Legendarny Nightwish wraz z trzecią już wokalistką – Floor Jansen nadal święci triumfy, podobnie jak oddający hołd polskim bohaterom szwedzki Sabaton. Ich przepis na sukces poza charyzmatycznym liderem? Wpadające w ucho kawałki i niesamowita pozytywna energia. Powstała w 2015 roku fińska grupa Beast in Black ma szansę na podobny rozgłos i zdobywanie tysięcy (milionów) kolejnych fanów.

Beast in Black (źródło: youtube.com/screenshot)
O wspomnianych zespołach Sabaton i Nightwish już na łamach portalu pisałem. Teraz czas na Bestię w Czerni! Sama nazwa może sugerować, że oto mamy do czynienia z czymś ciężkim, drapieżnym, skierowanym do ludzi tańczącym pogo do ryku Behemotha. Ale to tylko pozory. Prawda jest inna…
Anton Kabanen – to człowiek dobrze znany miłośnikom metalowych dźwięków. Urodzony w 1987 roku gitarzysta doskonałe czuje ów rodzaj muzyki. W 2005 roku razem z kolegą ze szkolnej ławki założył w Helsinkach grupę Battle Beast. Grupę, która wydała do tej pory 4 płyty i zdobyła uznanie słuchaczy i krytyków. Po rozstaniu się z nią, grywał w węgierskim zespole WISDOM. I już miał w planach new project.
Na Beast in Black natrafiłem przypadkiem, poszukując na portalu YouTube piosenek i teledysków rockowych, które pomogą zapomnieć o depresyjnej pogodowej aurze. I wiecie co? Zapiszę się do ich fanklubu! Słowo bestia nie jest przypadkiem. Kabanen – kompozytor i tekściarz w jednym ponownie składa tu hołd dla japońskiej mangi i serialu anime pt. „Berserk”. Rok temu w listopadzie światło dzienne ujrzał pierwszy krążek. Wydany przez Nuclear Blast „Berserker” zachwycił spore grono zarówno nowych „świeżaków”, jak i starych wyjadaczy. Debiutancki album znalazł się na siódmym miejscu na liście fińskich albumów i trafił na listy przebojów w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Szwajcarii i Francji. Nic dziwnego. Po przesłuchaniu całego krążka dostępnego na muzycznym serwisie Spotify, mam przeczucie, że kolejne dorastające „dziecko” Antona osiągnie jeszcze więcej niż wcześniejsze, z którym przy okazji również zapoznałem się na owym serwisie. Dlaczego? Po prostu jest bardziej oryginalne i bardziej zapada w pamięć. Wyraźnie słychać inspirację „Black Sabbath” czy „Judas Priest”. Ale co ciekawe, nie brakuje też odwołań do muzyki elektronicznej, a nawet pop i dawnego dance (np. kawałek „Crazy, Mad, Insane”). Przecież metal gryzie się z takimi stylami, krzykniecie! Posłuchajcie płyty „Berserker”. Zmienicie zdanie.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
W skład Bestii w Czerni poza wodzem w postaci Kabanena, wchodzą: grecki, ogromnie utalentowany głosowo, wokalista Yannis Papadopoulos (dawny członek „WARDRUM”, nie mylić z greckim piłkarzem); gitarzysta Kasperi Heikkinen; basista Mate Molnar i nowy perkusista Atte Palokangas (zastępujący Samiego Hänninena). Panowie dają czadu! 17 listopada zagrali w Krakowie jako support Nightwisha w ich europejskiej trasy „The Decades: World Tour”. Reakcje publiczności – czego dowodem są amatorskie nagrania na YouTubie – były co najmniej pozytywne.

Okładka albumu "Berserker" (źródło: youtube.com/screenshot)
Kolejna płyta pt. „From Hell With Love” ma się ukazać w 2019 roku, a tymczasem zachęcam do słuchania „Berserkera”. Bo to świetny debiut. To nawet nie petarda, to dynamit połączony z z napalmem. Mimo zimna na dworze, Wasze serce zostanie rozgrzane do czerwoności. Każda z 12 pozycji na płycie ma w sobie to coś. Coś, co sprawia, że chce się do tych utworów wracać. Z krążkami Battle Beast „Berserkera” łączy postać z okładki – rozjuszony wojownik o lwiej głowie, który wymachuje łańcuchem zakończonym potężnym toporem. Więc i same piosenki powinny być niczym naostrzony topór. Część z nich to uczta dla wyrobionego ucha psychometalowca (choćby tytułowe intensywne „Beast in Black” czy nawiązujący do wspomnianego wojownika „Blood of a Lion), lecz są też takie, które zauroczą liryczną formą i baśniowością – weźmy np. romantyczny singiel „Blind and Frozen” (zobaczcie oficjalny, klimatyczny klip, który ma ponad 10 mln wyświetleń!). Zresztą każdy utwór – i ten spokojniejszy i ten dynamiczny – ma podniosłą atmosferę. W tekstach poza opowieściami o miłości, Kabanen porusza tematy walki, śmierci i siły wyższej. Kiedyś zakochałem się w operowym metalu, jaki prezentowali Tuomas Holopainen i Tarja Turunen w Nightwish. Ale nie sądziłem, że tak bardzo polubię mieszaninę power/heavy metalu, rocka lat 80 (patrz klawiszowe „The Final Countdown” EUROPE), dance i pop. Zatwardziali fani mocnych brzmień mogą mieć problem z Bestią w Czerni. Stwierdzą, że za dużo tu lukru, za dużo zmiany nastrojów, za mało mięsa. Ale ci, którzy szukają w takim gatunku czegoś oryginalnego, niejednolitego, będą oczarowani, pobudzeni, podnieceni… Spora w tym zasługa nie tylko melodii (ach te gitarowe solówki!) i tekstów, ale przede wszystkim wokalisty z pazurem. Czy to wyższe rejestry i spokojniejszy śpiew, czy drapieżne partie, Yannis radzi sobie bez problemu. Nie wiem, skąd ma tyle pary w płucach, ale wiem, że mam ciarki na plecach, gdy go widzę i słyszę. Przypomina np. pochodzącego z Norwegii Pelleka (polecam oficjalny kanał na YouTubie). Zwraca uwagę wyglądem, hipnotyzuje głosem jak dzwon… Wystarczy zapoznać się z piosenką „Born Again” (drugi teledysk z płyty), aby przyznać mi rację. A ostatni utwór na krążku, czyli „Ghost in the Rain” to jedna z najpiękniejszych ballad, jakie słyszałem… Serio!
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Oficjalna strona zespołu:
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
MetalGood
2467 dni temu
Drugi album jest tak samo dobry, jak nie lepszy!
Dodaj opinię do tego komentarza
FanYannisa
2370 dni temu
Beast in Black zagrają w Polsce 11 listopada 2019 roku. Będą promowac swoją drugą płytę. Kto się wybiera?
Dodaj opinię do tego komentarza
MetalowyFan
2546 dni temu
Jest Moc. Jest melodia. Jest energia. Jest charyzma! A że trochę w tym kiczu i lukru lat 80, tym lepiej:)
Dodaj opinię do tego komentarza








