
66
88 min.
Recenzje filmów
bartoszkeprowski (3474 pkt)
1 dni temu
2025-06-29 13:33:59
„Lilo i Stich” to przede wszystkim pouczająca i wzruszająca produkcja familijna z drobnymi elementami fantastyki. Linia fabularna koncentruje się na przedstawieniu relacji pomiędzy dwiema siostrami, które niedawno dotknęła osobista tragedia. Otóż straciły swoich kochanych rodziców, w wyniku czego ich spokojne życie stanęło do góry nogami. Zaistniałą sytuację twórcy przedstawiają widzom z dwóch perspektyw. Młodej Lilo oraz jej starszej siostry Nani. Tytułowa bohaterka jest jeszcze dzieckiem, dla której życia to nieustanna zabawa. Na świat patrzy z typową dla jej wieku naiwnością. Beztroska, pocieszna i niezwykle żywiołowa. Często pakuje się w nie lada kłopoty, nie do końca zdając sobie sprawę ze szkód, których się dopuściła i problemów, jakie sprowadziła na głowę swojej siostrzyczce. Dla Lilo pojęcie odpowiedzialności jest kolejnym absurdem dorosłych, a przynajmniej w pierwszej połowie filmu. Pozbawiona rodziców, pozostawiona same sobie, zwyczajnie rozrabia, próbując tym samym zwrócić na siebie uwagę Nani. Nie rozumie, że przysparza siostrze samych kłopotów, a także daje podstawę do odebrania jej praw rodzicielskich. Nani to z kolei niezwykle ambitna i zdolna dziewczyna. Na tyle dojrzała, żeby dokładnie zdawać sobie sprawę, w jak trudnej razem z Lilo sytuacji się znalazły, ale jeszcze zdecydowanie zbyt młoda, by uporać się z wyzwaniami dorosłości. Obserwujemy, jak podejmuje pracę. Stara się opłacić rachunki, opiekować Lilo i utrzymać dom w ryzach. Niestety z różnym skutkiem. Wyrwana z okresu dojrzewania i wrzucona do brutalnego świata dorosłych, próbuje unosić się na powierzchni, chociaż z każdym dniem jest coraz bliżej utonięcia. Zwyczajnie nie radzi sobie ze wszystkimi obowiązkami, a co za tym idzie, nie ma czasu dla Lilo. Relacja sióstr powoli ulega pogorszeniu, szczególnie gdy Nani zaniedbuje ważne dla tytułowej bohaterki wydarzenia, w celu zapewnienia im przetrwania. Sama z kolei dla ratowania rodziny poświęciła bardzo wiele. Wymarzone studia, przyszłą karierę, potencjalne związki. Po prostu z dnia na dzień musiała stać się dorosła.
Kadr z filmu Lilo i Stich (źródło: Disney/DISNEY - © 2025 Disney Enterprises, Inc.; Just Jared)
Prawdopodobnie koniec sióstr byłby w rzeczywistości bardzo dramatyczny. Szczęśliwie „Lilo & Stich” to bajka, której celem jest edukacja, jak również zachęcenie widzów do dyskusji oraz wyciągnięcia pewnych wniosków. Życie sióstr odmienia drobna decyzja Tutu, wieloletniej sąsiadki, o przygarnięciu zwierzątka – Sticha. Między kosmicznym przybyszem a Lilo wywiązuje się silna, emocjonalna więź, która szybko przechodzi w przyjaźń. Pomimo początkowych kłopotów, jakie Stich sprawia Nani, jest brakującym ogniwem w ich rodzinie. To właśnie Stich wypełnia lukę po utraconych rodzicach. Daje Lilo szczęście, zajmuje jej czas, uczy nowych rzeczy. Poniekąd tytułowa bohaterka odzyskuje swoją siostrę, która po utracie rodziców, stała się mamą, a nie przyjaciółką. Warto też zwrócić uwagę na postawę Tutu. Sąsiadka w krytycznym dla sióstr momencie decyduje się na przejęcie opieki nad Lilo, w celu umożliwienia Nani rozwoju oraz zapobiegnięciu pozornie nieuchronnemu rozdzieleniu pozostałej rodziny Pelekai. To bardzo wzruszający moment. Płynie też z niego ważny przekaż. Nani popełniała wiele błędów. Nie nadawała się na prawnego opiekuna swojej siostry. Zapominała o płaceniu rachunków. Nie umiała utrzymać pracy. Lilo pod jej opieką dopuszczała się wielu przewinień. Nie oznaczało to jednak, że Nani była złą osobą, niewartą uwagi. Pozbawiona bez pomocy, przytłoczona obowiązkami, z pewnością nie skończyłaby zbyt dobrze. I tu właśnie działa magia Disneya. Z pomocną dłonią przychodzi Nani sąsiadka oraz bardzo przyjaźnie nastawiona pani kurator. Dzięki nim siostry odbudowują swoje życia i ponownie stają na nogi. Co chcą przekazać twórcy? Aby nie oceniać po pozorach i proponować pomoc, kiedy to tylko możliwe. Nie zawsze brudny dom oraz sprawiające kłopoty dziecko świadczy o złym opiekunie. Warto o tym pamiętać.
Kadr z filmu Lilo i Stich (źródło: Disney/DISNEY - © 2025 Disney Enterprises, Inc.)
Niemniej ważnym filmowym wątkiem jest przemiana Sticha. Niebieski kosmita został stworzony na bazie licznych eksperymentów przez pozbawionego skrupułów i uczuć Dr. Jumba Jookiba. Wynalazca obrał sobie za cel uzyskanie najbardziej destrukcyjnej oraz niebezpiecznej broni, jaką widział wszechświat. Był nią Stich. Zwierzę stworzone z myślą o sianiu chaosu. Skrajnie niebezpieczne. Pozbawione uczuć. Z niezniszczalnym ciałem, wyposażonym w śmiercionośne kły i pazury. Idealna maszyna do zabijania. Na drodze zbiegu kilku niefortunnych zdarzeń, Stich ląduje na Ziemi. Na miejscu, szukając schronienia przed ścigającymi go Dr Jumbą Jookibą i agentem Wendym Pleakleym, trafia pod opiekę Lilo. Chociaż początkowo niebieski kosmita z czysto egoistycznych pobudek zwraca na siebie uwagę tytułowej dziewczynki oraz dość niechętnie wchodzi z nią w relację, to zbiegiem czasu ich stosunki się ocieplają. Kwitnie między nimi przyjaźń. Jakby tego było mało, Stich się zmienia. Jest bardzo inteligentny. Szybko się uczy. Obserwuje relacje obu sióstr. Widzi ich nieciekawe położenie. Doświadcza na własnej skórze rodzinnego ciepła. Ponadto po raz pierwszy zdaje sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów, którymi zostaje obarczona Lilo i Nani. Widzi krzywdę, jaką przyniósł siostrom, a także uświadamia sobie, że prawdopodobnie mógłby doprowadzić do rozbicia tej rodziny. Wszystkie powyższe sytuacje wpływają na zmianę Sticha. On ewoluuje. Zmienia swój charakter. Obiera też inny cel. Zamiast niszczyć, woli tworzyć i ratować. Chce być częścią rodziny. Pragnie być kochany. Tym razem twórcy dają jasno do zrozumienia, że każdemu należy się druga szansa. Być może pod wpływem odpowiednich czynników, możemy się zmienić na lepsze, pomimo złych początków. Czemu nie spróbować?
Kadr z filmu Lilo i Stich (źródło: Disney/DISNEY - © 2025 Disney Enterprises, Inc.)
Kadr z filmu Lilo i Stich (źródło: Disney/DISNEY - © 2025 Disney Enterprises, Inc.)
„Lilo i Stich” praktycznie nie odbiega od animowanego pierwowzoru. Tytułowy kosmita został idealnie wygenerowany na drodze CGI i w 100% przypomina animowanego odpowiednika. Podobnie zdanie mam o aktorskich wersjach znanych oraz lubianych z bajki Disneya postaci. Charakteryzacja spełniła moje oczekiwania. Oczywiście jest parę drobnych zmian czy nowości. Dla przykładu w animowanej wersji nie było żadnej sąsiadki. Z kolei ubiegający o względy Nani uroczy David Kawena, miał już ten etap relacji dawno za sobą. W animacji bowiem faktycznie był jej chłopakiem i z godną podziwu wytrwałością troszczył się o potrzeby swojej kochanej. Uważni widzowie i wielbiciele bajki z pewnością dostrzegą też kilka fabularnych przekłamań względem pierwowzoru, lecz nie będę ich tutaj zdradzać, aby nie popsuć Wam zabawy z samodzielnego odkrywania różnic. Daje to sporo frajdy podczas seansu, szczególnie że większość jest kosmetyczna i nie wpływa w żaden sposób na główną oś fabularną.
Kadr z filmu Lilo i Stich (źródło: Disney/DISNEY - © 2025 Disney Enterprises, Inc.)
„Lilo i Stich” zapewnia emocjonalną sinusoidę. Z jednej strona to kolorowa, przeurocza produkcja familijna. Z drugiej wzruszający dramat o relacji dwójki osieroconych sióstr. Dlatego nie brakuje podczas seansu powodów do wzruszeń. Dzięki dobremu aktorstwu (Maia Kealoha w roli Lilo i Sydney Agudong, czyli Nani są bardzo przekonujące!) oraz odpowiednio wyreżyserowanym scenom, płynące z ekranu uczucia wydają się bardzo szczere, stąd tak bardzo potrafią poruszyć podczas seansu. Podobnie udane są akcenty humorystyczne. Na „Lilo i Stich”, przynajmniej przez pierwszą połowę filmu, będziecie się często uśmiechać, czy to śledząc zachowanie Lilo, czy też obserwując dokazującego Sticha. Ale najwięcej okazji do śmiechu dostarczył mi duet Agent Wendy Pleakley i Dr Jumba Jookita. Jeden śmiertelnie poważny, drugi głupkowato pocieszny. To świetnie uzupełniający się zespół, który aż miło oglądać na ekranie. Jest to zasługa fenomenalnej gry dwóch aktorów – Billy’a Magnussena i Zacha Galifianakisa. Brawo panowie! Nie gorzej „Lilo i Stich” prezentuje się od strony audio-wizualnej. Pościg w kosmosie, demolka rodzinnego domu czy walka na podkładzie statku Dr. Jumba Jookity wyglądają rewelacyjnie, ciesząc oko nawet najbardziej wymagających maniaków efektów specjalnych.
Kadr z filmu Lilo i Stich (źródło: Disney/DISNEY - © 2025 Disney Enterprises, Inc.)
Kadr z filmu Lilo i Stich (źródło: Disney/DISNEY - © 2025 Disney Enterprises, Inc.)
„Lilo i Stich” to spełniona, fajna aktorska adaptacja popularnej i bardzo lubianej bajki Disneya. Widać, że sukces produkcji skłonił wytwórnię do rozpoczęcia prac nad kontynuacją. Miejmy nadzieję, że sequel będzie zrealizowaną z taką samą pasją i oddaniem, co recenzowany tytuł, a być może będzie nawet lepszy od drugiej części animacji, która niewątpliwie straciła urok oryginału.
Ocena 7,5/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Lilo i Stitch" – Ohana znaczy rodzina
Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2025 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.613