O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"The Last of Us Remastered" – Ostatnia nadzieja ludzkości - Recenzje gier

Gdy w 2009 roku po sukcesie „Uncharted 2” studio Naughty Dog podzieliło się na dwa zespoły, jedna część pozostała przy tworzeniu kolejnych przygód Drake’a, a reszta ekipy ruszyła z pracą nad koncepcją nowego IP, co po trzech i pół roku dało efekt. Nikt wtedy nie przewidział, jaką legendą obrośnie (niczym Maczużnik ciało zainfekowanego) ten tytuł.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
piterwm90 (218 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
2 082
Czas czytania:
2 291 min.
Kategoria:
Recenzje gier
Autor:
piterwm90 (218 pkt)
Dodano:
1148 dni temu

Data dodania:
2021-03-06 10:55:32

Cykl – „Z Padem przez świat PS4”

 

The Last of Us” to opowieść o dwójce postaci Ellie i Joelu przemierzających postapokaliptyczny świat. Wydaję się jak jedna z wielu historii, zresztą twórcy wzorowali się na takich dziełach jak powieść „Droga”, ale nie dajcie się zwieść, bo to ludzka, emocjonalna i oryginalna opowieść.

 

Warto przystanąć chwil kilka nad wykreowanymi postaciami, a zwłaszcza dwójką bohaterów. Joel protagonista oraz Ellie nasz towarzysz, która z czasem staje się kimś więcej. Joel jest ojcem samotnie wychowującym córkę, poświęcający się pracy i obowiązkom by utrzymać dom. Wszystko zmienia jeden wieczór i pandemia wirusa, na którą nie znaleziono szczepionki. Wojsko nie umie sobie poradzić z anarchią zmieniającą ludzi w zombie, a niedobitki w złodziei i morderców. Natomiast Ellie poznajemy 20 lat później w roku 2033, gdy Joel w raz ze swoją przyjaciółką Tess spotyka Marlene – jedną z członkiń grupy zwanej Świetliki. Chce ona, byśmy przetransportowali Ellie do wyznaczonego miejsca i tak zaczyna się relacja, i droga głównych bohaterów.

 

Screen z gry "The Last of Us" (źródło: materiały prasowe)

 

Historie przedstawiono w bardzo ludzki sposób. Nie ma tu ton patosu, a jest bardziej realna wizja, jak zmieniliby się i zachowali ludzie w tej sytuacji. Joel, który po 20 latach stracił wiele, ale stara się zapomnieć o przeszłości, staje się wyrachowany. Spotyka Ellie, mającą 14 lat dziewczynkę bez rodziny, nie znającą rzeczywistości przed pandemią, z dziecięcą ciekawością świata, ale i siłą kobiety, która w niej rośnie. Ich relacja to nie tylko znany motyw: „straciliśmy oboje wszystko, mamy tylko siebie, więc musimy być razem aż do happy endu”. To bardziej podróż od nieufności bólu i litrów krwi po strach przed samotnością, zrozumienie i odnalezienie celu aż po wzajemność w przetrwaniu. Znakomitą fabułą bez dwóch zdań stoi „The Last of Us” i wielka w tym zasługa reżysera i scenarzysty, jakim jest Neil Druckmann.

 

Dzieła Naughty Dog nauczyły, że umiejętnie wyważają momenty wyciszenia, by dać wybrzmieć historii, jak i momenty, gdy akcja sprawia, że pad w rękach rozgrzewa się do czerwoności. Nie inaczej jest tutaj. „The Last of Us” to trzecioosobowa przygodowa gra akcji z elementami survival horroru. Skoro akcja, to i arsenał broni, który początkowo zaczyna się od zwykłych pistoletów i rośnie aż do strzelb łuku i miotacza ognia, a każdy oręż możemy ulepszać. Możemy się przekradać i oszczędzać zasoby, co sprawdza się całkiem nieźle zwłaszcza na wyższych poziomach albo uczestniczyć w otwartych pojedynkach. System tworzenia przedmiotów był wzorowany po części na podręcznikach survivalowych. Mamy tutaj bomby z gwoździ i koktajle mołotowa, ostrza i prowizoryczne apteczki oraz broń białą obuchową z elementami znalezionymi po drodze, które można przyczepić, a wszystko tworzymy w czasie rzeczywistym. Gra nagradza eksplorację, co trzeba pochwalić. Odnajdujemy różnego rodzaju suplementy i podręczniki, które dają nam perki pasywne podnoszące nasze zdrowie i zdolności bojowe.

 

Screen z gry "The Last of Us" (źródło: materiały prasowe)

 

Jeśli mamy oręż, to i przeciwników podzielonych na grupy. Są zarówno w nich żołnierze, jak i zombie, które trzeba zaznaczyć, zostały bardzo ciekawie zaprojektowane, wzorując się na grzybie maczużnika, który występuje w naszej przyrodzie i infekuje na przykład małe owady. Każda faza zarażonego ma stadium. Są biegacze przypominające jeszcze ludzi, kierujące się wzrokiem. Potem zmieniają się w bardzo czułych na dźwięk klikaczy, których twarz już nie jest ludzka, porośniętą grzybem. Ostatnie stadium to purchlak, którego grzyb otacza na całym ciele niczym pancerz. Jest trudny do pokonania, a po śmierci rozrasta się na faunie, rozpylając zarażające zarodniki i to cały łańcuch stworzony na potrzeby produkcji. Ale najgorszymi potworami są jednak ludzie, bandyci i łowcy, gotowi zabić dla sprzętu, który posiadasz, a nawet twojego mięsa. I tutaj również mamy wyważenie na momenty w natrafianiu na przerażających wizualnie zainfekowanych, jak i przerażających swoją utratą człowieczeństwa ludzi.

 

Świat przedstawiony jest bardzo sugestywny. Twórcy czerpali inspirację z książki „Świat bez nas”, pokazując, jak mogłaby rozrastać się przyroda, gdyby populacja ludzi spadła drastycznie. Mimo że jest pełno pomieszczeń pustych i zdemolowanych, w których odnajdujemy tylko pozostawione zapiski historii innych osób, a architektura ulic i samochodów jest zardzewiała, to mamy porastającą roślinność prawie każdy zakamarek, dodającą specyficznego piękna. Do tego akcja gry dzieje się na przestrzeni czterech pór roku, co tworzy dodatkowy efekt i wyzwanie dla projektantów poziomów.

 

Screen z gry "The Last of Us" (źródło: materiały prasowe)

 

Dopełnieniem wyżej wymienionego projektu świata jest grafika, która wyciąga maksimum z zasobów konsoli i kapitalne oświetlenie, które w większości miejsc bez prądu, nie licząc latarek musiało być naturalne słoneczne, co jak wiemy pochłania sporą liczbę klatek na sekundę, a jednak optymalizacja utrzymuje dobry poziom. Również trzeba wspomnieć o tym, co słyszymy w uszach, bo oprócz odgłosów postaci i broni, a także zainfekowanych, którym swoją drogą dźwięku użyczyli ludzie ze studia, mamy również muzykę Gustavo Santaolalla – zdobywcy złotych statuetek amerykańskiej branży filmowej. Motyw przewodni to lekkie gitarowe brzmienie, a reszta kompozycji przyśpiesza tempo i spowalnia, gdy trzeba. Nie jest to może soundtrack wiekopomny, ale subtelny i umiejętnie wkomponowany w wydarzenia na ekranie.

 

Gra „The Last of Us Remastered”, bo w taką wersje na konsoli PS4 dane było mi zagrać, została ulepszona o wyższą rozdzielczość do pełnego 1080p, a także poprawiono responsywność rozgrywki. Dodano prawie półtoragodzinny film zza kulis, gdzie możemy zobaczyć zarówno aktorskie sesje motion capture, jak i wywiady z twórcami oraz tworzenie się koncepcji gry i masę ciekawostek (np. głównego kompozytora muzyki tworzącego jeden z elementów soundtracku na... zwykłej rurze pcv). Powyższa wersja zawiera również dodatek fabularny „Left Behind”, który idealnie oddaje charakter i przemianę Ellie w dwóch wątkach. Pierwszym z przeszłości, bawiąc się z koleżanką niczym nastolatki i drugim w trakcie zimy, gdy walczy o przetrwanie z ludzkimi kanibalami, poszukując leków dla swego towarzysza. Tak więc z czystym sumieniem nie jest to tylko odświeżona wersja gry i warto z nią się zapoznać.

 

Screen z gry "The Last of Us" (źródło: materiały prasowe)

 

Czas na podsumowanie. Czy to dziecko Naughty Dog spełniło moje wielkie oczekiwania? Zdecydowanie tak! Wiadomo do tej jednej z ostatnich ocalałych beczek miodu można by dodać zardzewiałą łyżkę dziegciu, jak sporadyczne błędy SI albo towarzyszy, ale niech pierwszy rzuci kamieniem, kto zna produkcję w tym aspekcie zupełnie bezbłędną.

 

„The Last of Us” to wyważenie rozgrywki i fabuły bez znużenia, a także solidna survivalowa skradanka na wyższych poziomach trudności, okraszona dobrym udźwiękowieniem oraz świetnym, zarówno oryginalnym, jak i polskim dubbingiem. Gra, która mimo zjawiskowo oświetlonych pięknych przyrodniczych scenerii, skrywa w sobie bolesną, lecz kapitalnie napisaną, autentyczną historią o Joelu, który stracił wszystko poza życiem i Ellie, która ma całe życie do stracenia przed sobą. Nie jest to może produkcja z wielkim finałowym morałem, ale jest mądra i prawdziwie pokazuje, do czego może doprowadzić człowieka ciągłe poczucie zagrożenia i jak trzeba być silnym, by zachować w tym świecie człowieczeństwo.

 

Jeśli kiedyś nastąpi apokalipsa, zabierzcie ze sobą najważniejsze rzeczy, ale nie zapomnijcie o pudełku z tytułową grą, bo ta kultowa i rewelacyjna produkcja przetrwała, i przetrwa każdą próbę czasu!

 

Ocena: 10/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

*Autor recenzji publikuje też na portalu Filmweb.pl pod nickiem Piterwm90.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "The Last of Us Remastered" – Ostatnia nadzieja ludzkości

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora piterwm90

 -

Odwiedzin: 1216

Autor: piterwm90Recenzje gier

Komentarze: 2

"Shadow of the Colossus" – Mistyczna wspinaczka - Recenzje gier

„Shadow of the Colossus” to stworzona w 2005 roku ekskluzywna gra na konsolę PS2, która szerokim echem odbiła się w branży elektronicznej rozrywki. Choć nie była produkcją wypełnioną po brzegi zawartością, a raczej dosyć tajemniczą i minimalistyczną, to zdobyła rozgłos. Jednak czy miarą dobrej gry jest to, że powstają sukcesywnie jej remastery na kolejne sprzęty od Sony? Nie uważam tak, a poniżej opiszę swoją opinię o tytułowej grze w wersji na PS4.

"God of War" – Spartański Szał w Midgardzie - Recenzje gier

„God of War” to jedna z flagowych serii gier z gatunku hack and slash, która swój początek miała już w 2005 roku. Jednak najnowsza część to przełom, ponieważ staje się bardziej współczesną przygodową produkcją akcji z elementami RPG. Czy taka zmiana wyszła serii na dobre? Poniżej przedstawię swoją opinię, a potem zaraz lecę pokonać ostatnią walkirię, która stoi mi na drodze do platyny.

"South Park: Kijek Prawdy" – Kontrowersja niekontrolowana - Recenzje gier

Większość gier, które były adaptacjami zarówno filmów, jak i seriali nie spotkała się z pozytywnymi opiniami. Również działało to w drugą stronę. Wiele tytułów, m.in. "Alone In the Dark", "BloodRayne" czy "Postal” nie było dobrze odbieranych (niejaki jegomość Uwe Boll miał na to duży wpływ). Wracając natomiast do gier, w ostatnim czasie jedynie seria "Batman: Arkham" była w stanie utrzymać poziom, bo już niedawne "Rambo: The Video Game" ocierało się o dno. Jak na tym tle wygląda adaptacja serialu "Miasteczko South Park" ? Fani mogą odetchnąć z ulgą. Jest dobrze.

 -

Odwiedzin: 4014

Autor: piterwm90Recenzje gier

Komentarze: 1

"Metro: Last Light" – Człowiek człowiekowi wilkiem - Recenzje gier

2005 rok - swoją premierę ma książka "Metro 2033" debiutującego rosyjskiego pisarza Dimitrja Głuchowskiego. Niespodziewanie odnosi sukces co powoduje, że powstają kolejne części tego dzieła literackiego, opisującego post-apokaliptyczną wizję rosyjskiego metra i jego świata. Mija pięć lat i na światło dzienne wychodzi gra "Metro 2033" nie mająca łatwego zadania przeniesienia klimatu książki.

 -

Odwiedzin: 3510

Autor: piterwm90Recenzje gier

Komentarze: 1

"Gone Home" – Żeńska interakcja - Recenzje gier

„Gone Home” to gra, która wystarczy na dwie godziny. Zastanawialiście się kiedyś, czy taka produkcja może zapaść w pamięć? Debiutanckie dzieło The Fullbright Company, choć trwa krótko, daje głęboką interakcję i precyzyjną narrację na poziomie „Dear Esther”.

Polecamy podobne artykuły

"The Last of Us Part II" – Trzy dni w Seattle - Recenzje gier

Pamiętam, jak dopiero co ogłoszono, że powstanie druga część sławetnego „The Last of Us”. Od samego początku wypatrywałem więc premiery z wypiekami na twarzy. Każde przesunięcie tytułu bolało niezmiernie, a gra stała się dla mnie najbardziej oczekiwanym produktem, jaki zawita w najbliższych latach na PS4. Po drodze wpadło także oczywiście wspaniałe „Red Dead Redemption 2” czy nie gorsze „Death Stranding”, ale z tyłu głowy ciągle miałem myśli o kontynuacji przygód Joela i Ellie. Chciałem wrócić do świata zarażonych, by przekonać się, czy nadal tam tak straszno. Jednak miałem obawy, że gra nie dorówna swemu poprzednikowi.

"God of War" – Spartański Szał w Midgardzie - Recenzje gier

„God of War” to jedna z flagowych serii gier z gatunku hack and slash, która swój początek miała już w 2005 roku. Jednak najnowsza część to przełom, ponieważ staje się bardziej współczesną przygodową produkcją akcji z elementami RPG. Czy taka zmiana wyszła serii na dobre? Poniżej przedstawię swoją opinię, a potem zaraz lecę pokonać ostatnią walkirię, która stoi mi na drodze do platyny.

 -

Odwiedzin: 1301

Autor: adminSeriale

Klimatyczna piosenka oraz przerażający klikacz w teaserze "The Last of Us"! - Seriale

26 września na kanale HBO Max został dodany niemal dwuminutowy, oficjalny teaser bardzo oczekiwanego serialu na podstawie jednej z najlepszych gier w historii. Mowa oczywiście o tytule „The Last of Us”. To survivalowa opowieść wysoko oceniana przez krytyków oraz graczy. Niedawno wyszedł remake dostosowany do obecnych możliwości technologicznych, ale to adaptacja bardziej przykuwa uwagę. Wracając zatem do serialu, wcześniej widzieliśmy jedynie parę migawek w całościowej zapowiedzi różnych produkcji od HBO. Teraz, dzięki teaserowi, możemy podziwiać więcej scen i mieć całościowy ogląd sytuacji. A ta nie wygląda za dobrze – cywilizacja upadła, miasta nie nadają się do zamieszkania, wyznaczono strefy kwarantanny. Wszystko przez pewnego grzyba, który wywołał pandemią i spowodował u większości ludzi Maczużnikowe Zapalenie Mózgowe. W tym ponurym, szalenie niebezpiecznym świecie przemytnik Joel otrzymuje zadanie eskortowania wyjątkowej, 14-letniej Ellie. Tak zaczyna się walka o przetrwanie i niezwykła wyprawa po Stanach Zjednoczonych, podczas której między bohaterami rodzi się więź i relacja przypominająca ojca-córkę, nauczyciela-uczennicę. Nadal trudno przekonać się do wyglądu serialowej Ellie (Ellen Page pasowałaby lata temu najlepiej). Lecz mimo to wierzymy, że Bella Ramsey zagra przekonująco, bo już jako Lyanna Mormont z „Gry o tron” hipnotyzowała, przyciągając widza. Z kolei Pedro Pascal, którego ostatnio wszędzie pełno, wydaje się słusznym wyborem, choć i tutaj padały głosy, że Joelem powinien zostać Hugh Jackman. Nie ma co się napalać na adaptację 1 do 1, jednak zdolni twórcy: Craig Mazin („Czarnobyl”) i Neil Druckman (ojciec growego „The Last of Us”) dają nadzieję na coś naprawdę udanego i trzymającego poziom. Zresztą niektóre momenty są jak żywcem wyjęte z gry, a użyta piosenka nadaje tej produkcji niesamowitego klimatu (jak z filmu drogi). Dokładna data premiery serialu nie jest znana, gdy publikujemy tę informację, ale wiadomo, że trafi na HBO w 2023 roku. Czekamy z niecierpliwością, bojąc się zaprezentowanego klikacza!

 -

Odwiedzin: 699

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"The Last of Us" – Siła miłości, czyli jak przetrwać w zagrzybionym świecie! - Seriale

10 lat temu premierę miała gra, która do dzisiaj uważana jest za jedną z najlepszych w całej konsolowej historii. Nie brała jeńców. Rozjeżdżała emocjonalnie jak walec. Ściskała gardło. Przerażała, zachwycając jednocześnie warstwą wizualno-dźwiękową. Stworzona na podstawie przemyślanego, intrygującego scenariusza Neila Druckmanna, zyskała spore uznanie krytyków i zdobyła wór nagród. Kiedy jej fani dowiedzieli się, że HBO bierze się za adaptację, w ich mózgach zaczęły rosnąć grzyby… Czyżby wreszcie udane przeniesienie gry na do filmowej rzeczywistości? A może kolejny zawód? Gromkie brawa, czy obawa? Śpieszę z odpowiedzią. „The Last of Us” to serial z tyloma zaletami, że zasypują one szarą strefę. Warto poświęcić mu dziewięć godzin życia, nawet, jeśli jest się widzem nieznającym pierwowzoru.

"Until Dawn" – W schronisku nikt nie usłyszy Twojego krzyku - Recenzje gier

Slasher to swoista pochodna horroru filmowego. W zasadzie to jego uproszczona forma, stawiająca na eskalację jego najprymitywniejszych części składowych, tj. krwi, wnętrzności, kurczącej się w postępie geometrycznym liczby bohaterów czy ekspozycji lokacji, będącej punktem odniesienia dla fabuły.

"Uncharted 4: Kres Złodzieja" – Odnalazł swoją fortunę - Recenzje gier

W 2007 roku amerykańskie studio Naughty Dog (nieznane tak jak obecnie) wydało swój pierwszy exclusive dla Sony. Miała to być gra nastawiona na doraźne załatanie luki, którą powiększała coraz gorzej spisująca się seria „Tomb Raider” – niegdysiejsze sacrum dla gier zręcznościowo-przygodowych.

 -

Odwiedzin: 1381

Autor: adminArtykuły o grach

Komentarze: 1

The Game Awards 2020 – "The Last of Us Part II" triumfuje nad konkurencją! - Artykuły o grach

11 grudnia o godzinie 1:00 w nocy czasu polskiego najwięksi fani wirtualnej rozrywki zajmowali się czymś innym niż spaniem. Oglądali kolejną edycję gali The Game Awards, gdzie przyznawane są jedne z najważniejszych nagród w branży growej. Z powodu globalnej pandemii pierwszy raz odbyła się ona bez udziału publiczności i nadawano ją online z trzej miejsc: Tokio, Londynu oraz Los Angeles. Jak wiele osób przewidywało, najlepszy tytułem roku okazała się produkcja „The Last of Us Part II”.

Teraz czytane artykuły

"The Last of Us Remastered" – Ostatnia nadzieja ludzkości - Recenzje gier

Gdy w 2009 roku po sukcesie „Uncharted 2” studio Naughty Dog podzieliło się na dwa zespoły, jedna część pozostała przy tworzeniu kolejnych przygód Drake’a, a reszta ekipy ruszyła z pracą nad koncepcją nowego IP, co po trzech i pół roku dało efekt. Nikt wtedy nie przewidział, jaką legendą obrośnie (niczym Maczużnik ciało zainfekowanego) ten tytuł.

 -

Odwiedzin: 899

Autor: marmir83Prywatne - Mój Blog

Komentarze: 1

Nie dla idiotów (czyli dla kobiet) - Prywatne - Mój Blog

Od zawsze wiadomo, że relacje damsko-męskie to jeden wieczny kocioł. Albo on chce, a ona nie, albo na odwrót. A może by tak przeanalizować sytuację? Kobiet nie będę analizować, bo sama nią jestem (nie ma więc powodów oczerniać), ale mężczyźni… To zupełnie inna bajka. Rozbiorę ich na czynniki pierwsze. Przedstawię typy i opiszę. Dla Waszego dobra, Kochane Kobiety!

Polonez elektryczny 2020 od Syreny. Jedzie nowe! - Nowinki motoryzacyjne

27 lipca 2020 roku samodzielna (niegdyś związana z AMZ) firma FSO Syrena w Kutnie S.A opublikowała na swoim kanale na YouTubie film promocyjny. A na nim… stary, kultowy, znany, lubiany, zielony Polonez. Dobrze przeczytaliście. Nie żartuję. Kiedy projektant Damian Woliński podjeżdża tym autem i z niego wysiada, ubrany cały na biało, ma się wrażenie, że za chwilę naciśnie jakiś przycisk na pilocie i…. Polonez zamieni się w przedstawiciela Transformersów.

"Matka bez tożsamości" - Prywatne - Mój Blog

Matka dziecka z niepełnosprawnością to prawdziwa bohaterka. Jednak często, stając na wysokości zadania i opiekuńczości, traci własną tożsamość. Oto kilka krótkich przykładowych (wymyślonych, acz prawdopodobnych) historii mam, które borykają się z takim problemem. Dobrze je rozumiem.

"Śmiej się dziś". W tym wierszu. W tej codzienności - Autorzy/pisarze

Pisanie może być oczyszczającym ujściem, które pozwoli wyrazić emocje i myśli w sposób terapeutyczny, jak i wyzwalający. Tak uważam, dlatego od przeszło dwóch lat spontanicznie umieszczam wpisy pod hasztagiem #mojeposzarpane, aż w końcu odważyłam się, zmotywowana przez czytelników, opublikować je w tradycyjnej formie: tomiku pod tym samym tytułem (non profit). A tutaj wiersz zamykający ową książkę złożoną z myśli i wpisów. „Śmiej się” to zobrazowanie mojej wewnętrznej przepychanki i trudnego macierzyństwa, ale jak Wiecie – zawsze jest nadzieja na lepsze jutro, zatem dużo radości wszystkim Mamom!

Nowości

 -

Odwiedzin: 63

Autor: pjKultura

"Blef doskonały", tak "doskonały", że w kieszeni ma Wielkiego Węża! - Kultura

Jeden kolega opowiedział niedawno świetny dowcip. Brzmiał on następująco: „Do baru wchodzi Niemiec, Rusek i Covid, a tam Węgrzyn”. Kto nie widział żadnego filmu twórcy/twórców/braci o takim nazwisku, to nie załapie sensu, ale reszta zakuma. Bo o ile jeszcze pierwsze dzieło – „Proceder”, opowiadające o życiu i śmierci znanego rapera, było niezłe, tak już kolejne obrazy stały niebezpiecznie blisko CV Patryka Vegi. „Blef doskonały” jest najgorszy. Niestety. Pierwotnie miał pojawić się w kinach w 2021 roku. Od tamtego czasu Węgrzynowie próbowali chyba naprawić dźwięk i montaż. Nie udało się… Ale nie samo udźwiękowienie sprawiło, że film ten otrzymał Wielkiego Węża, czyli antynagrodę dla najsłabszej produkcji. Przecież miał konkurencję w postaci Mariusza Pujszo i Pana Samochodzika!

Gdy Groniec, Mozil i Rynkiewicz łączą siły z Szymonem Siwierskim, to jest "Do góry nogami"! - Zespoły i Artyści

Szymon Siwierski przedstawia singiel „Do góry nogami”, zwiastujący jego drugi album studyjny zatytułowany „pictures”. W premierowym nagraniu poznańskiego pianisty i kompozytora pojawiają się wyjątkowi muzyczni goście: laureaci nagrody Fryderyk 2024, Katarzyna Groniec i Czesław Mozil, a także ceniony trębacz jazzowy, Patryk Rynkiewicz. Taka zacna grupa powoduje, że piosenka jest jak piękny, spokojny, ale pełen skrajnych emocji, sen. Otula wokalem i dźwiękami. A tekst zachęca do refleksji.

 -

Odwiedzin: 140

Autor: marmir83Erotyka, towarzyskie

Komentarze: 2

Krótka historia związków... - Erotyka, towarzyskie

Ostatnio wytknięto mi, że moje wpisy są poniekąd stronnicze i monotematyczne, więc dziś o czymś zupełnie innym. Związki, bo one są dziś na tapecie, są rzeczą niezwykle trudną nie tylko do utrzymania, ale i do opisania. Dlaczego on i ona mają te same cele, jednak im się nie udaje?

 -

Odwiedzin: 76

Autor: aragorn136Seriale

Komentarze: 1

"Szōgun" – Toranaga sama, co skrywasz w swoich oczach? - Seriale

Bezlistna gałąź na wietrze. Niezbadane ścieżki przede mną. Ostrze śmierci tak blisko. Takimi oto słowami, a raczej haiku można by określić „przygodę”, jaką jest seans nowej adaptacji „Szoguna” Jamesa Clavella. Bo to serial „otulający” barwami i zapachami kwitnącej wiśni, a jednocześnie przerażający dla zachodniego widza ze względu na brutalne obyczaje i rytuały. Gdzie bardziej od widowiskowości liczy się to, co siedzi w głowach lordów. Japonia przełomu XVI i XVII wieku chyba nigdy nie była tak ukazana na małym ekranie, choć przecież jeden „Szogun” już do nas zawitał dekady temu. Ale czy nowsza wersja faktycznie wygrywa, będąc dziełem wybitnym na każdym poziomie?

Camera Action: Młodzieżowa grupa inspiruje Włocławek - Ludzie kina

W Liceum im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku działa grupa projektowa o nazwie "Camera Action", która choć nie tworzy własnych filmów, to z pasją i zaangażowaniem edukuje społeczność na temat kinematografii. Ich głównym celem jest nie tylko rozpowszechnianie wiedzy o świecie filmu, ale także inspiracja innych do zgłębienia tej fascynującej dziedziny.

 -

Odwiedzin: 206

Autor: pjIntrygujące

Synteza, czyli Internetowe Radio prowadzone przez… AI! - Intrygujące

Uwaga! Uwaga! Drodzy czytelnicy, a raczej słuchacze. Właśnie wystartowało w Polsce nowe radio. Rozgłośnia ta jest jednak nietypowa. Nie chodzi o transmisję na żywo – taka opcja to żadna rewelacja. Radio Synteza różni się natomiast puszczanymi kawałkami oraz komentatorami/prezenterami. Całość to bowiem wytwór Sztucznej Inteligencji! Ciekawy eksperyment, ale i pewna obawa, że przyszłość dla prawdziwych piosenek, lektorów, spikerów nie brzmi za wesoło.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 2047

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Dead Space Remake" – Dynamika Rozświetlającej Mrok Gwiazdy - Recenzje gier

Wydana jesienią 2008 roku gra „Dead Space” zrobiła dla horroru science-fiction w gamingu dokładnie tyle samo co „Ósmy Pasażer Nostromo” dla tegoż gatunku w kinematografii. Tak właściwie, to po latach przemyśleń, obserwacji i znajdywania punktów odniesienia, mogę z czystym sercem zestawiać ten tytuł z każdym wiekopomnym dziełem fantastyki naukowej, bez względu na przypisane mu medium.

 -

Odwiedzin: 308

Autor: PawuloniastyRecenzje gier

Komentarze: 1

"RoboCop: Rogue City" – "Żywy lub martwy, idziesz ze mną..." - Recenzje gier

„Żywy lub martwy - idziesz ze mną...” – zwykł mawiać stalowy glina potencjalnym aresztowanym. Czy jednak gracze, którzy jeszcze nie mieli okazji ów one-liner wypowiedzieć głosem słynnego, filmowego cyborga, powinni skusić się na wirtualną wycieczkę po Detroit, jaką zaserwowali rodzimi twórcy na początku listopada 2023 roku? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w poniższej recenzji polskiej (!), wydanej m.in. na PC, gry „RoboCop: Rogue City”.

 -

Odwiedzin: 4805

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 4

"Cyberpunk 2077" – Per aspera ad astra - Recenzje gier

"(...)Więc tędy albo tędy, chyba że tamtędy, na wyczucie, przeczucie, na rozum, na przełaj, na chybił trafił, na splątane skróty. Przez któreś z rzędu rzędy korytarzy, bram, prędko, bo w czasie niewiele masz czasu, z miejsca na miejsce do wielu jeszcze otwartych, gdzie ciemność i rozterka ale prześwit, zachwyt, gdzie radość, choć nieradość nieomal opodal, a gdzie indziej, gdzieniegdzie, ówdzie i gdzie bądź szczęście w nieszczęściu jak w nawiasie nawias, i zgoda na to wszystko i raptem urwisko, urwisko, ale mostek, mostek, ale chwiejny, chwiejny, ale jedyny, bo drugiego nie ma.(...)"*

 -

Odwiedzin: 1134

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Stasis: Bone Totem" – Skok na głęboką wodę - Recenzje gier

"Stasis" był pierwszym tytułem, który opisywałem na łamach Altao, a zetknięcie się z nim pozwoliło mi zapoznać się z rzemiosłem jego twórców, którzy akurat na ten czas stawiali swoje pierwsze (nieco chwiejne) kroki na game developerskim poletku. Pomijając powyższy sentymentalizm, to na przykładzie "Stasis'a" mógłbym praktycznie z marszu wyliczyć wartości wyróżniające studio "The Brotherhood" w branży.

 -

Odwiedzin: 5171

Autor: AhyrionRecenzje gier

Komentarze: 1

"Gothic" – Magia drewna! - Recenzje gier

W sierpniu ponownie nastąpi rocznica wydania „Nocy Kruka”, dodatku do „Gothica II”. Cofnijmy się zatem już teraz w czasie, do korzeni kultowej u nas serii. Zazwyczaj nie zaczynam tak recenzji, ale w tym przypadku wymagany jest pewien kontekst. Nigdy nie grałem w pierwszego „Gothica”. Właściwie trudno mi powiedzieć dlaczego, bo w tamtych czasach zagrywałem się w cRPGi, nawet nie chcę myśleć ile czasu przesiedziałem przy „Morrowindzie”. Tak się jednak złożyło, że ominęła mnie jedna z najbardziej popularnych w Polsce gier, dzieło niemieckiego Piranha Bytes.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.952

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję