O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Dark Souls" – Trudna miłość - Recenzje gier

Trylogia „Dark Souls” ma już od dawna grono zagorzałych fanów i spłodzono na jej temat niejeden artykuł. Mimo to, postanowiłem pochylić się nad pierwszą częścią serii, do której mam największy sentyment. Liczę na to, że u darksoulsowych wiarusów wywołam falę słodko-gorzkich wspomnień. Tych zaś, którzy jeszcze nie mieli styczności z cudownym dzieckiem From Software mam nadzieję zachęcić do zanurzenia się w świat wykreowany przez Hidetaki Miyazakiego.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
Rumelus (10 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
178
Czas czytania:
231 min.
Kategoria:
Recenzje gier
Autor:
Rumelus (10 pkt)
Dodano:
35 dni temu

Data dodania:
2023-08-21 13:26:23

Do tej pory żadna inna gra nie zdołała wywołać u mnie dzikiej euforii, tylko po to, by chwilę później wpędzić w panikę i dławiący strach. Dodam, że zdarzało się to przy niemal każdej okazji, gdy odwiedzałem jej świat. Mowa tu o pierwszej części serii „Dark Souls”, a konkretniej, jej porcie na pecety z 2011 roku. Wciąż mam w świadomości wspomnienie pamiętnych chwil, kiedy po widowiskowym intro stawiałem pierwsze kroki we wrogim wszystkiemu, co żywe uniwersum Dark Souls. Na jakość wersji pecetowej spuśćmy kurtynę milczenia. Nie ma co rozpamiętywać szalonych pląsów kamery i marnej płynności. O mojej nieskończonej czci dla tego tytułu świadczy fakt, że mimo wszelkich technicznych bolączek wsiąkłem w dzieło FromSoftware na całe wakacje. Chciałbym więc naświetlić przyczyny, które zdecydowały o tym, że nadal, myśląc o „Dark Souls”, czuję szybsze bicie serca.

 

Już sam początek historii napsuł mi sporo krwi. Nasz heros, nie dość, iż przeraźliwie słaby, ma jeszcze do dyspozycji wyłącznie broń nędznego sortu. Nawet przeciwnicy z najniższej partii soulsowego łańcucha pokarmowego są zdolni spuścić nam bolesne manto. Dalej jest tylko trudniej. Mimo, że z czasem dostajemy coraz lepsze uzbrojenie, gra bez ustanku rzuca nam kłody pod nogi. „Dark Souls” szybko nauczyło mnie respektu wobec każdego typu oponenta. Również starcie pozornie banalne może skończyć się dla naszego bohatera fatalnie.

 

Screen z gry "Dark Souls Remastered" (źródło: rozgrywka własna)

 

Produkcja FromSoftware wymusza na nas nieustanną czujność, staranne planowanie swoich ruchów oraz niekończące się, mozolne budowanie potęgi swojego herosa. To ostatnie brzmi cokolwiek sztampowo, jednak to bardziej skomplikowane niż się wydaje. Owszem, powolne udoskonalanie współczynników swojej postaci jest tu obecne, jednak twórcy zadbali o to, abyśmy nie umarli z nudów. Unikatowy model przedstawiania nam historii oraz lore, a także przemyślana architektura lokacji rzutują na to, że każda wyprawa to przygoda. Przygoda często pełna bólu, potu i łez, ale też absolutnie niezapomnianych chwil. Nigdy nie możemy być pewni, co spotka nas tym razem. Być może będzie to odkrycie nowego zakątka miejsca, które wydawało nam się poznane w każdym calu. A może niespodziewane znalezienie połączenia między lokacjami, co znacznie ułatwi nasze wojaże. Nierzadko bywało i tak, że przy dziesiątym maratonie po jakimś zamczysku lub podziemiach trafiałem na przedmiot, z którego opisu dowiadywałem się czegoś nowego o otaczającym mnie świecie. 

 

Screen z gry "Dark Souls Remastered" (źródło: rozgrywka własna)

 

Co do starć, to choć w wielu przypadkach są one diabelnie trudne, potrafią równocześnie dawać mnóstwo satysfakcji. Walki niejednokrotnie wymagają od nas kombinowania, układania taktyki lub po prostu znalezienia słabego punktu adwersarza. W dodatku potyczki mogą wyglądać różnie w zależności od rodzaju broni, jaką okładamy wrogów i stylu, w którym posyłamy ich na tamten świat. Tutaj faktycznie musimy uwzględnić zalety i wady machania ciężkim toporem lub posiłkowania się magią.  

 

Wracając jednak do kwestii samych przeciwników, nieodmiennie zachwyca mnie różnorodność maszkar, z jakimi gracz musi się zmierzyć. Chodzi mi tu przede wszystkim o bossów. Chapeau bas dla twórców za niesamowity, oryginalny wygląd każdego monstrum najwyższego kalibru. Wszystkie zostały zaprojektowane z finezją i niewątpliwą fantazją. Bossowie prezentują się wprost obłędnie. Często obłędnie odrażająco. Prawie zawsze zaś, na swój unikalny sposób, budzą pewną grozę.

 

Także w sferze narracji „Dark Souls” nie prowadzi gracza za rączkę. Lepiej zapomnieć o łopatologicznym referowaniu każdego elementu fabuły i świata, w którym osadzono opowieść. Przyznam, że przechodząc grę po raz pierwszy, czułem się kompletnie zagubiony. Skąpe dawkowanie wskazówek odnośnie historii początkowo wydawało mi się zbędnym utrudnieniem. Dopiero po jakimś czasie dostrzegłem geniusz rozwiązania, na jakie zdecydowali się twórcy.  

 

Poszczególne fragmenty fabuły odnajdujemy bowiem dzięki dialogom z napotkanymi postaciami, opisom przedmiotów oraz starannej obserwacji otoczenia. Tylko od nas zależy, w jakim stopniu zrozumiemy uniwersum „Dark Souls” i jak dobrze poznamy jego fascynujące dzieje. Fakt złożenia na barki gracza zadania samodzielnego odtworzenia opowieści to kolejny czynnik decydujący o tym, że dzieło FromSoftware jest dla mnie tak magnetyzujące. Przygoda staje się w pełni indywidualnym doświadczeniem na każdym poziomie rozgrywki.  

 

Dzięki temu, że to nasze decyzje wpływają na to, jak duży wycinek otaczającej nas rzeczywistości poznamy i zgłębimy, czerpiemy o wiele więcej satysfakcji z kroków podejmowanych jako protagonista. Oczywiście, można przebrnąć przez „Dark Souls”, całkowicie ignorując fabułę oraz całe złożone lore. Traktując ten tytuł jako kolejny erpeg akcji w klimacie mrocznego fantasy idziemy jednak po linii najmniejszego oporu. Sprowadzenie gry wyłącznie do mordobicia z zalewem fajnie zaprojektowanych przeciwników wydaje mi się więc niewybaczalną zbrodnią. Dopiero zwracając baczną uwagę na arkana zwiedzanego świata, a także gromadząc informacje o historii jego narodzin i upadku mamy szansę w pełni rozsmakować się w dziele FromSoftware.

 

Screen z gry "Dark Souls Remastered" (źródło: rozgrywka własna)

 

To jak zaprojektowany jest świat pierwszego „Dark Souls”, po prostu musi stać się kolejnym punktem moich peanów. Twórcy przemyśleli dosłownie każdy detal. Wszystkie lokacje tworzą razem integralną całość w błyskotliwy i zarazem zaskakujący sposób. Firelink Shrine, gdzie trafiamy po chwilowej włóczędze po pierwszej lokacji, jest swoistym łącznikiem dla pozostałych miejsc w grze. Od świątyni prowadzi kilka odnóg, którymi możemy dostać się do kluczowych dla fabuły obszarów. Z czasem, odkrywając coraz dalsze zakątki świata gry, zaczynamy wysławiać twórców za ułatwienie, dzięki któremu możemy błyskawicznie przemieszczać się między poszczególnymi miejscami.  

 

Co więcej, w „Dark Souls” faktycznie możemy dotrzeć do widniejących w oddali punktów. To właśnie zasługa świetnie zaplanowanego systemu połączeń między wszystkimi lokacjami. Dzięki temu świat, w jakim toczy cała opowieść, staje się bardziej wiarygodny, a rozgrywka zyskuje na immerysjności. Pomimo upływu lat nadal jestem pełen podziwu dla architektury soulsowego świata. To kolejny składnik w wybornym growym koktajlu zaserwowanym nam przez FromSoftware. Razem z pozostałymi decyduje on o tym, że jeszcze wiele razy dam nura w fascynującą rzeczywistość wykreowaną przez Hidetaki Miyazakiego i spółkę. 

 

Ocena: 9/10

 

źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

PS Screeny pochodzą z mojej rozgrywki, z odświeżonej wersji gry "Dark Souls" z 2011 roku. Remastered z 2018 oferuje poprawioną oprawę graficzną, która w wersji na konsole Xbox One X i PlayStation 4 Pro oraz PC-ty pozwala na zabawę nawet w rozdzielczości 4K i 60 klatkach na sekundę.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Dark Souls" – Trudna miłość

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

Więcej artykułów od autora Rumelus

Polecamy podobne artykuły

 -

Odwiedzin: 4859

Autor: AhyrionRecenzje gier

Komentarze: 1

"Gothic" – Magia drewna! - Recenzje gier

W sierpniu ponownie nastąpi rocznica wydania „Nocy Kruka”, dodatku do „Gothica II”. Cofnijmy się zatem już teraz w czasie, do korzeni kultowej u nas serii. Zazwyczaj nie zaczynam tak recenzji, ale w tym przypadku wymagany jest pewien kontekst. Nigdy nie grałem w pierwszego „Gothica”. Właściwie trudno mi powiedzieć dlaczego, bo w tamtych czasach zagrywałem się w cRPGi, nawet nie chcę myśleć ile czasu przesiedziałem przy „Morrowindzie”. Tak się jednak złożyło, że ominęła mnie jedna z najbardziej popularnych w Polsce gier, dzieło niemieckiego Piranha Bytes.

Teraz czytane artykuły

"Dark Souls" – Trudna miłość - Recenzje gier

Trylogia „Dark Souls” ma już od dawna grono zagorzałych fanów i spłodzono na jej temat niejeden artykuł. Mimo to, postanowiłem pochylić się nad pierwszą częścią serii, do której mam największy sentyment. Liczę na to, że u darksoulsowych wiarusów wywołam falę słodko-gorzkich wspomnień. Tych zaś, którzy jeszcze nie mieli styczności z cudownym dzieckiem From Software mam nadzieję zachęcić do zanurzenia się w świat wykreowany przez Hidetaki Miyazakiego.

 -

Odwiedzin: 2463

Autor: adminFotografia/Malarstwo

Komentarze: 1

"The Moment" – świstak i lis na najlepszym zdjęciu Wildlife Photographer of the Year 2019! - Fotografia/Malarstwo

„The Moment” (pol. „Moment”) – tak została zatytułowana, na pierwszy rzut oka zabawna, ale tak naprawdę przerażająca fotografia autorstwa Chińczyka Yongqing Bao. I to właśnie ją 16 października wybrało jako tę najlepszą jury międzynarodowego 55. międzynarodowego konkursu Wildlife Photographer of the Year. O zwycięstwo powalczyło aż 48 tys. innych niesamowitych zdjęć nadesłanych ze 100 krajów zarówno przez zawodowców, jak i amatorów.

60-letnia rocznica pewnej katastrofy, czyli o ostatnim locie Zygmunta Gruszczyka - Piloci/Akrobacje

Skrzynki – mała wioska na Kujawach. W jej centrum stoi pobudowana w 1958 roku świątynia , a niedaleko położone jest jezioro – popularne do dzisiaj miejsce wypoczynkowe. Ale ten artykuł nie będzie poświęcony tymże obiektom, a zdarzeniu z dnia 23 października 1963. Wtedy bowiem doszło do katastrofy lotniczej, o której swoim dzieciom opowiadali rodzice, a wnuczkom dziadkowie. Zginął w niej 28-letni por. pil. Zygmunt Gruszczyk. Rozbił się w bagnach niedaleko wspomnianego kościoła św. Piotr i Pawła, w swoim samolocie Lim-2R o numerze bocznym 709. Jego szczątki znajdują się tam do dzisiaj…

"Jurassic World: Upadłe Królestwo" - Katastrofalna erupcja - Recenzje filmów

„Witajcie w Jurassic Park” – doskonale pamiętam to niezwykłe uczucie, kiedy John Hammond otworzył przed nami w 1993 roku park, który niczym spełnienie dziecięcych marzeń na nowo odrodził w nas fascynację dinozaurami. W tle piękna muzyka Johna Williamsa i ujęcie na bramę z napisem… Jurassic Park. Te wszystkie, mogłoby się zdawać, drobne szczegóły sprawiły, że widz naprawdę mógł się poczuć jakby się przeniósł do świata prehistorycznego.

"Disco Polo" – Królem sceny być - Recenzje filmów

Cekiny, włosy na żel, mikrofon w ręku i proste, aczkolwiek uniwersalne, trafiające do mas teksty wystarczą. Jeżeli dodać czarujący uśmiech i siłę przebicia, to sukces w świecie disco polo murowany. O fenomenie tegoż muzycznego nurtu, który wielu uznaje za żenujący, a który ostatnimi czasy odrodził się w blasku jupiterów, opowiada debiutant pełnego metrażu – Maciej Bochniak. I robi to zaskakująco. Całość przerysowuje, stylizuje na western, a kolorystykę zapożycza od „Grand Budapest Hotel” Wesa Andersona. Ale jest jeden problem. Fabuły brak.

Nowości

Dildo Baggins częstuje "Kabaczkami" z gorzką nostalgią, słodkim romantyzmem, kwaśnym niepokojem i dodatkiem Swiernalisa! - Muzyczne Style

Dildo Baggins i jego gość Swiernalis to oryginalni artyści. Śpiewają, że nie rozumieją nas z całego serca. Co mają do takich słów tytułowe kabaczki, które „podano” 12 września (dzień urodzin Swiernalisa) do muzycznego stołu? Jak „urosły”? Skąd pomysł na taki tytuł singla?

Młoda IGA burzy wielkie ściany... społecznej presji! - Muzyczne Style

Nowy singiel Igi to prawdziwa manifestacja odwagi i wolności w świecie, który często narzuca nam standardy i ramy. Młoda Artystka w swojej twórczości odważnie wypowiada się na temat presji bycia kimś, kim nie jesteśmy, i przekonuje nas w stylu pop, że prawdziwe szczęście tkwi w byciu sobą! Od 22 września śpiewa zatem "Mogłabym być"...

 -

Odwiedzin: 702

Autor: adminOrganizacje

Komentarze: 1

Stowarzyszenie "Broda i Tatuaż" – wielkie mięśnie, wielkie serca! - Organizacje

W głowach części Polaków panuje przekonanie, że mężczyzna z tatuażem to zły człowiek jest. A gdy jeszcze potężnie zbudowany i ma brodę, to lepiej uciekać przed nim jak najdalej. Bo przecież tak groźny wygląd nie oznacza nic pozytywnego. Panowie ze Stowarzyszenia „Broda i Tatuaż – Bard Clan” sprawiają, że taki wizerunek bardzo mija się z prawdą. Bije od nich szczera radość i co ważne – pasja i zaangażowanie do niesienia pomocy słabszym z hasłem na ustach: „Różni Ale Równi”!

Test rumuńskiego "dżipa" na polskich wybojach. DACIA DUSTER ECO-G 100 w wersji Extreme! - Nowinki motoryzacyjne

Przed Wami recenzja poświęcona modelowi samochodu, który na przestrzeni lat niewątpliwie odniósł spory sukces i to nie tylko na polskim rynku. Jestem poniekąd fanem marki Dacia, ale jeśli chodzi o Dustera – bo o nim będzie mowa – to można powiedzieć, że jestem już wręcz zdecydowanie jego wielbicielem! Oczywiście, jest wiele lepszych czy ładniejszych aut, ale w kategorii cena – jakość, albo jak to mawia mój znajomy z Warszawy: „price performance”, naprawdę trudno znaleźć coś lepszego. Zwłaszcza w kategorii cenowej do ok. 100 000 zł.

Pierwszy DJENT-FEST w Warszawie. Będzie metalowo i progresywnie! - Festiwale muzyczne

Warszawski Potok to lokal, w którym orzeźwiające napoje leją się strumieniami. Ale jest coś jeszcze, co przyciąga ludzi w jego progi. To bowiem klub nazywany Domem Ludźmi Rocka. A skoro tak, to należy spodziewać się w nim licznych koncertów, rockotek i innych muzycznych eventów w jakże przyjaznej atmosferze. Jednym z takich wydarzeń będzie DJENT-FEST, a więc pierwsza edycja festiwalu skupionego na nowoczesnych progowo-metalowych brzmieniach. 30 września o godzinie 20.00 na scenę będą po kolei wchodzić trzy kapele grające nisko i spod znaku zakazanego słowa na „D”!

"Psychotherapy" – Trippin'dog płytą po głowie uderza! - Recenzje płyt

Dwa lata temu, w marcu przez internetowe wrota Altao.pl przeszedł Trippin’dog na czele z Piotrem „Tymą” Tymonem – basistą i człowiekiem od przemyślanych tekstów. Jego bardzo autorski projekt, zrodził się w Gdańsku. Już minialbum pokazał, że taka niszowa muzyka, pełna psychodelicznych brzmień i tematyki zagłębionej w ludzkiej egzystencji, ma sens! Długogrająca, fizyczna płyta pt.„Psychotherapy” gryzie równie mocno, zostawiając na ciele i duszy wyraźne ślady. W trakcie jej słuchania, można przeobrazić się w Jokera, który wyrywa sobie włosy, ale jednocześnie nie zdejmuje słuchawek z uszu. Może ma nadzieję na wyleczenie?

Artykuły z tej samej kategorii

 -

Odwiedzin: 1315

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Dead Space Remake" – Dynamika Rozświetlającej Mrok Gwiazdy - Recenzje gier

Wydana jesienią 2008 roku gra „Dead Space” zrobiła dla horroru science-fiction w gamingu dokładnie tyle samo co „Ósmy Pasażer Nostromo” dla tegoż gatunku w kinematografii. Tak właściwie, to po latach przemyśleń, obserwacji i znajdywania punktów odniesienia, mogę z czystym sercem zestawiać ten tytuł z każdym wiekopomnym dziełem fantastyki naukowej, bez względu na przypisane mu medium.

 -

Odwiedzin: 4463

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 4

"Cyberpunk 2077" – Per aspera ad astra - Recenzje gier

"(...)Więc tędy albo tędy, chyba że tamtędy, na wyczucie, przeczucie, na rozum, na przełaj, na chybił trafił, na splątane skróty. Przez któreś z rzędu rzędy korytarzy, bram, prędko, bo w czasie niewiele masz czasu, z miejsca na miejsce do wielu jeszcze otwartych, gdzie ciemność i rozterka ale prześwit, zachwyt, gdzie radość, choć nieradość nieomal opodal, a gdzie indziej, gdzieniegdzie, ówdzie i gdzie bądź szczęście w nieszczęściu jak w nawiasie nawias, i zgoda na to wszystko i raptem urwisko, urwisko, ale mostek, mostek, ale chwiejny, chwiejny, ale jedyny, bo drugiego nie ma.(...)"*

 -

Odwiedzin: 509

Autor: GieHaRecenzje gier

Komentarze: 2

"Stasis: Bone Totem" – Skok na głęboką wodę - Recenzje gier

"Stasis" był pierwszym tytułem, który opisywałem na łamach Altao, a zetknięcie się z nim pozwoliło mi zapoznać się z rzemiosłem jego twórców, którzy akurat na ten czas stawiali swoje pierwsze (nieco chwiejne) kroki na game developerskim poletku. Pomijając powyższy sentymentalizm, to na przykładzie "Stasis'a" mógłbym praktycznie z marszu wyliczyć wartości wyróżniające studio "The Brotherhood" w branży.

 -

Odwiedzin: 4859

Autor: AhyrionRecenzje gier

Komentarze: 1

"Gothic" – Magia drewna! - Recenzje gier

W sierpniu ponownie nastąpi rocznica wydania „Nocy Kruka”, dodatku do „Gothica II”. Cofnijmy się zatem już teraz w czasie, do korzeni kultowej u nas serii. Zazwyczaj nie zaczynam tak recenzji, ale w tym przypadku wymagany jest pewien kontekst. Nigdy nie grałem w pierwszego „Gothica”. Właściwie trudno mi powiedzieć dlaczego, bo w tamtych czasach zagrywałem się w cRPGi, nawet nie chcę myśleć ile czasu przesiedziałem przy „Morrowindzie”. Tak się jednak złożyło, że ominęła mnie jedna z najbardziej popularnych w Polsce gier, dzieło niemieckiego Piranha Bytes.

"The Callisto Protocol" – Mechanika Martwego Ciała Niebieskiego - Recenzje gier

Pan Glen Schofield przeszedł już do historii gamingu jako twórca niesamowitego "Dead Space'a", morfując (badumtss!) przy okazji już na zawsze gatunek sci-fi survival horroru w grach i sadzając na tegoż szczycie małomównego inżyniera z plazmowym przecinakiem w dłoni. Piszę o tym dlatego, aby podkreślić jak olbrzymie oczekiwania miałem wobec najnowszego dzieła wspomnianego twórcy, liderującemu obecnie niedawno powstałemu Striking Distance Studios.

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2023 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.685

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję