7 822
9 227 min.
Recenzje gier
piterwm90 (218 pkt)
4071 dni temu
2013-09-30 10:35:59
Akcja toczy się w kompleksie Mount Massive Asylum, do którego trafia protagonista - reporter Miles Upshur, pragnąc odnaleźć tam ciekawy materiał do swojego artykułu. Już w momencie zbliżania się do szpitala psychiatrycznego radio w samochodzie odmawia posłuszeństwa, a teren w pobliżu jest dziwnie opustoszały. Nie będę zdradzał dalszego ciągu wydarzeń, ale nasz bohater chce jak najszybciej opuścić budynek, a my razem z nim.
Fabularnie gra prezentuje dobry poziom – co prawda nie uświadczymy tutaj wielu dialogów, ale z czasem wszystko nabiera sensu, a fakty stają się bardziej niepokojące. Gęsty i ponury klimat zachwyca od pierwszych minut, a pierwsze momenty mocno działają na zmysły. Grając w "Outlast" czuć niemal na okrągło narastające napięcie. Choć wydaje się, że jest spokojnie, ma się wrażenie, że za chwilę coś pojawi się w pobliżu. To uczucie powoduje, że strach nas nie opuszcza nawet przez sekundę.
Twórcy gry nie poszli znaną ścieżką i nie wyposażyli nas w latarkę jak w większości takich gier. Mamy natomiast do dyspozycji kamerę, spełniającą wszystkie funkcje, które ma wyżej wymieniony przedmiot. Nie raz dzięki niej możemy przeczytać notatki i przemyślenia naszego reportera. Kamera - jak latarka - zużywa baterie, których musimy uważnie szukać. Jeśli przeoczymy jakąś tragedii nie będzie, bowiem gra nie wyczerpuje naszych zapasów w stu procentach.
W trakcie przemieszczania się przez ciemne miejsca wspomoże nas tryb nocny w kamerze. Przypomina on mniej więcej widok podobny do tego, który znamy z filmu "Blair Witch Project". Nie ma co owijać w bawełnę tam, gdzie potrzebne jest użycie tej funkcji, tam czujemy największe przerażenie. Zarówno wyczerpująca się bateria, jak i niezbyt wyraźny obraz zwiększają kilkakrotnie nasze doznania.
Wprowadzono także ciekawy i w pewnym sensie innowacyjny system interakcji z otoczeniem. Na przykład otwieranie drzwi odbywa się na dwa sposoby - pierwszy tradycyjny, czyli szybkie otwarcie jednym ruchem, a drugi to przytrzymanie i powolne uchylanie w przód. Niby prosta metoda, a jakoś nikt wcześniej nie wprowadził jej na szerszą skalę.
Gra przeznaczona jest dla osób pełnoletnich, gdyż ekran ocieka brutalnością (w wielu miejscach można znaleźć trzewia pacjentów). Mimo takiej dawki krwi i ludzkich wnętrzności, nie możemy nikogo wyeliminować. Twórcy tej produkcji nie dają nam broni do ręki i każą przejść grę „po trupach”. Otrzymujemy za to możliwość przejścia obok oponenta lub schowania się. Jeśli to zawiedzie pozostaje tylko jedno – ucieczka (nie należy do najprzyjemniejszych).
Wśród wrogów, których spotykamy podczas naszej wędrówki ku wolności, znajdują się zarówno pacjenci ośrodka, jak i tzw. bossowie. Prym wśród nich wiedzie Chris Walker, będzie nękający nas prawie przez całą grę, a pierwsze spotkanie z nim jest jednym z mocniejszych akcentów. Mimo braku takich kultowych postaci jakim jest np. Piramidogłowy z "Silent Hill 2", jest się czego bać (vide szalony doktor Richard Trager).
Rozgrywka w "Outlast" to całkiem świeże podejście do gatunku survival horror. Kilka innowacji w mechanice gry i proste, ale skuteczne metody straszenia dają bardzo dobry efekt. W kwestiach technicznych nie zabrakło w nim jednak pewnych mankamentów. Graficznie mamy całkiem ładną stylistykę lokacji oraz grę świateł i cieni, a wszystko okraszono przyzwoitymi teksturami i dobrze zoptymalizowano. Kuleje, natomiast animacja, która momentami sprawia wrażenie sztucznej. Dźwiękowcy odwalili kawał dobrej roboty. Wypowiadane kwestie i odgłosy otoczenia wprowadzają duży niepokój u gracza. Także muzyka i jej poszczególne kompozycje są mroczne i niebywale klimatyczne, powodując gęsią skórkę i szybsze bicie serca.
Posumowanie tej gry wypada nad wyraz pozytywnie. Nie ma co ukrywać - produkcja studia Red Barrels pokonuje swojego największego tegorocznego konkurenta, czyli grę "Amnesia Machine for Pigs". „Outlast” to pierwszorzędny straszak, posiadający wystarczająco angażującą historię. Ubolewam trochę, że nie dopracowano animacji postaci i nie zwiększono znacząco interakcji z otoczeniem (poza wspomnianym otwieraniem drzwi). Za słabe jest też zakończenie. Nie zmienia to jednak faktu, że „Outlast” atakuje z zaskoczenia, co odczuć można na własnej skórze!
Ocena: 8/10
źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)
Autor recenzji publikuje też na portalu www.filmweb.pl pod nickiem Piterwm90
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "Outlast" – Straszna perspektywa
Mistrzu
4070 dni temu
Dzięki za świetną recenzję :) Wygląda bardzo zachęcająco, lubię takie klimaty.
Dodaj opinię do tego komentarza
Piotr Kędzior
4069 dni temu
Miło mi zawsze staram się napisać coś wartościowego. Jeśli lubisz takie klimaty to masz gwarantowany strach przed monitorem. Zapraszam innych do komentowania.
Dodaj opinię do tego komentarza
Więcej artykułów od autora piterwm90
Polecamy podobne artykuły
Teraz czytane artykuły
Nowości
Artykuły z tej samej kategorii
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.184