674
1 208 min.
Recenzje gier
GieHa (3374 pkt)
72 dni temu
2024-09-10 14:19:49
Tak, zdaję sobie sprawę, że „Returnal” swoją premierę w praktyce miał (jako exclusive PS5) w 2021 roku, wszak dopiero rok temu gracze otrzymali możliwość ogrania tej produkcji na PC, a ponieważ od kilku ładnych lat należę do grona pecetowców, to czekałem właśnie na tę wersję – przez różne względy nie było mi dane przybliżyć wam wcześniej tego tytułu, ale nic straconego, bo po pierwsze: zawsze warto porozmawiać o wartościowych rzeczach, a po drugie: z pewnością wielu z was mogło na swojej drodze gracza pominąć tę grę.
Screen z gry "Returnal" (źródło: rozgrywka własna)
Powyższa niedostatnia popularność i sprzedaż „Returnal” jest tautologicznym przykładem problemów w promocji całego gatunku – swoje jestestwo okupuje niestety dość wysokim progiem wejścia dla „casualowego” odbiorcy, a przez to zniechęca do siebie niekończącymi się respawnami w punkcie wyjścia po odniesionej porażce i utratą ekwipunku zdobytego w poprzednim progresie. Przepada również doświadczenie... Ale formalne – nie empiryczne. Właśnie w tym tkwi istota wyjątkowości formuły roguelike: zarówno gracz, jak i sterowana przez niego postać uczą się za pomocą swoich rzadszych sukcesów i liczniejszych upadków wszystkiego o historii i mechanice otaczającego ich na ten czas świata, a wyzwaniem możemy nazwać już samo zadecydowanie o podjęciu rękawicy. Żeby było zabawniej, „Returnal” tę formułę podniósł do sześcianu (badumtss!).
Screen z gry "Returnal" (źródło: rozgrywka własna)
Specjalistą w temacie nie jestem, ale nie spotkałem wcześniej „rogalika” tak wprawnie wypieczonego w formie AAA i szczodrze zatopionego w gęstej polewie audiowizualnej. Przecież gdyby tak pobieżnie gdzieś w internecie przeczytać opis gry i przeglądnąć kilka fotek, to byłoby można śmiało przypuszczać, że oto nadciągnął kolejny wysokobudżetowy blockbuster z iście scenopisarską fabułą. Każde miejsce na tajemniczej planecie Atropos (gr. Átropos, w mitologii greckiej bogini wyznaczająca kres życia każdego człowieka i jedna z Mojr) jest wykonane z epickim rozmachem, w którym idealnie (trzymając się pewnej skali) zaimplementowano twórczość Zdzisława Beksińskiego wznoszącą klimat gry na zupełnie inny poziom. Przedzierając się, niejako w tempie wwiercającej się w uszy niepokojąco nęcącej muzyki, przez coraz to nowe połacie terenów i przytłoczeni złowieszczym całunem fatalizmu zapadłym na każdej budowli czy maszynerii zadajemy sobie pytanie: czemu zamieszkująca ten świat cywilizacja została zepchnięta nad krawędź zagłady i co też mogło do tego doprowadzić? To jest swoiste „poznawcze sprzężenie zwrotne” (wybaczcie moje słowotwórstwo), którego najjaśniejszym przykładem jest filmowy klasyk science-fiction „Obcy: Ósmy Pasażer Nostromo”. Pokrótce, tam załoga rzeczonego statku górniczego również natrafia na pozostałość wysokorozwiniętej, nieznanej cywilizacji i to samo w sobie mogło być przecież materiałem na niezgorszy film. Ale Ridley Scott (zanim stał się niszczycielem swoich światów) postanowił wciągnąć widza głębiej, wrzucając do odnalezionej konstrukcji kilka tuzinów jaj (nie były czekoladowe, ale miały w sobie niespodzianki) – w ten oto sposób, przy pomocy X muzy przedstawiono nam lovecraftowską grozę, czającą się w najmroczniejszych zakątkach Wszechświata.
Twórcy „Returnal” proponują nam podobny model storytellingu, oczywiście budowany przy pomocy zgoła odmiennych środków. Nasza fascynacja instrumentarium należącym do nadrzędnych rozumnych ma nie tylko charakter epifanijny, ale też praktyczny, bo po uprzednim przebadaniu przy pomocy skanera konkretnych instalacji i ocenie ryzyka możemy skorzystać z dobrodziejstw naszych gospodarzy – na początku, podobnie jak kierowana przez nas zwiadowczyni Selene (gr. Selḗnē – Księżyc) Vassos, będziemy czuć się skołowani niedookreślonymi właściwościami napotykanych urządzeń, jednakże z biegiem zgonów czasu przyjdzie nam je poznać na tyle dobrze, by bez mrugnięcia okiem korzystać z ich pomocy podczas danego rozdania. Niestety z tym całym miejscem jest ewidentnie coś nie tak, a zatem spaczenie może dotknąć również wszelakiego ustrojstwa – korzystanie z takowego niesie ze sobą ryzyko (od umiarkowanego po bardzo wysokie) uszkodzenia naszego kombinezonu, które na dłuższą metę może okazać się uciążliwe. Wciąż warto pamiętać, że skutki uboczne można zwyczajnie wrzucić sobie w koszta, albowiem sprytne wykoncypowanie swojej indywidualnej taktyki militarnej/logistycznej dla konkretnego przejścia może niwelować przykre zrządzenia losu. Poza tym istnieje możliwość usunięcia w magiczny sposób uszkodzeń, gdy wykona się przypisane do nich wyzwanie, albo odnajdzie wyspecjalizowany w tym celu przedmiot zużywalny, tak więc droga do pokonania tego typu problemów jest dość szeroka.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Returnal" - Promień księżycowego światła w otwartym oku pustki
Więcej artykułów od autora GieHa
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.361