O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier

Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
GieHa (3342 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
265
Czas czytania:
561 min.
Kategoria:
Recenzje gier
Autor:
GieHa (3342 pkt)
Dodano:
9 dni temu

Data dodania:
2024-09-10 14:19:49

Tak, zdaję sobie sprawę, że „Returnal” swoją premierę w praktyce miał (jako exclusive PS5) w 2021 roku, wszak dopiero rok temu gracze otrzymali możliwość ogrania tej produkcji na PC, a ponieważ od kilku ładnych lat należę do grona pecetowców, to czekałem właśnie na tę wersję – przez różne względy nie było mi dane przybliżyć wam wcześniej tego tytułu, ale nic straconego, bo po pierwsze: zawsze warto porozmawiać o wartościowych rzeczach, a po drugie: z pewnością wielu z was mogło na swojej drodze gracza pominąć tę grę.

 

Screen z gry "Returnal" (źródło: rozgrywka własna)

 

Powyższa niedostatnia popularność i sprzedaż „Returnal” jest tautologicznym przykładem problemów w promocji całego gatunku – swoje jestestwo okupuje niestety dość wysokim progiem wejścia dla „casualowego” odbiorcy, a przez to zniechęca do siebie niekończącymi się respawnami w punkcie wyjścia po odniesionej porażce i utratą ekwipunku zdobytego w poprzednim progresie. Przepada również doświadczenie... Ale formalne – nie empiryczne. Właśnie w tym tkwi istota wyjątkowości formuły roguelike: zarówno gracz, jak i sterowana przez niego postać uczą się za pomocą swoich rzadszych sukcesów i liczniejszych upadków wszystkiego o historii i mechanice otaczającego ich na ten czas świata, a wyzwaniem możemy nazwać już samo zadecydowanie o podjęciu rękawicy. Żeby było zabawniej, „Returnal” tę formułę podniósł do sześcianu (badumtss!).

 

Screen z gry "Returnal" (źródło: rozgrywka własna)

 

Specjalistą w temacie nie jestem, ale nie spotkałem wcześniej „rogalika” tak wprawnie wypieczonego w formie AAA i szczodrze zatopionego w gęstej polewie audiowizualnej. Przecież gdyby tak pobieżnie gdzieś w internecie przeczytać opis gry i przeglądnąć kilka fotek, to byłoby można śmiało przypuszczać, że oto nadciągnął kolejny wysokobudżetowy blockbuster z iście scenopisarską fabułą. Każde miejsce na tajemniczej planecie Atropos (gr. Átropos, w mitologii greckiej bogini wyznaczająca kres życia każdego człowieka i jedna z Mojr) jest wykonane z epickim rozmachem, w którym idealnie (trzymając się pewnej skali) zaimplementowano twórczość Zdzisława Beksińskiego wznoszącą klimat gry na zupełnie inny poziom. Przedzierając się, niejako w tempie wwiercającej się w uszy niepokojąco nęcącej muzyki, przez coraz to nowe połacie terenów i przytłoczeni złowieszczym całunem fatalizmu zapadłym na każdej budowli czy maszynerii zadajemy sobie pytanie: czemu zamieszkująca ten świat cywilizacja została zepchnięta nad krawędź zagłady i co też mogło do tego doprowadzić? To jest swoiste „poznawcze sprzężenie zwrotne” (wybaczcie moje słowotwórstwo), którego najjaśniejszym przykładem jest filmowy klasyk science-fiction „Obcy: Ósmy Pasażer Nostromo”. Pokrótce, tam załoga rzeczonego statku górniczego również natrafia na pozostałość wysokorozwiniętej, nieznanej cywilizacji i to samo w sobie mogło być przecież materiałem na niezgorszy film. Ale Ridley Scott (zanim stał się niszczycielem swoich światów) postanowił wciągnąć widza głębiej, wrzucając do odnalezionej konstrukcji kilka tuzinów jaj (nie były czekoladowe, ale miały w sobie niespodzianki) – w ten oto sposób, przy pomocy X muzy przedstawiono nam lovecraftowską grozę, czającą się w najmroczniejszych zakątkach Wszechświata.

 

Twórcy „Returnal” proponują nam podobny model storytellingu, oczywiście budowany przy pomocy zgoła odmiennych środków. Nasza fascynacja instrumentarium należącym do nadrzędnych rozumnych ma nie tylko charakter epifanijny, ale też praktyczny, bo po uprzednim przebadaniu przy pomocy skanera konkretnych instalacji i ocenie ryzyka możemy skorzystać z dobrodziejstw naszych gospodarzy – na początku, podobnie jak kierowana przez nas zwiadowczyni Selene (gr. Selḗnē – Księżyc) Vassos, będziemy czuć się skołowani niedookreślonymi właściwościami napotykanych urządzeń, jednakże z biegiem zgonów czasu przyjdzie nam je poznać na tyle dobrze, by bez mrugnięcia okiem korzystać z ich pomocy podczas danego rozdania. Niestety z tym całym miejscem jest ewidentnie coś nie tak, a zatem spaczenie może dotknąć również wszelakiego ustrojstwa – korzystanie z takowego niesie ze sobą ryzyko (od umiarkowanego po bardzo wysokie) uszkodzenia naszego kombinezonu, które na dłuższą metę może okazać się uciążliwe. Wciąż warto pamiętać, że skutki uboczne można zwyczajnie wrzucić sobie w koszta, albowiem sprytne wykoncypowanie swojej indywidualnej taktyki militarnej/logistycznej dla konkretnego przejścia może niwelować przykre zrządzenia losu. Poza tym istnieje możliwość usunięcia w magiczny sposób uszkodzeń, gdy wykona się przypisane do nich wyzwanie, albo odnajdzie wyspecjalizowany w tym celu przedmiot zużywalny, tak więc droga do pokonania tego typu problemów jest dość szeroka.

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora GieHa

 -

Odwiedzin: 376

Autor: GieHaSeriale

Komentarze: 4

"Terminator Zero" – Struny wydają metaliczne dźwięki - Seriale

Nie ma co owijać w bawełnę, franczyza „terminatorska” znajduje się obecnie w bardzo dziwnym miejscu. Oczywiście każdy fan serii poważnie traktuje obecność jedynie dwóch pierwszych filmowych części na popkulturowym poletku (może dorzuciłby jeszcze ciekawą propozycję gamingową od studia Teyon), wszak nie można przejść do porządku dziennego bez napomknięcia o kolejnych, mniej lub bardziej udanych, sequelach/prequelach/rebootach, które stopniowo wygaszały czerwony błysk soczewki z metalowej czaszki o szczerym uśmiechu. Po katastrofalnym „Dark Fate” można było zacząć domniemywać (osobiście nie miałbym nic przeciwko), iż ikoniczny, post apokaliptyczny świat wojny ludzi z maszynami już na zawsze zawierać się będzie we wspomnianych produkcjach Camerona.

 -

Odwiedzin: 1410

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Stasis: Bone Totem" – Skok na głęboką wodę - Recenzje gier

"Stasis" był pierwszym tytułem, który opisywałem na łamach Altao, a zetknięcie się z nim pozwoliło mi zapoznać się z rzemiosłem jego twórców, którzy akurat na ten czas stawiali swoje pierwsze (nieco chwiejne) kroki na game developerskim poletku. Pomijając powyższy sentymentalizm, to na przykładzie "Stasis'a" mógłbym praktycznie z marszu wyliczyć wartości wyróżniające studio "The Brotherhood" w branży.

 -

Odwiedzin: 2391

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Dead Space Remake" – Dynamika Rozświetlającej Mrok Gwiazdy - Recenzje gier

Wydana jesienią 2008 roku gra „Dead Space” zrobiła dla horroru science-fiction w gamingu dokładnie tyle samo co „Ósmy Pasażer Nostromo” dla tegoż gatunku w kinematografii. Tak właściwie, to po latach przemyśleń, obserwacji i znajdywania punktów odniesienia, mogę z czystym sercem zestawiać ten tytuł z każdym wiekopomnym dziełem fantastyki naukowej, bez względu na przypisane mu medium.

"The Callisto Protocol" – Mechanika Martwego Ciała Niebieskiego - Recenzje gier

Pan Glen Schofield przeszedł już do historii gamingu jako twórca niesamowitego "Dead Space'a", morfując (badumtss!) przy okazji już na zawsze gatunek sci-fi survival horroru w grach i sadzając na tegoż szczycie małomównego inżyniera z plazmowym przecinakiem w dłoni. Piszę o tym dlatego, aby podkreślić jak olbrzymie oczekiwania miałem wobec najnowszego dzieła wspomnianego twórcy, liderującemu obecnie niedawno powstałemu Striking Distance Studios.

"Darkwood" – Czarna Koza z Lasu nuci kołysankę dla Tysiąca swoich Młodych - Recenzje gier

Być może to już tradycja, że co jakiś czas natknę się na kilkuletnią grę niezależną, która okazuje się wartą polecenia innym graczom ze względu na swe ponadczasowe zalety. Omawiany tytuł od polskiego Acid Wizard Studio jak najbardziej wpisuje się do tego wzorca, ale docelowy gracz, pragnący czerpać przyjemność z tej rozgrywki, będzie musiał tym razem niepodważalnie spełniać kilka warunków.

Polecamy podobne artykuły

"The Callisto Protocol" – Mechanika Martwego Ciała Niebieskiego - Recenzje gier

Pan Glen Schofield przeszedł już do historii gamingu jako twórca niesamowitego "Dead Space'a", morfując (badumtss!) przy okazji już na zawsze gatunek sci-fi survival horroru w grach i sadzając na tegoż szczycie małomównego inżyniera z plazmowym przecinakiem w dłoni. Piszę o tym dlatego, aby podkreślić jak olbrzymie oczekiwania miałem wobec najnowszego dzieła wspomnianego twórcy, liderującemu obecnie niedawno powstałemu Striking Distance Studios.

Teraz czytane artykuły

"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier

Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…

 -

Odwiedzin: 3518

Autor: pjPrzepisy

Ciasto z rabarbarem i budyniową pianką - Przepisy

Babcia mawiała, że do obiadku najlepszy kompot z rabarbaru. Faktycznie ma specyficzny smak i może także ugasić pragnienie w gorące dni. My dodatkowo polecamy ciasto z tą rośliną. Jest słodkie i jednocześnie lekko kwaskowe.

 -

Odwiedzin: 6260

Autor: pjOrganizacje

Komentarze: 2

Stowarzyszenie Lambda - Organizacje

Oglądając ostatnie wydarzenia podczas obchodów Święta Niepodległości, m.in. spalenie tęczy, nasuwają się nam słowa słynnej piosenki T.Love : „To jest ten kraj, to jest ten kraj. Nietolerancji i znieczulenia raj”. Szczególnie znienawidzonymi i narażonymi na ataki są ludzie o innej orientacji seksualnej. Nie mają w Polsce łatwego życia, ale cieszy fakt, że istnieje organizacja, która skupia takie osoby i pomaga im w każdy możliwy sposób.

"Jak Fernando Pessoa uratował Portugalię" - Recenzje filmów

Mini-recenzja mini-filmu Eugene'a Greena, który opowiada autentyczną anegdotę z życia znanego XX w. poety i zawiera jedną z najbardziej absurdalnych scen egzorcyzmu w historii kina oraz pokazuje jak poezja może pokonać nawet największy światowy koncern.

Polonez elektryczny 2020 od Syreny. Jedzie nowe! - Ciekawostki motoryzacyjne

27 lipca 2020 roku samodzielna (niegdyś związana z AMZ) firma FSO Syrena w Kutnie S.A opublikowała na swoim kanale na YouTubie film promocyjny. A na nim… stary, kultowy, znany, lubiany, zielony Polonez. Dobrze przeczytaliście. Nie żartuję. Kiedy projektant Damian Woliński podjeżdża tym autem i z niego wysiada, ubrany cały na biało, ma się wrażenie, że za chwilę naciśnie jakiś przycisk na pilocie i…. Polonez zamieni się w przedstawiciela Transformersów.

Nowości

 -

Odwiedzin: 80

Autor: pjKultura

"Szōgun" – historyczny zdobywca 18. nagród Emmy! - Kultura

15 września w Los Angeles po raz 76. przyznano telewizyjne Oscary. Była to gala wyjątkowa. Dlaczego? Co działo się w Peacock Theater? Odpowiadamy: coś, co od pierwszej ceremonii, która odbyła się 25 stycznia 1949 roku w Hollywood Athletic Club, jeszcze nigdy nie miało miejsca. Jeden serial pobił rekord – zdobył bowiem aż. 18 statuetek Emmy! „Szogun” tym samym przeszedł do historii jako ten, który możemy nazywać najlepszym w wielu kategoriach (nie tylko w tych najważniejszych). Co więcej, Anna Sawai wcielająca się w postać Mariko, stała się pierwszą aktorką azjatyckiego pochodzenia, która otrzymała nagrodę za pierwszoplanową rolę w serialu dramatycznym.

 -

Odwiedzin: 137

Autor: adminZabawne

Komentarze: 1

Ace Ventura w Śródziemiu, czyli "Władca Pierścieni" bez patosu! - Zabawne

Na kanale Your_Kryptonite7 pojawił się kolejny materiał. A co to oznacza? To, że do filmowego świata "Władcy Pierścieni" trafił bohater znany z komedii. Byli już tam Frank Drebin i Jaś Fasola. Teraz w ich ślady poszedł Ace Ventura (Jim Carrey). Trzeba przyznać, że psi detektyw idealnie czuje się w Śródziemiu. Dzięki niemu bardzo znika patos - "zostaje spuszczone powietrze z napompowanego Tolkienowskiego balona". Jak może być inaczej, gdy barwny, szalony, mający ADHD Ventura śpiewa tyłkiem i sam załatwia Wodza Nazguli za pomocą... tyłka tchórza.

Dominika Kwiatkowska połączyła siły z Vixenem i Tabbem! Czy „Presja” stanie się hitem roku? - Muzyczne Style

Dominika Kwiatkowska publikuje nowy singiel! Młoda wokalistka nawiązała współpracę z raperem Vixenem oraz producentem muzycznym, Tabbem. Melodyjna, nowoczesna i szczera – taka właśnie jest „Presja”.

Dęblin wita włochate pająki i inne strasznie piękne istoty... - Fotorelacje

Co może się dziać przez kilka dni w domu kultury w jednym z wielu miast w Polsce? Spotkanie autorskie z poetą, ktoś odpowie. Pokaz wartościowego filmu, doda ktoś inny. To, co jednak odbywało się między 3 a 8 września w Dęblinie, nie zaliczało się ani do jednego, ani drugiego. Było to bowiem fascynujące wydarzenie związane z dość przerażającą fauną. Właśnie do tego miejsca, w ramach Wystawy Zwierząt Egzotycznych organizowanej przez pasjonatów tworzących stronę Aranya, zawitały bezkręgowce, a dokładniej: pająki, skorpiony, skolopendry, a nawet ślimaki. Trzymać ślimaka to chyba nic strasznego, ale jak to jest głaskać pająka albo pozwolić skorpionowi na odpoczynek na własnej dłoni? Przekonała się o tym zaprzyjaźniona z naszym portalem, odważna mieszkanka pobliskich Ryk. Jej zdjęcia z tej „pajęczej imprezy” mrożą krew w żyłach, ale jednocześnie „udomowiają” te mające złą sławę zwierzęta.

Aspen Grove – jego muzyka jest jak szum lasu… - Zespoły i Artyści

Chcemy Wam przedstawić artystę, którego prawdopodobnie jeszcze nie znacie. To Daniel (Aspen Grove) prawie dokładnie rok temu, kiedy przyjechał do Krakowa. Dotarł do nas z Krymu bardzo okrężną i pełną wybojów drogą… Ale dzięki tworzeniu autorskiej muzyki nie załamał się. Koi delikatnością. Czaruje klimatem. Przyciąga intymnością… Jak Sufjan Stevens i inni.

"Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki - Recenzje gier

Temat roguelike’ów w branży gamingowej to ciekawa rzecz. Ten dość surowo skodyfikowany gatunek w trakcie trwania swojej kilkudziesięcioletniej historii otrzymał sporo odgałęzień, dzięki czemu dziś bawić się możemy klasycznym sandboxem o pixelartowym wyglądzie jak „Noita” lub w brawurowy sposób przebijać się przez niemniej brawurowo zaprojektowane lochy z „Hadesem”. Dobrych pozycji jest zaprawdę cała masa i nawet ja, nie będąc jakimś wielkim zapaleńcem „rogalikowym”, przy kilku tytułach miło spędziłem czas. Ach, gdyby tylko ktoś do tego zbioru umiejętnie dopisał horror psychologiczny i science-fiction…

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 2391

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Dead Space Remake" – Dynamika Rozświetlającej Mrok Gwiazdy - Recenzje gier

Wydana jesienią 2008 roku gra „Dead Space” zrobiła dla horroru science-fiction w gamingu dokładnie tyle samo co „Ósmy Pasażer Nostromo” dla tegoż gatunku w kinematografii. Tak właściwie, to po latach przemyśleń, obserwacji i znajdywania punktów odniesienia, mogę z czystym sercem zestawiać ten tytuł z każdym wiekopomnym dziełem fantastyki naukowej, bez względu na przypisane mu medium.

 -

Odwiedzin: 556

Autor: PawuloniastyRecenzje gier

Komentarze: 1

"RoboCop: Rogue City" – "Żywy lub martwy, idziesz ze mną..." - Recenzje gier

„Żywy lub martwy - idziesz ze mną...” – zwykł mawiać stalowy glina potencjalnym aresztowanym. Czy jednak gracze, którzy jeszcze nie mieli okazji ów one-liner wypowiedzieć głosem słynnego, filmowego cyborga, powinni skusić się na wirtualną wycieczkę po Detroit, jaką zaserwowali rodzimi twórcy na początku listopada 2023 roku? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w poniższej recenzji polskiej (!), wydanej m.in. na PC, gry „RoboCop: Rogue City”.

 -

Odwiedzin: 5036

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 4

"Cyberpunk 2077" – Per aspera ad astra - Recenzje gier

"(...)Więc tędy albo tędy, chyba że tamtędy, na wyczucie, przeczucie, na rozum, na przełaj, na chybił trafił, na splątane skróty. Przez któreś z rzędu rzędy korytarzy, bram, prędko, bo w czasie niewiele masz czasu, z miejsca na miejsce do wielu jeszcze otwartych, gdzie ciemność i rozterka ale prześwit, zachwyt, gdzie radość, choć nieradość nieomal opodal, a gdzie indziej, gdzieniegdzie, ówdzie i gdzie bądź szczęście w nieszczęściu jak w nawiasie nawias, i zgoda na to wszystko i raptem urwisko, urwisko, ale mostek, mostek, ale chwiejny, chwiejny, ale jedyny, bo drugiego nie ma.(...)"*

 -

Odwiedzin: 1410

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Stasis: Bone Totem" – Skok na głęboką wodę - Recenzje gier

"Stasis" był pierwszym tytułem, który opisywałem na łamach Altao, a zetknięcie się z nim pozwoliło mi zapoznać się z rzemiosłem jego twórców, którzy akurat na ten czas stawiali swoje pierwsze (nieco chwiejne) kroki na game developerskim poletku. Pomijając powyższy sentymentalizm, to na przykładzie "Stasis'a" mógłbym praktycznie z marszu wyliczyć wartości wyróżniające studio "The Brotherhood" w branży.

 -

Odwiedzin: 5486

Autor: AhyrionRecenzje gier

Komentarze: 1

"Gothic" – Magia drewna! - Recenzje gier

W sierpniu ponownie nastąpi rocznica wydania „Nocy Kruka”, dodatku do „Gothica II”. Cofnijmy się zatem już teraz w czasie, do korzeni kultowej u nas serii. Zazwyczaj nie zaczynam tak recenzji, ale w tym przypadku wymagany jest pewien kontekst. Nigdy nie grałem w pierwszego „Gothica”. Właściwie trudno mi powiedzieć dlaczego, bo w tamtych czasach zagrywałem się w cRPGi, nawet nie chcę myśleć ile czasu przesiedziałem przy „Morrowindzie”. Tak się jednak złożyło, że ominęła mnie jedna z najbardziej popularnych w Polsce gier, dzieło niemieckiego Piranha Bytes.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.705

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję