47
70 min.
Recenzje filmów
bartoszkeprowski (3372 pkt)
2 dni temu
2024-12-10 19:21:30
Nigdy nie sądziłem, gdy „eony” lat temu, zupełnie przypadkiem podarowałem swojej siostrze na jej urodziny książkę o przygodach misia Paddingtona, że kiedykolwiek jeszcze wrócę do tej niewątpliwie kultowej i uroczej postaci, uwielbianej przez rzesze czytelników, a także od dłuższego czasu, zdobywającej również serca coraz większej grupy fanów kinematografii.
Zatem życie u państwa Brownów powoli toczy się do przodu. Dzieci dorastają, skupiając się na własnych sprawach i lada moment wyfruną z rodzinnego gniazdka w poszukiwaniu własnej drogi. W związku z tym w tłocznym, pełnym miłości i radości dotąd domu państwach Brownów, coraz częściej zalega doskwierająca rodzicom cisza i spokój. A przecież do niedawna sami marzyli o chwili wytchnienia, teraz natomiast z łezką w oku oraz nostalgią wspominają minione lata spędzone na wychowywaniu dzieci. Oczywiście zmiany nie umykają naszemu tytułowemu misiowi, który w produkcji pełni niekiedy rolę narratora. To Paddington wprowadza widzów do opowieści, dopowiada niektóre fragmenty oraz zamyka przygodę trafnym podsumowaniem. Jak nietrudno się domyślić, świat ludzi przefiltrowany przez misiową soczewką staje się w wielu aspektach niedorzeczny, a co za tym przezabawny. Naprawdę miło posłuchać kolejnych komentarzy i przemyśleń Paddingtona, który często mylnie interpretuje działania domowników. Humor sytuacyjny doskonale spełnia swoją rolę, a co za tym idzie, już od pierwszych minut z niewymuszonym uśmiechem śledzimy rozwój historii, a ta potrafi zaskoczyć.
Kadr z filmu Paddington (źródło: PETER MOUNTAIN - © STUDIOCANAL SAS © PETER MOUNTAIN)
Otóż tym razem nasz bohater zostaje zmuszony do udania się w prawdziwą podróż życia, której celem jest Peru. Co skłoniło, jakby nie patrzeć, miastowego misia do niebezpiecznego rejsu w dół Amazonki? Zaginięcie cioci Lucy – niedźwiedzicy, która przed laty odnalazła młodziutkiego Paddingtona w samym środku dziczy i podjęła się opieki nad samotnym bohaterem. Zatem tym razem wyruszamy do rodzimych stron naszego podopiecznego, z misją uratowania jego ukochanej krewnej. Sam pomysł na związanie akcji może wydawać nieco schematyczny. Motyw porwania lub zaginięcia bliskiej bohaterowi osoby dość często pojawia się w filmach familijnych. Niemniej odpowiednio poprowadzony, daje duże pole do popisu. I tak się stało w przypadku "Paddingtona w Peru". Scenarzyści Mark Burton i Jon Foster sprawnie kierują wyprawą tytułowego misia, omijając po drodze niebezpieczne prądy, a także nigdy nie wpadają na mielizny… w przeciwieństwie do kapitana Huntera Cabota, który bez zaradnej córeczki niejednokrotnie daje się ponieść zdradliwym wiatrom dumy, chciwości i bogactw, a także omanić syrenom… tzn. duchom przeszłości, ale o tym w kolejnych akapitach.
Kadr z filmu Paddington (źródło: PETER MOUNTAIN - © STUDIOCANAL SAS © PETER MOUNTAIN)
Zatem przygoda wraz z każdą kolejną minutą nabiera wiatru w żagle. Początkowo wydaję się kolejną kopią wielu znanych obrazów. Do tego ugrzecznioną, moralizatorską i skierowaną wyłącznie do dzieci. Szczęśliwie twórcom szybko udaje się zgubić wszelakie zapożyczenia i schematy na pełnym morzu pomysłów. Po pierwsze scenarzyści są świadomi gatunku i nie próbują z nim walczyć. Sięgają po liczne uproszczenia, niemniej genialne unikają schematów i uwielbiają grę pozorów. To właśnie na niej zbudowana jest trzecia odsłona Paddingtona. Wraz z rozwojem akcji do przygody wkraczają dziarskim krokiem nowi bohaterowie. Wśród niech między innymi: przystojny kapitan Hunter Cabot wraz z jego oddaną córeczką – Gina Cabot, a także nazbyt rozemocjonowana matka wielebna. Pojawiają się również nowe wątki, a sprawa zaginięcie cioci Lucy nabiera tajemniczości. Od pewnego momentu uwaga widza przestaje się skupiać jedynie na poczynaniach rodziny Brownów, pragnących odnaleźć krewną swojego podopiecznego. Twórcy umiejętnie dzielą ją pomiędzy kilka równorzędnych wątków, które i tak na końcu splatają się w spójną całość. Należą do nich: przeszłości rodziny Cabotów; śledztwo pani Bird w domu dla emerytowanych misiów, prowadzonego przez podejrzanie szczęśliwą wielebną matkę; niejasna przeszłość i korzenie misia Paddingtona; oraz tajemnica Eldorado. Brzmi zagadkowo? Otóż to! Historia jest zaskakująco rozbudowana a bohaterowie, mimo uproszczonych charakterystyk, potrafią zmylić swoim postępowaniem. Owszem, niektóre fabularne zagadki są dość łatwe do przewidzenia, niemniej zawsze towarzyszy im miły w odbiorze, nieoczekiwany twist, pogrywający z przyjętym schematem.
Kadr z filmu Paddington (źródło: PETER MOUNTAIN - © STUDIOCANAL SAS © PETER MOUNTAIN)
Historia traktuje w dużej mierze o dorastaniu oraz mierzeniu się z przeszłością. Twórcy tłumaczą również, jak duży wpływ na nasze decyzje mają zdobyte przez lata doświadczenie i otoczenie, w którym dorastaliśmy. Stąd też bardzo wzruszający wybór tytułowego misia w końcówce filmu. Trudno bowiem znaleźć dla siebie miejsce w ogromnym i przytłaczającym świecie, bez znajomości swoich korzeni. Niemniej to nie pochodzenie definiuje naszą osobowość, lecz spotkani po drodze ludzi, doświadczenia i wybory. Widać to także na przykładzie rodziny Cabotów. Można tutaj jednoznacznie stwierdzić, że nawet mroczna, naznaczona chciwością i krzywdą przeszłość nie musi mieć wpływu na naszą teraźniejszość oraz przyszłość. Zawsze mamy sposobność z nią zerwać i zamiast powielić błędy poprzedników, wyciągnąć z ich pomyłek odpowiednie wnioski. To bardzo piękny oraz pokrzepiający przekaz.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Paddington w Peru" – Misiowe sprawunki
Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.733