5 016
6 229 min.
Zespoły i Artyści
admin (47565 pkt)
1820 dni temu
2019-11-28 12:12:23
Koniecznie przeczytajcie poniższy wywiad, jakiego nam Ania udzieliła. Skąd u niej zainteresowanie akurat takim gatunkiem muzycznym? Jak to możliwe, że z tak drobnej osoby, wydobywa się tak mocny głos? I najważniejsze – jak się czuje jako jedyna kobieta i wokalistka w grupie trojga mężczyzn w różnym wieku?
Anna Bącik (źródło: Facebook/archiwum prywatne)
(Altao.pl) \m/ Opowiedz nam o początkach grupy „Deltha”. I jak to się stało, że tam trafiłaś? Zaimponowałaś swoim głosem i charyzmą? Czy może to był przypadek i łut szczęścia?
Anna Bącik: „Deltha” zdecydowanie nie jest dziełem przypadku. Zresztą ja w przypadki nie do końca wierzę. Z Tomkiem i Arturem znaliśmy się wcześniej, mieliśmy już okazję grywać ze sobą więc doskonale wiedzieliśmy, czego możemy się po sobie spodziewać. Teraz, kiedy o tym myślę, wydaje mi się, że decyzja o założeniu zespołu przyszła nam tak naturalnie, jakby właściwie nie było innej możliwości. Wszystkie drogi, poprzednie projekty i wydarzenia prowadziły nas właśnie w to miejsce. Byliśmy na tyle zmotywowani i pewni tego, co robimy, że między wstępnymi rozmowami a pierwszą próbą w wynajętej i wyremontowanej przez nas sali minęło naprawdę niewiele czasu. W efekcie w czerwcu 2018 zagraliśmy swój premierowy koncert podczas Nocy Kultury w Lublinie. Wtedy nikt nas jeszcze w tej heavy metalowej odsłonie nie znał. Z czasem przywitaliśmy w swoim gronie Przemka, który zastąpił miejsce poprzedniego perkusisty i wniósł nową jakość w nasze szeregi. I machina ruszyła…
(Altao.pl) Od kiedy interesujesz się muzyką metalową i dlaczego właśnie ten gatunek w Twojej duszy gra?
Anna Bącik: Od kiedy muzyki słuchało się jeszcze z kaset. Z metalem zderzyłam się wcześnie. Ja i cięższe brzmienia to była miłość od pierwszego usłyszenia. Miłość, która bywała trudna, zwłaszcza kiedy rodzina po zorientowaniu się, co leci w słuchawkach mojego walkmana, zaczęła podejrzewać, iż padłam ofiarą satanistycznej sekty. Tak stałam się czarną (a właściwie rudą) owcą w discopolowo-hip hopowym środowisku, które mnie otaczało. I widzicie, to nie do końca tak, że tylko ten gatunek gra mi w duszy. Gdyby ktoś zajrzał na moje YouTubowe playlisty, mógłby się mocno zdziwić tym, co by tam zobaczył. Słucham wszystkiego, co potrafi mnie zaciekawić, porwać czy zaintrygować w sposób nie do końca dla mnie zawsze zrozumiały. Jestem otwarta na dźwięki i wchłaniam muzykę wielowymiarowo. Choć przyznam, że jest jeden gatunek, na który mam ciężką alergię i którego raczej nigdy nie zrozumiem – disco polo. Osobę taką jak ja, która w muzyce zwraca ogromną uwagę na teksty, słowa typu „majteczki w kropeczki” – po prostu fizycznie bolą.
(Altao.pl) Skąd u Ciebie – osoby drobnej, taki ostry jak żyletka głos? Czy jesteś samoukiem, czy może pobierałaś jakieś lekcje śpiewu charakterystycznego dla muzyki heavy metalowej.
Anna Bącik: Mój głos, mimo że niski był raczej delikatny i bardziej nadawał się do poezji śpiewanej niż do jakiejkolwiek odmiany rocka czy metalu i wcale nie przesadzam z tym określeniem. Mentalnie byłam gotowa na pazur w głosie, ale on nie był gotowy na mnie. I tu zadziałał czynnik, który jest głównym motywatorem w mojej działalności artystycznej, ale i w samym życiu – złość. Nie potrafiłam, więc nauczyłam się ze złości na to, że nie umiem. Sama. Choć „nauczyłam” to za duże słowo. Uczę się ciągle i nie uważam, że kiedykolwiek ten proces nauki i ćwiczenia się zakończy. Nie czuję jeszcze satysfakcji. Chcę więcej, mocniej i lepiej. Dużo posiłkuję się internetem – głównie YouTubem i jego sporym zasobem polskich i zagranicznych filmów odnośnie nauki śpiewu (choćby kanał Kena Tamplina). Czasem konsultuję też swoje wątpliwości u nauczycieli śpiewu. Być może to dobrze, bo nie zamknęło mnie to w ramy czyjegoś utartego schematu i dało wolną drogę w rozwoju w stronę, w którą chcę zmierzać.
(Altao.pl) Których obecnie wokalistek z kręgu takiej muzyki słuchasz najchętniej, a na której się wzorujesz? Bardziej przemawia do Ciebie głos Floor Jansen, Sharon den Adel, pań z grupy Battle Beast, a może ryk Tatiany z ukraińskiego Jinjer?
Anna Bącik: Nie wiem, czy powiedzenie, że na kimś się wzoruję nie byłoby zbyt na wyrost. Oczywiście są wokalistki i wokaliści, których głosy są dla mnie fascynujące i mogę się nimi inspirować, jednak nie chcę być czyjąś kopią. Nigdy. Bo właściwie po co? Skoro coś już istnieje i jest dobre czy wręcz doskonałe. Jak wspominałam – słucham naprawdę dziwnych rzeczy, ale skupmy się na metalu. Uwielbiam Gigi Hangach z Phantom Blue czy głos Dorothee Pesch. Tatiana jest niesamowita i mimo iż growl nie jest akurat czymś, za czym szczególnie przepadam, to podziwiam lekkość, z jaką przepływa między rykiem a czystym wokalem. A jeśli już jesteśmy przy rozwrzeszczanych kobietach, muszę wymienić Arch Enemy. Alissa jako jedna z niewielu wokalistek tego typu, powoduje u mnie ciarki. W moich inspiracjach i upodobaniach pojawia się dużo metalowej klasyki, w której mimo wszystko górują jednak męskie głosy.
(Altao.pl) Nazwa Deltha brzmi jednocześnie dość mrocznie i magicznie. Dlaczego akurat nawiązanie do tej greckiej litery alfabetu? Nie obawiasz się, że możecie być myleni z pewnym weselnym zespołem disco polo, którego nazwa pisana jest bez h?
Anna Bącik: Większość ludzi myśli, że to bezpośrednie nawiązanie do ilości członków zespołu. Nie do końca jest to prawda. Sporo myśleliśmy nad nazwą. Chcieliśmy żeby wiązała się w jakiś sposób z ogniem, energią i dynamiką – czyli wszystkim tym, co miała oddawać nasza muzyka. Postawiliśmy na ogień. Jednym z jego symboli jest trójkąt. Pisząc chłopakom kolejną propozycję nazwy, zamiast wspomnianego trójkąta, wkleiłam symbol delty między słowami. Tak na szybko, żeby tylko pokazać, o co mi graficznie chodzi. Efekt tego zabiegu był taki, że z nazwy została sama delta z mrocznym, niemym h dla podkreślenia, że gramy w cięższym klimacie. Czy nie obawiam się, że możemy być z kimś myleni? Jestem tak mało zorientowana w kwestii disco polo, że gdybyście mi nie powiedzieli, to nie miałabym pojęcia, iż taki weselny zespół w ogóle istnieje. Chyba nawet nie będę sprawdzać. I nie, nie martwię się o pomyłki. Trzeba być wybitnie zdolnym, żeby pomylić metal z disco polo.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Wywiad z Anną Bącik – energiczną wokalistką heavy metalowej grupy "Deltha"
Więcej artykułów od autora admin
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
1.257