1 375
1 518 min.
Recenzje filmów
aragorn136 (22866 pkt)
1050 dni temu
2021-11-27 15:44:11
Daniel Rycharski – gej, artysta, katolik i aktywista postanawia rozprawić się z homofobią lokalnej społeczności. Tak brzmi mylący opis fabuły, który można znaleźć na Filmwebie. I choć faktycznie bohater ten, jeżdżący motorem, ubrany w tęczowy dres, z ufarbowanymi na blond włosami, przypomina samozwańczego, współczesnego szeryfa i outsidera, to woli w sposób pokojowy rozwiązywać wszelkie konflikty, mając pod ręką różaniec albo megafon. Daniel, bardzo przekonująco sportretowany przez Dawida Ogrodnika (aktorskiego kameleona), to prawdziwa postać. Oczywiście jego losy i wydarzenia mu towarzyszące są tu zmienione – nieco ubarwione, powodujące, że w gardle rośnie „gula”, a dłoń składa się w pięść. Nie oznacza to jednak, że „Wszystkie nasze strachy” to produkcja bardzo upolityczniona, karykaturalna, pretensjonalna. Film jest uduchowioną historią (anielska muzyka pasuje idealnie), która choć ma problemy, to pozostaje w głowie długo po wyjściu z kina.
Kadr z filmu "Wszystkie nasze strachy" (materiały prasowe/Kino Świat)
Głęboko wierzący homoseksualista – przecież taki kontrast jest jakąś bajką. Ludzie ze społeczności LGBT to sami ateiści, którzy do kościoła chadzają tylko na śluby heteroseksualnych znajomych. Taki stereotyp panuje w Polsce od dawna. Tymczasem okazuje się, że rzeczywistość prezentuje się często zupełnie inaczej. Zresztą już Małgorzata Szumowska w swoim „W imię...” wiarygodnie ją ukazała. Tam głównym bohaterem był proboszcz, który skrywał własną orientację, jednocześnie czując miętę do młodego chłopaka. Tutaj nie ma jednak mowy o bezpośrednim mierzeniu się z własną seksualnością. O Rycharskim wszyscy wiedzą. Co więcej, prawie wszyscy go tolerują (poza ojcem, którego gra Andrzej Chyra, będący wcześniej… księdzem u Szumowskiej). Wydaje się więc, że życie Daniela usłane jest raczej różami, a nie cierniami. Działa na rzecz Kurówka i rolników. Organizuje blokady. Spełnia się jako artysta tworzący rzeźby, wystawiane później w prestiżowej galerii. Pije alkohol przy ognisku z młodzieżą. Oddycha więc całą piersią? Nie do końca. Potajemnie umawia się przecież z Olkiem (Oskar Rybaczek to kolejny po Hubercie Miłkowskim początkujący aktor, który odważnie wcielił się w homoseksualistę). Ale nie te spotkania będą powodem do chwil zwątpienia i silnych emocji, tylko samobójcza śmierć 17-letniej przyjaciółki, która, jak stwierdził kapłan, „nie dźwignęła swojego krzyża”. Jagoda była lesbijką, według Boga – „grzeszną, skazaną na samotność”.
Kadr z filmu "Wszystkie nasze strachy" (materiały prasowe/Kino Świat)
Łukasz Ronduda wreszcie ma we własnym dorobku dzieło uniwersalne oraz bardziej przystępne dla szerszej publiczności. Znający sztukę współczesną od podszewki w poprzednich produkcjach: „Performerze” i „Sercu z miłości” także opisał wycinek egzystencji artystów, szukających dla siebie miejsca w obecnym świecie, ale dopiero we „Wszystkich naszych strachach” poruszył delikatne struny, zachęcił do refleksji i trafił w aktualny czas. Cieszy mnie fakt, że na specjalnie zorganizowanym kinowym seansie w niewielkim Włocławku uczestniczyło mnóstwo widzów. Czy wśród nich byli także ludzie o prawicowych poglądach? Nie wiem. Jeżeli tak, to trzeba mieć nadzieję, że scenariusz napisany m.in. przez Rondudę i krytyka filmowego – Michała Oleszczyka, nie był dla nich tęczowym mesjanizmem i pozostawił w ich sercach pewien ślad, a w umyśle istotny przekaz – że zmiana zaczyna się za drzwiami domu, a nie na poziomie makro.
Nagroda Polskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych Nagroda Dziennikarzy, Indywidualne wyróżnienie za zdjęcia i najważniejsze, czyli Gdyńskie Złote Lwy. Pozytywnie prowokujące „Wszystkie nasze strachy” zdobyły uznanie, ale obawiam się, że nie otworzą wielu furtek i okien, nie wywietrzą zatęchłego pokoju, choć niosą… pokój. Główny, dramatyczny wątek, choć może wywołać łzy i dołożyć cegiełkę do dyskusji na temat traktowania osób homoseksualnych, nie wybrzmiewa w stu procentach. Trochę jednak za dużo tu metafor, a chwilami opowieść niebezpiecznie zbliża się do emocjonalnego szantażu, przekonując, że czasem warto nadstawiać drugi policzek. Mimo to jest to nadal kawał dobrego kina. O tym, czym jest cierpienie z powodu inności, o strachu przed tą innością. Szkoda tylko, że nie każdy zżyje się z bohaterem na tyle, aby można było mówić o przyjaźni. Są tu sceny, kiedy bardzo mu się kibicuje, ale są też momenty, gdy przeobraża się on w symbol, wręcz świętą ikonę, zapominając o byciu człowiekiem z krwi i kości. Mam też kłopot z drugim planem. I nie chodzi o aktorstwo, bo wszyscy są bardzo realistyczni, z przebojową, tolerancyjną babcią (świetna Maria Maj przyszywająca Ogrodnikowi „elgiebeta”) na czele czy milczącym Chyrą, który nie potrzebuje słów, abyśmy zrozumieli, co mu siedzi w głowie. Mam na myśli tak sobie zarysowane relacje z mieszkańcami wioski oraz postać Jagody, którą nie zdążyliśmy poznać tak bardzo, by mocniej przejąć się jej tragiczną decyzją.
Kadr z filmu "Wszystkie nasze strachy" (materiały prasowe/Kino Świat)
Wsi spokojna, wsi barwna i wesoła, pięknie sfotografowana w oku kamery Łukasza Gutta (także drugiego reżysera, który czyni cuda z bliskimi i dalekimi kadrami) dlaczego jesteś wrogiem dla LGBT? A może to nie Ty, a ludzie, którzy Cię zamieszkują? Łukasz Ronduda nie uważa, że łatwo, jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania, bo nic nie jest do końca czarne albo białe, a ludzka natura to skomplikowany mechanizm. Ma szczere intencje. Chce dialogu. Buduje mosty. Łączy pozornie sprzeczne tożsamości. Oswaja obcość. I chwała mu za to!
Ocena: 7/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Wszystkie nasze strachy" – Krzyż LGBT
Więcej artykułów od autora aragorn136
"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów
11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.
"Pył" – Czas na wielki oddech? - Recenzje książek
Hugh Howey. To człowiek, przez którego: dusiłem się; martwiłem; miałem nadzieję, po czym ją traciłem i ciekaw nieznanego, odczuwałem dreszcze… Dzięki Ci Hugh! Oby więcej było takich ludzi, jak Ty. Takich pisarzy rzecz jasna. Twórców, którzy potrafią wykreować namacalny, wrogi, zniszczony świat. A w nim wyrazistych bohaterów, z którymi na tyle się zżywamy, że pragniemy trzymać kciuki za powodzenie ich misji do samego końca. Howey to zrobił w swojej trylogii „Silos”. I choć z środkowym tomem nie zaprzyjaźniłem się aż tak bardzo (odsyłam do jego recenzji), to finał pt. „Pył” jest tym, czego prawie oczekiwałem. Załóżcie więc maskę przeciwgazową, a najlepiej szczelny kombinezon, bo czeka Was trzymający w napięciu kawał dojrzałej literatury dystopijnej, choć nie tej wielkości, siły i mroku, co „Droga” Cormaca McCarthy'ego.
"Złamane Serce w Toskanii" – Twórz, żyj, kochaj! - Recenzje książek
Gdy mężczyzna pisze melodramat dla młodych polskich dziewczyn, to wydaje się jakby porywał się z motyką na słońce. Niby to nic trudnego – zakochana para; miłość, która pokona wszystko; piękne słowa, chwile uniesień i tęsknoty. Paradoksalnie jednak w takim gatunku literackim powstaje tak wiele dzieł, że mogą one utonąć w lodowatej wodzie jak Leonardo DiCaprio w „Titanicu”. Mim to R. K. Jaworowski z pomocą wydawnictwa Ridero zapragnął „wyrzeźbić” opowieść o pewnej utalentowanej dziewczynie, która w malowniczej stolicy Toskanii ma szansę spełnić marzenia i odzyskać nadzieję na lepsze jutro. Czy autor podarował książkę, po którą warto sięgnąć, jeśli ma się romantyczną duszę? Mimo literackich niedociągnięć, nie będziesz się nudziła droga czytelniczko (chłopaku - raczej tak).
"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów
Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.
"Those About to Die" – Powstań albo zgiń! - Seriale
W Rzymie 79 roku n.e. nie można było ufać nikomu. Krew była wszystkim. Wie o tym jeden z głównych bohaterów serialu „Those About to Die”, a wraz z kolejnymi odcinkami dowie się o tym również polski widz, który „uruchomi platformę” Prime Video. Adaptacja powieści Daniel P. Mannixa wydaje się być idealnym wstępem przed wielkimi igrzyskami, czyli premierą „Gladiatora II”. Ale czy na pewno jest to kandydat na serial 2024 roku, gdzie jeden do jednego oddano realizm epoki, nie pozwalając oderwać się od ekranu? Krytycy są na nie. A ja? Mimo że mam do czynienia z czymś, co stoi, a raczej chwieje się na glinianych nogach pomiędzy „Rzymem” i „Spartacusem”, nie doskakując do żadnego z nich, daję kciuk w górę.
Polecamy podobne artykuły
"Królowa" – Loretta światełkiem w tunelu! - Seriale
Polski serial Netflixa o drag queen dostępny dla widzów z całego świata, a w tytułowej roli Andrzej Seweryn – jeden z najlepszych aktorów swojego pokolenia. Przecież to brzmi tak intrygująco, że aż trudno w to uwierzyć. A jednak! O ile Seweryn prezentował się na zdjęciach promocyjnych niezwykle przekonująco (na ekranie na szczęście również), to już sama „Królowa”, która pod koniec czerwca dumnie weszła na wspomnianą platformę, okazała się produkcją średniej jakości, żeby nie powiedzieć poniżej oczekiwań. Lecz nie oznacza to, iż mamy tylko powody do wstydu. To serial jednocześnie niedobry i dobry, a o jego ocenie zadecyduje osobiste doświadczenie oraz wrażliwość.
Homoseksualizm u… wikingów - Erotyka, towarzyskie
Homoseksualizm to we współczesnym świecie temat budzący ogromne kontrowersje, ale jak na ironię problemu z nim nie mieli starożytni ani ludy niechrześcijańskie. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak osoby homoseksualne postrzegali maskulinistyczni wikingowie – kultura dzielnych wojaków z mroźnej Północy, którzy na kilkaset lat przed Kolumbem dotarli do Ameryki?
Samobójstwa - Człowiek
Samobójca to osoba odważna – bo dopuszcza się takiego czynu, a może tchórzliwa bo nie potrafi już dalej żyć i odbiera sobie życie?
"Modlitwy za Bobby’ego" – Inny - Recenzje filmów
W tym dziale pojawiają się głównie recenzje niektórych kinowych premier. Postanowiłem jednak umieścić także tekst o filmie pt. „Modlitwy za Bobby’ego” z 2009 roku, który zrealizowano na potrzeby telewizji i tym samym zachęcić wielu młodych ludzi i ich rodziców do zapoznania się z nim. Dlaczego?
Dawid Ogrodnik – złoty medalista polskiego kina! - Ludzie kina
Gdy obserwuję kolejne wcielenia i metamorfozy Dawida Ogrodnika, to jestem przekonany, że ten młody Polak z łatwością mógłby stawać w szranki z najlepszym aktorami z Hollywood. Ma w sobie charyzmę i tajemnicę. I hipnotyzuje. W każdym filmie, w każdej, nawet drugoplanowej roli.
46. Festiwal Filmowy w Gdyni: Złote Lwy przytulają "Wszystkie nasze strachy"! - Kultura
Wielu widzów, w tym krytyków, narzeka na polskie filmy. Według nich są za bardzo polityczne, ciągle nawiązujące do wydarzeń i postaci z naszej minionej przeszłości. Można się z nimi zgodzić, ale na szczęście pojawiają się także produkcje, których temat jest aktualny w każdym czasie i niemal w każdej szerokości geograficznej. „Wszystkie nasze strachy” świetnie pasują do takiej kategorii. Niech Was jednak nie zmyli tytuł. To nie kolejny gatunkowy slasher. To wzruszający dramat o homofobii na wsi, który na 46. Festiwalu Filmowym w Gdyni, nieoczekiwanie wygrał Konkurs Główny, pokonując kandydata do Oscara – „Żeby nie było śladów” oraz 14 innych tytułów.
Teraz czytane artykuły
"Wszystkie nasze strachy" – Krzyż LGBT - Recenzje filmów
Noc. Przez łąkę biegnie zapłakany chłopak. Tuż za nim z pochodniami i kijami podążają miejscowe osiłki, krzycząc: „Ty pedale, nie dożyjesz do świtu”. Tak być może wyglądałby film opowiadający o geju żyjącym na polskiej rozmodlonej wsi, gdyby zrealizował go Wojtek Smarzowski. Z kolei Patryk Vega temat homofobii spotęgowałby tak mocno, że ludzie zamykaliby oczy i uszy, będąc w szoku przez nadmiar scen gwałtu, prześladowań czy niesmacznych żartów. Na szczęście „Wszystkie nasze strachy”, mimo porażającego, sugestywnego tytułu, to obraz, w którym żaden z powyższych twórców nie maczał palców. Jest subtelny, wzruszający, symboliczny, krzyczący ciszą!
"Hi This Is Flume (Mixtape)" – Dźwięki nie z tej planety - Recenzje płyt
Nigdy nie lubiłem muzyki elektronicznej. Przez długi czas sprowadzałem ten gatunek do tego samego, żenująco niskiego poziomu co (z całym szacunkiem) disco polo. Z resztą w jednym, jak i w drugim dostrzegałem te same motywy i schematy – proste i nieskomplikowane melodie, uboga warstwa liryczna oraz sami twórcy, którzy zarabiają kupę kasy za stanie przed klawiszami, tudzież ekranem laptopa. „W disco-polo to chociaż śpiewają, a przynajmniej próbują”, myślałem sobie. W skrócie, elektronika była dla mnie mało wymagającym produktem dla mało wymagającego odbiorcy. Nie widziałem w tym nic co by miało mnie przyciągnąć do tego rodzaju muzyki.
"Star Wars Jedi: Fallen Order" – To, co na drodze, staje się drogą - Recenzje gier
„Gwiezdne Wojny” to jedna z najbardziej rozpoznawalnych franczyz Świata. W 1977 roku George Lucas, przedstawiając widzom pierwszą część oryginalnej trylogii, zmienił nie tylko oblicze fantastyki naukowej (prawda, że niezbyt „naukowej” w tym przypadku), ale i całego kina. To wówczas zaczął się rozkręcać boom na wszelkie teasery, plotki czy spekulacje odnośnie kolejnych filmów. Powstał olbrzymi fandom, którego zasięg pokonał ostatecznie wszelakie bariery geopolityczne na Świecie. Wybory, zmagania i słowa bohaterów „Star Wars” stały się „Mocą”, która otaczała szarych ludzi w ich zwykłym, codziennym życiu (nawet tych, których raczej nie bawił cosplay na wszelakich spendach).
"Ant-Man" – Z mrówkami za pan brat - Recenzje filmów
Będę z Wami szczery. Filmy z uniwersum Marvela zaczynają mnie męczyć. Corocznie pojawia się jakiś bohater lub bohaterowie w przyciasnych kostiumach, a to jeszcze nie koniec. W przygotowaniu są bowiem kolejne komiksowe adaptacje, na które czekają chyba najwytrwalsi wielbiciele takiego kina (śpiący na łóżku wymalowanym w inicjały Kapitana Ameryki). Po „Ant-Manie” nie spodziewałem się zbyt wiele, a już na pewno nie tego, że produkcja dostarczy niezłej rozrywki.
"Kid A" – Futurystyczny geniusz - Recenzje płyt
5 listopada 2021 roku na serwisy streamingowe oraz półki sklepowe w wersji CD, kasetowej, a także winylowej trafiła wyjątkowa reedycja dwóch słynnych albumów art-rockowego zespołu Radiohead. Brytyjska kapela postanowiła uczcić w ten sposób 21. oraz 20. rocznicę wydania kolejno płyty „Kid A” oraz „Amnesiac”. Oprócz dwóch dysków z utworami ze wspomnianych krążków, dołączony został jeszcze jeden, zawierający kilkanaście nieopublikowanych nigdy wcześniej nagrań, pochodzących z okresu prac nad owymi płytami. Ponadto w skład wydawnictwa wchodzi 36-stronicowa książeczka.
Nowości
"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów
11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.
"Moja Mamo, Mój Tato" Dziękuje Wam śpiewająco! - Muzyczne Style
„Moja Mamo, Mój tato” to najnowszy singiel Oli Równiak, który ukazuje nie tylko jej wrażliwość jako artystki, ale także głębokie emocje związane z relacjami rodzinnymi. Utwór łączy melancholijną melodię z poruszającym tekstem, który przywołuje wspomnienia i uczucia związane z najważniejszymi osobami w naszym życiu.
Nike 2024 – laureatką 93-letnia poetka Urszula Kozioł! - Kultura
W niedzielę 6 października przyznano Nike. To Nagroda Literacka za najlepszą książkę poprzedniego roku. Nagroda, która „narodziła się” w 1997 roku, inspirując się brytyjskim Bookerem. Tym razem ze statuetki cieszyła się Urszula Kozioł. Po kilku nominacjach w dawniejszych latach, wreszcie mogła „przytulić” Nike. Otrzymała ją za tom poezji pt. „Raptularz”. Jakie porusza w niej tematy? Kto jeszcze znalazł się w gronie finalistów? O tym w niniejszym tekście.
"Pył" – Czas na wielki oddech? - Recenzje książek
Hugh Howey. To człowiek, przez którego: dusiłem się; martwiłem; miałem nadzieję, po czym ją traciłem i ciekaw nieznanego, odczuwałem dreszcze… Dzięki Ci Hugh! Oby więcej było takich ludzi, jak Ty. Takich pisarzy rzecz jasna. Twórców, którzy potrafią wykreować namacalny, wrogi, zniszczony świat. A w nim wyrazistych bohaterów, z którymi na tyle się zżywamy, że pragniemy trzymać kciuki za powodzenie ich misji do samego końca. Howey to zrobił w swojej trylogii „Silos”. I choć z środkowym tomem nie zaprzyjaźniłem się aż tak bardzo (odsyłam do jego recenzji), to finał pt. „Pył” jest tym, czego prawie oczekiwałem. Załóżcie więc maskę przeciwgazową, a najlepiej szczelny kombinezon, bo czeka Was trzymający w napięciu kawał dojrzałej literatury dystopijnej, choć nie tej wielkości, siły i mroku, co „Droga” Cormaca McCarthy'ego.
PIAH: "Dlaczego rano już nie podobasz mi się?!" - Muzyczne Style
Przed Wami najnowszy, a zarazem ostatni singiel zapowiadający pierwszy album zespołu PIAH, o tym samym tytule, czyli „Nie podobasz mi się”. To najbardziej rock&roll’owy kawałek tego przebojowego zespołu, który swoją premierę miała pod koniec września 2024 roku. Jak zwykle nie mogło zabraknąć melodii, która pozostaje w głowach słuchaczy nie tylko na chwilę, ale i na całe dni.
Altao.pl patronem medialnym I Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego "Budujemy mosty – SŁOWEM"! - Kultura
Pragniemy poinformować naszych czytelników o czymś ważnym. Objęliśmy patronatem medialnym organizowany przez Fundację Katarzyny Jaroszewskiej „Już jestem…” I Ogólnopolski Konkursu Recytatorski. Jego nazwa: „Budujemy mosty – SŁOWEM” nie jest przypadkowa. Ma na on bowiem na celu nadać znaczeniu kulturze słowa i zwiększyć świadomości uczestników pod kątem istotnego znaczenia poezji jako narzędzia do wyrażania pozytywnych emocji. Finalistów poznamy 27 listopada 2024 roku.
Artykuły z tej samej kategorii
"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów
11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.
"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów
„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.
"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów
„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.
"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów
Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...
Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów
Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.808