzyża”. Jagoda była lesbijką, według Boga – „grzeszną, skazaną na samotność”.
Kadr z filmu "Wszystkie nasze strachy" (materiały prasowe/Kino Świat)
Łukasz Ronduda wreszcie ma we własnym dorobku dzieło uniwersalne oraz bardziej przystępne dla szerszej publiczności. Znający sztukę współczesną od podszewki w poprzednich produkcjach: „Performerze” i „Sercu z miłości” także opisał wycinek egzystencji artystów, szukających dla siebie miejsca w obecnym świecie, ale dopiero we „Wszystkich naszych strachach” poruszył delikatne struny, zachęcił do refleksji i trafił w aktualny czas. Cieszy mnie fakt, że na specjalnie zorganizowanym kinowym seansie w niewielkim Włocławku uczestniczyło mnóstwo widzów. Czy wśród nich byli także ludzie o prawicowych poglądach? Nie wiem. Jeżeli tak, to trzeba mieć nadzieję, że scenariusz napisany m.in. przez Rondudę i krytyka filmowego – Michała Oleszczyka, nie był dla nich tęczowym mesjanizmem i pozostawił w ich sercach pewien ślad, a w umyśle istotny przekaz – że zmiana zaczyna się za drzwiami domu, a nie na poziomie makro.
Nagroda Polskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych Nagroda Dziennikarzy, Indywidualne wyróżnienie za zdjęcia i najważniejsze, czyli Gdyńskie Złote Lwy. Pozytywnie prowokujące „Wszystkie nasze strachy” zdobyły uznanie, ale obawiam się, że nie otworzą wielu furtek i okien, nie wywietrzą zatęchłego pokoju, choć niosą… pokój. Główny, dramatyczny wątek, choć może wywołać łzy i dołożyć cegiełkę do dyskusji na temat traktowania osób homoseksualnych, nie wybrzmiewa w stu procentach. Trochę jednak za dużo tu metafor, a chwilami opowieść niebezpiecznie zbliża się do emocjonalnego szantażu, przekonując, że czasem warto nadstawiać drugi policzek. Mimo to jest to nadal kawał dobrego kina. O tym, czym jest cierpienie z powodu inności, o strachu przed tą innością. Szkoda tylko, że nie każdy zżyje się z bohaterem na tyle, aby można było mówić o przyjaźni. Są tu sceny, kiedy bardzo mu się kibicuje, ale są też momenty, gdy przeobraża się on w symbol, wręcz świętą ikonę, zapominając o byciu człowiekiem z krwi i kości. Mam też kłopot z drugim planem. I nie chodzi o aktorstwo, bo wszyscy są bardzo realistyczni, z przebojową, tolerancyjną babcią (świetna Maria Maj przyszywająca Ogrodnikowi „elgiebeta”) na czele czy milczącym Chyrą, który nie potrzebuje słów, abyśmy zrozumieli, co mu siedzi w głowie. Mam na myśli tak sobie zarysowane relacje z mieszkańcami wioski oraz postać Jagody, którą nie zdążyliśmy poznać tak bardzo, by mocniej przejąć się jej tragiczną decyzją.
Kadr z filmu "Wszystkie nasze strachy" (materiały prasowe/Kino Świat)
Wsi spokojna, wsi barwna i wesoła, pięknie sfotografowana w oku kamery Łukasza Gutta (także drugiego reżysera, który czyni cuda z bliskimi i dalekimi kadrami) dlaczego jesteś wrogiem dla LGBT? A może to nie Ty, a ludzie, którzy Cię zamieszkują? Łukasz Ronduda nie uważa, że łatwo, jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania, bo nic nie jest do końca czarne albo białe, a ludzka natura to skomplikowany mechanizm. Ma szczere intencje. Chce dialogu. Buduje mosty. Łączy pozornie sprzeczne tożsamości. Oswaja obcość. I chwała mu za to!
Ocena: 7/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Wszystkie nasze strachy" – Krzyż LGBT
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.419