O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Gothic" – Magia drewna! - Recenzje gier

W sierpniu ponownie nastąpi rocznica wydania „Nocy Kruka”, dodatku do „Gothica II”. Cofnijmy się zatem już teraz w czasie, do korzeni kultowej u nas serii. Zazwyczaj nie zaczynam tak recenzji, ale w tym przypadku wymagany jest pewien kontekst. Nigdy nie grałem w pierwszego „Gothica”. Właściwie trudno mi powiedzieć dlaczego, bo w tamtych czasach zagrywałem się w cRPGi, nawet nie chcę myśleć ile czasu przesiedziałem przy „Morrowindzie”. Tak się jednak złożyło, że ominęła mnie jedna z najbardziej popularnych w Polsce gier, dzieło niemieckiego Piranha Bytes.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
Ahyrion (582 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
5 356
Czas czytania:
7 367 min.
Kategoria:
Recenzje gier
Autor:
Ahyrion (582 pkt)
Dodano:
1438 dni temu

Data dodania:
2020-08-19 17:51:30

Grałem odrobinę w drugą odsłonę (niestety problemy techniczne skutecznie zatrzymały mnie nim rozgrywka się na dobre rozkręciła) oraz więcej w trzecią. Postanowiłem więc po latach nadrobić klasyk, bez gogli nostalgii, ale ze zrozumieniem czasów i warunków, w których „Gothic” powstał. Normalnie nie piszę recenzji nawet do dzieł sprzed kilku lat (a co dopiero sprzed dwudziestu), ale w tym wypadku wydaje mi się to ciekawym przedsięwzięciem. Czy obecnie warto zagrać po raz pierwszy w świętość dla starszych graczy? Czy kultowy status jest zasłużony?

 

Poster z gry "Gothic" (źródło: materiały prasowe)

 

Warto rozpocząć od czegoś, co do dziś wyróżnia „Gothica” na tle innych gier, stanowiąc jednocześnie jeden z największych atutów – świat i klimat. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się bardzo sztampowe. W krainie wzorowanej na typowej dla fantasy  średniowiecznej Europie dochodzi do wojny ludzi ze złymi orkami. Nim jednak można przyczepić niemieckiej grze łatkę popłuczyn po Tolkienie, okazuje się, że miejscem akcji jest kolonia karna, do której król ludzkiego państwa zsyła wszystkich skazańców (niezależnie od wykroczenia). Pod stworzoną przez magów energetyczną kopułą mają oni wydobywać magiczną rudę – surowiec niezbędny do prowadzenia dalszej walki. Coś jednak idzie nie tak, bariera wymyka się spod kontroli, a pod nią więźniowie buntują się i dzielą na trzy obozy. Władca nie ma wyjścia, musi zacząć współpracę z odciętymi od świata skazańcami. Pole siłowe otaczające Górniczą Dolinę to droga w jedną stronę, więc nie może sobie pozwolić na wysłanie armii do pacyfikacji skazańców. Rozpoczyna się wymiana dóbr, ale więźniowie nadal chcą wydostać się na zewnątrz. Kolonia to bezwzględne miejsce, pełne kruchych rozejmów, konfliktów interesów, potworów i jeszcze gorszych ludzi. Nie popada jednak w całkowity mrok, ponieważ twórcy dodali całkiem sporo humoru. Znaczna część odzywek nie jest szczególnie wyszukana, ale z drugiej strony w pewnym sensie pasuje to do bandy skazańców, którzy przed trafieniem do Górniczej Doliny mogli być prostymi ludźmi. Twórcy unikają przesadnego patosu, kolonia karna to nie miejsce dla szlachetnych bohaterów, pełno tam bezwzględnych zbirów. Nawet kilku bohaterów, którzy stają się w międzyczasie „przyjaciółmi” postaci gracza, to trochę niejednoznaczne indywidua, które nieustannie kombinują jak najwięcej zyskać.

 

Piranha Bytes nie było dużym studiem, przy tworzeniu swojego cRPGa z otwartym światem musieli iść na wiele kompromisów. Na szczęście w większości przypadków postawili na jakość, nie ilość (szkoda, że twórcy chyba zapomnieli o tym przy trzeciej odsłonie). Kolonia może nie imponować dziś rozmiarem, zwłaszcza przy nieprzerwanej modzie na ogromne połacie terenu, ale zdecydowanie nadrabia to unikatową zawartością. Jednocześnie zgrabnie wykorzystuje wcześniej wspomniane tło fabularne do wyjaśniania swoich kompromisów, dzięki czemu łatwiej jest wczuć się w skórę bohatera. Obszar gry jest logicznie ograniczony przez magiczną barierę, która zabija próbujących się przez nią wydostać więźniów. Problematyczna do dziś skala growych światów, w których pola uprawne przypominają raczej ogródki warzywne, a miastom bliżej do wiosek z wysokimi domami, nie są mankamentami „Gothica”. W Górniczej Dolinie wszystko jest takie jak powinno, w końcu mowa o „niewielkiej” kolonii karnej, a nie o teoretycznie wielkiej krainie, w której trzeba mocno zawieszać niewiarę. Dodatkowo, twórcy pomyśleli o prostych rzeczach, które bardzo pomagają w immersji. Na porządku dziennym są NPCe oburzeni wtargnięciem postaci gracza do ich chaty bez zaproszenia. Świat pierwszego „Gothica” żyje na własnych, w miarę sensownych zasadach.

 

Screen z gry „Gothic” (źródło: youtube.com)

 

Screen z gry „Gothic” (źródło: youtube.com)

 

W takie miejsce trafia główny bohater. Kim on właściwie jest? Nikim, dosłownie. Nie wiadomo nic o jego przeszłości, imieniu, nawet o tym za co mógł zostać skazany. Nie dowiadujemy się na początku, że jest jakimś wybrańcem, nie musi dokonać zemsty na jakiś złych gościach, nie ma misji zebrania wszystkich potworków i zdobycia tytułu najlepszego trenera ścierwojadów na świecie, itp. Nie, on jest nikim, przypadkiem otrzymuje na początku list do dostarczenia magom ognia (bo akurat nie było nikogo innego pod ręką) oraz dosłownie dostaje w twarz od pierwszych napotkanych współwięźniów. Mimo bycia w zasadzie „czystą kartą” Bezimienny (nigdy nie może się przedstawić, zawsze ktoś mu przerywa) ma trochę własnego charakteru, który objawia się głównie w odzywkach. Jego kreacja stanowi coś pośredniego między Geraltem z „Wiedźmina” a tworzonym w kreatorze bohaterem.

 

Screen z gry „Gothic” (źródło: youtube.com)

 

Na początku Bezimienny musi walczyć o przetrwanie oraz znaleźć swoje miejsce w kolonii. Wokół tego wątku krąży na początku fabuła, gracz musi podjąć decyzję do którego obozu dołączy. Pierwsze zadania sprytnie kierują postać do wszystkich trzech, dzięki czemu przed podjęciem decyzji można poznać każde z miejsc. Mają one własny styl i wypadają niejednoznacznie – do dziś trwają sprzeczki fanów o to, który stanowi najlepszy wybór. Warto przed podjęciem decyzji zrobić większość dostępnych zadań potrzebnych do dołączenia, ponieważ pozwalają lepiej poznać obozy oraz zwyczajnie się opłacają (doświadczenia nigdy dość!). Późniejszy wątek główny nieco różni się w zależności od wybranej opcji oraz wpływa na niektóre zadania poboczne. Wpływ początkowego wyboru obozu może odrobinę rozczarować, ale nadal pozostaje to w zadowalającym stopniu rozwiązane. Tym bardziej, że ma związek z rozwojem postaci.

 

„Gothic” pod względem rozwoju postaci to cRPG w starym, dobrym stylu. Bezimienny rozwija atrybuty oraz zdobywa nowe umiejętności (sporo znajdą łowcy, ze zwierzyny można pozyskiwać skóry, pazury, rogi, itp.). Ten system zapewnia sporo swobody, rezygnuje z podziału na jasno określone klasy. Co jednak wyróżnia „Gothica” i nadaje mu pewną iluzję realizmu jest system punktów nauki. Przy awansie na nowy poziom postać nie może tak po prostu podnieść statystyki lub nauczyć się otwierania zamków, musi znaleźć do tego nauczyciela. Ci oczywiście nie robią nic za darmo, trzeba będzie zapłacić bryłkami rudy (stanowiącymi walutę, sporadycznie spotykane monety są pod barierą raczej ciekawostką z zewnętrznego świata) lub wykonać zadanie. Niektórzy nauczyciele związani są z konkretnymi obozami i nie będą chcieli uczyć kogoś z zewnątrz. Trzeba dobrze przemyśleć swoje decyzje, bo nie można dokonywać później zmian, ale dobrze rozwinięty Bezimienny może stać się prawdziwą potęgą. Ten ciekawy system nie jest jednak pozbawiony wad, zdolności nie są zbalansowane. Dziwi kompletny brak tarcz (i co oczywiste zdolności z nimi powiązanych) oraz pewne wynikające z fabuły ograniczenie. Otóż, co może stanowić dla części graczy problem, nie można grać od początku magiem. Możliwość zdobywania magicznych zdolności pojawia się dopiero przy okazji drugiego aktu, do tego momentu można tylko rozwijać bardziej przyziemne zdolności lub chomikować punkty.

 

Screen z gry „Gothic” (źródło: steampowered.com)

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Gothic" – Magia drewna!

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

0 (0)

Filmowy33
1436 dni temu

Świetny tekst! Pamiętam te czasy. To moje dzieciństwo i jedna z ulubionych, kultowych gier. A Jacek Mikołajczak jako Bezimienny – mistrzostwo dubbingu! Pamiętam, jak zobaczyłem go w serialu „Plebania”, a wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to on dubbingował w „Gothicu”. Ale wystarczyło, że się odezwał… I magia wróciła (serial „Plebania” wszedł na inny, lepszy poziom).
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora Ahyrion

 -

Odwiedzin: 4978

Autor: AhyrionRecenzje filmów

Komentarze: 2

"Król Lew" – Lwie Serce - Recenzje filmów

Lew jest królem zwierząt, tak jak szczupak jest królem rzek, a Disney (czy się komuś podoba czy nie) jest królem marek. Obecnie Myszka Miki ma w swoich odzianych w białe rękawiczki dłoniach najpopularniejsze marki. Od Gwiezdnych Wojen i MCU, przez zasoby Foxa, na własnych animacjach oczywiście kończąc. Czarujących od samego początku, na których większość z nas się wychowywała. Zdarzają się niewypały, ale generalnie dorobek amerykańskiego giganta składa się z ponadczasowych historii, które mimo kierowania do młodszej widowni, mogą być atrakcyjne nawet dla tej starszej. Kryje się w tym jakaś magia, zupełnie jak z baśniami, będącymi często bazą dla tworzonych przez Disney’a dzieł. Zabawne jest jednak to, że jeden z ich największych sukcesów nie bazuje na żadnych księżniczkach itp. W 1994 roku postawili na dziką Afrykę, w której nie było miejsca na ludzi. Zamiast tego tchnęli życie w zwierzęta. Nie przedłużając: „Król Lew”.

"Spider-Man: Daleko od domu" – Nie tak daleko - Recenzje filmów

Jak żyć po „Avengers: Koniec Gry”? Jak zejść z tego wielkiego tonu do normalności, ale jednocześnie o tym nie zapomnieć. Po tych wszystkich stratach został pewien oczywisty wybór, superbohater, którego nie da się nie lubić. Nastał czas Spider-Mana, początek i koniec.

 -

Odwiedzin: 3600

Autor: AhyrionRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Avengers: Koniec gry" – Coś się kończy, coś się zaczyna - Recenzje filmów

Dawno temu, w zagubionej pośród afgańskiej pustyni jaskini, narodził się bohater. Przy szczęku metalu, z mieszaniny ryzyka i brawury powstał „Iron Man”, który zawładnął sercami fanów jedenaście lat temu, dając początek filmowemu uniwersum na niespotykaną wcześniej skalę. Teraz, gdy do kina trafia „Avengers: Koniec Gry”, cały ten projekt w pewnym sensie zostaje zwieńczony, kończy się bardzo ważny etap kina superbohaterskiego. Nie jest to jednak koniec definitywny, a początek czegoś innego. Jedno jest pewne, obok „Endgame” niełatwo przejść obojętnie.

 -

Odwiedzin: 3470

Autor: AhyrionRecenzje filmów

Komentarze: 1

"Shazam!" – Rodzinny superbohater - Recenzje filmów

Słowa mają moc, ludzkość od wieków przypisuje im niezwykłe znaczenia. O potędze imion oraz nazw można poczytać choćby w Biblii, gdzie pierwszy człowiek Adam nazywa wszystkie stworzenia, tym samym przejmując od Boga władzę nad światem. Poza tym, „na początku było słowo”. Nie są to jednak rozważania natury teologicznej, a przyjrzenie się pewnemu filmowi, w którym kluczowe znaczenie ma jedno słowo. „Shazam”? Nie, tym słowem jest „rodzina”.

 -

Odwiedzin: 5536

Autor: AhyrionSeriale

"Miłość, śmierć i roboty" – Czy w śmierci i robotach jest miłość? - Seriale

„Miłość, śmierć i roboty” to niewątpliwie ciekawy projekt, długo krążący w poszukiwaniu środków do realizacji. Na szczęście znalazł się Netflix, dając szansę Davidowi Fincherowi oraz Timmowi Millerowi. Ich najnowsze dziecko jest antologią krótkometrażowych filmów animowanych (za każdy było odpowiedzialne inne studio), ze wszystkim wadami i zaletami tego typu przedsięwzięć. Różnorodna mieszanka, którą trudno ocenić pod względem treści z uwagi na nierówny poziom. W takim razie, może pod względem animacji każdy odcinek zachwyca? Nie do końca…

Polecamy podobne artykuły

"Dark Souls" – Trudna miłość - Recenzje gier

Trylogia „Dark Souls” ma już od dawna grono zagorzałych fanów i spłodzono na jej temat niejeden artykuł. Mimo to, postanowiłem pochylić się nad pierwszą częścią serii, do której mam największy sentyment. Liczę na to, że u darksoulsowych wiarusów wywołam falę słodko-gorzkich wspomnień. Tych zaś, którzy jeszcze nie mieli styczności z cudownym dzieckiem From Software mam nadzieję zachęcić do zanurzenia się w świat wykreowany przez Hidetaki Miyazakiego.

 -

Odwiedzin: 2732

Autor: adminArtykuły o grach

Komentarze: 1

"Diablo IV" zbliża się... Zobacz długi, mroczny i klimatyczny zwiastun z polskim dubbingiem! - Artykuły o grach

Osadzona w świecie dark fantasy seria RPG „Diablo” od Blizzarda nieźle namieszała na rynku gier, szybko stając się kultową i definiując swój gatunek. Od premiery pierwszej części minęło już ponad 20 lat – w roku 2019 pojawiła się w wersji przeglądarkowej. W „cudownie mroczną” dwójkę zapewne też graliście jak szaleni, poświęcając jej przy swoich PC masę czasu. Ledwo co światło dzienne ujrzało piekielne „Diablo III” (2012), a na horyzoncie galopuje już kolejna odsłona. Kiedy dokładnie przybędzie? Na ten moment nie wiemy (w komentarzach damy znać), ale wiemy za to, że 1 listopada na kanał Diablo PL „wskoczył”, trwający ponad 9 minut (!), trailer czwórki (tego samego dnia ukazał się też zwiastun rozgrywki). I cóż można o nim więcej powiedzieć niż to, że prezentuje się fenomenalnie?! Nie tylko polski dubbing, ale i cała oprawa CGI to miód na nasze żądne demonicznej adrenaliny serca. „Diablo IV” ma być brutalniejsze od poprzednika. Zmianie uległa paleta kolorów i silnik graficzny – wszystko zostało wyrenderowane w 3D. Sama akcja gry rozgrywa się wiele lat po wydarzeniach z „Diablo III”, kiedy to miliony ludzi padły ofiarą zarówno Królestwa Niebios, jak i Płonących Piekieł. W powstałej próżni coraz głośniej słychać jedno, legendarne imię... (!). Tytuł ma ukazać się na PC, PlayStation 4 oraz Xboksa One. Czekacie i zacieracie rączki?

"Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści" – Heroes of Might and Meve - Recenzje gier

CD PROJEKT RED jaki jest, każdy widzi. Firma przeszła już wcześniej do naszej rodzimej historii, gdy w latach dziewięćdziesiątych (jeszcze jako CD PROJEKT) okazała się pierwszą, która tworzyła polskie „oprzyrządowania” do zagranicznych gier (pudełka, instrukcje) oraz pierwszą, która zrealizowała pełnoprawną polską lokalizację zewnętrznego tytułu (gra „Baldur’s Gate” - "Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę").

Rozmawialiśmy z… Wiedźminem! - Wolny czas, przygoda

Geraltem z Rivii, zapytacie? Niemożliwe, wszak on bohaterem fikcyjnym jest, pomyślicie. Ano prawda to. Czyżby zatem jakowyś z dwóch odtwórców roli Rzeźnika z Blaviken chwilę na pogawędkę znalazł? Nie. Z kimś innym my w karczmie byli, mód i wino pili. Z kimś, kto wiedźmiński świat od podszewki zna i dobrze wie, że „zło to zło, mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno...”. Oto pasjonat sagi Andrzeja Sapkowskiego i gier CD Projekt. Człowiek, który sam stworzył strój Białego Wilka. Oto Marcin Skalski.

"Wiedźmin 3: Dziki Gon – Krew i wino" – recenzja dodatku - Recenzje gier

Można się sprzeczać czy „Wiedźmin: Dziki Gon” jest najlepszą grą w dziejach, jak uważa wielu Polaków, w tym wcale niemało internetowych trolli i hejterów. Czego by jednak o niej nie powiedzieć, nie da się zaprzeczyć, że jest to produkcja ze wszech miar solidna i dostarczająca masę frajdy. CD Projekt RED nie spoczął jednak na laurach (oraz ponad dwustu pięćdziesięciu tytułach gry roku) i, w odróżnieniu od wielu innych deweloperów, zamiast za sześćdziesiąt złotych opychać graczom dwugodzinną misję poboczną, za niewiele wyższą cenę dostarczył nieprzyzwoicie rozbudowane rozszerzenia.

Teraz czytane artykuły

 -

Odwiedzin: 5356

Autor: AhyrionRecenzje gier

Komentarze: 1

"Gothic" – Magia drewna! - Recenzje gier

W sierpniu ponownie nastąpi rocznica wydania „Nocy Kruka”, dodatku do „Gothica II”. Cofnijmy się zatem już teraz w czasie, do korzeni kultowej u nas serii. Zazwyczaj nie zaczynam tak recenzji, ale w tym przypadku wymagany jest pewien kontekst. Nigdy nie grałem w pierwszego „Gothica”. Właściwie trudno mi powiedzieć dlaczego, bo w tamtych czasach zagrywałem się w cRPGi, nawet nie chcę myśleć ile czasu przesiedziałem przy „Morrowindzie”. Tak się jednak złożyło, że ominęła mnie jedna z najbardziej popularnych w Polsce gier, dzieło niemieckiego Piranha Bytes.

 -

Odwiedzin: 2631

Autor: adminKultura

800-letni Racibórz – Wesele na Pożegnanie Lata z RCK - Kultura

Racibórz to jedno z najstarszych miast w Polsce, w którym przeplatają się bogate tradycje historyczne ze współczesnością. W takim klimacie Raciborskie Centrum Kultury przygotowało repertuar tegorocznego Pożegnania Lata.

Perfect – Chcemy być sobą jeszcze! - Zespoły i Artyści

Nie da się w jednym, krótkim artykule zawrzeć całej, ze szczegółami, barwnej historii legendarnego Perfectu – tuzów polskiego rocka. Przytoczymy więc najważniejsze informacje o tym zespole, który mimo ponad trzech dekad na karku nadal wzrusza i łączy miliony Polaków.

Skąd pochodzi intuicja? - Intrygujące

W życiu człowieka często dochodzi do sytuacji, gdy podejmujemy pewne działania, ponieważ czujemy wewnętrznie, że akurat tak trzeba. Nieraz odczuwamy, nie wiedząc dlaczego, silne wrażenie, że dokądś należy się udać, coś napisać, z kimś się skontaktować itd. Niejednokrotnie nieznana nam bliżej moc działa w zupełnie odwrotnym kierunku i zdaje się nam podpowiadać: „nie idź”, „nie dzwoń”, „nie jedź”. W obu przypadkach nie potrafimy logicznie wytłumaczyć, skąd pochodzi to intuicyjne wiedzenie. Po prostu czujemy nieodpartą potrzebę, aby podążyć za głosem tajemnicy.

 -

Marka Chapel Parket zaprasza na 4 Design Days - Dom i ogród

Przed nami kolejne wydarzenie branżowe z udziałem marki Chapel Parket! Tym razem dębowe podłogi sygnowane tym brandem zagoszczą na III edycji targów 4 Design Days w Katowicach. Eksperci marki będą obecni na stoisku salonu Multi Design (miejsce 98), autoryzowanego dystrybutora podłóg Chapel Parket. Wydarzenie odbędzie się w dniach 15-18 lutego bieżącego roku.

Nowości

"Piosenki dla dzieci. Część 1" – Jak Ciocia Aga śpiewem przytula - Recenzje płyt

Do rodziców: pamiętacie, gdy Majka Jeżowska zachęcała Was do wspólnej zabawy swoimi piosenkami? Zapewne tak! Do dzieci: chcecie poczuć się jak Wasi kilkuletni wówczas rodzice? Wreszcie na rynku muzycznym pojawił się debiutancki album, który w pełni na to pozwala. Łączy pokolenia. O wartościach ważnych opowiada i do tańca zaprasza. Ma taki zwykły tytuł, ale jednocześnie roztacza tak niezwykłą aurę. W czym zasługa autorki tekstów i wokalistki – Agnieszki Sadowskiej. Jako Ciocia Aga jest godną następczynią wspomnianej Majki Jeżowskiej. Jej „Piosenki dla dzieci” to płyta melodyjna, która sprawia, że zawsze świeci słońce.

7 Horizons – baw się na całego w rytmach Arkadiusza Balcerczaka! - Muzyczne Style

7 Horizons to projekt muzyczny rozwijany przez polskiego DJ-a i producenta muzyki elektronicznej Arkadiusza Balcerczaka. Eksperymentuje on muzycznie z różnymi nurtami gatunku deep house, melodic house. Jego utwory cechują się pozytywnym vibe, tanecznym klimatem, ale zahacza tez o bardziej spokojne melodie.

Michał Sieńkowski zaprasza na wakacyjną imprezę do rana! - Muzyczne Style

Kojarzony dotąd z indie-popowymi dźwiękami Michał Sieńkowski przedstawia pierwszy w autorskim repertuarze utwór, który może porwać do tańca niejednego słuchacza. Mający swoją premierę singiel zatytułowany „Nieskończony”, jest doskonałą propozycją do playlist, odtwarzanych podczas letnich imprez na plaży i w klubach.

 -

Odwiedzin: 226

Autor: adminKultura

Pierwsza edycja British Film Festival w Kinie Muza w Poznaniu! - Kultura

13 listopada 2024 roku w poznańskim Kinie Muza zadebiutuje pierwsza edycja British Film Festival – pierwszego w Polsce i jednego z niewielu w Europie festiwalu filmowego poświęconego w całości kinematografii brytyjskiej. Znamy już szczegóły programu, które zostały wyjawione na konferencji prasowej. Na te kilka dni organizatorzy zapraszają na ciekawe retrospektywy filmowe, jednak z nich to przegląd filmów mistrza suspensu, legendarnego Alfreda Hitchcocka w 125. rocznicę jego urodzin. Do tego specjalny pokaz „Rydwanów ognia”! I pewne niespodzianki związane z nietypowym seansem kinowym! Jakie konkretnie? O tym w artykule!

 -

Odwiedzin: 211

Autor: adminArtykuły o filmach

Komentarze: 1

Pierwszy zwiastun "Gladiatora II" z polskimi napisami! Hit czy kit? - Artykuły o filmach

Do serwisu YouTube niczym rydwan na arenę wjechał pierwszy trailer drugiego "Gladiatora". Czy klimat klasyki z roku 2000 został zachowany? Czy Paul Mescal (do tej pory same niszowe produkcje) jako Lucjusz (siostrzeniec Kommodusa) i następca Russella Crowe'a pokaże siłę aktorstwa, będąc magnetycznym bohaterem, za którym będą podążać inni? Zwiastun nie odpowiada w pełni na te pytania, choć scenografia i kostiumy "rządzą" w tym pogrążonym w chaosie Imperium Rzymskim! Niestety jest coś, co psuje widowiskowe sceny. Jasne, że Denzel Washington to czarnoskóry aktor wcielający się tutaj w byłego gladiatora, który zdobył bogactwo, ale czy to oznacza, żeby wciskać w montaż rapowy kawałek? Tak brakuje dobrego motywu Hansa Zimmera (tu go zastępuję Harry Gregson-Williams). Niechaj 86-letni Ridley Scott pamięta - „To, co uczyni, odbije się echem w wieczności”. Niechaj więc podaruje nam co najmniej solidne kino historyczne, mimo że na pokładzie ma Davida Scarpę, scenarzystę byle jakiego "Napoleona". Premiera "Gladiatora II" w połowie listopada 2024 roku! Co by nie powiedzieć, to Joseph Quinn (Eddie ze "Stranger Things") jako imperator wygląda tak, że lepiej się modlić, by nie pokazał kciuka w dół. Taki rzymski Joker... A Wy co przeczuwacie? Będzie hit czy kit?

"Maluje emocje na różowo w pierwszym singlu". Kto? Roztańczona VEROA! - Zespoły i Artyści

VEROA, czyli Weronika Fedor to nie tylko wokalistka, ale też multiinstrumentalistka. Gra na skrzypcach, fortepianie i ukulele. Co więcej, sama pisze teksty i muzykę prosto z nastrojowych inspiracji. W swojej twórczości cechuje się dużą różnorodnością stylistyczną oraz pomysłowością. Właśnie zadebiutowała energiczną piosenką „Róż”.

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 2200

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Dead Space Remake" – Dynamika Rozświetlającej Mrok Gwiazdy - Recenzje gier

Wydana jesienią 2008 roku gra „Dead Space” zrobiła dla horroru science-fiction w gamingu dokładnie tyle samo co „Ósmy Pasażer Nostromo” dla tegoż gatunku w kinematografii. Tak właściwie, to po latach przemyśleń, obserwacji i znajdywania punktów odniesienia, mogę z czystym sercem zestawiać ten tytuł z każdym wiekopomnym dziełem fantastyki naukowej, bez względu na przypisane mu medium.

 -

Odwiedzin: 477

Autor: PawuloniastyRecenzje gier

Komentarze: 1

"RoboCop: Rogue City" – "Żywy lub martwy, idziesz ze mną..." - Recenzje gier

„Żywy lub martwy - idziesz ze mną...” – zwykł mawiać stalowy glina potencjalnym aresztowanym. Czy jednak gracze, którzy jeszcze nie mieli okazji ów one-liner wypowiedzieć głosem słynnego, filmowego cyborga, powinni skusić się na wirtualną wycieczkę po Detroit, jaką zaserwowali rodzimi twórcy na początku listopada 2023 roku? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w poniższej recenzji polskiej (!), wydanej m.in. na PC, gry „RoboCop: Rogue City”.

 -

Odwiedzin: 4935

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 4

"Cyberpunk 2077" – Per aspera ad astra - Recenzje gier

"(...)Więc tędy albo tędy, chyba że tamtędy, na wyczucie, przeczucie, na rozum, na przełaj, na chybił trafił, na splątane skróty. Przez któreś z rzędu rzędy korytarzy, bram, prędko, bo w czasie niewiele masz czasu, z miejsca na miejsce do wielu jeszcze otwartych, gdzie ciemność i rozterka ale prześwit, zachwyt, gdzie radość, choć nieradość nieomal opodal, a gdzie indziej, gdzieniegdzie, ówdzie i gdzie bądź szczęście w nieszczęściu jak w nawiasie nawias, i zgoda na to wszystko i raptem urwisko, urwisko, ale mostek, mostek, ale chwiejny, chwiejny, ale jedyny, bo drugiego nie ma.(...)"*

 -

Odwiedzin: 1271

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Stasis: Bone Totem" – Skok na głęboką wodę - Recenzje gier

"Stasis" był pierwszym tytułem, który opisywałem na łamach Altao, a zetknięcie się z nim pozwoliło mi zapoznać się z rzemiosłem jego twórców, którzy akurat na ten czas stawiali swoje pierwsze (nieco chwiejne) kroki na game developerskim poletku. Pomijając powyższy sentymentalizm, to na przykładzie "Stasis'a" mógłbym praktycznie z marszu wyliczyć wartości wyróżniające studio "The Brotherhood" w branży.

"The Callisto Protocol" – Mechanika Martwego Ciała Niebieskiego - Recenzje gier

Pan Glen Schofield przeszedł już do historii gamingu jako twórca niesamowitego "Dead Space'a", morfując (badumtss!) przy okazji już na zawsze gatunek sci-fi survival horroru w grach i sadzając na tegoż szczycie małomównego inżyniera z plazmowym przecinakiem w dłoni. Piszę o tym dlatego, aby podkreślić jak olbrzymie oczekiwania miałem wobec najnowszego dzieła wspomnianego twórcy, liderującemu obecnie niedawno powstałemu Striking Distance Studios.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.714

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję