1 772
1 969 min.
Ludzie kina
bonopasiak (3879 pkt)
1300 dni temu
2021-03-21 20:53:28
Ponad trzy lata minęły od mojego ostatniego seansu „Trzech billboardów za Ebbing, Missouri ”. Wtedy było to ostre zderzenie z aktorką, której praktycznie nie znałem. Frances McDormand pojawiła się zatem w moim kinowym świecie bardzo niespodziewanie. To były także początki jakiegoś większego zainteresowania tą dziedziną sztuki. Gala Oscarów 2018 były zresztą pierwszą, której na żywo się przyglądałem.
Frances McDormand podczas oscarowej gali (źródło: youtube.com/screenshot)
Wielkie było moje zdziwienie i oburzenie, kiedy w głównej kategorii zwyciężył „Kształt wody”. Doceniam ten oryginalny pomysł, ale „Trzy billboardy” to arcydzieło i poziom nieporównywalnie wyższy od produkcji Del Toro. Na całe szczęście, swoją drugą w karierze statuetkę odebrała Frances. Doceniono również niezwykłego Sama Rockwella, co popieram w stu procentach. Po niedawnym, ponownym seansie filmu Martina McDonagha, chciałbym Was zaznajomić z trzema niezwykłymi produkcjami: „Trzema billboardami” właśnie, „Fargo” i najnowszym „Nomadland”. We wszystkich McDormand udowodniła, że jest mistrzynią pierwszego planu.
„Fargo” to doceniony dwoma Oscarami i Złotą Palmą za reżyserię film. Za kamerą bracia Coen (aktorka już się z nimi spotkała przy swoim debiucie). Dzieło z 1996 roku idealnie oddaje ich styl, który później ewoluował w „To nie jest kraj dla starych ludzi”. Fabuła to wielowątkowa historia, której głównym trzonem jest Jerry, który porywa swoją żonę i próbuje wyłudzić okup od swojego teścia. Jednak nie wszystko idzie po myśli mężczyzny. Giną kolejne osoby, a policja zaczyna swoje dochodzenie. Stróżem prawa jest tutaj Marge, a w tej roli bohaterka felietonu, czyli Frances McDormand. Powiem szczerze, że jej oryginalna uroda i przede wszystkim ogromny talent aktorski wprowadzają do każdej produkcji niezwykły klimat. I tym razem też tak było. Oczywiście pomógł przy tym również Steve Buscemi, ale to jednak Frances i jej nałogowo żłopana kawa skradły show w tym pokręconym świecie.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Warto zauważyć, że „Fargo” to film o absurdach, bo dostajemy tu zbiór nieprawdopodobnych wydarzeń, które zostały nam podane na tacy w postaci spisku Jerry’ego, kryminalistów niezbyt wysokiej jakości i ciężarnej Marge, która próbuje się z tym wszystkim rozprawić. Dialogi i postaci zostały tak genialnie napisane, że wciąż chylę czoła przed Coenami i ich zdolnościami (zasłużony Oscar za scenariusz oryginalny). Widza nie obchodzi los porwanej kobiety, a relacje porywaczy i świat przedstawiony. Tło wydarzeń staje się tutaj pierwszorzędne. Niby nic się tam nie dzieje, ale tak naprawdę mówi nam wiele o ludziach i naszej głupocie. Żyjemy w basenie pełnym nonsensów i Coenowie to zręcznie wytykają, doprowadzając nas jednocześnie do łez i śmiechów. Na swoich barkach śledztwo i cały film niesie oczywiście Frances McDormand. W trakcie seansu tylko na niej mi zależało. Była dobrym duchem. Nie lubię kawy, ale z nią bym się jej napił!
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
„Trzy billboardy za Ebbing, Missouri” to z kolei jeden z tych filmów, za które pokochałem kino na amen. Wpuścił mnie do tego świata i już nie wypuścił. Zresztą nie próbowałem się nawet uwolnić. Tematyka filmu jest brutalna, bardzo brutalna. Młoda dziewczyna zostaje zgwałcona, zamordowana i spalona. Jej matka postanawia jednak zrobić wendetę na policji, która wciąż nie znalazła sprawcy i praktycznie mało co interesowała się całą sprawą. Jednak reżyser i scenarzysta Martin McDonagh wykazał swój geniusz, bo nie zostawił nas w oczywistej sytuacji. Pokazuje nam życie miasta. Innych ludzi, a przede wszystkim policjantów.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Szeryf Willoughby: jego choroba i małe córki. A teraz te billboardy…
Dixon: ambicja, życie z matką i autorytet względem szeryfa…
I to wszystko sypie się przez jakąś „wariatkę”, która postanawia stanąć naprzeciw policji. Nic nie jest w stanie ją zatrzymać. Jednak nie jest bezduszna. Taki był ksiądz, który do niej zawitał. I w ten sposób dostaliśmy jedną z najlepszych scen ubiegłej dekady. Frances i jej ostry język odgrywają tu wspaniałą rolę, która nie daje żadnych złudzeń. Mildred to człowiek. O tym nie zapominajmy. Szuka zemsty, ale pomiędzy nią a szeryfem rodzi się jakaś wzajemna szczerość i coś na wzór przyjaźni. I to jest w piękne w „Trzech billboardach”. Ta ludzkość. Tego brakuje w kinie. Zazwyczaj albo ktoś jest piekielnie zły, albo jest niczym anioł. Tutaj twórcy grają na emocjach i pokazują przemiany bohaterów. Zwłaszcza to widać u najbardziej bohaterskiego w tym wszystkim Dixona. Sam Rockwell i jego styl bycia w tej produkcji to typ postaci, który najbardziej lubię. Kończąc segment o tym filmie, to tylko dodam, że zmieniłem ocenę z 9/10 na 10/10. Kino. Łzy w oczach.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
„Nomadland” to natomiast powrót McDormand do wielkiego aktorstwa po krótkiej przerwie. Tym razem zwerbowała ją trzydziestodziewięcioletnia reżyserka Chloé Zhao, twórczyni „Jeźdźca”. No i ta współpraca wyszła lepiej niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Po raz pierwszy usłyszałem o „Nomadland” w trakcie festiwalu w Wenecji. Czytałem sporo recenzji „Śniegu już nigdy nie będzie”, ale w moje oczy wpadły o wiele wyższe noty dla produkcji z jedną z moich ulubionych aktorek. Jak się później okazało, właśnie ten film wygrał całą imprezę. Później przyszły Złote Globy, z których Zhao wyniosła dwie nagrody: za najlepszy film i reżyserię. Boli brak nagrody dla Frances (albo chociaż Kirby czy Mulligan), ale czekamy na Oscary. Tam „Nomadland” ma aż 6 nominacji i gorąco kibicuję, aby kilka nagród zgarnął.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Ale o czym opowiada film Zhao? O osobach, które nie mają stałego miejsca zamieszkania. Nie są bezdomni. Są bezmiejscowi. A to spora różnica. Frances wciela się w Fern, która jako jedna z nomadów radzi się z przeciwnościami losu i opowiada swoją historię. W jej życiu pojawiają się wartościowe osoby, a ona to wszystko w ciekawy sposób celebruje. Wywyższa prawdziwą istotę życia. „Iść, ciągle iść w stronę słońca”. Fern podąża i szuka samej siebie w świecie zepsutym przez praktycznie wszystko. To film o pięknie, porzuceniu dobra materialnego i właśnie o szukaniu. Nawet, jeśli odpowiedzi nie ma na horyzoncie, zawsze można pojechać dalej i tam się rozejrzeć. Mam nadzieję, że 25 kwietnia właśnie Zhao stanie na scenie Dolby Theatre i przyjmie statuetkę za Najlepszy film, a Frances dla Najlepszej aktorki pierwszoplanowej za, tym razem, jakże wyciszoną kreację. Jej uśmiech to złoto, na które nie zasłużyliśmy.
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
A czy Wy darzycie Frances podobną filmową miłością? Jakie jej role lubicie najbardziej?
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
*Ten tekst pojawił się także na moim fanpage'u: Pasem po czole
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Mogą Cię zainteresować odpowiedzi na te pytania lub zagadnienia:
Galeria zdjęć - Boska Frances McDormand i jej trzy najlepsze kreacje!
Więcej artykułów od autora bonopasiak
"Sanctity of Space", czyli Sanktuarium ludzkiej siły - Wolny czas, przygoda
Czymże jest świętość? Kiedyś dostałem bardzo ciekawy list na ten temat. Oczywiście recenzuję film, a ja już wyjeżdżam z jakąś prywatą. Trudno, posłuchacie też o mojej korespondencji – w razie czego można przescrollować niżej. Wyczytałem w jednym z tych akapitów, że świętość można najlepiej odczuć podczas pieszych wycieczek po górach. Sam niestety nie miałem przyjemności odbyć takich za dużo, ale wszystko przede mną. Jednak rozumiem tę perspektywę, ponieważ najpiękniejszą muzyką dla mnie jest cisza. A wiatr jest wyjątkową metaforą. Uwielbiam jego szum...
"Bratnia dusza" – "Kto myśli, zdradza" - Recenzje książek
20 października 2021 roku ukazała się w Polsce „Bratnia dusza”, czyli niezwykła książka od wydawnictwa Cyranka w tłumaczeniu Jacka Giszczaka. Jej akcja rozgrywa się w czasie I wojny światowej, a bohaterem jest Senegalczyk, który nigdy wcześniej nie opuszczał rodzinnej wioski, a teraz walczy w szeregach armii francuskiej. Dlaczego to powieść warta uwagi? Szczegóły w poniższym tekście.
"Autobiografia w sensie ścisłym, a nawet umownym" – Prawdziwie o sobie samym - Recenzje książek
Nigdy nie byłem w Wiśle, ale poczułem ją. Nie poznałem niepotrzebnych nazwisk. Nie usłyszałem bzdurnych historyjek. Nie zobaczyłem cukierkowego świata. Bez hiperbol. Zobaczyłem Jerzego Pilcha. Jakże żywego, przechadzającego się pomiędzy kolejnymi uliczkami rodzinnego miasta i przypominającego sobie, jak wszystko się tam zaczynało.
Wywiad z Kamilem Borkowskim – młodym i wrażliwym poetą - Autorzy/pisarze
Kamil Borkowski to utalentowany poeta, który w 2021 roku zaprezentował światu swój drugi w karierze tomik. Dzieło pt. „Ubywanie” opowiada o odchodzeniu z tego świata jego ojca. To książka o człowieku, który walczy i wciąż wierzy. Nie jest o przeszłości, a o wydarzeniach, kiedy jeszcze z nami był. Twórca znalazł chwilę na krótki wywiad, który dotyczył wydawnictwa. Dodatkowo opowiedział o wierszach, jakie znajdą się w jego następnym tomiku pt „Najważniejsze”, którego premiera zaplanowana jest na lipiec. Co ważne, cały dochód z obydwu tytułów zostanie przeznaczony na szczytny cel.
"Klara i Słońce" – Nowa jakość u Noblisty - Recenzje książek
Kazuo Ishiguro to, urodzony w Nagasaki, brytyjski pisarz i laureat Literackiej Nagrody Nobla. 24 marca 2021 roku na polskim rynku wydawniczym pojawiła się jego najnowsza i oczekiwana powieść pt. „Klara i Słońce”. Czy autor słynnych, zekranizowanych „Okruchów dnia” (z piękną rolą Anthony’ego Hopkinsa) ponownie zachwyca swoim stylem?
Polecamy podobne artykuły
"Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" – Prawo Matki - Recenzje filmów
Gdy idę do kina, wiem czego się spodziewać. Mogę sobie mniej lub bardziej zepsuć niespodziankę, czytając o danym filmie, moje konkretne oczekiwania mogą być za niskie czy lub wysokie, a twórcy czasem potrafią solidnie namieszać w danym filmowym gatunku. Mimo to filmów, które biorą mnie z zaskoczenia, jest jak na lekarstwo. Jeden z nich z pewnością stanowią „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri” Martina McDonagha, po obejrzeniu których czuję się, jakbym złapał złotą rybkę X muzy.
Teraz czytane artykuły
Boska Frances McDormand i jej trzy najlepsze kreacje! - Ludzie kina
Urodziła się 23 czerwca 1957 roku. Adoptowana przez parę Kanadyjczyków: pielęgniarkę Noreen Eloise i pastora Venoma McDormanda, dorastała na przedmieściach Pittsburga. Po ukończeniu studiów zaczęła grywać na deskach teatru, ale to jej debiut w filmie „Śmiertelnie proste” i późniejsze filmowe role sprawiły, że pokochały ją miliony kinomanów na całym świecie. Ten osobisty felieton nie poświęcę jednak życiu wspaniałej Frances Mcdormand, tylko trzem niezapomnianym kreacjom.
Misja Crew Dragon Demo-2 kompletna! Bez odbioru. - Kosmos
Sobota, 30 maja 2020 roku – świat astronautyki wstrzymał oddech. Uda się, czy nie. Pogoda dopisze, czy nie. Na szczęście rakieta Falcon 9 Elona Muska bez problemów wystartowała z Przylądka Canaveral na Florydzie. Misja Crew Dragon Demo-2 zakończyła się więc pełnym sukcesem, przechodząc do historii. Oto bowiem rozpoczęła się nowa era. Era podróży w komos!
Nienasycone… - Artykuły o filmach
Pierwsze skojarzenie, które nasuwa się po usłyszeniu hasła „wampir”, przywołuje obraz mężczyzny o śmiertelnie bladej twarzy, okrytego peleryną i o jarzących się złowrogą czerwienią oczach. W naszych myślach pojawiają się jednoznaczne skojarzenia – Dracula, hrabia, Transylwania… Owszem istnieją kobiety wampiry, ale funkcjonują jak tło. Stanowią swoisty harem mrocznego pana. Przemienione przez niego, gotowe podążać za mistrzem, spełniać jego rozkazy. Jego wola jest dla nich wszystkim, to on wiedzie prym.
"Ash kontra martwe zło" – Demony strzeżcie się, wróciłem! - Seriale
Wydawało się, że Ashley Williams – pracownik supermarketu będzie już odchodził na zasłużoną emeryturę, siedział w swojej przyczepie campingowej, paląc marihuanę i wyrywając dużo młodsze panienki… Ale nie zazna spokoju. Przeszłość da o sobie znać. Obudzone przy pomocy Necronomiconu – księgi z zaświatów, demony ruszą na żer…. Ash nie będzie mieć wyjścia. Raz jeszcze stanie do walki. A widz? Cóż. Widz będzie mu kibicował i bawił się przednie!
"Łowca czarownic" – Grzechy przeszłości - Recenzje filmów
„Łowca czarownic” nie jest dokładnie tym obrazem, który obiecywali nam twórcy w zapowiedziach. Ze zwiastunów i wywiadów mogliśmy się spodziewać imponującego widowiska z intrygującymi bohaterami oraz rozbudowaną opowieścią. Przecież wprowadzenie do czasów współczesnych elementów charakterystycznych dla kina fantasy, czyli magii i czarownic, a ponadto osadzenie akcji filmu w dwóch różnych epokach, musiało poskutkować, co najmniej oryginalną i pomysłową produkcją. Nie do końca.
Nowości
"Moja Mamo, Mój Tato" Dziękuje Wam śpiewająco! - Muzyczne Style
„Moja Mamo, Mój tato” to najnowszy singiel Oli Równiak, który ukazuje nie tylko jej wrażliwość jako artystki, ale także głębokie emocje związane z relacjami rodzinnymi. Utwór łączy melancholijną melodię z poruszającym tekstem, który przywołuje wspomnienia i uczucia związane z najważniejszymi osobami w naszym życiu.
Nike 2024 – laureatką 93-letnia poetka Urszula Kozioł! - Kultura
W niedzielę 6 października przyznano Nike. To Nagroda Literacka za najlepszą książkę poprzedniego roku. Nagroda, która „narodziła się” w 1997 roku, inspirując się brytyjskim Bookerem. Tym razem ze statuetki cieszyła się Urszula Kozioł. Po kilku nominacjach w dawniejszych latach, wreszcie mogła „przytulić” Nike. Otrzymała ją za tom poezji pt. „Raptularz”. Jakie porusza w niej tematy? Kto jeszcze znalazł się w gronie finalistów? O tym w niniejszym tekście.
"Joker: Folie à deux" – A oni tańczą, tacy szaleni, tacy smutni... - Recenzje filmów
11 nominacji do Oscara, Złoty Lew na Festiwalu w Wenecji, ponad miliard dolarów zarobku na całym świecie (mimo kategorii R). Zaiste „Joker” z 2019 roku był prawdziwym fenomenem. A skoro tak, to może czas na dalsze losy Arthura Flecka? Reżyser Todd Phillips jednak ciągle powtarzał: „to zamknięta historia, bez szans na kontynuację”. Ale jest rok 2024, a do kin wchodzi „Joker: Folie à deux”. Wielu krytyków i widzów krzyczy/pisze głośno: „to najbardziej niepotrzebny sequel”. Czy faktycznie zasługuje na takie miano? Czy następna „terapia”, jakiej poddaje nas Phillips kompletnie nie działa? Jako autor niniejszej recenzji jestem rozdarty. Widzę jednocześnie mrok i światło w tym długim tunelu.
"Pył" – Czas na wielki oddech? - Recenzje książek
Hugh Howey. To człowiek, przez którego: dusiłem się; martwiłem; miałem nadzieję, po czym ją traciłem i ciekaw nieznanego, odczuwałem dreszcze… Dzięki Ci Hugh! Oby więcej było takich ludzi, jak Ty. Takich pisarzy rzecz jasna. Twórców, którzy potrafią wykreować namacalny, wrogi, zniszczony świat. A w nim wyrazistych bohaterów, z którymi na tyle się zżywamy, że pragniemy trzymać kciuki za powodzenie ich misji do samego końca. Howey to zrobił w swojej trylogii „Silos”. I choć z środkowym tomem nie zaprzyjaźniłem się aż tak bardzo (odsyłam do jego recenzji), to finał pt. „Pył” jest tym, czego prawie oczekiwałem. Załóżcie więc maskę przeciwgazową, a najlepiej szczelny kombinezon, bo czeka Was trzymający w napięciu kawał dojrzałej literatury dystopijnej, choć nie tej wielkości, siły i mroku, co „Droga” Cormaca McCarthy'ego.
PIAH: "Dlaczego rano już nie podobasz mi się?!" - Muzyczne Style
Przed Wami najnowszy, a zarazem ostatni singiel zapowiadający pierwszy album zespołu PIAH, o tym samym tytule, czyli „Nie podobasz mi się”. To najbardziej rock&roll’owy kawałek tego przebojowego zespołu, który swoją premierę miała pod koniec września 2024 roku. Jak zwykle nie mogło zabraknąć melodii, która pozostaje w głowach słuchaczy nie tylko na chwilę, ale i na całe dni.
Altao.pl patronem medialnym I Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego "Budujemy mosty – SŁOWEM"! - Kultura
Pragniemy poinformować naszych czytelników o czymś ważnym. Objęliśmy patronatem medialnym organizowany przez Fundację Katarzyny Jaroszewskiej „Już jestem…” I Ogólnopolski Konkursu Recytatorski. Jego nazwa: „Budujemy mosty – SŁOWEM” nie jest przypadkowa. Ma na on bowiem na celu nadać znaczeniu kulturze słowa i zwiększyć świadomości uczestników pod kątem istotnego znaczenia poezji jako narzędzia do wyrażania pozytywnych emocji. Finalistów poznamy 27 listopada 2024 roku.
Artykuły z tej samej kategorii
Wywiad: Robert Gulaczyk – chłop jak malowany! - Ludzie kina
Kiedy na ekranie, nawet jako „animowany”, robi poważną minę, lepiej zejść mu z drogi. Ale, gdy prywatnie się uśmiecha, to od razu widać, że mamy do czynienia z niesamowicie otwartym, sympatycznym człowiekiem. To Robert Gulaczyk – chłopak z miasta Trzcianki, który trafił do barwnej wsi Lipce, aby kochać Jagnę na całego. Skąd się tam wziął? Jak to się stało i dlaczego? Przed Wami filmowy Antek Boryna z adaptacji „Chłopów” roku 2023!
Bruce Lee – sukces i klątwa mistrza kung-fu - Ludzie kina
Bruce Lee. Ikona i legenda, którą nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie ma na świecie człowieka (chyba że mieszka w głębokim buszu), który o nim nie słyszał. Na początku lat 90. zekranizowano biografię aktora w udanym filmie pt. „Smok: historia Bruce’a Lee” z doskonałą rolą Jasona Scotta… Lee (zbieżność nazwisk przypadkowa). A w roku 2019 jego nieśmiertelny duch ponownie mocno daje o sobie znać. Najpierw za sprawą opisywanego już na łamach portalu Altao.pl serialu pt. „Wojownik” i dzięki Quentinowi Tarantino, który to wprowadził postać mistrza kung-fu do swojego filmu „Pewnego razu w… Hollywood”.
Anton Yelchin – dlaczego tak wcześnie, dlaczego tak pechowo? - Ludzie kina
Nie był gwiazdą światowego formatu, bożyszczem nastolatek ani artystą wybitnym, ale zagrał kilka charakterystycznych ról, którymi udowodnił swój talent. Świat filmu był mu pisany. Mógł jeszcze stworzyć wiele kreacji, ale jego młode życie zostało brutalnie przerwane, i to w sposób dziwny, i straszny. Pochodzący z Rosji 27-letni Anton Yelchin został bowiem zmiażdżony przez własne auto!
Robert Downey Jr. – Upadki i zwycięstwa - Ludzie kina
Buntownik na ekranie, buntownik w życiu prywatnym. To stwierdzenie najlepiej opisuje tego hollywoodzkiego gwiazdora. Robert Downey Jr. niegdyś był na samym dnie. Dziś ciągle na topie zyskuje coraz więcej fanów. Obecny sukces zawdzięcza bez wątpienia dwóm filmowym rolom. To Iron Man i Sherlock Holmes – postaci, w które chyba nikt inny nie wcieliłby się lepiej niż on.
Oscary 1983. Ten wieczór Zbigniew R. zapamiętał na zawsze – poszedł w "Tango"! - Ludzie kina
Nie od dzisiaj wiadomo, że nawet kieliszek mocniejszego trunku pomaga na stres i dodaje odwagi. I choć Yola Czaderska-Hayek, która jako tłumaczka towarzyszyła Zbigniewowi Rybczyńskiemu na scenie, twierdzi, że twórca oscarowego, krótkometrażowego „Tanga” absolutnie nie był pijany, to widząc jego zachowanie trudno w to uwierzyć. Czy to tylko przypływ szczęścia spowodował, że całkiem odwrotnie niż w jego animacji, otoczenie tak bardzo zwróciło na niego uwagę? Można by odpowiedzieć twierdząco, gdyby nie fakt, że bohater niniejszego tekstu, został dość szybko aresztowany…
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.639