
4 190
4 350 min.
Recenzje filmów
bartoszkeprowski (3146 pkt)
833 dni temu
2020-12-10 15:38:41
Singiel to dobrowolny stan, a nie wymuszony przez okoliczności lub, co grosza, brakiem wymarzonej połówki, czego wielu ludzie ciągle nie potrafi bądź też zwyczajnie nie chce zrozumieć. Co zatem zrobić, aby opędzić się od nieznośnej rodziny i niekomfortowych pytań? Znaleźć sobie randkę specjalnie od święta! Genialny pomysł, czyż nie? Z takiego właśnie założenia wyszli główni bohaterowie filmu „Randki od święta”.
Kadr z filmu "Randki od święta" (źródło: materiały prasowe)
On – mistrz ciętej riposty, zabawny i trzeźwo myślący facet, nieznoszący lasek z obsesją na punkcie swojego wymarzonego partnera, które już na pierwszej randce słyszą kościelne dzwony i planują liczbę potomstwa. Ona – wyszczekana, sfrustrowana i pewna siebie dziewczyna, dostająca torsji na samą myśl o miłości. Oboje przeżywają najgorsze w swoim życiu święta Bożego Narodzenia. Jackson Pieretti musi ratować się ucieczką z domu niedawno poznanej dziewczyny, która gwałtownie przytłacza go ogromem zobowiązań i reaguje czystą furią, gdy zgodnie z umową, bohater nie przynosi jej prezentu – mógł się przecież domyślić, że nie mówiła o tym poważnie, pod choinkę wszak podarek należy wstawić i to nie byle jaki. Sloane Reed zmuszona jest robić dobrą minę do złej gry w trakcie rodzinnej kolacji. Wokół niej dosłownie krąży miłość, jeszcze jeden akt czułości i chyba zwyczajnie zwymiotuje. Ale to nie koniec przykrych dla niej niespodzianek – na przyjęciu jest świadkiem zaręczyn, a jej małoletnia kuzynka chwali się nowym chłopakiem. Sloane ma dość i podobnie do Jacksona salwuje się ucieczką z miejsca miłosnych tortur. Dwójka nieszczęśliwców wpada na siebie przypadkiem, chcąc wymienić ofiarowane im w ramach świąt, oczywiście zupełnie nietrafione, prezenty. Wystarczy tylko chwila i oboje wpadają na genialny pomysł. Bądźmy parą od święta! Jackson odetchnie z ulgą od czyhających na niego zobowiązań, Sloane od wścibskich pytań i złośliwych komentarzy. Ponadto obydwoje zapewnią sobie towarzystwo, a także przyjaciela, jakiego potrzebują. Układ idealny… do czasu, gdy jedno z nich nie będzie chciało czegoś więcej – miłości.
„Randki od święta” to standardowa komedia romantyczna cechująca się wszystkimi zaletami, jak i bolączkami tego gatunku. Tylko tym razem okraszona świątecznym nastrojem i mogąca się poszczycić dwójką naprawdę ciekawych głównych bohaterów. Linia fabularna jest więc prosta. Dwójka samotników przypadkiem wpada na siebie, zawiera korzystny układ między sobą, a potem, nieoczekiwanie zakochuje. Czyżbym zdradził koniec filmu? Przestańcie się złościć. To zwyczajna oczywistość. Chyba nie oczekiwaliście, że ta świąteczna opowieść może skończyć się inaczej. Niemniej przedstawiona widzom historia nie nudzi, a to przede wszystkim dzięki głównym bohaterom, dużej dawce ostrego jak brzytwa humoru i ciekawemu pomysłowi na zawiązanie akcji omawianego obrazu. A więc „Randki od święta” to przede wszystkim przezabawna komedia przeróżnych niedomówień, wpadek i wypadków.
Kadr z filmu "Randki od święta" (źródło: materiały prasowe)
Humor przedstawiony w filmie stoi na wysokim poziomie. Prawda, dużo tutaj siarczystego słownictwa, lecz poza tym twórcy sięgają również po znane stereotypy, niekiedy z powodzeniem udaje im wyśmiać współczesne postrzeganie miłości, a co za tym idzie, celnie uchwycić najczęstsze problemy większości par – wypalenie się na przestrzeni lat, zbyt szybkie sformalizowanie związku lub zbyt duże i nie całkiem jasne oczekiwania wobec siebie. Ponadto w filmie nie brakuje też nawiązań do innych, znanych produkcji. Mówię tutaj oczywiście o „Dirty Dancing” i niezapomnianej scenie z końca obrazu. Motyw poruszono już kiedyś w innej produkcji – „Kochaj, lubi, szanuje”. Niemniej tam było magicznie i romantycznie, a tutaj karykaturalnie oraz komicznie. Zabawnych scen tu z pewnością nie brakuje. Do tego większość z nich jest naprawdę zaskakująca i niewątpliwie pomysłowa.
O ile produkcja w całości opiera się na nieco naiwnym, acz pomysłowym układzie zawartym przez Jacksona oraz Sloane, to kiełkująca między nić porozumienia sprawia ogrom przyjemności podczas seansu. Duża w tym zasługa rewelacyjnej Emmy Roberts (tak, jej ciocia to słynna Julia) oraz dzielnie partnerującego młodej aktorce na ekranie Luke’a Bracey’a, którzy niewątpliwie tchnęli w swoje postacie życie. Jednakże scenarzystka Tiffany Paulsen bardzo dobrze rozpisała swoich bohaterów. Sloane oraz Jackson to na wskroś zwyczajni ludzie, którym nie zawsze się układa. Ich życie to sinusoida. Przeżywają wzloty i upadki, przez co łatwo się z nimi zżyć oraz utożsamić. Przekomarzania bohaterów słucha się zatem z szerokim uśmiechem na twarzy, ich poczynania budzą w nas zaciekawienie, a rodząca się między nimi przyjaźń, która następnie ewoluuje w miłość, przekonuje szczerością.
Kadr z filmu "Randki od święta" (źródło: materiały prasowe)
Na uwagę zasługuje też filmowi przekaz. Mimo że to zwykła komedia romantyczna jakich wiele, to jedną rzecz naprawdę udało się twórcom trafnie skomentować. Otóż nasze podejście do związków. Przez wygórowane wymagania, strach przed podjęciem próby związania się z kimś, czy wiszące nad nami zobowiązania, wolimy po prostu zostać singlami. Widać to wyraźnie na przykładzie głównych bohaterów. Oboje podeszli do łączącej ich relacji bez ciśnienia, presji ze strony otoczenia oraz wymagań. Byli sobą i poczuli do siebie coś więcej. Dopiero wówczas pojawiły się problemy. Sloane przecież nie chciała się wiązać z obawy przed potencjalną krzywdą, jaką mogłaby znów doznać. Otoczyła się wysokim murem obronnym. Jackson z kolei przystał na przyjaźń, bo tylko wówczas mógł być zwyczajnie sobą i wypowiadać się szczerze na różne tematy, bez żadnych niemiłych konsekwencji. Widzicie to? Już samo słowo „miłość” kojarzy się nam z mnóstwem zobowiązań, przykrością, radością bądź smutkiem. Tymczasem tego uczucia nie powinno się traktować jako obowiązku. Jest zaszczytem, który należy dzielić z drugą osobą. Ponadto, co tak naprawdę zmieniło się w życiu Sloane oraz Jacksona po tym, jak uświadomili sobie, że chcą być razem? Zupełnie nic. Dalej byli tymi samymi, sympatycznymi osobami, co na samym początku filmu. Tylko teraz mieli już swojego życiowego towarzysza na dobre i złe.
Warto też zwrócić uwagę na inne kwestie. Miłość w filmie ukazano na wielu płaszczyznach. Możemy spojrzeć tutaj na siostrę głównej bohaterki – Abby, która z braku zainteresowania swojego męża i przytłoczona znojami codzienności, dawno wypaliła się w małżeństwie. A także na jej brata – Yorka. Ten krewny natomiast, będąc jeszcze pod wpływem zauroczenia i na pierwszej fali emocji, oświadczył się niedawno poznanej partnerce. Oczywiście bez wystarczającego poznania się. Przez to niejednokrotnie postawił swoją przyszłą żonę w niekomfortowej sytuacji. Kolejnym przykładem jest ciocia Susan, która podobnie do Sloane bała się zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie. Miłość bywa trudna, jednak bez presji, domysłów lub oczekiwań, łatwiej zdobyć się na szczerość i żyć w zgodzie z samym sobą, a tym samym relacje nieoczekiwanie stają się znacznie prostsze.
„Randki od święta” to przezabawna komedia romantyczna doskonała po męczącym dniu pracy. Powinna przypaść do gustu zarówno żeńskiej, jak i męskiej części widowni, a co za tym idzie, idealnie sprawdzi się jako propozycja na wspólny, niezobowiązujący seans. Polecam.
Ocena: 7/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
*Autor recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem bartez13_17
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Randki od święta" – Książę od święta z telefonicznej listy kontaktów
Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski

Piękny Wrocław i niesamowite Skalne Miasto! - Ciekawe miejsca
Wrocław to jedno z najpiękniejszych polskich, jedynych w swoim rodzaju, miast, o czym mogłem się niedawno przekonać, spacerując po jego malowniczych uliczkach. Już dworzec potrafi ująć swoim wykonaniem. Przypomina bowiem z zewnątrz bardziej średniowieczny zabytek niż budynek codziennego użytku. Do tego atrakcyjność Wrocławia potęguje możliwość wybrania się do magicznego Skalnego Miasta położonego niedalekiej polskiej granicy, u naszych czeskich sąsiadów. W sezonie wiosennym i letnim dostaniemy się tam pociągiem Kolei Dolnośląskich. Mam nadzieję, że dzięki moim zdjęciom poczujecie czar wrocławskich krasnali oraz urok niezwykłego Skalnego Miasta!

"Raya i ostatni smok" – Przebaczenie, zaufanie i wiara! - Recenzje filmów
Jestem ogromnym zwolennikiem animacji. Szczególnie Disneya, zarówno tych klasycznych, jak i nowoczesnych. Nie da się ukryć, iż wspomniana wytwórnia potrafi tworzyć piękne animacje z bogatym światem oraz mądrym przesłaniem. Ponadto często zwalają z nóg pod względem audiowizualnym. Mająca premierę na początku lipca „Raya i ostatni smok” to kolejna pozycja na miarę „Krainy Lodu”, „Zaplątanych” czy „Zwierzogrodu”. Ogromnie pomysłowa, stworzono z pasją i zachwycająca pełnokrwistymi bohaterami.

"Luca" – Czy syreny śnią o pasących się rybkach? - Recenzje filmów
Studio Pixar nie przestaje zadziwiać. Ich kolejna animowana propozycja cieszy oko i daje ogrom radości. Mowa tu oczywiście o filmie „Luca”, którego bohaterem jest przesympatyczny chłopak. Nieco naiwny, troszkę bojaźliwy, ale o wielkim sercu i jeszcze większych marzeniach. Dacie się ponieść z falami morskiej opowieści, gdzie syren niczym Arielka wychodzi z wody naprzeciw swojemu losowi? Jeśli odpowiedzieliście twierdząco na zadanie pytanie, to trafiliście we właściwe miejsce.

"Cruella" – Aby być niezastąpionym, zawsze trzeba być odmiennym - Recenzje filmów
Cruella? A któż to taki? Serio, tak dawno oglądałem „101 dalmatyńczyków”, że musiałem sobie najpierw odświeżyć bajkę, aby w pełni zrozumieć, do jakiej postaci nawiązuje opublikowany zwiastun film i skąd zrobił się wokół niego taki przeogromny szum. Szczerze? Sam pomysł nie za bardzo przypadł mi do gustu. O ile w przypadku „Czarownicy” idea ukazania złoczyńcy z zupełnie innej strony zdała egzamin, o tyle byłem przekonany, że „Cruella” okaże się niewypałem. Skąd takie negatywne podejście? Wieloletnie doświadczenie.

"Mitchellowie kontra maszyny" – Virtual vs real life - Recenzje filmów
Macie mnie. Mimo iż jestem ogromnym miłośnikiem wytwórni Disney, to jej najnowsze twory wcale nie są czymś niepowtarzalnym, co zapadałoby w pamięć i do czego chciałoby się wracać. Jeszcze kilka lat temu fabryka snów znana z Myszki Miki i Kaczora Donalda deklasowała konkurencje. Obecnie jest z tym różnie. Oczywiście, animacje te wciąż trzymają bardzo dobry poziom, jednak czegoś im brakuje… może oryginalności i świeżości? Z opowieścią o pewnej rodzince Mitchellów, czyli wspólnym dziecku Columbia Pictures, Sony Pictures Animation oraz Lord Miller („Spider-Man: Uniwersum”) jest inaczej!
Polecamy podobne artykuły

"Last Christmas" – Last Christmas I gave you my heart - Recenzje filmów
Grudzień zawsze napawa mnie optymizmem. Temperatura spada, na dworze zaczyna prószyć śnieg, a sklepy i okolica wypełniają się świątecznymi ozdobami. W takim czasie zwyczajnie nie mam ochoty na poruszające trudne tematy produkcje, ponieważ sama atmosfera zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia po prostu temu nie sprzyja. W tym wyjątkowym okresie poszukuję nieskomplikowanych, miłych dla oka, radosnych w odbiorze obrazów, które mnie rozbawią, może czasem wzruszą, ale przede wszystkim zapewnią dobrą, niewymagającą myślenia rozrywkę. A jeśli do tego natchną do zrobienia czegoś albo zmienią nieco mój dotychczasowy pogląd na dane sprawy, to już w ogóle będę usatysfakcjonowany. Takim obrazem okazał się „Last Christmas” z Matką Smoków w roli głównej.

Czy on mnie zdradza? - Erotyka, towarzyskie
Czasami w naszych głowach rodzi się pytanie – czy nasz partner jest wobec nas wierny? Jak często zdradzamy? Jakie są objawy zdrady, a może jesteśmy po prostu zazdrośni, a zdrada jest naszą pożywką zazdrości?
Teraz czytane artykuły

"Randki od święta" – Książę od święta z telefonicznej listy kontaktów - Recenzje filmów
Czy kiedykolwiek byliście jedyną osobą bez swojej drugiej połówki na świątecznej imprezie rodzinnej? Doświadczyliście tego uczucia skrępowania i zażenowania ciągłymi pytaniami o Twoją przyszłość oraz narzekania na wciąż wolny stan związku? Ile już razy musieliście słuchać, że człowiek stworzony jest do łączenia się w pary, a single to przecież nieszczęśliwe i zgorzkniałe przez samotność istoty. Bzdura. Przecież do spełnienia marzeń i radości z życia nie potrzeba nam drugiej osoby.
Udka w sosie tatarskim - Przepisy
Tym razem prezentujemy coś pysznego na obiad. Potrawę, którą już po pierwszym kęsie nigdy nie zapomnicie. Ten smak i zapach są nie do opisania. Zaskoczcie gości i rodzinę. Przygotujcie udka w sosie tatarskim!

Dzieci w filmach, czyli jak przyćmić zawodowego aktora! - Artykuły o filmach
Wiele można wymienić tytułów filmów, w których fantastyczne kreacje stworzyły małoletnie osoby. Nie tylko zagranicznych made in Hollywood, ale także produkcji europejskich. Oczywiście i na naszym polskim podwórku każdy bez problemu wskaże co najmniej jeden film lub serial z dziecięcą kultową rolą. W artykule przygotowałem ranking 20. najlepiej odegranych postaci przez dzieci i nastolatków. Ich zdolności sprawiły, że doświadczeni aktorzy z planu nie kryli podziwu, widzowie długo bili brawa, a krytycy składali niskie pokłony.

Komputer kwantowy – niesamowita szybkość i wydajność! - Technologie
Rozwój technologiczny odbywa się w szalonym tempie. Widać to na przestrzeni ostatnich lat. Elon Musk co chwilę prezentuje swoje wynalazki; Rosjanie polecieli w kosmos, aby nakręcić film fabularny; a Chińczycy stworzyli niedawno procesor kwantowy, który może odmienić oblicze komputerowego świata. Czym ogólnie jest owa technologia? Sprawdźmy.

Pedro Pascal – zaopiekuj się mną milczący daddy! - Ludzie kina
Tropił Escobara i kosmicznych przestępców, próbował przetrwać w „zombie” świecie, walczył z „Górą” i na Murze Chińskim oraz jako bogaty złol chciał zostać najpotężniejszym człowiekiem na kuli ziemskiej. Ale też opiekował zielonym kosmitą i nastolatką. Któż to taki? To Pedro Pascal – chilijski aktor, którego kariera właśnie eksplodowała jak supernowa. Trochę późno, bo dopiero po czterdziestce. Jednak mówi się, że lepiej późno niż wcale. Dlaczego Pedro jest tak kochany przez miliony fanów? Jak zaczęła się jego filmowa droga?
Nowości

Inteligentny ChatGPT na wszystko Ci odpowie! Na pewno? - Technologie
Sztuczna inteligencja weszła na nowe tory. W ostatnich miesiącach coraz częściej można bowiem usłyszeć nazwę ChatGPT. Pod tym określeniem ukrywa się „pewien” chatbot czy, jak kto woli, „rozumny, niewidzialny jegomość”. W niniejszym tekście wyjaśnimy, kim dokładnie, a raczej czym jest owo specjalne, uruchomione w listopadzie 2022 roku narzędzie i jakie ma ono możliwości. Co więcej, podzielimy się z Wami wynikami testów, a konkretniej pokażemy, jak na nasze pytania odpowiedział ChatGPT.

Muzyczne marcowe newsy od ID Records! - Muzyczne Style
Jest wiosna! Nie śpimy. Wstajemy i słuchamy dobrej muzy. A taką na pewno proponują młodzi twórcy i artyści współpracujący z wydawnictwem ID Records. Swoje jakże nowoczesne, melodyjne i nostalgiczne single wypuścili: Gabor (ale nie Viki, a Michał), Aveira, debiutantka Natalia Pławiak oraz Tobiasz Pietrzyk. Co więcej, wraz z utworami, w serwisie YouTube pojawiły się kreatywne teledyski, doskonale oddające to, o czym śpiewają wymienieni wokaliści i wokalistki.

"Carnival Row" – Źle się mają sprawy w tym mieście! - Seriale
Tytuł niniejszej recenzji nie napawa optymizmem. To fakt. Ale powiadam Wam – wystarczy jeden odcinek, abyście dostrzegli, że oto narodził się serial bijący na głowę konkurenta z tej samej stajni, czyli „Rings of Power”. Mało tego, „Carnival Row” od Amazona jest jak księga znaleziona gdzieś na strychu. Zakurzona, oblepiona pajęczyną, lekko naddarta zębem czasu, a jednak po otwarciu kusząca zapachem… zgnilizny i zachęcająca do zagłębienia się w szereg intryg i zagadek, zarówno natury społeczno-politycznej, jak i typowo kryminalnej. W streamingu można oglądać jeszcze lepszy, drugi sezon owej steampunkowej produkcji, która i tak jest słabiej oceniana od takiego chociażby śmieszkowatego, infantylnego, „uwspółcześnionego”, problematycznego „Willowa”.

Pedro Pascal – zaopiekuj się mną milczący daddy! - Ludzie kina
Tropił Escobara i kosmicznych przestępców, próbował przetrwać w „zombie” świecie, walczył z „Górą” i na Murze Chińskim oraz jako bogaty złol chciał zostać najpotężniejszym człowiekiem na kuli ziemskiej. Ale też opiekował zielonym kosmitą i nastolatką. Któż to taki? To Pedro Pascal – chilijski aktor, którego kariera właśnie eksplodowała jak supernowa. Trochę późno, bo dopiero po czterdziestce. Jednak mówi się, że lepiej późno niż wcale. Dlaczego Pedro jest tak kochany przez miliony fanów? Jak zaczęła się jego filmowa droga?

"Noc na uniwersytecie" – creepypasta Radka Gryczki! - Autorzy/pisarze
Wydaje się, że co jak co, ale Uniwersytet Warszawski to miejsce, w którym na pewno studentom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. A jednak… Janek, przyszły magister historii na własnej skórze przekona się, czym są „pełne portki” ze strachu i nogi jak z waty. Przed Wami creepypasta, horror z elementami humorystycznymi autorstwa utalentowanego Radosława Gryczki, chłopaka, który zna niemal każdy zakamarek owej uczelni. W grudniu 2022 jego „Noc nie uniwersytecie” przestraszyła tysiące osób dzięki publikacji na kanale MysteryTv w formie opowiadania audio czytanego głębokim głosem lektora. Ale nareszcie trafia też do Internetu w wersji tekstowej – i to właśnie gościnnie do kategorii Autorzy/pisarze na portalu Altao.pl, za co bardzo Radkowi dziękujemy. To fikcyjna historia, ale jakże realistycznie i sprawnie napisana. Intryguje, pobudza wyobraźnię i przypomina, aby uważać na… (tutaj sami odkryjecie, co mamy na myśli). Nie było recenzji królującego na ekranach kin kolejnego „Krzyku”, w zamian spędzicie przerażającą „Noc na uniwersytecie”!

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale
10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.
Artykuły z tej samej kategorii

"IO" – Barwna Odyseja Pewnego Osiołka - Recenzje filmów
Niektórzy mówili, że banał. Inni twierdzili, że zbyt dziwne, a manieryzmy nie pozwalają wejść w tę historię. Jeszcze ktoś zauważył przeładowanie obrazami i nadmiarem interpretacji przy tak minimalistycznej narracji (niemalże braku dialogów). Cóż. Polskim krytykom filmowym czasem niełatwo dogodzić, ale za to Ci zza oceanu pieją z zachwytu. „IO” (ang. „EO”) otrzymał bowiem aż średnią 85 punktów w serwisie Metacritic. Co więcej, nominowano go do Oscara w kategorii film międzynarodowy. Jak więc jest z tym Osiołkiem? Kochać, pogłaskać i podać dłoń Jerzemu Skolimowskiemu? Przejść obok niego obojętnie? Ja, mimo dostrzegalnych wad, skłaniam się do tej pierwszej czynności.

"Kot w Butach: Ostatnie życzenie" – Emerytura? O nie! - Recenzje filmów
Ponad dekada – tyle czasu minęło od ostatniej misji pewnego Latynosa. Łamacza damskich serc. Doskonałego szermierza. Bohatera wielbionego przez tłumy. Ryzykanta. Banity. Znanego jako… Puszek Okruszek. Wszak to nie człowiek, a kot. Nie jakiś tam mruczek futrem okryty. Bo w butach na miarę szytych, w kapeluszu wytwornym, z językiem do chłeptania mleka i układania refrenów. Kumplował się z zielonym ogrem, szukał gęsi znoszącej złotej jaja z pomocą gadającego… Jaja. Choć starszy, nadal żądny jest szalonych przygód i uwagi fanów. Ale przychodzi wreszcie pora, aby zwinąć interes i uśpić widza kocim narzekaniem…

"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów
Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...

Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów
Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?

"Dziedzictwo. Hereditary" – Osaczeni - Recenzje filmów
„Dziedzictwo. Hereditary” to kolejny po „The Witch” oraz „To przychodzi po zmroku” znakomicie oceniany przez krytyków dreszczowiec od wytwórni A24, który stara się wyjść poza schematyczne gatunkowe ramy. Bo to bardziej duszny dramat o rodzinie zmagającej się z żałobą niż typowy straszak. Zrealizowany przez debiutanta przykład artystycznego kina, które z komercją ma niewiele wspólnego.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.658