
7 149
7 984 min.
Recenzje gier
piterwm90 (212 pkt)
3027 dni temu
2014-03-23 11:40:08
Jak wiadomo uniwersum, jakie stworzyli Matt Stone i Trey Parker jest przebogate i nadzwyczaj oryginalne. Więc i historia musiała być przedstawiona w równie wyrazisty sposób.
Mamy więc bohatera zwanego Deklem, który jest nowy w mieście i musi przekonać do siebie napotkane osoby. Trafiając na znaną paczkę, w której są Cartman, Kyle, Butters i Kenny, zostaje wplątany w zabawę zwaną LARPG, czyli grę RPG na żywo celem, której jest zdobycie kijka prawdy (zwykłej gałęzi) dającego władzę nad wszechświatem. Tak w skrócie przedstawia się fabuła, która choć daje nam kilka wyborów moralnych, to w głównej mierze jest liniowa. Nie jestem wielkim fanem serialu (widziałem, ledwo kilka odcinków), ale fabularnie uważam, że jest to interaktywne przedłużenie tego telewizyjnego cyklu. Jest oryginalnie, a szalone zwroty akcji i cięte dialogi nie odrywają od ekranu. Szkoda, że w tej historii nie ma więcej głębszych wartości (cóż, wszystkiego mieć nie można).
Jeśli miałbym opisać rozgrywkę w "South Park: Kijek Prawdy" w kilku słowach, powiedziałbym: prowokująca, oburzająca, wulgarna, pełna przemocy i wyuzdanych scen oraz nie pozostawiająca w spokoju Żydów i Murzynów (nawet Morgan Freeman oberwał). Teoretycznie nie brzmi to zachęcająco i też takie ma być - odpychające, zwłaszcza dla dzieci i nastolatków. Myślę, że kontakt z takim produktem nastolatka lub co gorsza dziecka może grozić naprawdę nieprzyjemnymi konsekwencjami w przyszłości. Nie przypadkiem gra została bardzo mocno ocenzurowana w Europie (szkoda, że tylko na konsolach). Jednak dla dorosłych odbiorców, którzy potrafią to potraktować z przymrużeniem oka, będzie poniekąd wesołą ironią (pełno jest tutaj odniesień do serialu, które fani szybko rozpoznają np. sonda analna).
Przechodząc do sedna. Początkowo wybieramy naszą klasę postaci: Wojownika, Maga, Łotrzyka lub uwaga! - Żyda (zaskakujące opcje, a każda z nich jest prześmiewczo opisana). Zadań, jakich będziemy mieli do wykonania, jest oczywiście całkiem sporo, choć nie ma co ukrywać, że nie jest to liczba na poziomie "The Elder Scrolls V: Skyrim". O ile misje z wątku głównego są dosyć ciekawe, to poboczne niestety w głównej mierze polegają na zasadzie podróżowania od punktu A do punktu B, co jest na dłuższą metę dosyć monotonne. Natomiast eksploracja popłaca, ponieważ niektóre garaże czy magazyny można otworzyć tylko za pomocą konkretnego klucza, a skarby w środku są przydatne. System dropu przedmiotów jest także dosyć wyważony, bo choć znajdziemy wiele śmieci z pogranicza przyzwoitości, to elementy którymi można wyposażyć bohatera są naprawdę wyborne.
Właściwie zmiana wyglądu bohatera to niekończąca się zabawa, której nawet „The Sims” by się nie powstydziło. Arsenał jakim będziemy dysponować jest dosyć pokaźny. Dzieli się na oręż podstawowy, gdzie możemy użyć na przykład miecze, a także na broń dystansową: głównie łuki i narzędzia miotane. Możliwości jest co niemiara, a każda z rzeczy wymaga odpowiedniego poziomu. Możemy je ulepszać dodając różne efekty (ogólnie wybór jest naprawdę duży). System umiejętności jest podzielony na pięć skilli, które możemy rozwijać do piątego stopnia. Do tego są też zdolności, czyli pasywne wsparcie dla gracza. Nie jest to nic innowacyjnego, ale rozwijanie tego jest ciekawe, im więcej ma się znajomych w grze tym więcej takich umiejętności. Jest również magia. W tym wypadku są to magiczne "pierdy", o ile dla Cartmana to żaden problem, to ich uczenie potrafi nieźle wymęczyć gracza (duży minus za to).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję
Galeria zdjęć - "South Park: Kijek Prawdy" – Kontrowersja niekontrolowana
Więcej artykułów od autora piterwm90

"Shadow of the Colossus" – Mistyczna wspinaczka - Recenzje gier
„Shadow of the Colossus” to stworzona w 2005 roku ekskluzywna gra na konsolę PS2, która szerokim echem odbiła się w branży elektronicznej rozrywki. Choć nie była produkcją wypełnioną po brzegi zawartością, a raczej dosyć tajemniczą i minimalistyczną, to zdobyła rozgłos. Jednak czy miarą dobrej gry jest to, że powstają sukcesywnie jej remastery na kolejne sprzęty od Sony? Nie uważam tak, a poniżej opiszę swoją opinię o tytułowej grze w wersji na PS4.

"God of War" – Spartański Szał w Midgardzie - Recenzje gier
„God of War” to jedna z flagowych serii gier z gatunku hack and slash, która swój początek miała już w 2005 roku. Jednak najnowsza część to przełom, ponieważ staje się bardziej współczesną przygodową produkcją akcji z elementami RPG. Czy taka zmiana wyszła serii na dobre? Poniżej przedstawię swoją opinię, a potem zaraz lecę pokonać ostatnią walkirię, która stoi mi na drodze do platyny.

"The Last of Us Remastered" – Ostatnia nadzieja ludzkości - Recenzje gier
Gdy w 2009 roku po sukcesie „Uncharted 2” studio Naughty Dog podzieliło się na dwa zespoły, jedna część pozostała przy tworzeniu kolejnych przygód Drake’a, a reszta ekipy ruszyła z pracą nad koncepcją nowego IP, co po trzech i pół roku dało efekt. Nikt wtedy nie przewidział, jaką legendą obrośnie (niczym Maczużnik ciało zainfekowanego) ten tytuł.

"Metro: Last Light" – Człowiek człowiekowi wilkiem - Recenzje gier
2005 rok - swoją premierę ma książka "Metro 2033" debiutującego rosyjskiego pisarza Dimitrja Głuchowskiego. Niespodziewanie odnosi sukces co powoduje, że powstają kolejne części tego dzieła literackiego, opisującego post-apokaliptyczną wizję rosyjskiego metra i jego świata. Mija pięć lat i na światło dzienne wychodzi gra "Metro 2033" nie mająca łatwego zadania przeniesienia klimatu książki.

"Gone Home" – Żeńska interakcja - Recenzje gier
„Gone Home” to gra, która wystarczy na dwie godziny. Zastanawialiście się kiedyś, czy taka produkcja może zapaść w pamięć? Debiutanckie dzieło The Fullbright Company, choć trwa krótko, daje głęboką interakcję i precyzyjną narrację na poziomie „Dear Esther”.
Teraz czytane artykuły

"South Park: Kijek Prawdy" – Kontrowersja niekontrolowana - Recenzje gier
Większość gier, które były adaptacjami zarówno filmów, jak i seriali nie spotkała się z pozytywnymi opiniami. Również działało to w drugą stronę. Wiele tytułów, m.in. "Alone In the Dark", "BloodRayne" czy "Postal” nie było dobrze odbieranych (niejaki jegomość Uwe Boll miał na to duży wpływ). Wracając natomiast do gier, w ostatnim czasie jedynie seria "Batman: Arkham" była w stanie utrzymać poziom, bo już niedawne "Rambo: The Video Game" ocierało się o dno. Jak na tym tle wygląda adaptacja serialu "Miasteczko South Park" ? Fani mogą odetchnąć z ulgą. Jest dobrze.

Nadciąga "Ostatni Samotnik", czyli pierwszy polski pełnometrażowy film postapokaliptyczny! - Artykuły o filmach
Nie, to nie żaden żart. No może tylko trochę. Bo „Ostatni Samotnik” to nie zrealizowany za grubą kasiorę film, który sprawi, że będziemy siedzieć na krawędzi wygodnego fotela w Imaxie. To produkcja zrobiona przez przyjaciół, kumpli, pasjonatów… kabareciarzy i stand-uperów. Wśród nich, także w obsadzie, są m.in.: Grzegorz Halama, Karol Kopiec, Wojciech Tremiszewski, Abelard Giza. Chłopaki się zebrali, no i nakręcili na bazie popularności serialu „Czarnobyl” i powieści „Metro 2033” swój niezależny obraz (debiut zielonogórskiej wytwórni XbestCinema), którego akcja rozgrywa się w mrocznym alternatywnym świecie, gdzie katastrofa czarnobylska miała o wiele większe skutki niż w rzeczywistości. W strefie zamkniętej wypełnionej promieniowaniem, niewytłumaczalnymi anomaliami, groźnymi... mutantami i żądnymi przygód i artefaktów ludźmi uciekającymi przed cywilizacją i prawem. Do tego najbardziej niebezpiecznego miejsca na planecie Ziemia trafia młody Michał Szewczenko. Ale cel jego przybycia jest bardziej osobisty niż innych. Film będzie mieć premierę 21 października w kinie Cinema City w Zielonej Górze. Prace nad nim trwały 4 lata. Zdjęcia nakręcano na terenie całej Polski i w okolicach elektrowni w Czarnobylu. Co, jak co, ale zwiastun wygląda klimatycznie!

Wywiad z Krzysztofem Niedziałkowskim – autorem książki dla dzieci "Mateusz i Kamienny Krąg" - Autorzy/pisarze
Rozmawialiśmy z Krzysztofem Niedziałkowskim – poetą i pisarzem pochodzącym z Kujaw, autorem książki dla dzieci i młodzieży pt. „Mateusz i Kamienny Krąg”, której recenzja pojawiła się na naszym portalu.

"Arcane" – Animowana petarda! - Seriale
Z filmami będącymi bezpośrednio adaptacjami gier albo czerpiącymi pełnymi garściami z najlepszych dzieł w historii wirtualnej rozrywki jest jak z owocami, które są piękne na zewnątrz, a zgniłe w środku. Na palcach jednej ręki można policzyć tytuły, które dają się oglądać bez wypluwania popsutych „resztek miąższu i martwych robaków”. Ktoś rzuci: „Mortal Kombat”. Jeszcze inny: „Silent Hill” albo „Prince of Persia”. Ja jednak z uśmiechem na ustach krzyknę, że powstała produkcja, która bije na głowę wymienione „hity”. Mowa o „Arcane” – amerykańskim miniserialu na motywach słynnej sieciowej serii „League of Legends” od studia Riot Games i platformy Netflix.

"Niepamięć" – Tańczący z dronami - Recenzje filmów
Czy najnowszy film z boskim Tomem Cruisem ma szansę na wieczną chwałę w świecie kina science fiction? Czy raczej zniknie w bezkresnej kosmicznej pustce? "Oblivion" (przetłumaczony jako: Niepamięć) to już trzecia produkcja z tego gatunku, w której aktor wciela się w dzielnego, gotowego na wszelkie poświęcenia, bohatera. Tutaj cel jest oczywisty: uratować bliskich i całą planetę.
Nowości

"Stranger Things 4" – Rozstania i powroty - Seriale
Nie wiem, ile godzin dziennie sypiają bracia Duffer, ale widać, że chyba muszą pić sporo kawy, mieszać zioła i palić skręty. Wszak inaczej ich wyobraźnia zwiędłaby jak kwiaty po tamtej, mrocznej Drugiej Stronie. Panowie wpadają zatem na kolejne pomysły. Czy złapią one wszystkich widzów za serce i gardło? To już kwestia osobistej wrażliwości, oczekiwań i... zawieszenia niewiary. Bo czwarty sezon „Stranger Things” jest niczym złote jabłko ze smacznym miąższem, ale i kilkoma robakami w środku, przez które owoc nieco gnije. Niesamowity pod względem zastosowania równoległego montażu, wspaniale operujący nostalgią, z ciekawym złoczyńcą, lecz rozwleczony, z powtarzającymi się do granic wytrzymałości i cierpliwości motywami oraz scenami. Co oczywiście nie oznacza, że przygoda w Hawkins nie będzie bawić, straszyć i wzruszać. Wręcz przeciwnie.

Pyrkon 2022 – Wielki Powrót! - Fotorelacje
Cześć, jak leci? Dawno mnie tu nie było (podobnie jak naszego kochanego Pyrkonu). Czy jesteście ciekawi jak wyglądało, nieco spóźnione, 20-lecie Pyrkonu? Pewnie, że jesteście. Inaczej by Was tu nie było. Tak więc, miłego czytania, a przede wszystkim oglądania kilkudziesięciu fotosów mojego autorstwa, które zabiorą Was na największy Festiwal Fantastyki i będą jego podsumowaniem.

Nie dla idiotów (czyli dla kobiet) - Prywatne - Mój Blog
Od zawsze wiadomo, że relacje damsko-męskie to jeden wieczny kocioł. Albo on chce, a ona nie, albo na odwrót. A może by tak przeanalizować sytuację? Kobiet nie będę analizować, bo sama nią jestem (nie ma więc powodów oczerniać), ale mężczyźni… To zupełnie inna bajka. Rozbiorę ich na czynniki pierwsze. Przedstawię typy i opiszę. Dla Waszego dobra, Kochane Kobiety!

O.Y.S wraca ze zdwojoną mocą! Wznieca ogień, wzywa deszcz! - Zespoły i Artyści
Uwaga ludzie! Ukazał się jej najnowszy singiel Patrycji Orzeszyńskiej, który powstał we współpracy z BRAINFREEZEREM. Wszystkie „ZNAKI” wskazują, że te muzyczne kolaboracje nie przejdą bez echa, tym bardziej że O.Y.S powraca z podwójną premierą.

"Elvis" – "Jeśli nie możesz czegoś powiedzieć, zaśpiewaj to!" - Recenzje filmów
Baz Luhrmann przyzwyczaił nas do tego, że o ile częstotliwość wypuszczania swoich filmów ma dosyć niską – średnio co jakieś 6/7 lat – o tyle, jak już pokaże konkretne dzieło, to jest ono dopracowane pod każdym względem. „Romeo i Julia” i „Moulin Rouge” to chyba najgłośniejsze i najbardziej charakterystyczne obrazy tego reżysera. Teraz, po 7 latach od zaprezentowania ostatniego filmu, jakim był „Wielki Gatsby”, zaszczycił nas historią legendarnego Elvisa Presleya. Nie, to nie jest typowy biopic. No, może po części, ale jakże warto go zobaczyć!

Kobieto mieszadło mi przynieś, czyli na stacji benzynowej - Prywatne - Mój Blog
Mężczyzno, jeśli poczujesz się urażony to przepraszam. To nie o Tobie, tylko o całej reszcie. Ty jesteś z pewnością inny. Ty jesteś porządny i poukładany, ty szanujesz swoją kobietę w odróżnieniu od całej reszty.
Artykuły z tej samej kategorii

"The Beast Inside" – Każda potwora znajdzie swego amatora - Recenzje gier
Pamiętam, że przy okazji recenzowania „Firewatch”, napisałem, iż uwielbiam gry, które „umieją być wielkie swoją skromnością”. Te słowa nie wydają się być adekwatne względem tytułu „The Beast Inside”, gdyż gra – mimo skromnego budżetu, typowego dla produkcji indie (plus kilkadziesiąt tys. kickstarterowych $) - wygląda na pierwszy rzut oka, niczym poważna, „średnio budżetowa” opcja.

"Cyberpunk 2077" – Per aspera ad astra - Recenzje gier
"(...)Więc tędy albo tędy, chyba że tamtędy, na wyczucie, przeczucie, na rozum, na przełaj, na chybił trafił, na splątane skróty. Przez któreś z rzędu rzędy korytarzy, bram, prędko, bo w czasie niewiele masz czasu, z miejsca na miejsce do wielu jeszcze otwartych, gdzie ciemność i rozterka ale prześwit, zachwyt, gdzie radość, choć nieradość nieomal opodal, a gdzie indziej, gdzieniegdzie, ówdzie i gdzie bądź szczęście w nieszczęściu jak w nawiasie nawias, i zgoda na to wszystko i raptem urwisko, urwisko, ale mostek, mostek, ale chwiejny, chwiejny, ale jedyny, bo drugiego nie ma.(...)"*

"Resident Evil 2 Remake" – Pacjent Zero Absolutne - Recenzje gier
„Resident Evil 2” to nie jest gra – to pojęcie. Pojęcie, które zostało stworzone w 1998 roku przez Shinji Mikamiego i Capcom. W owym pojęciu zawarto najczystszą genetycznie odpowiedź na pytania o gatunek survival horror w wirtualnej rozrywce.

"Gothic" – Magia drewna! - Recenzje gier
W sierpniu ponownie nastąpi rocznica wydania „Nocy Kruka”, dodatku do „Gothica II”. Cofnijmy się zatem już teraz w czasie, do korzeni kultowej u nas serii. Zazwyczaj nie zaczynam tak recenzji, ale w tym przypadku wymagany jest pewien kontekst. Nigdy nie grałem w pierwszego „Gothica”. Właściwie trudno mi powiedzieć dlaczego, bo w tamtych czasach zagrywałem się w cRPGi, nawet nie chcę myśleć ile czasu przesiedziałem przy „Morrowindzie”. Tak się jednak złożyło, że ominęła mnie jedna z najbardziej popularnych w Polsce gier, dzieło niemieckiego Piranha Bytes.

"Disco Elysium" – Gliniarz i Prokreator - Recenzje gier
Przyznaję szczerze, że zawsze ogarnia mnie niezmierzona radość, jeśli napotykam we współczesnych czasach tytuł gamingowy, będący w stanie obudzić we mnie tego dzieciaka z „pradawnych lat”, który z wypiekami na twarzy przeżywał swoje pierwsze zejście do Katedry w Tristram, opuszczenie Krypty 13 i podążenie ku postapokaliptycznym piaskom czy nawet założenie okularów przeciwsłonecznych, by ze stylem kopać tyłki kosmitom. Tym razem rozrzewnioną wdzięczność winien jestem studiu ZA/UM za niżej opisywany tytuł.
Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.
© 2022 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.475