O nasChronologiaArtykułyWspółautorzyPocztaZałóż bloga
 -

"Dead Space Remake" – Dynamika Rozświetlającej Mrok Gwiazdy - Recenzje gier

Wydana jesienią 2008 roku gra „Dead Space” zrobiła dla horroru science-fiction w gamingu dokładnie tyle samo co „Ósmy Pasażer Nostromo” dla tegoż gatunku w kinematografii. Tak właściwie, to po latach przemyśleń, obserwacji i znajdywania punktów odniesienia, mogę z czystym sercem zestawiać ten tytuł z każdym wiekopomnym dziełem fantastyki naukowej, bez względu na przypisane mu medium.

Wstęp
Treść artykułu
Galeria zdjęć
Opinie
Polecane artykuły
GieHa (3374 pkt)Strona WWW Autora
Ilość odwiedzin:
2 582
Czas czytania:
4 737 min.
Kategoria:
Recenzje gier
Autor:
GieHa (3374 pkt)
Dodano:
640 dni temu

Data dodania:
2023-02-20 12:59:07

Glen Schofield wraz z ówczesną ekipą z Visceral dokonali nie lada osiągnięcia, przekonując EA (znaną na ten czas przede wszystkim z wydawania licencjonowanych „tasiemców”) do zainwestowania w tytuł AAA, który nie będzie produkcją family friendly, a w świadomości odbiorców „wypali” raczej paroksyzmy przerażenia, przygnębienia i niepokoju. Doskonale pamiętam, że tytuł wypłynął początkowo do opinii publicznej jako „Resident Evil w kosmosie” (We were so wrong! ), później przeczytałem bardzo pochwalną recenzję w poczytnym, branżowym czasopiśmie, a w końcu spotkałem się pierwszy raz z tak szeroko zakrojoną kampanią marketingową produkcji gamingowej (trailer odpalany był nawet w kanałach telewizyjnych – dzięki temu też pierwszy raz poznałem twórczość Sigur Rós), więc za pierwsze większe zarobione pieniądze w życiu kupiłem moja pierwszą konsolę (PS3) i dołączyłem do niej mój pierwszy konsolowy tytuł:

 


źródło: YouTube.com (Standardowa licencja)

 

Jak łatwo można zauważyć, moja relacja z „Dead Space” jest wręcz nierozerwalna, stąd moja ekscytacja biorąca się z oczekiwania na remake tonęła w morzu niepokoju, bo przecież w kilkanaście lat od wymienionych wyżej wydarzeń, niezależnie od kilku sukcesów, EA wciąż nie potrafi zaskarbić sobie choćby średniego zaufania wśród graczy, ale co tu dużo mówić – sukcesywnie sobie na ten stan rzeczy pracowała. Niemniej jednak moje nadzieje stawały się coraz większe, gdy śledząc wszelkie udostępniane materiały z prac nad tytułem, widziałem jak wiele wysiłku i determinacji jest co dzień wkładane w budowanie „Dead Space Remake”. Ja wiem, że w przytłaczającej większości przypadków to raczej pusta figura retoryczna, ale za sprawą podejścia ludzi z kanadyjskiego Motive Studio do powierzonego zadania, można było wyczytać głębokie uczucie, jakim darzą oryginał i uniwersum, któremu ten dał początek.

 

Screen z gry "Dead Space Remake" (źródło: rozgrywka własna)

 

Oczywiście los, znany ze swej przewrotności, zgotował mi niemiłosierne katusze przy premierowym zetknięciu z grą. Liczne bugi i glitche w stylu toreb bagażowych lub zwłok tańczących „brejka” oraz niewidzialność (na szczęście chwilowa) przeciwników bądź nawet sterowanej przez nas postaci mogłem jeszcze przeboleć. Gorzej było, kiedy musiałem na „czuja” poruszać się po niewidocznym menu głównym, natomiast najgorzej było już wtedy, gdy bug odpowiadający za zniknięcie karty wstępu do stacji paliwowej zatrzymał po prostu mój postęp fabularny. Rozwiązaniem okazało się być przeinstalowanie gry z dysku twardego na dysk SSD – zastanawiałem się tylko, jak bardzo „zadowoleni” musieli być gracze, którzy takowego pod ręką akurat nie mieli. W opisach gry i pojawiającym się zastrzeżeniu przed samą rozgrywką są co prawda asekuranckie wzmianki o tym, że gra jest przewidziana do instalacji na dyski SSD, ale bądźmy poważni. Zdaję sobie sprawę, że w momencie, gdy te słowa zostaną opublikowane, poważniejsze problemy zostaną już najpewniej załatane, nie zmieni to jednak faktu, iż miały one miejsce podczas użytkowania produktu.

 

Mająca miejsce w grze historia również mnie zaskoczyła, ale w tym przypadku chodzi jedynie o pozytywne zaskoczenie. Oczywiście zaznajomieni z oryginalną opowieścią gracze nie złapią się zszokowani za głowę, niemniej jednak zdarzyło mi się niejednokrotnie z wielkim uznaniem pokiwać głową przy obserwowaniu wydarzeń przedstawionych na ekranie komputera. Istotnie wiele pracy włożono w wyprostowanie zawijasów fabularnych, naświetlenie niejasności, przycinanie niepotrzebnych dłużyzn i wypełnienie pustych przebiegów.

 

Screen z gry "Dead Space Remake" (źródło: rozgrywka własna)

 

Już sam początek przygody daje nam do zrozumienia jak wiele się zmieniło. Załoga wahadłowca, którym lecimy na rutynową misję naprawczą USG Ishimury (największego „planetołamacza” w swojej klasie) odgrywana jest przez niemal kompletnie zmienioną obsadę, więc niestety nie zobaczymy ponownie Zacha Hammonda w wykonaniu Petera Mensaha (cóż, bolesna sztuka kompromisu), chociaż Antoni Alabi w tej roli wygląda przekonująco, obdarowując swojego Hammonda pewną dozą niewidzianej wcześniej dynamiki. Brigitte Cali Kanales jako Kendra Daniels bardzo dobrze weszła w emploi swojej postaci, rozwijając w niej wyrachowanie oraz podstępność, które wszak są zakotwiczone w zwyczajnie ludzkich odruchach. Nawet jednostki z dalszego planu, jak Aiden Chen i Hailey Johnston (w tym drugim przypadku twórcy zdecydowali się też na wyraźną korektę aparycji) dostają swoje osobliwe nitki fabularne, które organicznie wplatają się w opowieść i zagęszczają ją.

 

Technicznie rzecz ujmując, nawet nasz dzielny bohater Isaac Clarke (imiennik dwóch tuzów literatury science-fiction: Isaaca Asimova oraz Arthura Charlesa Clarke'a) doczekał się recastingu, gdyż znany z sequeli Gunner Wright nie pracował przecież przy pierwszym „Dead Space”, a to z tak banalnego powodu, że w tamtym czasie postanowiono na modłę „Bioshoka” (2007) zabrać  protagoniście głos – czy też raczej słowa, ponieważ podczas grania dało się jednak usłyszeć z wnętrza inżynierskiego hełmu nierzadkie okrzyki wysiłku i cierpienia. Ten zabieg miał swoich zwolenników i przeciwników: dla jednych Isaac stawał się na ten czas swoistym awatarem, do którego grający przenosili siłą rzeczy swoją tożsamość (gdyż natura, nawet ta gamingowa, nie znosi pustki), co potęgowało u nich doznania płynące z rozgrywki; dla drugich to rozwiązanie wyglądało jak pospolite pójście na łatwiznę i ekstremalne zredukowanie perspektywy głównego bohatera w opowieści. Czas pokazał, że racje leżą w równych proporcjach po obu stronach, ponieważ obdarowanie protagonisty możliwością komunikacji werbalnej potrafi odpowiednio wyostrzyć i poszerzyć optykę rozgrywki pod warunkiem, że pozostałe klocki przedsięwzięcia będą do siebie pasować („Dead Space 2”) – kiedy jednak sami autorzy przechodzą coś na kształt kryzysu twórczego i są zobligowani do wydania raczej bezdusznego produktu korporacyjnego, złożonego z przeciętnych składowych, również sam dubbing (niezależnie ile wysiłku włoży w niego aktor) brzmi wśród nich nieistotnie („Dead Space 3”).

 

Screen z gry "Dead Space Remake" (źródło: rozgrywka własna)

 

Ciekawym zabiegiem w „Dead Space Remake” jest też przemodelowanie aparycji wszystkich postaci z bliższego oraz dalszego planu i nie mówię tylko o bezapelacyjnie wyższym poziomie strony technicznej względem poprzedniczki, który w bezpośrednim kontakcie, pośrednim kontakcie (np. poprzez pancerną szybę) lub na holo łączach wnosi nową jakość przy grze gestami i mimiką u danej persony. Każda z figur umiejscowionych w grze posiada nową twarz, chociaż zarówno w tym przypadku największą różnicę zaobserwowałem u naszego pierwszego inżyniera znad siódmego Aegis – jego wygląd został skrojony (badumtss!) kropka w kropkę na wzór prezencji aktora podkładającego mu głos i przyznam szczerze, że bardzo przypadł mi do gustu. Już po kilku szybkich łypnięciach okiem byłem w stanie stwierdzić, że oto mam do czynienia z osobą czynu, godną zaufania, potrafiącą w pragmatyczny sposób przeciwstawić swoje umiejętności zagrożeniom wszelkiej maści. Natomiast muszę z przykrością stwierdzić, iż przemodelowanie dziewczyny Isaaca, z którą ten ma nadzieję spotkać się na Ishimurze, bardzo mnie rozczarowało – oryginalne oblicze Nicole Brennan nadawało jej sporą dozę uroku, przy jednoczesnej pomysłowości i profesjonalizmie charakteru, z kolei podczas zetknięcia się z nową odsłoną Nicole (prezentowaną przez Tanyę Clarke) nie mogłem patrzeć na nią inaczej aniżeli jak na dość antypatyczną i stetryczałą babkę (opinia bliskiej osoby, która też miała do czynienia z grą, tylko mnie w tym nastawieniu utwierdziła). Prawda, z biegiem czasu potrafiłem się do dr Brennan przyzwyczaić, a nawet ją polubić na swój sposób, ale to nie był nigdy poziom empatii jaką obdarzyłem jej poprzednią wersję. 

 

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą Altao.pl. Kup licencję

Galeria zdjęć - "Dead Space Remake" – Dynamika Rozświetlającej Mrok Gwiazdy

Temat / Nick / URL:

Treść komentarza:

25 (25)

Stała czytelniczka
634 dni temu

Super recenzja i super recenzent!
Dodaj opinię do tego komentarza

10 (10)

GieHa
634 dni temu

Bardzo mi miło ;) Być może kiedyś zostanę obsypany tuzinami żonkili :D
Dodaj opinię do tego komentarza

Więcej artykułów od autora GieHa

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 72 dni temu

liczba odwiedzin: 674

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 83 dni temu

liczba odwiedzin: 742

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 508 dni temu

liczba odwiedzin: 1587

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 696 dni temu

liczba odwiedzin: 1049

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 977 dni temu

liczba odwiedzin: 1104

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 1078 dni temu

liczba odwiedzin: 1775

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 1146 dni temu

liczba odwiedzin: 1705

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 1259 dni temu

liczba odwiedzin: 1666

Polecamy podobne artykuły

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 95 dni temu

liczba odwiedzin: 447

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 3300 dni temu

liczba odwiedzin: 4122

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 696 dni temu

liczba odwiedzin: 1049

Teraz czytane artykuły

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 640 dni temu

liczba odwiedzin: 2582

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 1411 dni temu

liczba odwiedzin: 3849

autor:PaM(1166 pkt)

utworzony: 4279 dni temu

liczba odwiedzin: 23161

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 3289 dni temu

liczba odwiedzin: 22897

autor:PaM(1166 pkt)

utworzony: 2005 dni temu

liczba odwiedzin: 35664

autor:aragorn136(23237 pkt)

utworzony: 1997 dni temu

liczba odwiedzin: 4265

autor:pj(15391 pkt)

utworzony: 2716 dni temu

liczba odwiedzin: 2134

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 110 dni temu

liczba odwiedzin: 517

Nowości

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 3 dni temu

liczba odwiedzin: 61

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 5 dni temu

liczba odwiedzin: 76

autor:admin(47565 pkt)

utworzony: 7 dni temu

liczba odwiedzin: 77

Artykuły z tej samej kategorii

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 1409 dni temu

liczba odwiedzin: 5149

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 508 dni temu

liczba odwiedzin: 1587

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 72 dni temu

liczba odwiedzin: 674

autor:Ahyrion(582 pkt)

utworzony: 1555 dni temu

liczba odwiedzin: 5611

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 696 dni temu

liczba odwiedzin: 1049

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 1510 dni temu

liczba odwiedzin: 10063

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 1836 dni temu

liczba odwiedzin: 3811

autor:GieHa(3374 pkt)

utworzony: 2940 dni temu

liczba odwiedzin: 3553

Pliki cookie pomagają nam technicznie prowadzić portal Altao.pl. Korzystając z portalu, zgadzasz się na użycie plików cookie. Pliki cookie są wykorzystywane tylko do działań techniczno-administracyjnych i nie przekazują danych osobowych oraz informacji z tej strony osobom trzecim. Wszystkie artykuły wraz ze zdjęciami i materiałami dostępnymi na portalu są własnością użytkowników. Administrator i właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za tresci prezentowane przez autorów artykułów. Dodając artykuł, zgadzasz się z regulaminem portalu oraz ponosisz odpowiedzialność za wszystkie materiały umieszczone przez Ciebie na stronie altao.pl. Szczegóły dostępne w regulaminie portalu.

© 2024 altao.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
0.495

Akceptuję pliki cookies
W ramach naszego portalu stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym momencie zmiany ustawień dotyczących cookies. Jednocześnie informujemy, iż warunkiem koniecznym do prawidłowej pracy portalu Altao.pl jest włączenie obsługi plików cookies.

Rozumiem i akceptuję