O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Happy!" – Niebieski jednorożec w mieście grzechu - Seriale

Kiedy bohaterem serialu jest niebieski animowany jednorożec, to wydaje się, że ów produkt skierowano do najmłodszych widzów. Tymczasem omawiana tu produkcja, mająca premierę w grudniu na kanale telewizyjnym SyFy, a pod koniec kwietnia 2018 roku wyświetlana u nas na Netflixie, nie powinna być oglądana przez dzieci.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
aragorn136 (16615 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
3 272
Czas czytania:
3 788 min.
Kategoria:
Seriale
Autor:
aragorn136 (16615 pkt)
Dodano:
1728 dni temu

Data dodania:
2018-07-01 20:19:37

Happy!” to kryminalna opowieść na podstawie komiksu zrealizowana w skali 1:1, która wpisuje się w rewolucję serialową. Jest brutalna, wulgarna, pełna czarnego jak smoła humoru. Tu nie ma miejsca na poprawność polityczną! Wiem, że to niełatwe, ale wyobraźcie sobie miks „Kto wrobił królika Rogera” i „Toy Story” z „Adrenaliną” i „Rodziną Soprano”. Z takiego połączenia narodził się najpierw komiks, a następnie filmowa, telewizyjna wersja, która uderza między oczy intensywnością i oryginalnością.

 

Jest okres Bożego Narodzenia. Ale atmosfera w serialu nie należy do optymistycznych. Ukazany tutaj Nowy Jork to miasto grzechu, brudne, skorumpowane, w którym roi się od gangów, socjopatów i zwyrodnialców. W takiej rzeczywistości poznajemy byłego glinę, dawniej najlepszego detektywa, a obecnie cyngla – Nicka Saxa. To facet, który z niejednego pieca jadł chleb, od niejednego dilera kupował pigułki na „wzmocnienie”. Obecnie to outsider na dnie, który wpadł w niezłe mafijne bagno. Polują na niego ludzie Scaramucciego a.k.a Pana Blue. Ale Sax ma spore szczęście i jeszcze większe umiejętności. Do tego odpycha swoim wyglądem. Cuchnący, chadza ciągle w poplamionych zaschniętą krwią długim płaszczu, rozpiętej koszuli i szalu. Co więcej, miewa myśli samobójcze. Trochę przypomina nieogolonego Johna McClane’a z serii „Szklana pułapka”, trochę pana Smitha z „Tylko strzelaj”. W trakcie potyczki z kilkoma bandziorami Nick dostaje zawału serca. I wtedy jego ledwo uratowane życie staje do góry nogami. Naszemu antybohaterowi objawia się… mały, fruwający niebieski jednorożec (ewentualnie osiołek, kto go tam wie), który prosi o pomoc w odnalezieniu uprowadzonej 8-letniej Hailey (Happy jest jej wyimaginowanym przyjacielem). Nick myśli, że zupełnie odleciał. I wtedy fabuła skręca na tory psychodelicznego fantasy na dopalaczach. I przez kolejne 7 odcinków, aż do finału serial nie zwalnia tempa – bawi, zaskakuje i… szokuje, tym bardziej że to nie halucynacje. Nic dziwnego. Jednym z showrunnerów projektu był Brian Taylor – współtwórca odjazdowej, wspomnianej wyżej „Adrenaliny” z Jasonem Stathamem.

 

Kadr z serialu "Happy!"

 

Kadr z serialu "Happy!"

 

Stacja SyFy (niegdyś SciFi), mimo swojej nazwy, nie zawsze wyświetla syfy – seriale średniej lub gorszej jakości. W 2015 roku pokazała światu intrygującą i efektowną space operę „Ekspansję”. „Happy!” wciąga równie mocno. Nie każdemu jednak taka szalona forma przypadnie do gustu. Niektórzy odbiją się już przy pierwszym epizodzie (wszystkie trwają po 40 minut). Nie kupią takiej wybuchowej mieszanki. Będą uważać, że produkcja nie wnosi nic poza ukazaniem degradacji ludzkiej osobowości przy uwidacznianiu krwawych scen. Innych z kolei serial uczyni szczęśliwymi! Podobnie jak ja, docenią klimat, humor, szybkie ruchy kamery, montaż (patrz Nick kontra gangsterzy i popisy kaskaderskie), efekty specjalne (tytułowa postać jest perfekcyjnie zaprojektowana) i dobrze napisane wątki i postacie – także te dalszoplanowe.

 

Kadr z serialu "Happy!"

 

Na szczególne brawa zasługuje Christopher Meloni jako Sax. Ten aktor, którego kojarzyć można np. z roli pułkownika w „Człowieku ze stali” czy drugiej odsłony „Sin City” bez problemu odnajduje się w serialowej adaptacji komiksu Granta Morrisona. Gra swobodnie i widać, że ta rola sprawiła mu sporo frajdy. Jest też antagonista o jakże miłym imieniu: Smoothie. To nieprzewidywalny, lubiący sprawiać ból, psychopata grany przez Patricka Fischlera („Mulholland Drive”). Wystarczy spojrzeć na oblicze Smoothiego i już można zafajdać bieliznę ze strachu. Brawurowo wykreowane są też postacie mafioza – Blue (znany m.in. z serialu „Detektyw”, a tu przypominający Waltera White’a z kultowego „Breaking Bad” Ritchie Coster) i jego siostry Isabelli (Debi Mazar). Jest też detektyw Merry McCarthy, w którą wciela się Lili Mirojnick („Projekt: Monster”). Na szczęście ta drugoplanowa postać jest kimś więcej niż wyciętą z kartonu twardą partnerką głównego bohatera. Jest niejednoznaczna, przyciąga uwagę, mając w sobie jakąś tajemnicę. Skoro akcja rozgrywa się w grudniu, to i „Świętego” Mikołaja nie mogło zabraknąć. Ostrzegam, że do miłych ten typ nie należy!

 

Kadr z serialu "Happy!"

 

Kadr z serialu "Happy!"

 

Jednak w centrum uwagi pozostaje tytułowy Happy, który został ożywiony na ekranie nie tylko dzięki specjalistom od grafiki komputerowej, ale również dzięki aktorowi, który podkłada mu głos. To Patton Oswald – komik, który potrafi też pokazać się w poważniejszej roli, np. w „Kobiecie na skraju dojrzałości”. Gdy kamera przybliża duże zęby i oczy Happy’ego, rozczula on widza w większym stopniu od Kota w Butach ze „Shreka”. Aż chce się go przytulić i dodać otuchy. To jeden z najfajniejszych animowanych protagonistów ever, a już na pewno najfajniejszy w historii telewizji.

 

Happy i Nick to zresztą dwie skontrastowane postacie, ulepione z różnej „gliny”, których drogi się krzyżują i z czasem równoważą. Jednorożec z milutkiego, wesołego stepującego stworzonka, uosobienia dobra i niewinności, przeistacza się w odważnego herosa, a z kolei Nick – degenerat i zabójca widząc wreszcie światełko w tunelu, staje się człowiekiem wrażliwym na otaczające zło. Te osiem odcinków w zupełności wystarczyło, aby przybliżyć ich niezwykłą historię. A inne, też ciekawe wątki zapewne znajdą swój finał w kolejnym, zapowiedzianym już sezonie.

 

Kadr z serialu "Happy!"

 

„Happy!” to zarówno opowieść wigilijna o odkupieniu i dorastaniu do ojcostwa, jak i również intrygujący bromance, gdzie dwóch niedopasowanych partnerów rozwiązuje kryminalną zagadkę. To też bardzo świadome popkulturowo, pełne nawiązań, dzieło. Emocjonalne i obdarzone wielkim serduchem. Idealny prezent dla ludzi na Gwiazdkę, którym nie przeszkadzają obrzydliwe sceny i którzy cenią czarny humor i świeże połączenie kryminału z komedią fantasy. Polecam!

 

Ocena: 8,5/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

*Recenzja ukazała się też na blogu: filmaniak928693912.wordpress.com

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:





Galeria zdjęć - "Happy!" – Niebieski jednorożec w mieście grzechu

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora aragorn136

"RetroSpekcja" – W starym radiu nowoczesne brzmienia i wrażliwa dusza! - Recenzje płyt

Ach ten współczesny świat. Ludzie nawet dziewięć godzin dziennie spędzają czas, wpatrzeni w ekran swoich smartfonów. A gdzie miejsce na realną miłość i przyjaźń? Na przyjemne spotkania offline, z dala od internetowego hejtu? Gdzie się podziały tamte relacje? Mało kto się nad tym zastanawia, dlatego pewien uzdolniony artysta postanowił wyjść naprzeciw owym problemom, nagrywając debiutancką EPkę pt. „RetroSpekcja”. Już sam tytuł sugeruje, że ARKADIUSZ najlepiej czuje się w epoce, w której wspólne słuchanie starego radia było czymś naturalnym, a bombardowanie milionem wirtualnych bodźców nikomu nie zagrażało. Okładka krążka także nie atakuje bogactwem barw. Wydaje się więc, że człowiek w muszce i spodniach w kratę będzie coś tam cicho pod nosem nucił. A tu zaskoczenie! Bo ów minialbum to świetne połączenie pianina i gitar, w którym melodyjność idzie pod rękę z oryginalnymi brzmieniami. Nowoczesny pop przez duże P. Od człowieka z wrażliwą muzyczną duszą.

"Carnival Row" – Źle się mają sprawy w tym mieście! - Seriale

Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam – wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli „Rings of Power”. Mało tego, „Carnival Row” od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem… zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek, zarówno natury społeczno-politycznej, jak i typowo kryminalnej. W streamingu można oglądać jeszcze lepszy, drugi sezon owej steampunkowej produkcji, która i tak jest słabiej oceniana od takiego chociażby śmieszkowatego, infantylnego, „uwspółcześnionego”, problematycznego „Willowa”.

 -

Odwiedzin: 167

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale

10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.

"Chleb i sól" – Pianino i kebab, koszula i dres - Recenzje filmów

Raz na jakiś czas pojawiają się na naszym rodzimym, kinowym podwórku debiuty, które należy witać chlebem i solą. Są to filmy autorskie, oryginalne, nawet gatunkowe czy zaskakujące wizualną kreatywnością. Wśród takich produkcji szczególnie wychodzą przed szereg dzieła, w których twórcy poruszają aktualne tematy; portretują małomiasteczkową mentalność oraz pochylają się nad problemami współczesnej, skonfliktowanej młodzieży. Np. „Ostatni komers” z 2020 roku był tego typu opowieścią, ale „Chleb i sól” bliższy jest realizmowi. Oba tytuły godne polecenia. O pierwszym już czytaliście, dzisiaj nadeszła pora, aby przyjrzeć się temu drugiemu, gdzie kojące dźwięki pianina uzdolnionego chłopaka stawiają czoło rasizmowi i ksenofobii w wykonaniu dresiarzy.

"Rzeźnia Wyszków" – Lovciam to miasto, ale siebie najbardziej! - Recenzje książek

Marek Czestkowski buduje swoje uniwersum. Akcja jego kolejnej powieści rozgrywa się bowiem w malowniczym miasteczku położonym niedaleko wsi o nazwie Knurowiec. Nie powinno nikogo zdziwić, jeśli do powiatu wyszkowskiego będziemy jeszcze nieraz zaglądać w przyszłości. Na szczęście w tym wypadku tylko na kartach książek Marka. Dlaczego? Bo, gdyby bohaterowie tych książek, a szczególnie „Rzeźni Wyszków” (jakże mocny tytuł, sugerujący, że będzie się działo!), istnieliby naprawdę, to biada temu miastu i jego mieszkańcom… Drugie dzieło Czestkowskiego to podobna groteska i satyra jak w „Knurowcu”, ale podkręcona do n-tej potęgi i aktualniejsza w swoim wymiarze i przekazie. Czarna komedia, w której, mimo że zwierciadło jest bardziej krzywe, postacie chodzą dumni i wyprostowani.

Teraz czytane artykuły

 -

"Happy!" – Niebieski jednorożec w mieście grzechu - Seriale

Kiedy bohaterem serialu jest niebieski animowany jednorożec, to wydaje się, że ów produkt skierowano do najmłodszych widzów. Tymczasem omawiana tu produkcja, mająca premierę w grudniu na kanale telewizyjnym SyFy, a pod koniec kwietnia 2018 roku wyświetlana u nas na Netflixie, nie powinna być oglądana przez dzieci.

 -

Odwiedzin: 3333

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 3

"Dark: sezon 2" – Zapętleni - Seriale

Jak ten czas leci. Ani się człowiek obejrzy, a z młodzieńca, staje się starcem. Podobnie rzecz ma się z zapadającymi w pamięć serialami Netflixa, np. z niemieckojęzycznym „Dark”. Ledwo co zdążyło się obejrzeć pierwszy oryginalny sezon, a już mamy kolejny. Czy Baran bo Odar ponownie zaskakuje widzów? Czy tylko odcina kupony od sukcesu jedynki?

"Wampir z M-3" – Niełatwe życie krwiopijcy w czasach późnego PRL-u - Recenzje książek

Ten, kto już miał do czynienia z twórczością Andrzeja Pilipiuka, dobrze wie, czego się spodziewać po wydanym w 2011 roku pierwszym tomie „Cyklu z Wampirem”. Bo „Wampir z M-3” to żaden gotycki horror w stylu „Drakuli” Brama Stokera ani romans jak u Anny Rice. Książce Pilipiuka bliżej do lekkiej formy i absurdalnego humoru „żywcem” wyjętego ze scenariusza nowozelandzkiej komedii „Co robimy w ukryciu” Taiki Waititi. To publikacja w sam raz na zabicie wolnego czasu!

 -

Odwiedzin: 2367

Autor: adminZespoły i Artyści

Komentarze: 1

"Skóra" w wykonaniu Michała Wiśniewskiego – jest klimat! - Zespoły i Artyści

„Stoję na ulicy z nią, stoję twarzą w twarz, Ktoś przechodzi, trąca łokciem, wzrokiem pluje w nas. Szeptem mówię: >>Mała patrz, cywilizowany świat<<” – te słowa zna nie tylko każdy fan muzyki punkowej oraz osoba pamiętająca lata 80. Słyszał je chyba każdy Polak. To oczywiście tekst z utworu pt. „Skóra”, który wykonywany był przez zespół Aya RL. 21 lipca 1984 roku ta spokojna piosenka zadebiutowała na Liście Przebojów Programu III. Po trzech tygodniach stała się tak popularna, że weszła na sam szczyt. Na sukces wpłynął też występ na festiwalu w Jarocinie. Paweł Kukiz świetnie swoim głosem oddał atmosferę tamtych lat. A teraz robi to Michał Wiśniewski. Znacie go dobrze z grupy „Ich Troje”. Przez jednych nadal uwielbiany, przez wielu przeciwnie. Co by o nim nie napisać, to trzeba przyznać, że niektóre, pierwsze utwory „Ich Troje” były jakieś – miały ciekawe słowa, zapamiętywalne melodie. Z czasem jednak Wiśniewski coraz bardziej „ryczał” i „skrzeczał”. Aż do czerwca 2020, kiedy ryk zamienił na ściszony głos. Dzięki temu cover „Skóry” w jego wersji brzmi naprawdę dobrze! Michał przekonująco zastąpił Kukiza. Jeszcze ciekawiej prezentuje się sam teledysk, którego Wiśniewski jest współscenarzystą. Czarno-biały, klimatyczny, nostalgiczny – choć można marudzić, że niepotrzebnie są w nim telefony komórkowe oraz policjant (zamiast milicjanta). Ale do dopiero początek. Cover jest bowiem zapowiedzią albumu koncepcyjnego pt. „Się ściemnia” (jesień 2020), gdzie znajdą się nowe wersje innych legendarnych polskich piosenek, ułożonych według klucza, którym jest podróż po ciemnej stronie życia. Czy Michał równie dobrze wypadnie jako m.in.: Muniek, Rojek lub Kora?

 -

Odwiedzin: 103715

Autor: PaMDom i ogród

Komentarze: 19

Piec na ekogroszek - jaki piec wybrać i jak ekonomicznie go ustawić? - Dom i ogród

W poradniku opiszemy najważniejsze elementy, jakimi należy się kierować podczas wyboru pieca na ekogroszek. Podamy również zasady jak ekonomicznie ustawić piec na ekogroszek.

Nowości

"RetroSpekcja" – W starym radiu nowoczesne brzmienia i wrażliwa dusza! - Recenzje płyt

Ach ten współczesny świat. Ludzie nawet dziewięć godzin dziennie spędzają czas, wpatrzeni w ekran swoich smartfonów. A gdzie miejsce na realną miłość i przyjaźń? Na przyjemne spotkania offline, z dala od internetowego hejtu? Gdzie się podziały tamte relacje? Mało kto się nad tym zastanawia, dlatego pewien uzdolniony artysta postanowił wyjść naprzeciw owym problemom, nagrywając debiutancką EPkę pt. „RetroSpekcja”. Już sam tytuł sugeruje, że ARKADIUSZ najlepiej czuje się w epoce, w której wspólne słuchanie starego radia było czymś naturalnym, a bombardowanie milionem wirtualnych bodźców nikomu nie zagrażało. Okładka krążka także nie atakuje bogactwem barw. Wydaje się więc, że człowiek w muszce i spodniach w kratę będzie coś tam cicho pod nosem nucił. A tu zaskoczenie! Bo ów minialbum to świetne połączenie pianina i gitar, w którym melodyjność idzie pod rękę z oryginalnymi brzmieniami. Nowoczesny pop przez duże P. Od człowieka z wrażliwą muzyczną duszą.

 -

Odwiedzin: 56

Autor: adminTechnologie

Komentarze: 1

Inteligentny ChatGPT na wszystko Ci odpowie! Na pewno? - Technologie

Sztuczna inteligencja weszła na nowe tory. W ostatnich miesiącach coraz częściej można bowiem usłyszeć nazwę ChatGPT. Pod tym określeniem ukrywa się „pewien” chatbot czy, jak kto woli, „rozumny, niewidzialny jegomość”. W niniejszym tekście wyjaśnimy, kim dokładnie, a raczej czym jest owo specjalne, uruchomione w listopadzie 2022 roku narzędzie i jakie ma ono możliwości. Co więcej, podzielimy się z Wami wynikami testów, a konkretniej pokażemy, jak na nasze pytania odpowiedział ChatGPT.

Muzyczne marcowe newsy od ID Records! - Muzyczne Style

Jest wiosna! Nie śpimy. Wstajemy i słuchamy dobrej muzy. A taką na pewno proponują młodzi twórcy i artyści współpracujący z wydawnictwem ID Records. Swoje jakże nowoczesne, melodyjne i nostalgiczne single wypuścili: Gabor (ale nie Viki, a Michał), Aveira, debiutantka Natalia Pławiak oraz Tobiasz Pietrzyk. Co więcej, wraz z utworami, w serwisie YouTube pojawiły się kreatywne teledyski, doskonale oddające to, o czym śpiewają wymienieni wokaliści i wokalistki.

"Carnival Row" – Źle się mają sprawy w tym mieście! - Seriale

Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam – wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli „Rings of Power”. Mało tego, „Carnival Row” od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem… zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek, zarówno natury społeczno-politycznej, jak i typowo kryminalnej. W streamingu można oglądać jeszcze lepszy, drugi sezon owej steampunkowej produkcji, która i tak jest słabiej oceniana od takiego chociażby śmieszkowatego, infantylnego, „uwspółcześnionego”, problematycznego „Willowa”.

 -

Odwiedzin: 175

Autor: pjLudzie kina

Komentarze: 1

Pedro Pascal – zaopiekuj się mną milczący daddy! - Ludzie kina

Tropił Escobara i kosmicznych przestępców, próbował przetrwać w „zombie” świecie, walczył z „Górą” i na Murze Chińskim oraz jako bogaty złol chciał zostać najpotężniejszym człowiekiem na kuli ziemskiej. Ale też opiekował zielonym kosmitą i nastolatką. Któż to taki? To Pedro Pascal – chilijski aktor, którego kariera właśnie eksplodowała jak supernowa. Trochę późno, bo dopiero po czterdziestce. Jednak mówi się, że lepiej późno niż wcale. Dlaczego Pedro jest tak kochany przez miliony fanów? Jak zaczęła się jego filmowa droga?

"Noc na uniwersytecie" – creepypasta Radka Gryczki! - Autorzy/pisarze

Wydaje się, że co jak co, ale Uniwersytet Warszawski to miejsce, w którym na pewno studentom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. A jednak… Janek, przyszły magister historii na własnej skórze przekona się, czym są „pełne portki” ze strachu i nogi jak z waty. Przed Wami creepypasta, horror z elementami humorystycznymi autorstwa utalentowanego Radosława Gryczki, chłopaka, który zna niemal każdy zakamarek owej uczelni. W grudniu 2022 jego „Noc nie uniwersytecie” przestraszyła tysiące osób dzięki publikacji na kanale MysteryTv w formie opowiadania audio czytanego głębokim głosem lektora. Ale nareszcie trafia też do Internetu w wersji tekstowej – i to właśnie gościnnie do kategorii Autorzy/pisarze na portalu Altao.pl, za co bardzo Radkowi dziękujemy. To fikcyjna historia, ale jakże realistycznie i sprawnie napisana. Intryguje, pobudza wyobraźnię i przypomina, aby uważać na… (tutaj sami odkryjecie, co mamy na myśli). Nie było recenzji królującego na ekranach kin kolejnego „Krzyku”, w zamian spędzicie przerażającą „Noc na uniwersytecie”!

Artykuły z tej samej kategorii

 -

"Peaky Blinders: Sezon 5" – Tommy Shelby: żywioł silniejszy niż faszyzm - Seriale

Według zapewnień Stevena Knighta, twórcy serialu pt. „Peaky Blinders”, opowieści o pewnej – faktycznie żyjącej i działającej w latach 20. XX wieku, rodzinie z Birmingham; jego piąty, mający niedawno premierę, sezon ma być tym najlepszym. I czy tak jest? Nie. Ale jako kibic gangsterskiej drużyny Thomasa Shelby’ego, jestem na tyle usatysfakcjonowany tym, co dostałem, że postawię go na równi z pierwszym, drugim i czwartym.

 -

Odwiedzin: 609

Autor: GieHaSeriale

"Peacemaker" – "It’s the franchise, boy, I'm shining now" - Seriale

Być może mój głos znajduje się w mniejszości, wszak uważam, że zdecydowanie bardziej faworyzowany przez krytyków ubiegłoroczny „The Suicide Squad” Jamesa Gunna cierpiał na zasadniczo ten sam problem co „Legion Samobójców” zaproponowany niegdyś przez Davida Ayera, czyli formalną nielogiczność. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku mamy finalnie do czynienia z nadprzyrodzonym zagrożeniem o gigantycznej skali, więc jakim cudem lekiem na takie kabały ma być świruska z kijem baseballowym, gość z zestawem linek wspinaczkowych czy człowiek o wyglądzie łasicy – zamiast, no nie wiem, boga z odległej planety strzelającego laserami z oczu i rozwijającego w powietrzu prędkość czterech machów albo multimiliardera z technologią wyprzedzającą o dekady wszelki znany militarny know-how i tłukącego do nieprzytomności przestępców w pancerzu ze spiczastymi uszami?

 -

Odwiedzin: 167

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale

10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.

"Carnival Row" – Źle się mają sprawy w tym mieście! - Seriale

Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam – wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli „Rings of Power”. Mało tego, „Carnival Row” od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem… zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek, zarówno natury społeczno-politycznej, jak i typowo kryminalnej. W streamingu można oglądać jeszcze lepszy, drugi sezon owej steampunkowej produkcji, która i tak jest słabiej oceniana od takiego chociażby śmieszkowatego, infantylnego, „uwspółcześnionego”, problematycznego „Willowa”.

 -

Odwiedzin: 3487

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 3

"Król" – 8 na 10 syneczku, a jak! - Seriale

„Zachwyca”, „Najlepszy serial 2020 roku” – takie między innymi nagłówki pojawiły się w internecie na początku listopada. I – o dziwo – dotyczyły polskiej produkcji. Mowa o adaptacji bestsellerowej powieści Twardocha sprzed kilku lat, która rozeszła się w nakładzie ponad 100 tys. egzemplarzy. Czy „Król” faktycznie jest na na tyle królewski, że nie pozostaje nic, jak uścisnąć dłoń Janowi P. Matuszyńskiemu? Na to pytanie postanowiłem opowiedzieć dopiero po premierze finałowego odcinka, bowiem nie ma co oceniać dania tylko po talerzu, na którym jest podany. Trzeba zjeść wszystko, a na koniec popić piwem, porządnie beknąć i podziękować.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.706

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję