516
596 min.
Seriale
aragorn136 (23237 pkt)
113 dni temu
2024-07-31 19:31:41
Już w pierwszym z dziesięciu epizodów Roland Emmerich (tak, ten Roland, co przez „Gwiezdne Wrota” przeszedł i inwazją kosmitów straszył) i Marco Kreuzpaintner (scenarzysta „Ucznia czarnoksiężnika”) zapraszają do najbogatszego miasta na świecie. Miejsca, do którego napływają niewolnicy, a ludność jakby niespokojna, znudzona, agresywna. Lecz Cesarz Wespazjan rozumie, jak poddanych utrzymać w ryzach: nakarmić ich i przede wszystkim rozrywkę zapewnić. A co w 79 roku n.e. w stolicy Imperium Rzymskiego, która podniosła się po pożarze wywołanym przez szalonego Nerona, sprzedaje się jak ciepłe bułeczki? Wyścigi rydwanów i walki gladiatorów!
Poster do serialu "Those About to Die" (materiały prasowe/Peacock)
W takiej pełnej chciwości, żądzy władzy, przemocy i korupcji rzeczywistości żyje Tenax (Iwan Rheon, czyli Ramsay Bolton z „Gry o tron”). Kieruje on dobrze prosperującym biznesem – zakładem bukmacherskim. To między innymi u niego biedni i bogaci mogą obstawiać zwycięzców wspomnianych wyżej wyścigów w Circus Maximus oraz krwawych pojedynków na broń wszelaką w budowanym właśnie Koloseum. Z kolei właściciele kilku frakcji podbierają sobie zawodników, „bijąc się” o tego najlepszego – pewnego siebie, „gwiazdora” Scorpusa (w tej roli… Dimitri Leonidas – co za nazwisko!). Tenax zdaje sobie sprawę ze tego, że kto kontroluje, ten wspina się po drabinie sukcesu. Dlatego planuje naprzód, starając się wykiwać konkurencję. To jednak nie jest jedyny wątek, bo do Rzymu przybywa też z terenów afrykańskiej Numidii Cala (francuska aktorka Sara Martins), chcąca wykupić z niewoli córki i syna; a także trzech hiszpańskich braci w celu sprzedania swoich pięknych, białych koni.
Z jednej strony to dobrze, że „Those About to Die” to serial tak wielowątkowy. Z drugiej duża liczba drugoplanowych, w większości mało barwnych bohaterów, rozrzedza najciekawszą część fabuły – konflikt Domicjana i Tytusa. Synowie Wespazjana różnią się bowiem zarówno charakterem, jak i fizjonomią. Młodszy to polityk – socjopata, ślizgi wąż, gustujący w młodych chłopcach, ale i utalentowany mistrz kłamstwa i retoryki. Starszy – stoicki, doświadczony generał, który kocha się w żydowskiej królowej i zna głównie wojaczkę. Jojo Macari jako Domicjan nie pozwoli szybko o sobie zapomnieć. Tak, będziecie kibicować Kwame w jego starciach na arenie, choć to nie człowiek tej miary, charyzmy i uwielbienia tłumów, co Spartacus. Tak, odkryjecie, że Iwan Rheon to wciąż przekonujący aktor, tym razem w niby bardziej pozytywnej, acz nadal mało sympatycznej kreacji. Ale to Macari (wcześniej małe role we „Władcach przestworzy” i „Morbiusie”) spowoduje, że mimo przestojów, scenariuszowych klisz i momentów nudy, nie zaśniecie. Gestykulacją, mimiką twarzy, rozbieganymi oczami tworzy postać ambitną, inteligentną i bezwzględną. I jak tu go poskromić?
Poster do serialu "Those About to Die" (materiały prasowe/Peacock)
Poster do serialu "Those About to Die" (materiały prasowe/Peacock)
Tomasz Raczek niczym surowy imperator skazał produkcję stacji Peacock na banicję, uważając, że to karykatura serialu o starożytnym Rzymie, bo ma rozmach jak w polskim „Quo vadis”, dialogi jak w „Koronie królów”, byle jakie aktorstwo i najgorszą rolę Anthony Hopkinsa ever. Spokojnie, panie Raczek. Bez przesady. „Gladiator” był daleki od prawdy historycznej, a osiągnął kasowy i artystyczny sukces. Co do dialogów – są one faktycznie średnie, gdy wypadają z ust nijakich postaci (teatralnie w złym znaczenia tego słowa). Z resztą zarzutów trudno się zgodzić. Immersję psuje paskudne CGI w bliskich scenach na torze wyścigowym: konie to kukiełki (inne zwierzęta wyglądają trochę lepiej), a green screen jak z taniej gry komputerowej – sekwencje przegrywają z tymi z oscarowego „Ben Hura” z 1959. A jednak, mimo plastikowości, czuć te 150 mln dolarów włożonych w produkcję. Emmerich umie w widowiskowość. Oczywiście, to nie ta klasa, co „Rzym”, ale tutaj również jest wiele kadrów, które przenoszą w czasie do Rzymu sprzed wieków, w czym pomagają stroje, rekwizyty itp. elementy pasujące do danej warstwy społecznej oraz sama brutalność. Pomaga też oryginalna muzyka włoskiego kompozytora. Andrea Farri znakomicie oddał klimat tej opowieści, to barwne i jednocześnie przerażające miasto. Na pochwały zasługuje jeszcze animowane intro, w którym biały Rzym tonie we krwi.
A Anthony Hopkins? Absolutnie nie zgadzam się z oceną, że to jego najsłabszy aktorski performance. Może i nie jest już tak energiczny (wiek robi swoje), jak w czasach, kiedy wcielał się w… Tytusa Andronikusa, lecz widać, że w rzymskim anturażu, na... dalszym planie (plakat i zwiastun kłamią!), czuje się prawie jak krokodyl w wodzie. Hopkins nie musi już niczego udowadniać, ale nie ma mowy o tym, że gra tak, jakby mu się nie chciało, jakby machał na to ręką. Jego konfrontacje z serialowymi synami to clou tej „starożytnej patologii”, a jedna scena z nim wywoła u wielu z Was (mnie to uczyniła) dość silne emocje – ni to smutku, ni rodzaju tęsknoty, trudnego godzenia się z mijającym czasem.
Ci, którzy mieli umrzeć, umarli, lecz niechaj przeżyje sezon drugi.
Ocena: 6,5/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - "Those About to Die" – Powstań albo zgiń!
Więcej artykułów od autora aragorn136
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.267