5 699
5 943 min.
Recenzje filmów
bartoszkeprowski (3368 pkt)
1442 dni temu
2020-12-10 15:38:41
Singiel to dobrowolny stan, a nie wymuszony przez okoliczności lub, co grosza, brakiem wymarzonej połówki, czego wielu ludzie ciągle nie potrafi bądź też zwyczajnie nie chce zrozumieć. Co zatem zrobić, aby opędzić się od nieznośnej rodziny i niekomfortowych pytań? Znaleźć sobie randkę specjalnie od święta! Genialny pomysł, czyż nie? Z takiego właśnie założenia wyszli główni bohaterowie filmu „Randki od święta”.
Kadr z filmu "Randki od święta" (źródło: materiały prasowe)
On – mistrz ciętej riposty, zabawny i trzeźwo myślący facet, nieznoszący lasek z obsesją na punkcie swojego wymarzonego partnera, które już na pierwszej randce słyszą kościelne dzwony i planują liczbę potomstwa. Ona – wyszczekana, sfrustrowana i pewna siebie dziewczyna, dostająca torsji na samą myśl o miłości. Oboje przeżywają najgorsze w swoim życiu święta Bożego Narodzenia. Jackson Pieretti musi ratować się ucieczką z domu niedawno poznanej dziewczyny, która gwałtownie przytłacza go ogromem zobowiązań i reaguje czystą furią, gdy zgodnie z umową, bohater nie przynosi jej prezentu – mógł się przecież domyślić, że nie mówiła o tym poważnie, pod choinkę wszak podarek należy wstawić i to nie byle jaki. Sloane Reed zmuszona jest robić dobrą minę do złej gry w trakcie rodzinnej kolacji. Wokół niej dosłownie krąży miłość, jeszcze jeden akt czułości i chyba zwyczajnie zwymiotuje. Ale to nie koniec przykrych dla niej niespodzianek – na przyjęciu jest świadkiem zaręczyn, a jej małoletnia kuzynka chwali się nowym chłopakiem. Sloane ma dość i podobnie do Jacksona salwuje się ucieczką z miejsca miłosnych tortur. Dwójka nieszczęśliwców wpada na siebie przypadkiem, chcąc wymienić ofiarowane im w ramach świąt, oczywiście zupełnie nietrafione, prezenty. Wystarczy tylko chwila i oboje wpadają na genialny pomysł. Bądźmy parą od święta! Jackson odetchnie z ulgą od czyhających na niego zobowiązań, Sloane od wścibskich pytań i złośliwych komentarzy. Ponadto obydwoje zapewnią sobie towarzystwo, a także przyjaciela, jakiego potrzebują. Układ idealny… do czasu, gdy jedno z nich nie będzie chciało czegoś więcej – miłości.
„Randki od święta” to standardowa komedia romantyczna cechująca się wszystkimi zaletami, jak i bolączkami tego gatunku. Tylko tym razem okraszona świątecznym nastrojem i mogąca się poszczycić dwójką naprawdę ciekawych głównych bohaterów. Linia fabularna jest więc prosta. Dwójka samotników przypadkiem wpada na siebie, zawiera korzystny układ między sobą, a potem, nieoczekiwanie zakochuje. Czyżbym zdradził koniec filmu? Przestańcie się złościć. To zwyczajna oczywistość. Chyba nie oczekiwaliście, że ta świąteczna opowieść może skończyć się inaczej. Niemniej przedstawiona widzom historia nie nudzi, a to przede wszystkim dzięki głównym bohaterom, dużej dawce ostrego jak brzytwa humoru i ciekawemu pomysłowi na zawiązanie akcji omawianego obrazu. A więc „Randki od święta” to przede wszystkim przezabawna komedia przeróżnych niedomówień, wpadek i wypadków.
Kadr z filmu "Randki od święta" (źródło: materiały prasowe)
Humor przedstawiony w filmie stoi na wysokim poziomie. Prawda, dużo tutaj siarczystego słownictwa, lecz poza tym twórcy sięgają również po znane stereotypy, niekiedy z powodzeniem udaje im wyśmiać współczesne postrzeganie miłości, a co za tym idzie, celnie uchwycić najczęstsze problemy większości par – wypalenie się na przestrzeni lat, zbyt szybkie sformalizowanie związku lub zbyt duże i nie całkiem jasne oczekiwania wobec siebie. Ponadto w filmie nie brakuje też nawiązań do innych, znanych produkcji. Mówię tutaj oczywiście o „Dirty Dancing” i niezapomnianej scenie z końca obrazu. Motyw poruszono już kiedyś w innej produkcji – „Kochaj, lubi, szanuje”. Niemniej tam było magicznie i romantycznie, a tutaj karykaturalnie oraz komicznie. Zabawnych scen tu z pewnością nie brakuje. Do tego większość z nich jest naprawdę zaskakująca i niewątpliwie pomysłowa.
O ile produkcja w całości opiera się na nieco naiwnym, acz pomysłowym układzie zawartym przez Jacksona oraz Sloane, to kiełkująca między nić porozumienia sprawia ogrom przyjemności podczas seansu. Duża w tym zasługa rewelacyjnej Emmy Roberts (tak, jej ciocia to słynna Julia) oraz dzielnie partnerującego młodej aktorce na ekranie Luke’a Bracey’a, którzy niewątpliwie tchnęli w swoje postacie życie. Jednakże scenarzystka Tiffany Paulsen bardzo dobrze rozpisała swoich bohaterów. Sloane oraz Jackson to na wskroś zwyczajni ludzie, którym nie zawsze się układa. Ich życie to sinusoida. Przeżywają wzloty i upadki, przez co łatwo się z nimi zżyć oraz utożsamić. Przekomarzania bohaterów słucha się zatem z szerokim uśmiechem na twarzy, ich poczynania budzą w nas zaciekawienie, a rodząca się między nimi przyjaźń, która następnie ewoluuje w miłość, przekonuje szczerością.
Kadr z filmu "Randki od święta" (źródło: materiały prasowe)
Na uwagę zasługuje też filmowi przekaz. Mimo że to zwykła komedia romantyczna jakich wiele, to jedną rzecz naprawdę udało się twórcom trafnie skomentować. Otóż nasze podejście do związków. Przez wygórowane wymagania, strach przed podjęciem próby związania się z kimś, czy wiszące nad nami zobowiązania, wolimy po prostu zostać singlami. Widać to wyraźnie na przykładzie głównych bohaterów. Oboje podeszli do łączącej ich relacji bez ciśnienia, presji ze strony otoczenia oraz wymagań. Byli sobą i poczuli do siebie coś więcej. Dopiero wówczas pojawiły się problemy. Sloane przecież nie chciała się wiązać z obawy przed potencjalną krzywdą, jaką mogłaby znów doznać. Otoczyła się wysokim murem obronnym. Jackson z kolei przystał na przyjaźń, bo tylko wówczas mógł być zwyczajnie sobą i wypowiadać się szczerze na różne tematy, bez żadnych niemiłych konsekwencji. Widzicie to? Już samo słowo „miłość” kojarzy się nam z mnóstwem zobowiązań, przykrością, radością bądź smutkiem. Tymczasem tego uczucia nie powinno się traktować jako obowiązku. Jest zaszczytem, który należy dzielić z drugą osobą. Ponadto, co tak naprawdę zmieniło się w życiu Sloane oraz Jacksona po tym, jak uświadomili sobie, że chcą być razem? Zupełnie nic. Dalej byli tymi samymi, sympatycznymi osobami, co na samym początku filmu. Tylko teraz mieli już swojego życiowego towarzysza na dobre i złe.
Warto też zwrócić uwagę na inne kwestie. Miłość w filmie ukazano na wielu płaszczyznach. Możemy spojrzeć tutaj na siostrę głównej bohaterki – Abby, która z braku zainteresowania swojego męża i przytłoczona znojami codzienności, dawno wypaliła się w małżeństwie. A także na jej brata – Yorka. Ten krewny natomiast, będąc jeszcze pod wpływem zauroczenia i na pierwszej fali emocji, oświadczył się niedawno poznanej partnerce. Oczywiście bez wystarczającego poznania się. Przez to niejednokrotnie postawił swoją przyszłą żonę w niekomfortowej sytuacji. Kolejnym przykładem jest ciocia Susan, która podobnie do Sloane bała się zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie. Miłość bywa trudna, jednak bez presji, domysłów lub oczekiwań, łatwiej zdobyć się na szczerość i żyć w zgodzie z samym sobą, a tym samym relacje nieoczekiwanie stają się znacznie prostsze.
„Randki od święta” to przezabawna komedia romantyczna doskonała po męczącym dniu pracy. Powinna przypaść do gustu zarówno żeńskiej, jak i męskiej części widowni, a co za tym idzie, idealnie sprawdzi się jako propozycja na wspólny, niezobowiązujący seans. Polecam.
Ocena: 7/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
*Autor recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem bartez13_17
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Randki od święta" – Książę od święta z telefonicznej listy kontaktów
Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.321