9 810
12 013 min.
Recenzje filmów
bartoszkeprowski (3339 pkt)
3474 dni temu
2015-03-17 10:49:09
Utalentowany reżyser Kenneth Branagh („Jack Ryan: Teoria chaosu”, „Thor”) wraz ze scenarzystą Chrisem Weitzem („Mrówka Z”, „Złoty kompas”) dokonali rzeczy wręcz niemożliwej. Opowiedzieli znaną wszystkim baśń w taki sposób, że zarówno młodsi widzowie, dopiero raczkujący w świeci kinematografii, oraz starsi wyjadacze, mający na swoim koncie pokaźną liczbę filmów, będą olśnieni z jakim rozmachem oraz pasją można kręcić zwykłe bajki dla dzieci.
„Kopciuszek” w wydaniu Kennetha Branagha to film znacznie odbiegający od brutalnej bajki braci Grimm; zasadniczo jest to próba stworzenia aktorskiej wersji klasycznej baśni Disneya pod tym samym tytułem – opartej na opowiadaniu powyższego rodzeństwa, tylko odpowiednio przystosowanej dla młodego odbiorcy. Zatem historia jest standardowa – dawno, dawno temu, żyła sobie zwyczajna szczęśliwa rodzina w pięknym domostwie, dla której najważniejszymi wartościami w życiu była odwaga oraz dobroć. Kierując się powyższymi cnotami, młoda Ella widziała świat nie takim, jakim był, lecz takim, jakim mógłby być. Niestety w każdej historii pojawia się rysa na szkle – gdy umiera matka naszej głównej bohaterki, a jej ojciec postanawia się ponownie ożenić, całe dotychczasowe życie jasnowłosej dziewczyny staje na głowie. Ella szybko przekonuje się o niesprawiedliwości świata oraz okrucieństwie ludzi, jednak z wytrwałością godną podziwu, znosi troski i znoje mijających dni do czasu, gdy pewne niezaplanowane spotkanie odwróci karty losu na jej korzyść.
Siła produkcji nie tkwi w oryginalności scenariusza, który jest przewidywalny i ograny, lecz w sposobie jego przedstawienia i opowiedzenia widzom. Twórcy ewidentnie „czuli” baśń Disneya. Z dużym wyczuciem i rozwagą prowadzą kinomanów po świecie Elli, z ogromną pasją oraz zaangażowaniem odkrywając kolejne karty jej historii. Opowieść o „Kopciuszku” została przedstawiona z perspektywy narratora, w którego rolę wciela się… tego dowiedziecie się już po seansie. Trzeba przyznać, że taki sposób prowadzenia produkcji był strzałem w dziesiątkę. Przez cały seans czujemy się tak, jakbyśmy słuchali baśni opowiadanej nam przez jednego z rodziców – przywołuje to wspomnienia, wprowadza odrobinę nostalgii za minionym dzieciństwem. Ponadto narrator oprócz dopowiadania i odpowiedniego wprowadzenia w niektóre sceny, pełni, z dużym powodzeniem, funkcję komediową. Jego kąśliwe docinki na temat dziejących się wydarzeń lub bohaterów, potrafią zwalić z nóg. Należy również dodać, że film jest świetnie wyważony. Trafi zarówno do starszych, jak i młodszych kinomanów, bo mimo iż w wielu fragmentach jest ugrzeczniony, to jeśli tylko się odrobinę wysilimy, aby zajrzeć za zasłonę baśniowości, dostrzeżemy wiele ciągle aktualnych problemów. Twórcy nigdy nie przekraczają granic, jednakże poprzez drobne sugestie oraz świetnie rozpisane dialogi, przemycają pomiędzy wierszami wiele ciekawych spostrzeżeń. Przykładowo, sceny ukazujące okrucieństwo, z jakim traktowana jest Ella, a nawet poniżana, naprawdę potrafią chwycić za serce – mimo że zostały pokazane w subtelny, jednak niepozostawiający złudzeń sposób. A właśnie… „Kopciuszek” pełen jest emocji oraz uczuć. Jest to zasługa przede wszystkim wspaniałego aktorstwa… jednakże odbiegam od tematu. Na filmie łatwo można się wzruszyć, jeśli takie wartości jak: rodzina, przyjaźń, miłość, coś dla Was znaczą, to możecie być pewni, że nie będziecie mogli przesiedzieć cały seans bez jakichkolwiek emocji. Z drugiej strony nie brakuje tutaj naprawdę udanego humoru sytuacyjnego, który jest przede wszystkim zasługą Wróżki chrzestnej. „Kopciuszek” nie jest więc naiwną bajką dla dzieci, o nie! To klasyczna baśń Disneya z niegłupimi, być może wyświechtanymi, refleksjami na temat życia i ludzi, zrealizowana z przytupem, szczyptą humoru oraz ogromną dozą uczuć i emocji. Po prostu stary, dobry Disney.
Kolejną mocną stroną produkcji jest bajeczna oprawa audiowizualna. Od razu na wstępnie trzeba zaznaczyć, że nie szczędzono pieniędzy, ponieważ „Kopciuszek” zrealizowany został z ogromnym rozmachem. Inne produkcje familijne powinny brać przykład z nowego dzieła Kennetha Branagha. Na pochwałę zasługuje genialna animacja zwierząt wykonana z dbałością o najmniejsze detale – końcowy efekt jest piorunujący. Podobne mam zdanie o efektach specjalnych, które dodały produkcji niemałej widowiskowości; szczęśliwie zrezygnowano z popularnego w dzisiejszych czasach efektu 3D, który byłby tutaj po prostu zbyteczny. Wybitnym poziomem odznacza się scenografia wraz z charakteryzacją – przepiękne kostiumy idące w parze z powalającymi krajobrazami dają niecodzienny efekt. Baśniowy klimat udziela się widzom już od pierwszych sekund projekcji i trwa do samych napisów końców. Całość dopełnia nie mniej udana muzyka, szkoda jednak, że w produkcji nie wykorzystano singla Ellie Goulding (promującego zwiastun „Kopciuszka”)- My Blood, który idealnie podkreśliłby atmosferę dzieła – byłoby naprawdę magicznie.
Niewątpliwą zaletą produkcji jest wspaniałe aktorstwo. Twórcy mieli nosa, dobierając obsadę i powierzając aktorom odpowiednie role. Młoda Lily James spisała się nad wyraz dobrze – mimo że to pierwsza, tak duża w jej karierze rola, wywiązała się wzorowo, nie ulegając presji. Z dziewczęcym wdziękiem i gracją sunęła po kolejnych kadrach produkcji, kreując obraz wrażliwej oraz dobrotliwej dziewczyny. Takiej bohaterki potrzebował ten film. Zaskoczyła decyzja twórców odnośnie do obsadzenia ról pobocznych, Wróżki chrzestnej i Macochy, które zagrały odpowiednio, Helena Bonham Carter i Cate Blanchett – zazwyczaj to ta pierwsza gra postacie negatywne. Jednakże zmyślna roszada wyszła produkcji na dobre, obie aktorki dały z siebie wszystko. Helena Bonham Carter wykreowała zwariowaną i zakręconą wróżkę – jej postać wprowadziła do filmu ogrom humoru, zapewniając nieschodzący z twarzy uśmiech, z kolei Cate Blanchett jako „demonicznie przebiegła” macocha, spisała się na medal.
„Kopciuszek” Kennetha Branagha to niezaprzeczalny dowód na to, że magia Disneya ciągle działa. Pozostaje życzyć wytwórni kolejnych tak niezmiernie udanych produkcji. Czego chcieć więcej? Tak trzymać chłopaki!
Ocena: 8,5/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Autor publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem bartez13_17 oraz portalu MoviesRoom.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Kopciuszek" – Magia dzieciństwa
Więcej artykułów od autora bartoszkeprowski
Przepiękna wydmuszka, czyli szczerze o Pyrkonie 2024 - Fotorelacje
Któż o nie słyszał o sławnym i niezwykle modnym współcześnie Pyrkonie, odbywającym się w przepięknym mieście Poznań? Ten niech wstanie i podniesie rękę, a raczej napisze komentarz pod poniższą relacją. Niemniej dla osób, które nigdy nie słyszały o tym niezwykłym fenomenie, kilka słów wstępu. Pyrkon jest festiwalem dotyczącym szeroko pojętej fantastyki, który od pewnego momentu wyrósł na największe wydarzenie o wspomnianej tematyce w Polsce. Liczba uczestników konwentu nieprzerwanie wzrasta i aktualnie wynosi ponad 50000 osób, corocznie odwiedzających Międzynarodowe Tragi Poznańskie. Uzyskany wynik to naprawdę imponujące osiągnięcie. Niestety od czasów pandemii COVID-19 wydaje się, że renoma Pyrkonu jest coraz bardziej niezasłużona, a bicie kolejnych rekordów popularności to mocno pompowana i niestety myląca strategia organizatorów. Niemniej zacznijmy od początku.
"Belle" – Piękna historia przemocy - Recenzje filmów
Gdybyś poznał czyjąś tajemnicę. Dostał możliwość zadecydowania o czymś losie. Co byś zrobił? Naraziłbyś swoje imię dla dobra tej osoby, a może zapomniał o całej sytuacji? Rzadko kiedy po obejrzeniu zwiastuna czuję, iż konkretną produkcję wręcz muszę obejrzeć. Tak było w przypadku tajemniczej animacji „Belle”. Zwiastuny przedstawiały przepiękną postać i zapowiadały porywającą historię. Skuszony zapowiedzią ruszyłem na seans i… nie żałuje ani chwili spędzonej z Belle. Tę randkę zapamiętam na długo. Było w niej coś magicznego, pouczającego i wzruszającego. To kolejna perełka z Kraju Kwitnącej Wiśni, która jest obowiązkową pozycją dla każdego szanującego się fana animacji.
"Super Mario Bros. Film" – Gdzie Księżniczka nie może, tam hydraulika z grzybem pośle! - Recenzje filmów
"Super Mario Bros. Film" to przykład, że można zrobić udaną ekranizację gry wideo, która nie tylko zaspokoi oczekiwania fanów pierwowzoru, lecz również przypadnie do gustu nieobeznanej z tematem widowni. Dlaczego zatem to właśnie Nintendo może się pochwalić wspomnianym powyżej wyczynem i z politowaniem spojrzeć w stronę pozostawionej daleko w tyle konkurencji? Otóż japoński gigant doskonale wiedział, w jaki sposób przekuć swoją wieloletnią serię o małym, wąsatym hydrauliku w pełną pasji oraz licznych odniesień do pierwowzoru animację, godną tytułu najlepszej adaptacji gry wideo.
"Suzume" – Taka Piękna katastrofa - Recenzje filmów
Nowe dzieło Makoto Shinkai to kolejna kinematograficzna perełka. Reżyser ma bowiem smykałkę do snucia angażujących historii wzbogaconych elementami fantasy oraz przepiękną stroną audiowizualną. Wszak nie od dziś wiadomo, że japońskie animacje cechują się zdecydowanie dojrzalszą, bardziej emocjonującą oraz pouczającą opowieścią niż obecne dzieła ogromnie popularnej fabryki Myszki Miki. Żałuję tylko, iż pomimo niewątpliwego sukcesu w Kraju Kwitnącej Wiśni, na zachodzie nie zyskują uzasadnionego rozgłosu. Nie wspominając o Polsce. Nie dawno mogliśmy gościć w kinach niezwykle wzruszającą „Belle”. Zakochałem się w bohaterce, jak i jej perypetiach, bez reszty. Byłem skłonny wówczas powiedzieć, iż żadna inna animacja nie wywrze już na mnie takiego samego wrażenia. Byłem w błędzie. „Suzume” od twórcy „Twojego imienia”, to jak dotąd najlepszy film tego roku i wcale nie przeszkadza mu w tym fakt, iż dla niektórych kinomanów będzie zwyczajną animacją.
Piękny Wrocław i niesamowite Skalne Miasto! - Ciekawe miejsca
Wrocław to jedno z najpiękniejszych polskich, jedynych w swoim rodzaju, miast, o czym mogłem się niedawno przekonać, spacerując po jego malowniczych uliczkach. Już dworzec potrafi ująć swoim wykonaniem. Przypomina bowiem z zewnątrz bardziej średniowieczny zabytek niż budynek codziennego użytku. Do tego atrakcyjność Wrocławia potęguje możliwość wybrania się do magicznego Skalnego Miasta położonego niedalekiej polskiej granicy, u naszych czeskich sąsiadów. W sezonie wiosennym i letnim dostaniemy się tam pociągiem Kolei Dolnośląskich. Mam nadzieję, że dzięki moim zdjęciom poczujecie czar wrocławskich krasnali oraz urok niezwykłego Skalnego Miasta!
Polecamy podobne artykuły
"Piękna i Bestia" – Piękna z Bestią jest! - Recenzje filmów
Disney nie próżnuje i idzie za ciosem. Po bardzo udanych aktorskich adaptacjach klasycznych baśni własnego autorstwa przyszła pora na prawdziwą legendę – miłosną historię, która oparła się rozkładającym wszystko ramionom czasu, a mowa tutaj o „Pięknej i Bestii”. Opowieść stara jak świat została odświeżona, podwojono jej niegasnący przez lata blask oraz urozmaicono nowymi piosenkami czy wzbogacono o nieznane dotąd wątki.
"Kraina lodu 2" – Odgrzejemy dziś kotleta - Recenzje filmów
Jestem chyba jednym z nielicznych widzów, który stanowczo krzyczał: Nie!, gdy tylko dowiedział się o planach realizacji kolejnej odsłony mroźnej opowieści. I nie chodzi tutaj o głośną wrzawę wokół orientacji seksualnej Elsy. Od lat jestem fanem wytwórni Disneya i znam mnóstwo jej produkcji. W związku z powyższym, zauważyłem przez lata pewną niepokojącą tendencję. Disney tworzy piękne, oryginalne animacje. Przykładem mogą być klasyki, jak też ostatnie jej dzieła, do których zaliczają się „Zwierzogród”, „Zaplątani” czy właśnie „Kraina Lodu”. Czego nie robiła fabryka Myszki Miki od dawna, to kontynuacji swoich wielkich i kasowych animowanych przebojów. Nie zastanawialiście się, dlaczego?
Krótko o "Pinokiu" od Del toro. Czaruje i wzrusza! - Recenzje filmów
Na Netflixa trafiła ekranizacja klasycznej powieści dla dzieci autorstwa Carla Collodiego. Odgrzewany kotlet – ktoś stwierdzi. Spróchniałe drewno – ktoś inny dopowie. Głosy krytyczne mają prawo się pojawić, wszak Pinokio ożywał już wiele razy, a ostatnio niestety w mało udanych produkcjach – ani Tom Hanks na pokładzie, ani powracający do tego świata Roberto Benigni – tym razem jako Geppetto nie sprawili, że widzowie pokochali te filmy. W tym przypadku jest jednak inaczej – zarówno dzieciaki, jaki i dorośli mogą co najmniej polubić ową wersję Pinokia. Dlaczego?
"Kraina lodu" – O zimo piękna, zimo sroga - Recenzje filmów
Witajcie w „Krainie lodu”. Ta nowa produkcja ze stajni Disneya korzysta ze sprawdzonych klasycznych wzorców, będąc zgrabnym połączeniem musicalu, komedii i kina przygodowego. Szczerze: jeszcze nigdy moje oczy nie ujrzały tak pięknej, magicznej, a jednocześnie srogiej zimy w żadnej dotychczasowej animacji.
Teraz czytane artykuły
"Kopciuszek" – Magia dzieciństwa - Recenzje filmów
Najnowsze dzieło Disneya to prawdziwa bajka, nostalgiczna podróż do świata pełnego czarów, gdzie spełniają się marzenia i sny, chwilowe kłopoty oraz problemy uszlachetniają, a każda historia odznacza się szczęśliwym zakończeniem. Mogłoby się wydawać, że kolejna próba ekranizacji starej baśni braci Grimm, która została opowiedziana już przecież ze sto razy i na wszystkie możliwe sposoby, jest bezcelowa i ewidentnym skokiem na kasę kinomanów. Szczęśliwie to tylko pozory.
Niby "Niewidzialna wojna", a ukąszona przez Węże kilka razy! - Kultura
1 kwietnia organizatorzy gali Węży napisali na Facebooku następujące słowa: „Kochane Osoby! Wszystko dogłębnie przemyśleliśmy i doszliśmy do wniosku, że polskie kino jest tak dobre i wspaniałe, że nie zasługuje na nasze wyróżnienia”. Na szczęście żartowali. Uff. „Nazywam się Vega. Patryk Vega. Mam ogromne poczucie humoru i iloraz inteligencji 164” – tak z kolei o sobie samym powiedział słynny polski reżyser. On niestety nie żartował. A skoro nie, no to jego autobiograficzna „Niewidzialna wojna” otrzymała wór syczących nagród. Dlaczego jest to najgorszy film ubiegłego roku? Odpowiedź w poniższym tekście!
Kłębuszki, czyli kotlety mielone jak kłębki włóczki - Przepisy
Nie macie pomysłu na obiad, a chcielibyście zrobić coś innego, oryginalnego, dla miłośników mięsa? Polecamy kotleciki mielone, które z wyglądu przypominają kłębki włóczki. Nie dość, że są bardzo smaczne, to dzięki nim można najeść się do syta.
Nie dla idiotów (czyli dla kobiet) - Prywatne - Mój Blog
Od zawsze wiadomo, że relacje damsko-męskie to jeden wieczny kocioł. Albo on chce, a ona nie, albo na odwrót. A może by tak przeanalizować sytuację? Kobiet nie będę analizować, bo sama nią jestem (nie ma więc powodów oczerniać), ale mężczyźni… To zupełnie inna bajka. Rozbiorę ich na czynniki pierwsze. Przedstawię typy i opiszę. Dla Waszego dobra, Kochane Kobiety!
Dildo Baggins wręcza romantyczny "Prezent" na jesienne dni! - Muzyczne Style
Dildo Baggins ma milusi podarunek. Dla wszystkich tych, którzy mieli lub mają problemy z czasem Present Perfect. Dla wszystkich, którzy kochają proste, wpadające w ucho melodie, osadzone w klimacie polskiej wsi, siana, łąki i randkowania we właśnie takich okolicznościach. Oto „Prezent”.
Nowości
"Szōgun" – historyczny zdobywca 18. nagród Emmy! - Kultura
15 września w Los Angeles po raz 76. przyznano telewizyjne Oscary. Była to gala wyjątkowa. Dlaczego? Co działo się w Peacock Theater? Odpowiadamy: coś, co od pierwszej ceremonii, która odbyła się 25 stycznia 1949 roku w Hollywood Athletic Club, jeszcze nigdy nie miało miejsca. Jeden serial pobił rekord – zdobył bowiem aż. 18 statuetek Emmy! „Szogun” tym samym przeszedł do historii jako ten, który możemy nazywać najlepszym w wielu kategoriach (nie tylko w tych najważniejszych). Co więcej, Anna Sawai wcielająca się w postać Mariko, stała się pierwszą aktorką azjatyckiego pochodzenia, która otrzymała nagrodę za pierwszoplanową rolę w serialu dramatycznym.
Ace Ventura w Śródziemiu, czyli "Władca Pierścieni" bez patosu! - Zabawne
Na kanale Your_Kryptonite7 pojawił się kolejny materiał. A co to oznacza? To, że do filmowego świata "Władcy Pierścieni" trafił bohater znany z komedii. Byli już tam Frank Drebin i Jaś Fasola. Teraz w ich ślady poszedł Ace Ventura (Jim Carrey). Trzeba przyznać, że psi detektyw idealnie czuje się w Śródziemiu. Dzięki niemu bardzo znika patos - "zostaje spuszczone powietrze z napompowanego Tolkienowskiego balona". Jak może być inaczej, gdy barwny, szalony, mający ADHD Ventura śpiewa tyłkiem i sam załatwia Wodza Nazguli za pomocą... tyłka tchórza.
Dominika Kwiatkowska połączyła siły z Vixenem i Tabbem! Czy „Presja” stanie się hitem roku? - Muzyczne Style
Dominika Kwiatkowska publikuje nowy singiel! Młoda wokalistka nawiązała współpracę z raperem Vixenem oraz producentem muzycznym, Tabbem. Melodyjna, nowoczesna i szczera – taka właśnie jest „Presja”.
Dęblin wita włochate pająki i inne strasznie piękne istoty... - Fotorelacje
Co może się dziać przez kilka dni w domu kultury w jednym z wielu miast w Polsce? Spotkanie autorskie z poetą, ktoś odpowie. Pokaz wartościowego filmu, doda ktoś inny. To, co jednak odbywało się między 3 a 8 września w Dęblinie, nie zaliczało się ani do jednego, ani drugiego. Było to bowiem fascynujące wydarzenie związane z dość przerażającą fauną. Właśnie do tego miejsca, w ramach Wystawy Zwierząt Egzotycznych organizowanej przez pasjonatów tworzących stronę Aranya, zawitały bezkręgowce, a dokładniej: pająki, skorpiony, skolopendry, a nawet ślimaki. Trzymać ślimaka to chyba nic strasznego, ale jak to jest głaskać pająka albo pozwolić skorpionowi na odpoczynek na własnej dłoni? Przekonała się o tym zaprzyjaźniona z naszym portalem, odważna mieszkanka pobliskich Ryk. Jej zdjęcia z tej „pajęczej imprezy” mrożą krew w żyłach, ale jednocześnie „udomowiają” te mające złą sławę zwierzęta.
Aspen Grove – jego muzyka jest jak szum lasu… - Zespoły i Artyści
Chcemy Wam przedstawić artystę, którego prawdopodobnie jeszcze nie znacie. To Daniel (Aspen Grove) prawie dokładnie rok temu, kiedy przyjechał do Krakowa. Dotarł do nas z Krymu bardzo okrężną i pełną wybojów drogą… Ale dzięki tworzeniu autorskiej muzyki nie załamał się. Koi delikatnością. Czaruje klimatem. Przyciąga intymnością… Jak Sufjan Stevens i inni.
"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier
Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…
Artykuły z tej samej kategorii
"Obcy: Romulus" – Nowe i stare! - Recenzje filmów
Ambiwalencja to jednoczesne występowanie pozytywnego jak i negatywnego nastawienia do danego obiektu. Tak rzecze Wikipedia. Dlaczego zacząłem od definicji akurat tego słowa? Bo przez cały, dwugodzinny, seans „Obcego: Romulusa” przybrałem tę postawę. Czułem się, jakbym siedział na wielkiej wadze, gdzie szala przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Jakby za chwilę miał „wyskoczyć” z mojej fanowskiej piersi potwór, a dwa momenty później następowało już tylko odliczanie do końca – nerwowe i niecierpliwe spoglądanie na zegarek w tych ciemnościach. „Ksenomorf powstał z kolan” – z ulgą głosili pierwsi widzowie (w tym niektórzy krytycy). Ja stwierdzam, że się potyka, choć obślizgły jest i przestraszyć potrafi, a nawet wypali dziurę w głowie.
"Diuna: Część druga" – Woda życia, religia zniszczenia - Recenzje filmów
„Mając władzę nad przyprawą, masz władzę na wszystkimi” – zniekształcony, brzmiący złowieszczo głos oznajmia takową prawdę na tle czarnego tła, a mi już po całym ciele „przebiegają mrówki”. Jestem wręcz obezwładniony, zahipnotyzowany. A przecież to nawet nie pierwsza scena. Później jest jeszcze lepiej/gorzej. Jakie tam później, tak jest przez 80% seansu, niemal do napisów końcowych. Oni (czyt. krytycy mający zaszczyt uczestniczyć w pokazie prasowym) nie kłamali. „Diuna: Część druga” to film monumentalny (kto napisze fatalny, ten niechaj zostanie strawiony przez czerwia). Atakujący wszystkie zmysły. Piękny. Na poziomie audiowizualnym rzecz jasna, bo z warstwą scenariuszową bywa różnie… Są jednak aktorzy, którzy windują tę opowieść do granic kosmosu.
"Chłopi" – Wsi anielska, wsi diabelska - Recenzje filmów
„Cepelia, w której maczała swoje paluchy Sztuczna Inteligencja, malując każdą scenę w męczące oczy barwy”. Mniej więcej to sądzi o nowej adaptacji „Chłopów” Władysław Reymonta pewien znany krytyk filmowy. Powinien on uderzyć się w pierś i obejrzeć tę animację raz jeszcze. Tak, to ludowe rękodzieło, ale o dużej wartości artystycznej – choć bliskie książkowym opisom, to jednak na swój sposób uwspółcześnione, pozbawione kurzu osiadłego na dawnej księdze. Gdy kilka lat temu ponad 100 malarzy zabrało się do skrupulatnej pracy z pędzlem w dłoniach, to jeszcze nikt nie wiedział, że AI aż tak rozwinie się w roku 2023. Można zapytać po co? Czyż nie lepiej, aby powstał „zwykły” film fabularny bez tej otoczki? Nie, bo taki już nakręcono, a owa forma tylko dodała magii i innej, niepokojącej namacalności.
"Resident Evil: Witajcie w Raccoon City" – Shitty, Pasty - Recenzje filmów
Są takie dni w życiu, gdy od samego już przebudzenia wiemy, że nie będą to dobre dni: za oknem paskudna poniedziałkowa pogoda z zacinającym deszczem, głowa trochę pobolewa, ponieważ poprzedniego wieczoru przyszło nam wychylić o jeden kieliszek za dużo na spotkaniu ze znajomymi, woda w czajniczku gotuje się tyle czasu, że aż sprawdzamy czy się przypadkiem nie przypala, woda pod prysznicem z kolei, w zależności od regulacji, albo parzy nasze plecy niczym iskry z kuźni Hefajstosa, albo zamraża naszą skórę niczym cios od Sub-Zero. Mimo to, przygotowujemy się dzielnie do wyjścia, choć wiemy doskonale, że w pracy już ostrzą sobie na nas kły kierownicy wyższego szczebla czy brygadziści...
Pierwsze lody... czyli jak to jest z "Polityką"? - Recenzje filmów
Chyba mało ludzi nie widziało jeszcze najnowszego tworu Patryka Vegi pt. „Polityka”. A wśród tych, którzy widzieli, opinie są raczej w miarę podobne. Bo mówią, że to gniot, że totalna porażka, że stracony czas no i czego innego się w sumie po Vedze można spodziewać?
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.756